SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)

[Gość]

lubudubu, nie mam nic podchodzącego pod chad, lekarz mi tłumaczył, że takie wzwyżki nastroju wynikają u mnie z tego, że będąc długo w depresji, gdy mam chwilę szczęścia to chcę to przeżywać maksymalnie

kilku lekarzy wykluczyło mi chad, więc przyjełam do wiadomości, że go nie mam :] poza tym takie rzeczy mam tylko na tych lekach dopaminowych, na serotoninowcach nigdy tak nie miałam, zawsze w miarę stabilny nastrój

[Siding Spring]

Okej rozumiem., lekarze wiedza lepiej

 

kasia00

 

Jakos ciagne .

[MalaMi1001]

A ja będę leki brała dopóki moja wątroba nie stwierdzi, że już dość. Trudno, skoro już trzeba żyć trzeba "jakoś" żyć....

 

-- 24 paź 2013, 22:54 --

 

No muszę wam powiedzieć, że dostałam niezbyt fajnego maila znów, który obwieszcza tylko jedno i jakoś tak przez chwilę serce mocniej mi zabiło, ale.... nie przejęłam się zbyt. Bardzo się cieszę.

[rinakata]

Tak pisaliście wcześniej o paro.... brałam to jako pierwszy lek na cięzką depresje z agorafobią. OMG!!!!!!!

Pomógł mi bardzo. I szybko. Ale odstawienie pamietam było udręką. Przechodząc przez ulicę, patrzyłam jak trzeba, w lewo... w prawo.. (jakoś tak ) i z każdym ruchem czyłam jak przechodził dziwny prąd po moich ustach. Oczach. Dłoniach. Wszędzie. Miałam zaniki pamięci. Ospałość. Doły. Oszołomienie. Drgawki. Ale przeszło jakoś nagle. I przytyłam pamietam na tych lekach. Wiecej ich nie chce

[MalaMi1001]

A moim marzeniem jest paro, ale doktorek nie chce mi przepisać....

[kasia000]

lubudubu nie strasz ludzi ...po co? tu trzeba się wspierać..

 

-- 25 paź 2013, 07:34 --

 

wtedy na wzajem się nakręcamy i szkodzi to nam o wiele bardziej...

 

-- 25 paź 2013, 07:41 --

 

MIIIIKO gdzie jesteś? kto wie CO Z MIKO?

[hania33]

rinakata, Ile ja bym dala by przytyć a tutaj nic po paro apetytu brak.. ważne , ze mam mniej lęków ,później będę sie martwic odstawianiem , ja takie prądy , ból głowy i mięśni miałam , gdy mi od razu kazali odstawić Mirte..te paskudne wylądowania tez miałam od głowy po kręgosłup.

[MalaMi1001]

rinakata, Ile ja bym dala by przytyć a tutaj nic po paro apetytu brak.. ważne , ze mam mniej lęków ,później będę sie martwic odstawianiem , ja takie prądy , ból głowy i mięśni miałam , gdy mi od razu kazali odstawić Mirte..te paskudne wylądowania tez miałam od głowy po kręgosłup.

 

A ja miałam bardzo krótko przy przechodzeniu z wenlafaksyny na escitalopram. Przy odstawianiu escitalopramu dopiero po 4 dniach zaczęło się coś dziać, więc uspokajałam organizm małymi dawkami. Ale te prądy faktycznie śmieszne, bez ostrzeżenia pojawiają się w głowie i znikają.

[hania33]

MalaMi1001, Masz racje , do tego bolała mnie głowa i oczy..minęło , gdy kazał mi wziąć polówkę paro od razu po Mircie.

[Siding Spring]

To nie straszenie kasia00 tylko bardziej uświadomienie , zete leki wiaza sie nierozerwalnie ze skutkami ubocznymi mniejszymi i większymi w zaleznosci od osoby, ktora dany lek bierze. No ale jezeli zycie jest latwiejsze i mozna normalnie funkcjonowac to chyba trzeba brac....jezeli pozostaje tylko takie wyjscie.

 

 

Wlasnie co u miko84. Pisal ze jak bedzie mial remisje to skonczy z forum bodajze;). Może akurat udala mu sie ta sztuka;P

[freda]

odstawiałam paro już trzy razy i nie jest tak źle,powoli,bez nerwów i da się rade.hania nie nakręcaj się

[kasia000]

MIIIKO wracaj;-) mam tyle pytań;-))) LUBUDUBU nie musisz mi mówić bo odstawiałam paroksetynę od tamtej pory minęło już 3 lata chyba wróciłam do żywych;-) aczkolwiek biorę sertralinę 25 mg pół tabletki jak już pisałam ...ale to już inna bajka ,czuje się bardziej sobą.Ogólnie po paroksetynie musiałam uczyć się życia na nowo bo kompletnie nie umiałam się odnależć

[Siding Spring]

,czuje się bardziej sobą.Ogólnie po paroksetynie musiałam uczyć się życia na nowo bo kompletnie nie umiałam się odnależć

 

 

No tak...skad ja to znam:)

[kasia000]

lubudubu to super ,że radzisz sobie bez leków ..tak trzymaj ..

