Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oberża pod złamanym paragrafem


Gość iiwaa

Rekomendowane odpowiedzi

iiwaa kogo udajesz na co dzień?

 

Nie napisałam, że udaję kogoś, błędne założenie. Raczej udaję zachowanie.

Od 22 lat (teraz już na szczęście coraz mniej, bo mi wolno się cieszyć, skoro sama dobrze zarabiam) musiałam udawać, że się nie cieszę z rzeczy materialnych. Gdybym się cieszyła, to przecież wyszłabym na zwykłą dziwkę. Jeszcze by ktoś uznał, że nie kocham męża, bo przecież to nie może (wg ludzi) iść w parze :lol: Tak uznały moje "koleżanki" z roku na studiach.

 

A, jeszcze nie wolno było mi powiedzieć, że na coś sobie zasłużyłam i coś mi się należy, zawsze wszyscy mówili, że mi się "udało". Nawet nie wiesz, jak to człowieka zapiecze do żywego.

 

A bywam podła tylko i wyłącznie dlatego, że życie mnie nauczyło, jacy ludzie są podli. Wielokrotnie. Tutaj na tym forum - również. Więc lepiej ich ubiec.

I nie, nie ci zabójcy, dealerzy, członkowie zorganizowanych grup biorący udział w wojnie gangów. Wyobraź sobie, że oni nie patrzą na człowieka z taką pogardą jak "normalni" ludzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałam, że udaję kogoś, błędne założenie. Raczej udaję zachowanie.

Od 22 lat (teraz już na szczęście coraz mniej, bo mi wolno się cieszyć, skoro sama dobrze zarabiam) musiałam udawać, że się nie cieszę z rzeczy materialnych. Gdybym się cieszyła, to przecież wyszłabym na zwykłą dziwkę. Jeszcze by ktoś uznał, że nie kocham męża, bo przecież to nie może (wg ludzi) iść w parze :lol: Tak uznały moje "koleżanki" z roku na studiach.

 

To dlatego tak często piszesz o miłości do męża i boisz się najmniejszej miłej uwagi wobec innego mężczyzny aby ktoś nie pomyślał, że jedna ta iiwaa coś ma za skórą.

 

A bywam podła tylko i wyłącznie dlatego, że życie mnie nauczyło, jacy ludzie są podli. Wielokrotnie. Tutaj na tym forum - również. Więc lepiej ich ubiec.

I nie, nie ci zabójcy, dealerzy, członkowie zorganizowanych grup biorący udział w wojnie gangów. Wyobraź sobie, że oni nie patrzą na człowieka z taką pogardą jak "normalni" ludzie.

 

Atakujesz nawet gdy nie masz powodu...nie wszyscy to robią a z góry zakładasz, że jest inaczej.

Nigdy nie patrzę z pogardą na innych ludzi a mogłabym na wielu ale wolę trzymać się z daleka. Ba nawet życzę im wszystkiego najlepszego. Nie muszę być wobec nich podła i nie chcę choć sobie zasłużyli ale nie daje mi to satysfakcji żadnej..więc po co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałam, że udaję kogoś, błędne założenie. Raczej udaję zachowanie.

Od 22 lat (teraz już na szczęście coraz mniej, bo mi wolno się cieszyć, skoro sama dobrze zarabiam) musiałam udawać, że się nie cieszę z rzeczy materialnych. Gdybym się cieszyła, to przecież wyszłabym na zwykłą dziwkę. Jeszcze by ktoś uznał, że nie kocham męża, bo przecież to nie może (wg ludzi) iść w parze :lol: Tak uznały moje "koleżanki" z roku na studiach.

 

To dlatego tak często piszesz o miłości do męża i boisz się najmniejszej miłej uwagi wobec innego mężczyzny aby ktoś nie pomyślał, że jedna ta iiwaa coś ma za skórą.

 

A bywam podła tylko i wyłącznie dlatego, że życie mnie nauczyło, jacy ludzie są podli. Wielokrotnie. Tutaj na tym forum - również. Więc lepiej ich ubiec.

I nie, nie ci zabójcy, dealerzy, członkowie zorganizowanych grup biorący udział w wojnie gangów. Wyobraź sobie, że oni nie patrzą na człowieka z taką pogardą jak "normalni" ludzie.

