Skocz do zawartości
Nerwica.com

Schizofrenia, czy aby na pewno?


Niepewny

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie nie interesuje przelotny związek, tylko małżeństwo i spłodzenie potomstwa. Odrzucam seksualność i przyjemność płciową. Nigdy nie miałem dziewczyny, nie miałem kandydatki na żonę. Nie chciałbym, żeby doszło do konfliktu serologicznego między mną a żoną. Jak jestem bez żony, to jestem w pewien sposób "bezrobotny". 

Czy brak przyjaciół sprawia ci cierpienie? Masz potrzebę posiadania ich? Czy miałeś ją w dzieciństwie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dzieciństwie raczej miałem choć nie rozumiałem czym tak na prawdę jest przyjaźń., bardziej niż potrzebę przyjaźni miałem potrzebę akceptacji.

Teraz sam nie wiem czy mam, z jednej strony jest mi wygodnie bez przyjaciół i nie płaczę z tego powodu że ich nie mam a zdarzało mi się płakać z powodu wyglądu na przykład, z drugiej strony chciałbym czasem gdzieś wyjść a nie mam z kim i nie potrafię nawiązać przyjaźni. 

Właśnie ostatnio moja lekarka mówiła że schiza prosta, może powinienem pójść do szpitala zmienią diagnozę z niezróżnicowanej na prostą...

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi też bez przyjaciół żyje się wygodnie. Dla mnie sukcesem jest wzięcie prysznica. Schizofrenii nieróżnicowanej czy prostej nigdy nie miałem, jedynie w 2016 roku przez pewien czas miałem rozpoznanie schizofrenii (paranoidalnej czy "nieokreślonej").

Czy uważasz, że twoja niepełnosprawność, twoje zaburzenia psychiczne trwają od dzieciństwa? W moim przypadku tak było. Myślę, że możesz mieć jakiś rodzaj tego, co nazwałem "aukorygią" (od słów "autokontrast" i "oryginalność"), bo masz dziwne objawy i poważne problemy w relacjach z innymi mimo całkiem wysokiego IQ. 

Co masz napisane na orzeczeniu o niepełnosprawności, jeśli chodzi o wiek powstania niepełnosprawności? Czy napisali np. że niepełnosprawność datuje się od dzieicństwa czy np. od 18 r. ż.? Jeżeli twoja niepełnosprawność powstała przed 21 r. ż., to możesz starać się o zasiłek pielęgnacyjny (wtedy on ci się należy). To chyba ok. 200 zł miesięcznie obecnie. Ja mam ten zasiłek od V 2018, wcześniej nie chciałem ujawniać się z orzeczeniem na 02-P w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. Na pierwszym orzeczeniu miałem napisane, że niepełnosprawność istnieje od 17 r. ż., na drugim, że od 19 r. ż. (nie wiem, czemu zmienili). Stopień był ten sam, spełniałem kryteria dotyczące przyznania zasiłku pielęgnacyjnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak uważam że trwa to od dzieciństwa ale nie zostało zdiagnozowane, uważam że dorośli zbagatelizowali różne moje dziwactwa które były ale przecież radziłem sobie w szkole więc dla nich tak jakby problemu nie było, dopiero w próbie dorosłego życia wszystko zaczyna wychodzić. Wcześniej moje problemy z myśleniem sprowadzały się do tego że byłem klasowym pajacem, żeby zdobyć akceptację próbowałem przyszpanować w jakiś żałosny sposób ale spełniałem to czego wymaga się od nieletniego czyli zdawałem z klasy do klasy. Dopiero w dorosłym życiu widać że nie radzę sobie w pracy, jestem odizolowany od społeczeństwa, nie potrafię na równi z nikim porozmawiać bo każdy kogo spotykam wydaje się być ode mnie inteligentniejszy.