[Siding Spring]

Żyje bez nich ale czy sobie radze..

[MalaMi1001]

Żyje bez nich ale czy sobie radze..

 

Myślę, że jednak sobie radzisz inaczej w każdym Twoim zdaniu widać byłoby te niepożądane emocje, które towarzyszą człowiekowi kiedy już na prawdę jest kiepsko.

[Siding Spring]

No może i tak...To co było kiedys a teraz to jednak niebo i piekło. Nie mowie ze teraz jestem w niebiem ale zeby oddac te roznice to tylko o takim skrajnym porownaniu moge napisac.

[MalaMi1001]

Więc skoro żyjesz bez leków być może jesteś żywym dowodem na to, że te wszystkie paskudztwa w naszych głowach jednak da się jakos wyleczyć.

[kasia000]

lubudubu,pamiętam cię jeszcze za czasów zdesperowany1 chwaliłęś paroksetynę przed nią zanim zaczęłeś brać też nie było z Tobą ciekawie.

Więc z dystansem musisz spojrzeć na to wszystko jak było lepiej przed paro ,na paro ,czy po paroksetynie. Radzisz sobie jako tako to się ciesz ..ja tez radze sobie jako tako ,bo nerwicy za pomocą leków się nie da wyleczyć,nic nie zmieni Twojego myślenia i przeżywania żaden LEK!żaden lek nas nie wyleczy.Tlko chwilowo zamaskuje objawy ...tak to jest.Apropo jakie dawki paro największe brałeś?

[Siding Spring]

Tak na prawde jakie pozostaje wyjscie jezeli leki które oferuje psychiatria w dzisieijszych czasach nie pomagaja a nawet potrafia szkodzic? Po prostu trzeba jakos ciagnac do przodu majac jednak problemy i niestety nie bedac wyleczonym . Jezeli komus pomagaja leki to chwała im za to. Ja nie poddaje się, ale niektorzy nie sa juz w stanie polegac na sobie samych i konczy sie to roznie czego dowodzi przyklad logika. Ja chcialbym tylko osiagnac stan ktory mialem x lat temu. Wiem , ze czlowiek zmienia sie, zmieniaja sie okolicznosci zyciowe i nie bedziemy czuli sie zawsze tak samo . Chodzi mi jednak o to spokojny , trzezwy stan umyslu z uporzadkowanymi emocjami, motywacja i ambicjami.

 

 

kasia00

 

heh widze czlowieka poznaja nawet po tym jak pisze... Nie chce wracac do tematu paroksetyny. Na pewno wieksza czesc moich problemow trzeba przypisac mojej psychice a nie problemom polekowym ale życie i funckjonowanie na paroksetynie nie nalezalo do najzdrowszych. Nie wiem jaka dawke bralem..max chyba 40 mg ale wtedy to juz bylo min 15 godzin spania na dobe.

[kasia000]

Ale musisz wziążć pod uwagę ,że po coś zaczęłeś brać paroksetynę czyli coś było nie tak tak jak pisałam zdesperowanemu1 pomiętam,że bez leków było źle...

[Siding Spring]

No wlasnie do tego odnioslem sie przeciez wyzej.. Nigdy nie było dobrze nawet za malolata. Problem w tym, że leki moga nie pomoc albo nawet spowodowac takie uboki po ktorych odechciewa sie życ. A to , ze pisalem ze jest lepiej na paroksetynie...lol. Chyba sam siebie oszukiwalem. Nie tylko innych ale przede wszystkim siebie.

[kasia000]

OJJ NIE PRZESADZAJ..;-) pisałeś bo pamiętam wtedy i ja jeszcze brałam...byłam w temacie;-)

jak długo jesteś już bez leków?

[Siding Spring]

bez antydepresantow dobijam do 3 lat. Ale czasem jak juz nie moge ze soba wytrzymac to zatruwam sie benzo i mam troche spokoju.

[kasia000]

BRavo! 3 lata ładny wynik. Ja tez 3 lata bez paro. A czy Ty przypadkiem ,nie zastanawiasz się nad powrotem do SSRI? ja uważam ,że jesteś już wygrany więc może tego nie rób?