 

Atakujesz nawet gdy nie masz powodu...nie wszyscy to robią a z góry zakładasz, że jest inaczej.

Nigdy nie patrzę z pogardą na innych ludzi a mogłabym na wielu ale wolę trzymać się z daleka. Ba nawet życzę im wszystkiego najlepszego. Nie muszę być wobec nich podła i nie chcę choć sobie zasłużyli ale nie daje mi to satysfakcji żadnej..więc po co.

 

 

 

Nie, to nie dlatego nie utrzymuję kontaktu z mężczyznami. Nie lubię utrzymywać kontaktu z mężczyznami, bo podświadomie się ich boję.

Ufam tylko mężowi, siostrzeńcowi, wspólnikowi, mężowi przyjaciółki i aplikantowi męża.

 

Ja nie patrzę na nikogo z góry z pogardą, chyba że faktycznie zajdzie mi za skórę, przy czym jest totalnym idiotą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ło tylko ludzie na forum są dla siebie mili nie bez powodu. Tobie cieknie nos masz koc im cieknie dusza mają forum.

 

Ale niektórzy wydają się całkiem... mhm... pozytywni i weseli. Dwie panie z chadem zwłaszcza ;)

Nie wiem, od czego to zależy, ale czytanie ich poprawia mi humor.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ło tylko ludzie na forum są dla siebie mili nie bez powodu. Tobie cieknie nos masz koc im cieknie dusza mają forum.

 

Ale niektórzy wydają się całkiem... mhm... pozytywni i weseli. Dwie panie z chadem zwłaszcza ;)

Nie wiem, od czego to zależy, ale czytanie ich poprawia mi humor.

 

Tworzysz kółko wzajemnej adoracji czy mi się tylko wydaje?

 

Kontrast teraz to przesadziłeś :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ło tylko ludzie na forum są dla siebie mili nie bez powodu. Tobie cieknie nos masz koc im cieknie dusza mają forum.

 

Ale niektórzy wydają się całkiem... mhm... pozytywni i weseli. Dwie panie z chadem zwłaszcza ;)

Nie wiem, od czego to zależy, ale czytanie ich poprawia mi humor.

 

Tworzysz kółko wzajemnej adoracji czy mi się tylko wydaje?

 

Kontrast teraz to przesadziłeś :P

 

Nie, mnie to nie jest potrzebne ;)

Jeżeli kogoś nie lubię, to z nim zwyczajnie nie rozmawiam albo się z niego nabijam. Z niektórych zresztą zasłużenie, bo sami są nader upierdliwi, a niewiele sobą reprezentują. Czyt. moja stalkerka :D

 

Poza tym mylnie oceniacie moje zamiary - to, że ja komuś napiszę coś prosto z mostu czy coś odburknę albo zwrócę uwagę wcale nie oznacza, że darzę go niechęcią.

Jedyną osobą, której tego nie robię, jest co do zasady mąż - choć i jemu czasem się dostanie. Ale on jest z tych, co jak powiesz, że kierownik projektu jest do dupy, a on jest tym kierownikiem, to uzna, że albo sobie jaja robisz, albo nie masz racji i jesteś totalnym idiotą, więc trzeba taką jednostkę - mówiąc kolokwialnie - olać.

 

A to było tylko moje drobne spostrzeżenie. Nie chodziło mi o wyrażenie sympatii/antypatii, a o mój odbiór ich nastawienia do życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widać kobiety tutaj sie ze soba nie patyczkuja. ja jestem rozczarowany swiatem, moze to przez długoletnia chorobe? myslałem ze jak mi sie poprawi, co własnie nastepuje, to zmienie nastawienie. moze i jest poprawa samopoczucia ale nastawienie do ludzi wiele sie nie poprawiło. bede juz cyba takim dystansowcem.