 

Wiek powstania niepełnosprawności 19 lat, będę się starał o ten zasiłek wiem że istnieje taka możliwość ale tu też potrzebuję pomocy rodziców bo nie wiem jak się samemu za to zabrać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja samemu poradziłem sobie z uzyskaniem zasiłku pielęgnacyjnego i nie mówiłem o tym rodzinie. Myślę, że i w moim, i w twoim przypadku niepełnsoprawność powstała o wiele wcześniej, niż w 19 r. ż. Ale i tak zasiłek ten ci się należy, bo masz umiarkowany stopień niepełnosprawności i czas powstania niepełnosprawności przed 21 r. ż. Może masz schizofrenię, ale według mnie masz jakieś całościowe zaburzenia rozwoju, które mi do niczego nie pasują. Twój przypadek jest dziwny. Nie pasuje ani do ZA, ani do klasycznej schizofrenii czy schizotypii, ani do zaburzenia uczenia się pozawerbalnego, ani do zespołu unikania patologicznego.

Jaką miałeś masę urodzeniową i długość ciała i czy byłeś wcześniakiem? Masz starsze czy młodsze rodzeństwo? Czy miałeś opóźniony rozwój mowy i chodzenia? Jakie oceny miałeś z wychowania fizycznego? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie byłem wcześniakiem, masę i długość raczej miałem prawidłową. Mam młodszego brata i starszą siostrę. Z rozwojem mowy i chodzenia raczej było wporządku. Pierwszym najbardziej widocznym objawem było to że od wczesnego dzieciństwa miałem straszny natłok myśli i bardzo szybko mówiłem, miałem zaburzenia zachowania(wiele razy robiłem głupie i ''przypałowe'' rzeczy, z tego co pamiętam raz popchnąłem brata na kant i rozbiłem mu głowę, raz jak matka kazała wyrzucić śmieci wziąłem i wywaliłem je na daszek w bloku bo były ciężkie, raz w piaskownicy podrzuciłem do góry kamień i spadł jednemu dzieciakowi na głowę, sikałem na klatce (do dziś nie wiem po co), niszczyłem wszystko co dostałem jak dziecko z adhd, jak dostałem korki zbiegałem z 3 piętra i waliłem nimi o ściany w bloku potem musiałem zmywać ślady, raz wkurzyłem się że siostra nie chce wyrzucić starej piłki to wziąłem i wybiłem nią szybę w drzwiach, uprzykrzałem ludzią życie wydzierając się lub bawiąc domofonem, podpalałem, zachowywałem się jak patologiczne dziecko). No i od najwcześniejszego dzieciństwa miałem przesrane u ludzi co pozostało do dzisiaj, choć wiadomo teraz ludzie bardziej mnie ignorują i odrzucają niż wyśmiewają czy nawet gnębią jak w dzieciństwie. O ile w dzieciństwie może nie tyle co zasługiwałem na gnębienie ale na izolację od społeczeństwa już przyznam że tak bo moje zachowanie było patologiczne o tyle teraz jest to przykre bo czasem kogoś polubię a nie mam szans na kontakt z tą osobą.

 

To szybkie mówienie i natłok myśli z czasem ustało ale mam jakieś zaburzenia abstrakcyjnego myślenia. 

Dla mnie wszystko pasuje do upośledzenia umysłowego, tyle że mam test iq z którego nie wynika a przecież nie będę pisał że test kłamie choć chwilami mam i takie myśli.

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też robiłem wiele głupich rzeczy, zwłaszcza jako nieletni. Jak miałem niecałe siedem lat, to uderzyłem dwuletniego chłopca metalową kańką po lizakach Chupa Chups po głowie, przewrócił się i płakał. Pewnego razu ukradłem ze sklepu czeski czy słowacki kanisterek z cukierkami, chyba za dwa złote, i wyrzuciłem przy drodze, potem oddałem sklepowi pięć złotych. 

