Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESKETAMINA (Spravato)


tepi

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 29.04.2025 o 20:22, marcinzen napisał(a):

będę miał w maju II podejście do programu Spravato - tym razem od początku w dawce 84 mg.

w zeszłym roku to było przez 8 m-cy 56 mg

 

czy ktoś brał dawkę 84 mg?

Czyli już zaliczyleś jedną terapie czy  się nie załapałeś?

 

Edytowane przez mio85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę o esketaminie. Niestety na nfz się nie załapię, bo za dużo leków miałam próbowane w jednym epizodzie...

Nie działają na mnie żadne leki na depresję, żadne kombinacje.

Mam mocną, przewlekłą depresję.

Obawiam się że nie wyjdę z niej.

 

Czy naprawdę nikomu nie pomogła esketamina na dłużej? Tylko na krótką chwilę?

Jak to się ma do bycia opornym na wszystkie ssri, snri? I całą resztę też. Boję się że i na to będę oporna.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.08.2025 o 23:14, innaniżinne napisał(a):

Myślę o esketaminie. Niestety na nfz się nie załapię, bo za dużo leków miałam próbowane w jednym epizodzie...

Nie działają na mnie żadne leki na depresję, żadne kombinacje.

Mam mocną, przewlekłą depresję.

Obawiam się że nie wyjdę z niej.

 

Czy naprawdę nikomu nie pomogła esketamina na dłużej? Tylko na krótką chwilę?

Jak to się ma do bycia opornym na wszystkie ssri, snri? I całą resztę też. Boję się że i na to będę oporna.

 

 

 

WARTO ŻEBYŚ SPRÓBOWAŁA. Doświadczysz ulgi jak głębokiej i jak długo trwającej to się okaże. Priv.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.08.2025 o 23:14, innaniżinne napisał(a):

 

Czy naprawdę nikomu nie pomogła esketamina na dłużej? Tylko na krótką chwilę?

Ja mogę powiedzieć tylko jak było u mnie. Po pierwszej dawce - rzeczywiście poprawa, ale lekarz był zaniepokojony moją reakcją na nią bezpośrednio po podaniu i rozważał zakończenie. Po drugiej dawce -brak reakcji jakiejkolwiek.
Z tym, że u mnie od początku były planowane tylko 2 dawki jako booster, nie więcej. Czy żałuję, że spróbowaliśmy? Nie, bo i tak z własnej kieszeni zapłaciłam za to łącznie 160zł, za resztę dostałam zwrot. Czy dało efekt? Mizerny. 
Czy wzięłabym ponownie? Za darmo, tak, ale ja się nie łapałam na program lekowy. Za pieniądze - nie. Dla mnie nie warte swojej ceny.

Z tym, że mnie od razu lekarz uprzedził, że nie wie jak to na mnie zadziała i robimy to trochę eksperymentalnie, bo w literaturze opisywano, że boostery u niektórych dawały efekty. Gdyby nie to, że wiedziałam, że dostanę refundację ceny leku pewnie bym się nie zdecydowała, bo jednak prawie 3,6 tys. zł za 2 podania to cena mocno wygórowana, a ja i tak nie płaciłam za samo podanie, bo lekarz uznał, że skoro robimy to eksperymentalnie to nie będzie kasował za podanie. Jakbym płaciła za podanie to cena wzrosłaby jeszcze do 4,6 tys. zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Catriona napisał(a):

Ja mogę powiedzieć tylko jak było u mnie. Po pierwszej dawce - rzeczywiście poprawa, ale lekarz był zaniepokojony moją reakcją na nią bezpośrednio po podaniu i rozważał zakończenie. Po drugiej dawce -brak reakcji jakiejkolwiek.
Z tym, że u mnie od początku były planowane tylko 2 dawki jako booster, nie więcej. Czy żałuję, że spróbowaliśmy? Nie, bo i tak z własnej kieszeni zapłaciłam za to łącznie 160zł, za resztę dostałam zwrot. Czy dało efekt? Mizerny. 
Czy wzięłabym ponownie? Za darmo, tak, ale ja się nie łapałam na program lekowy. Za pieniądze - nie. Dla mnie nie warte swojej ceny.