 

ostatnio nawet spotkałem narąbanego znajmoego kótry zawsze sobie radził w naszych młodych latach(zreszta mam 30 lat to stary nie jestem), fajne dziewczyny, posłuch,fantasta i krętacz, dobry samochód juz w średniej szkole a nawet nie pochodził z bogatej rodziny, nawalony jak stodoła tak mi prawił:

 

ajjjjjjjjja jaaaaa cieeeeeeeeee szaaaanuje, zawszeee wieesz coooooo???? wieeesz coooooooo??? (on to z takim piskiem wypowiadał, widac bolało go to) i on mówi wwwwieeeeeesz coooooo?? onnnni pieeeeeeeeerdolą, mówwią że jest dooooobrze, zee jest ok, alllllleeeee nie jeeeeeest dooooobrze, wszyyyyystko jest żllle, wszyyyyyyystko jeeest pooopierdolone (jestem pewien że chodziło mu o całokształt relacji miedzyludzkich)

 

no i mysle ze on miał racje, tylko zdziwiło mnie że to bolało takiego człowieka jak on, który tak sobie dobrze radził, ja tak, bo przecież zawsze w domu z dala od tego cyrku, ale on, który potrafił sie dosotsować tak dobrze do srodowiska, zdizwiło mnie to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz Twoja wola ale myślę sobie, że podobne sytuacje dzieją się nie tylko w klubach. Panuje już znieczulica i gdy wszyscy przestaną reagować to tylko zachęca a może nawet powoduje większą bezkarność pewnych zachowań.

 

do końca taki obojętny nie bede, ale teraz sie zastanowie 3 razy. moja znieczulica zgarneła kilka dodatkowych punktów, kolejna cegła do muru którym odgradzam sie pomały od swiata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam genialny humor.

Zrobiłam wielkie zakupy, teraz słucham muzyki i pakuję prezenty.

I bardzo dobrze. Należy mi się. Nie zamierzam nawet dopuszczać myśli, że mi się nie należy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, A czemu miało by się nie należeć? Należy nam się wszystko co najlepsze :D

 

Ja doszłam do wniosku (dzięki przyjaciółce i świętej pamięci teściowej), że każdy ma to, co mu się należy.

A skoro mamy dużo, to nam się dużo należy :D I nie mówię tylko o rzeczach materialnych.

 

Najbardziej mnie bawią tacy zakompleksieni ludzie, którzy np. mają problem z tym, że jeden adwokat ma filię kancelarii nawet w Teheranie i NY (tak, Polak).

Nie wiem, my jakoś nie mieliśmy z tym problemu. Zapracował sobie na to. Wiele osób tego nie dostrzega i ich skręca. Normalnie takich to tylko butem rozdeptać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa,

Ja doszłam do wniosku (dzięki przyjaciółce i świętej pamięci teściowej), że każdy ma to, co mu się należy.

A skoro mamy dużo, to nam się dużo należy :D I nie mówię tylko o rzeczach materialnych.

 

do bardzo głupiego wniosku doszłaś i wiesz dobrze, że zaczynając zdanie od "ty" czy bez "ty" i tak ci to udowodnie i tak ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa,
Ja doszłam do wniosku (dzięki przyjaciółce i świętej pamięci teściowej), że każdy ma to, co mu się należy.

A skoro mamy dużo, to nam się dużo należy :D I nie mówię tylko o rzeczach materialnych.

 

do bardzo głupiego wniosku doszłaś i wiesz dobrze, że zaczynając zdanie od "ty" czy bez "ty" i tak ci to udowodnie i tak ;)

 

Odpowiem za Maleńczukiem: fajnie :D

 

Szczerze - Twoje zdanie, czy mnie się coś należało, należy, czy należeć będzie lub nie, mam tak głęboko tam, gdzie światło nie dochodzi, że aż mi niedługo drugą strona - czyt. gardłem wyjdzie.

 

Ważne jest dla mnie, co ja sama na ten temat myślę. I tak, NALEŻY MI SIĘ to, na co całe życie ciężko harowałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, ja w zasadzie do dziś ludziom zazdroszczę wielu rzeczy. Próbowałem z tym walczyć na siłę na zasadzie: "eee tam, napewno ten gość ma to czy tamto bo jest skończonym chujem", ewentualnie wymyślałem milion rzeczy po to żeby zdeprecjonować wartość tego, czego im zazdrościłem. Teraz inaczej do tego podchodzę. Parafrazując klasyka, odpowiadam sobie na jedno zajebiście proste pytanie:

Czy aby na pewno tego czegoś potrzebuję?

Jeśli nie: to czemu tego zazdroszczę? Albo inaczej, czego tak naprawdę mi brak.

Jeśli tak: jak ta osoba której zazdroszczę osiągnęła to, co osiągnęła?

 

Póki co działa :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×