Jakie konkretnie wyniki IQ werbalnego i niewerbalnego miałeś (pisałeś o niewerbalnym wyraźnie wyższym od werbalnego)? Czy to było np. 70 i 100 czy może raczej 85 i 115? IQ od 70 do 85 to poniżej normy, ale jeszcze nie niepełnosprawność intelektualna. Za lekką niepełnosprawność intelektualną nie dają stopnia niepełnosprawności w ogóle (co uważam za niesprawiedliwe), a my mamy IQ stosunkowo wysokie w porównaniu do tych osób i umiarkowany stopień niepełnosprawności. Schizofrenia zwykle nie rozpoczyna się w dzieciństwie. Czy podejrzewałeś kiedyś u siebie zaburzenia ze spektrum autyzmu? Myślę, że osoby z lekką niepełnosprawnością intelektualną mogą lepiej sobie radzić z życiem zawodowym od nas, skoro nie przyznają im stopnia niepełnosprawności. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem wyniki i jednak było inaczej niż napisałem, o wiele inaczej:

 

Skala słowna: 120

Skala bezsłowna: 105 

Ogólnie: 114 

 

O tym autyzmie też myślałem, nawet mówiłem lekarzą że to albo upośledzenie umysłowe albo autyzm ale oni uparli się przy schizofrenii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą mam dziwne poczucie humoru raz do mnie ktoś powiedział ''może przejedź się rowerem gdzieśtam'' a ja do niego ''nie jestem pedałem'' xD Dopiero po chwili się połapałem że to co spontanicznie powiedziałem było dziwne, swgo czasu miałem dużo takich wpadek i nie dziwie się że ludzie nie chcieli ze mną rozmawiać jak miałem takie poczucie humoru... tylko nie pamiętam co mówiłem w gimnazjum bo nie przywiązywałem do tego wagi ale reakcje ludzi na to co mówiłem pamiętam ''haha ale śmieszne'', ''aha'', ''ok'', teraz póki co nie mam tego typu wpadek ale nie wiem czy temu że coś się poprawiło czy bardziej temu że za każdym razem kiedy coś mówię myślę o tym co mówię i nie pozwalam sobie na spontaniczność, poza tym mało mówię bo ograniczam kontakty z ludźmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różnica jest istotna w tym, co napisałeś wcześniej, a obecnie. Rzeczywiście jest znacznie inaczej. Werbalne o 15 punktów wyższe niż bezsłowne. Tylko 15 punktów. Ja miałem werbalne o 22 wyższe (126 i 104). Ogólne - 117. Test miałem robiony na oddziale dziennym wiosną 2016 roku. Czy masz wyniki w poszczególnych skalach, takich jak: Arytmetyka, Informacje, Rozumienie, Słownik, Powtarzanie Cyfr, Podobieństwa (dla werbalnej) i Klocki, Układanki, Braki w Obrazkach, Porządkowanie Obrazków, Symbole Cyfr?

Ja podejrzewam u siebie to: https://pl.wikipedia.org/wiki/Upośledzenie_zdolności_niewerbalnego_uczenia_się. Myślę, że możesz mieć jakąś odmianę tego czegoś, bo IQ werbalne miałeś o odchylenie standardowe wyższe niż niewerbalne. Uważam w dodatku, że UZNUS to nie jakieś specyficzne zaburzenie uczenia się jak dyskalkulia, tylko rodzaj całościowej niepełnosprawności rozwojowej.

Ja w dzieciństwie natłoku myśli nie miałem, może czasem mówiłem zbyt szybko. Powiedziałbym, że nie mam problemów z abstrakcyjnym myśleniem. Przyznaję, że nie rozumiem do końca, o co chodzi z Twoimi zaburzeniami abstrakcyjnego myślenia, o których wspominasz. 

Miałeś kiedyś urojenia? Albo chociaż "magiczne" rytuały, kompulsje kontrolujące typu "jeżeli nie staniesz na progu, to babcia umrze"? Ja od ok. 16 r. ż. mam jakby "podejrzliwość" wobec obcych ludzi, "lęk", że mnie otrują, zabiją, skrzywdzą. Jestem ostrożny w kontaktach społecznych i wycofany. Od liceum religia zajmuje ważne miejsce w moim życiu, przedtem byłem niereligijny, mogłem nie wierzyć np. w piekło i odbijało się to na zachowaniu, myśleniu (nurzałem się w nieczystości niczym wieprz w błocie). Żałuję zła, które wyrządziłem w ciągu całego życia.