Z tym, że mnie od razu lekarz uprzedził, że nie wie jak to na mnie zadziała i robimy to trochę eksperymentalnie, bo w literaturze opisywano, że boostery u niektórych dawały efekty. Gdyby nie to, że wiedziałam, że dostanę refundację ceny leku pewnie bym się nie zdecydowała, bo jednak prawie 3,6 tys. zł za 2 podania to cena mocno wygórowana, a ja i tak nie płaciłam za samo podanie, bo lekarz uznał, że skoro robimy to eksperymentalnie to nie będzie kasował za podanie. Jakbym płaciła za podanie to cena wzrosłaby jeszcze do 4,6 tys. zł.

Nie miałaś wizualizacji jak po jakimś LSD? Nie wirowały ci kolory, dźwięki , cały obraz nie był zniekształcony? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mrNobody07 napisał(a):

Nie miałaś wizualizacji jak po jakimś LSD? Nie wirowały ci kolory, dźwięki , cały obraz nie był zniekształcony? 

Po pierwej dawce miałam dobrą fazę 😂 mój lekarz ze mnie płakał ze śmiechu - macałam płytki w toalecie na podłodze bo nagle pojawiły się tam wzorki, których wcześniej nie było (plot twist: to nie były żadne wzorki tylko porysane płytki od butów i były tam wcześniej też, ale dopiero wtedy to pierwszy raz zauważyłam ;)), nie mówiąc że w ogóle dojście do łazienki, która była obok, było wyzwaniem 🤪 ale to trwało chwilę (do godziny), później już zostało tylko zmulenie. Po drugiej dawce przez 40 minut jeszcze czytałam książkę normalnie (i pamiętam z niej wszystko), po czym poszłam spać, a że u mnie przy drugim podaniu już sobie dali spokój nawet z kontrolą ciśnienia, bo u mnie wzrost ciśnienia nie występował po esketaminie, to dali mi spać i nie zawracali dupy co 20 min ;) z tym, że ja przez to, że było długo po mnie widać, że jestem "wcięta" po podaniu siedziałam dłużej niż te 90-120 minut w przychodni, bo lekarz się bał mnie wypuścić, mimo że nic mi fizycznie nie było i rozmawiałam normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.08.2025 o 11:44, Catriona napisał(a):

Ja mogę powiedzieć tylko jak było u mnie. Po pierwszej dawce - rzeczywiście poprawa, ale lekarz był zaniepokojony moją reakcją na nią bezpośrednio po podaniu i rozważał zakończenie. Po drugiej dawce -brak reakcji jakiejkolwiek.
Z tym, że u mnie od początku były planowane tylko 2 dawki jako booster, nie więcej. Czy żałuję, że spróbowaliśmy? Nie, bo i tak z własnej kieszeni zapłaciłam za to łącznie 160zł, za resztę dostałam zwrot. Czy dało efekt? Mizerny. 
Czy wzięłabym ponownie? Za darmo, tak, ale ja się nie łapałam na program lekowy. Za pieniądze - nie. Dla mnie nie warte swojej ceny.

Z tym, że mnie od razu lekarz uprzedził, że nie wie jak to na mnie zadziała i robimy to trochę eksperymentalnie, bo w literaturze opisywano, że boostery u niektórych dawały efekty. Gdyby nie to, że wiedziałam, że dostanę refundację ceny leku pewnie bym się nie zdecydowała, bo jednak prawie 3,6 tys. zł za 2 podania to cena mocno wygórowana, a ja i tak nie płaciłam za samo podanie, bo lekarz uznał, że skoro robimy to eksperymentalnie to nie będzie kasował za podanie. Jakbym płaciła za podanie to cena wzrosłaby jeszcze do 4,6 tys. zł.

Jak dostałaś refundacje na sam lek? Nie kwalifikując się do programu. Ja też się nie kwalifikuję, za dużo leków w jednym epizodzie.

Chodziłam jakiś czas do lekarza który podaje też ketamine ale no nie proponował mi refundacji :(

Edytowane przez innaniżinne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, innaniżinne napisał(a):

Jak dostałaś refundacje na sam lek? Nie kwalifikując się do programu. Ja też się nie kwalifikuję, za dużo leków w jednym epizodzie.

