Skocz do zawartości
Nerwica.com

Żale niestety


gosia17

Rekomendowane odpowiedzi

Czuję bezradność. Choruję przewlekle na zatoki i przez to praktycznie nie mam węchu i nie czuję smaku jedzenia, źle mi oddychać, ciągle kapie z nosa. Dostałam skierowanie do lekarza na operacje, ale młoda lekarka mnie spławiła, że operacja to zabieg inwazyjny a u mnie nie jest tak źle. A ja nie miałam siły, żeby o siebie walczyć. Chrapie, nie mogę ćwiczyć, bo zaraz się męczę, brak smaku i zapachu, chusteczki ciągle w użyciu a dodatkowo wyczuwam nieświeży oddech!, który blokuje mnie przed relacjami z ludźmi. Nie wiem, co robić brać jeszcze raz skierowanie i iść w kierunku zabiegu (żadne inne opcje nie pomogły). Mogłabym się pogodzić z niedrożnym nosem, ale ten oddech jest nie do przyjęcia. No chyba, że to nie wina zatok, na jesieni i zimą wszystko się nasila i zatoki i ten oddech i depresja i trudno mi rozstrzygnąć które wynika z którego. Próbowałam zmienić dietę. Korzystałam z medycyny niekonwencjonalnej i wyszło mi spore zagrzybienie organizmu(chyba większość ludzi tak ma w obecnych czasach a może to moje zaburzenia odżywiania i okresy bardzo złego jedzenia się do tego przyczyniły?) i nietolerancja mleka (kazeina)- nie wiem czy w ogóle wierzyć tym badaniom. Chciałabym coś zmienić w swoim życiu, żeby się choć troszkę lepiej czuć, ale nie wiem czy się da. Leczyłam te zatoki całe lato, kupowałam różne leki i robiłam różne badania i dupa. Latem miałam tyle planów a przyszła jesień i wszystko szlag trafił. Problem za problemem, zwaliło mnie to z nóg i tak sobie leżę i nie widzę żadnego ratunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×