Przypominasz mi trochę mnie z tymi swoimi niewłaściwymi zachowaniami w dzieciństwie, słabym kontaktem wzrokowym, dobrymi wynikami na maturze, problemami z pracą, brakiem przyjaciół, znajomych.

Edytowane przez take

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli irojeniem jest to że wierzyłem że ludzie odrzucają mnie przez to że mam odstające uszy czy przez to że jestem chudy to tak miałem. 

Nie mam wyników z poszczególnych skali ale pamiętam że analiza i synteza wzrokowa były dość mocno zaburzone, rozwiązałem chyba mniej niż połowę tych układanek-historii.

Mam wrażenie że jestem elementem zainteresowania społeczeństwa, że gdy ludzie gadają za moimi plecami to na pewno się ze mnie śmieją, wzięło się to stąd że kilka razy słyszałem jak nie wiedząc że jestem w pobliżu wyzywali mnie od debili i przyjebów albo jedna dziewczyna mówi że jestem ''spoko'' bo ledwo co mnie zna a druga ''no co Ty posłuchaj jak on mówi''.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z zaburzeniami abstrakcyjnego myślenia chodzi mi o to że niby potrafię rozwiązać jakieś zadanie z matmy - ok abstrakcja ale nie potrafię np. żartować czy kogoś zripostować, nie mam trafnych uwag rozmawiam tylko o konkretach a z reguły jak się znajdę w grupie zupełnie nie mam nic do powiedzenia nawet w temacie przeziębienia jakbym wcale nie myślał tak jakbym nie myślał abstrakcyjnie.

 

Jak oglądam jakiś film np. Na youtube to nie zauważam wielu rzeczy, nie mam żadnych trafnych uwag, dopiero po przeczytaniu komentarzy gdzie ludzie opisują swoje wrażenia po filmie, rzucają trafnymi spostrzeżeniami, padają mocne żarty odnośnie filmu widzę jak moje myślenie różni się od myślenia innych osób.

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy interpretujesz to, co ludzie mówią, dosłownie (np. przenośnie)? Ja z tym zbyt dużych problemów nie miałem, chociaż jak w szkole podstawowej woźny powiedział, że robi "drzwi do lasu" to zinterpretowałem to dosłownie czy gdy polonistka powiedziała, że "lałem wodę" (w wypracowaniu czy czymś podobnym) to też dosłownie zinterpretowałem.

Czy chcesz przebywać wśród ludzi, czy bycie z innymi osobami i kontakty z nimi sprawiają Ci przyjemność? Mi niekiedy na teście MBTI wychodziła osobowość ekstrawertyczna, z E na początku zamiast I. Lubię być w towarzystwie. Lubię kontakty interpersonalne, wolę je niż zwierzęta. Typowego (przynajmniej "typowo introwertycznego") autyzmu nie mam.

Polecam wykonanie tych dwóch testów na autyzm czy jego cechy:

http://autyzm-startup.pl/asperger-startup/sprawdz-swoje-podejrzenia-test-aq/ (można zdobyć do 50 punktów, im więcej, tym więcej cech autystycznych, od ok. 32 "zagrożenie" autyzmem jest poważne)

http://www.rdos.net/pl/ (test na cechy "aspijskie" (związane z zespołem Aspergera) i "neurotypowe" (pasujące raczej do przeciętnych ludzi).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zdarzało mi się interpretować dosłownie ale z wiekiem minęło, czy lubię przebywać wśród ludzi? Raczej nie ale nie temu że nie lubię ludzi tylko temu że czuję się gorszy od każdego rozmówcy i nie tylko czuję ale rzeczywiście jestem gorszy. Gdybym był na równi z ludźmi sam nie wiem jak bym się zachował raczej nie wykorzystywał bym każdej wolnej chwili na kontakty z ludźmi ale od czasu do czasu bym z kimś się spotkał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda mi na to, że jesteś bardziej "introwertyczny" ode mnie. Raczej nie lubisz przebywać wśród ludzi, ale czy to związane jest z wewnętrzną niezdolnością do czerpania przyjemności z takiego przebywania (co według mnie mogłoby być związane z autyzmem czy schizofrenią), czy też może z niską samooceną i "byciem gorszym od innych"? 