Nie dostałam jej ani od lekarza, ani z NFZ. Z zupełnie innego źródła także raczej Ci się to nie przyda o ile nie masz takiego samego zawodu jak ja i nie opłacasz min. 3 lata składek na samorząd zawodowy ;) od lekarza dostałam tylko zniżkę na podanie, ale to była decyzja lekarza.
I mi też nikt tego nie proponował, sama znalazłam taką furtkę. 

Edytowane przez Catriona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Catriona czyli koniec końców po podaniu było lepiej choć trochę na jakiś dłuższy okres? Czy zero? Jakie leki teraz bierzesz? Czytałem, że sertralina Ci pomogala I to w niskiej dawce. Przestała działać?

 

Edytowane przez mio85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mio85 napisał(a):

@Catriona czyli koniec końców po podaniu było lepiej choć trochę na jakiś dłuższy okres? Czy zero? Jakie leki teraz bierzesz? Czytałem, że sertralina Ci pomogala I to w niskiej dawce. Przestała działać?

W moim przypadku na prawdę trudno stwierdzić czy esketamina mi coś dała. Raczej bym stawiała że była neutralna.
Obecnie od pół roku nie biorę już żadnych leków, ale sertralina rzeczywiście była dla mnie najlepszym lekiem. Co też stwierdził mój lekarz sam z siebie, że to jest lek jakby stworzony dla mnie, bo działała i nie powodowała żadnych skutków ubocznych, a mogłam skakać z dawkami o 100mg z dnia na dzień. Były okresy, że przestawała działać i zmieniałam na inny SSRI, ale zawsze prędzej czy późnej i tak wracałam do sertraliny. Odstawienie leków było wbrew wszelkiej logice, bo nie czułam się wcale dobrze, a lekarz zapisał mi na wcześniejszej wizycie tylko jedno opakowanie, bo mieliśmy się widzieć po miesiącu, a że zrobił mnie w balona i wizyty po miesiącu nie było, na smsa z prośbą o receptę też nie zareagował, to stwierdziłam, że mam go gdzieś. Nie ma leków, to nie biorę. Oczywiście było wielkie zdziwienie na następnej wizycie, że jak to, odstawiłam leki, to mu grzecznie przypomniałam, że upominałam się o receptę, której nie otrzymałam i że ma sobie darować kazanie, bo on zawalił. Jeszcze większe zdziwienie było jak mu powiedziałam że czuję się dobrze i nie chce na razie żadnych leków. Jestem pod okresową kontrolą lekarza nadal, ale na razie do leków nie wracamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@marcinzen napisz coś o tej uldze, którą odczułeś. Czy jest to długotrwały efekt? Mnie trochę martwi to działanie na na NMDA bo to głównie jest dedykowane w depresji, nie w lękach. A na mnie już bardzo źle lękowo działa nawet dekstrometorfan z Gripexu. Wiadomo, że u każdego inaczej, ale u mnie potencjalne działanie psychodeliczne budzi niepokój.

 

Edytowane przez mio85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mio85 napisał(a):

Wiadomo, że u każdego inaczej, ale u mnie potencjalne działanie psychodeliczne budzi niepokój.

To nie są dawki, które powodowały by jakieś odczucia nie wiadomo jakie. Ja przy pierwszej dawce miałam tylko "fazę" ale było raczej śmiesznie (i dla mnie i dla lekarza), przy już drugiej totalnie nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Catriona napisał(a):

To nie są dawki, które powodowały by jakieś odczucia nie wiadomo jakie. Ja przy pierwszej dawce miałam tylko "fazę" ale było raczej śmiesznie (i dla mnie i dla lekarza), przy już drugiej totalnie nic.

No ale Ty nie miałaś problemu z Paroksetyną więc jesteś wybitnie odporna. Ja niestety muszę dmuchać na zimne. Pewnie jako jeden z nielicznych mam depresję lękową po jednorazowym zapaleniu marihuany. Można w to nie wierzyć, ale tak jest, stwierdzone nawet w papierach. Po prostu na drugi dzień obudziłem się rano z lękiem i obniżonym nastrojem i organizm nie wrócił do stanu sprzed tego epizodu. Czekałem 2 miesiące bez niczego bo wszyscy wokół wmawiali mi, że nie można nabyć się depresji i GAD po jednym epizodzie z marihuaną. Także 16 lat na Ssri, ale przestały działać . Kombinacja z lekami dopaminergicznymi na ADHD też mi zaszkodziło mocno. 

Edytowane przez mio85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×