Patrząc na tytuł wątku, można dojść do wniosku, że masz wątpliwości co do tego, czy masz schizofrenię. Z czego wynikają te wątpliwości? 

Test IQ wyklucza u ciebie niepełnosprawność intelektualną (ogólne IQ masz ok. 83 centyla, tylko jedna osoba na około sześć ma wyższe), werbalne masz nawet około 90 centyla, czyli jedna na dziesięć osób ma wyższe. Ja miałem o kilka punktów wyższe IQ werbalne (może dzięki temu, że liczyła się do niego arytmetyka, która wypadła mi najlepiej spośród wszystkich skal na teście) i minimalnie niższe IQ niewerbalne. 

Myślisz słowami czy obrazami? Lubiłeś bawić się w udawanie, gdy byłeś dzieckiem?

Mi na maturze najsłabiej poszedł język polski (zdawałem tylko na poziomie podstawowym, z pisemnego miałem 81%, z ustnego tylko 60%). Z pozostałych egzaminów, w tym na poziomie rozszerzonym, miałem ponad 90%.

Czy robiłeś sobie kiedyś test osobowości MBTI, na przykład ten: https://www.16personalities.com/pl/darmowy-test-osobowosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te wątpliwości wynikają z tego że problem jest od dziecka i jak widziałem schizofreników w szpitalu to oni byli w porównaniu do mnie nornalni, żartowali, ripostowali, mieli wiedzę o różnych rzeczach, byli ogarnięci w przeciwieństwie do mnie, mieli jakieś pomysły typu zróbmy to lub tamto a ja zupełne nic, do mnie podchodzili tylko poprosić o fajkę i tyle kontaktu z ludźmi miałem bo nie potrafię o niczym rozmawiać tak by rozmówca nie był zażenowany rozmową. 

Myślę słowami a co do słów znaczenia wielu słów nie ogarniam, ostatnio pytałem brata co to protokół, do dziś nie wiem czym jest faktura(dzisiaj mam mówiła coś o fakturze), tak jakbym miał jakieś ubytki w intelekcie, jakbym przez te wszystkie lata mniej się nauczył niż moi rówieśnicy a bardziej był skupiony na swoim wnętrzu, na przeżywaniu różnych negatywnych emocji niż na rzeczywistym świecie.

Codziennie pół dnia spędzam myśląc ''czemu ja jestem taki dziwny'', nic z tego nie mam a obsesyjnie o tym myślę bo przez to jaki jestem nie mam pracy, nie studiuje, nie mam znajomych.

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie spotkałem się z takim przypadkiem jak Twój. Nie wiem, co to może być. Ja na przykład nie wiem, co to jest "foch"(wiem, że to nie uczucie, emocja). Chciałbyś mieć znajomych? Chciałbyś mieć przyjaciół?

Palisz papierosy? Bo ja nie i nie polecam, szkoda zdrowia i pieniędzy.

Ile miałeś lat, jak nauczyłeś się wiązać buty? Bo ja około 8, gdzieś w drugiej klasie szkoły podstawowej się nauczyłem, stosunkowo późno. Jeździć na rowerze dwukołowym nauczyłem się stosunkowo wcześnie, zanim zacząłem chodzić do zerówki i przed szóstymi urodzinami, rodzeństwo mogło nauczyć się później, nawet brat, który miał piątki z WF-u na koniec roku.

Czy miałeś problemy ze zrozumieniem, że do dorosłych zwraca się inaczej niż do dzieci? 

Byłeś kiedyś na tym forum: http://schizofrenia.evot.org/index.php (poświęcone schizofrenii)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - chciałbym czasem spędzić czas w grupie i być akceptowanym w grupie, do pojedynczych osób się nie przywiązuję.

 

Tak palę.

 

Z tym wiązaniem sznurowadeł było normalnie ale brat miał z tym problemy, on także późno zaczął mówić i nawet nie zdał egzaminu na kartę rowerową, dziś radzi sobie o wiele lepiej niż ja i uważam że on potrafi myśleć abstrakcyjnie ale jego problemy utwierdzają mnie w przekonaniu że to jakaś choroba genetyczna.

Nie potrafię się zachować, w dzieciństwie np. nie uznawałem różnicy wieku między mną a starszym rozmówcą i ze wszystkimi rozmawiałem na równi co stawiało mnie w świetle niewychowanego.

 

Przypomniała mi się też sytuacja jak byłem na zbiórce żywności, wiecie jak w sklepach stoją ludzie i rozdają te ulotki. Ja rzeczywiście rozdawałem je, ale ludzią którzy wychodzili ze sklepu a nie którzy wchodzili dopiero kumpel ze zdziwieniem zapytał ''co Ty robisz'' Rozumiecie? Ja... zachowuje się jakbym zupełnie nie myślał, nie wiem co mi jest i boję się o przyszłość...

 

Możliwe że mam jakiś autyzm, wcześniej nie zwracałem na to uwagi ale potrafię na jakiś czas ostro oddać się danej czynności, na przykład jak uczyłem się chodzić na rękach nie wychodziło a mimo to próbowałem dwa lata aż się nauczyłem, w przeciągu tych dwóch dni obejrzałem kilka reportaży o bliźniakach syjamskich i przeczytałem co cały internet ma do powiedzenia o przypadkach fetus in fetu. Poza tym jak słucham muzyki potrafię codziennie słuchać kilku kawałków i nie zagłębiać się dalej, potrafię czytać w internecie to samo o tym samym i nie nudzi mi się, nie mam potrzeby odkrycia czegoś nowego temu np. W dzieciństwie wciągałem się w gry mmo rpg i mi się nie nudziły mimo że cały czas robiłem to samo, w Lola przegrałem ponad 300 dni stałego siedzenia przed komputerem... wiem że jest ze mną coś nie tak ale mam nikły wgląd w ten problem, postaram się ostro o tym pomyśleć. ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak Daniel Magical wylądował w areszcie i dostał sądowy zakaz streamowania obejrzałem o tym wszystko co było dostępne w internecie, przeczytałem kilka ''newsów'' które były praktycznie takie same i obejrzałem kilka materiałów na yt które też były takie same, wszystkie wyjaśniały sytuację i praktycznie każdy miał komentarz Rafonixa... zaczynam bardziej poznawać siebie... w liceum spodobał mi się ten twór literacki fredrego o pizdolinie i cały czas o tym myślałem mimo że nie jestem jakimś zbokiem, po prostu to było dla mnie genialne, cytowałem to aż zacząłem wkurwiać ludzi a z czasem zapomniałem... ja mam coś z głową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym od dawna obsesyjnie szukam w internecie co mi może dolegać, czytam o upośledzeniu umysłowym, o chorobach genetycznych ale nie mogę znaleźć nic co by pasowało pod objawy... a raczej znalazłem - upośledzenie umysłowe idealnie pasuje do gościa który rozdaje ulotki na zbiórkę żywności ludzią którzy już zrobili zakupy... jednak test iq temu przeczy.

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też raczej nie przywiązuję się do pojedynczych osób. 

Twoje objawy mogą mi przypominać coś określanego w DSM-V jako social communication disorder (na przykład to jednakowe zwracanie się do rozmówców w różnym wieku). Te silne zainteresowania pojedynczymi tematami mogą mi kojarzyć się z ASD (autism spectrum disorder, zaburzeniami ze spektrum autyzmu), mogą też przypominać coś, co określane jest jako nonverbal learning disability (ponoć osoby z tym rodzajem czegoś, co określiłbym jako całościowe zaburzenia rozwoju, mają intensywne zainteresowania i często je zmieniają). 

Co w autyzmie do ciebie nie pasowało? Dlaczego podejrzewasz, że jednak nie masz schizofrenii? Miałeś kiedyś chociażby minimalne omamy? Bo ja raczej tak, ale to były sporadyczne zjawiska, pojedyncze słowa, jakieś kilka lat temu, a może i nieco więcej. 

Miałeś jakieś dziwne fantazje, zwłaszcza w dzieciństwie? Bo ja miałem. Wyobrażałem sobie na przykład, że jestem bardzo potężną istotą zbudowaną z czarnych trójkątów, która nie ma głowy. Posiadanie głowy było dla mnie czymś "wstydliwym" w dzieciństwie, mogło to się zacząć po tym, jak obejrzałem bajkę "Kot Ik!", w której był statek kosmiczny o nazwie "Radosna Twarz". Wstydziłem się też tego, że jestem człowiekiem, bo w jakiejś bajce usłyszałem o brązowych, paskowanych, elipsoidalnych "kulkach", które miały "mieć związek" z człowiekiem.

Czy jesteś religijny? Byłeś kiedyś w miarę gorliwy w religii? Ja nawróciłem się ok. 16 r. ż. Wcześniej żyłem bardzo źle, dużo grzeszyłem, zwłaszcza wtedy, gdy byłem w gimnazjum, i żałuję tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię też ''dzień dobry'', nie witam się chyba że wiem że komuś to się nie spodoba (np. mamie) i to też nie zawsze, tylko jeśli wcześniej wiem że gość jest w domu inaczej schodzę na parter i ignoruję otoczenie. Mam tak małą podzielność uwagi że w szkole musiałem wybierać pomiędzy sporządzaniem notatek a słuchaniem nauczyciela, starałem się robić to i to a w efekcie nie wynosiłem nic z lekcji, prawie nigdy nie robię kilku czynności na raz, jak musiałem gotować (na borówkach gdzie przy okazji dzieliłem pokój z ludźmi z poza rodziny) zdarzało się że stałem nad patelnią i myślałem kiedy będzie gotowe, że zapominam o ważnych sprawach, zamknąć drzwi do pokoju, wyłączyć gaz, raz rzuciłem zapalonego peta do śmietnika (raz gdy mieszkałem wśród ludzi i przerazili się moją głupotą a raz na dworcu centralnym całkiem niedawno, nie to że złamałem zakaz palenia to jeszcze wrzuciłem zapalonego papierosa do kosza) swego czasu chciałem przytyć i gotowałem ryż spaliłem kilka razy w ciągu miesiąca bo chciałem w międzyczasie coś zrobić i zapominałem... nie to że nie potrafię porozmawiać na żaden abstrakcyjny temat to jeszcze zapominam o oczywistych rzeczach... mam przez to fobię społeczną, w każdym kogo poznaje widzę kogoś kto zaraz mnie odrzuci i oceni śmiejąc się w myślach z mojej ułomności, w dodatku w szkole nieraz miałem wrażenie że ludzie o mnie dyskutują... ale to nie wzięło się z nikąd jak już pisałem wiele razy słyszałem negatywne komentarze i widziałem negatywne reakcje na swoją osobę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym dziwnie się zachowuję, potrafię czasem jeść sam chleb lub bułkę z masłem bo nie lubię żadnego smaku poza słodkim i bardzo ograniczam pełne posiłki nie pamiętam kiedy ostatnio jadłem obiad z rodziną, poza tym mało jem, mam jakiś jadłowstręt i ograniczone poczucie głodu ale mam świadomość tego jak wyglądam, że jestem chudy

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×