Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oberża pod złamanym paragrafem


Gość iiwaa

Rekomendowane odpowiedzi

Monster6, ja w zasadzie do dziś ludziom zazdroszczę wielu rzeczy. Próbowałem z tym walczyć na siłę na zasadzie: "eee tam, napewno ten gość ma to czy tamto bo jest skończonym /cenzura/", ewentualnie wymyślałem milion rzeczy po to żeby zdeprecjonować wartość tego, czego im zazdrościłem. Teraz inaczej do tego podchodzę. Parafrazując klasyka, odpowiadam sobie na jedno zajebiście proste pytanie:

Czy aby na pewno tego czegoś potrzebuję?

Jeśli nie: to czemu tego zazdroszczę? Albo inaczej, czego tak naprawdę mi brak.

Jeśli tak: jak ta osoba której zazdroszczę osiągnęła to, co osiągnęła?

 

Póki co działa :D .

 

Ja się przyglądam innym ludziom, ale na zasadzie wzorca, a nie zazdrości. I staram się wyciągać wnioski z własnych błędów. I cudzych. Jeżeli widzę, że ktoś sobie na coś zapracował, to dlaczego mam mieć mu to za złe?

Najlepszy przyjaciel mojego męża ma więcej publikacji i wyższy o jeden (już wyższego nie ma) stopień naukowy. Małżonek nie ma z tym żadnego problemu - dobrze wie, że albo robił kasę albo się lenił, jak ten pisał i publikował. A ten skubaniec młodszy jest :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy miałem wpływ ,że choruję na to i na to? Nie

Czy to ,że choruję na to na co choruję oznacza że jestem kimś gorszym? Absolutnie

Czy porównywanie się z kimś zdrowym będzie dla mnie dobre i jest słuszne? Nie

 

No tutaj dużo typ zaburzeń robi. W przypadku CHADu to zrozumiałe, że nie masz wpływu na to czy chorujesz czy nie.

 

Ja przy moich odchyłach (dystymia + zo) jakbym miał szczerze odpowiedzieć na Twoje pytania, wyglądało by to tak:

 

Czy miałem wpływ ,że choruję na to i na to? Na to że zachorowałem nie miałem wpływu, ale na to że hodowałem to tyle lat już tak.

Czy to ,że choruję na to na co choruję oznacza że jestem kimś gorszym? Nie. Choroby nie wartościują ludzi. Natomiast różnicują ich możliwości.

Czy porównywanie się z kimś zdrowym będzie dla mnie dobre i jest słuszne? Nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa,
Ja doszłam do wniosku (dzięki przyjaciółce i świętej pamięci teściowej), że każdy ma to, co mu się należy.

A skoro mamy dużo, to nam się dużo należy :D I nie mówię tylko o rzeczach materialnych.

 

do bardzo głupiego wniosku doszłaś i wiesz dobrze, że zaczynając zdanie od "ty" czy bez "ty" i tak ci to udowodnie i tak ;)

 

Odpowiem za Maleńczukiem: fajnie :D

 

Szczerze - Twoje zdanie, czy mnie się coś należało, należy, czy należeć będzie lub nie, mam tak głęboko tam, gdzie światło nie dochodzi, że aż mi niedługo drugą strona - czyt. gardłem wyjdzie.

 

Ważne jest dla mnie, co ja sama na ten temat myślę. I tak, NALEŻY MI SIĘ to, na co całe życie ciężko harowałam.

 

teraz tez do glupiego wniosku doszlas jesli myslisz ze twierdzac ze skoro za glupi uznalem wniosek: "kazdy ma to na co zasluguje" to stwierdzilem ze ty nie zaslugujesz na to co masz.

 

8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

teraz tez do glupiego wniosku doszlas jesli myslisz ze twierdzac ze skoro za glupi uznalem wniosek: "kazdy ma to na co zasluguje" to stwierdzilem ze ty nie zaslugujesz na to co masz.

 

8)

 

zaczynając zdanie od "ty" czy bez "ty"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, ja w zasadzie do dziś ludziom zazdroszczę wielu rzeczy. Próbowałem z tym walczyć na siłę na zasadzie: "eee tam, napewno ten gość ma to czy tamto bo jest skończonym /cenzura/", ewentualnie wymyślałem milion rzeczy po to żeby zdeprecjonować wartość tego, czego im zazdrościłem. Teraz inaczej do tego podchodzę. Parafrazując klasyka, odpowiadam sobie na jedno zajebiście proste pytanie:

Czy aby na pewno tego czegoś potrzebuję?

Jeśli nie: to czemu tego zazdroszczę? Albo inaczej, czego tak naprawdę mi brak.

Jeśli tak: jak ta osoba której zazdroszczę osiągnęła to, co osiągnęła?

 

Póki co działa :D .

 

Dobre, musze to wdrożyć do własnego repertuaru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemanko!

Dziś upewniła się w tym, że jestem upośledzona na maks - ja+kasa samoobsługowa... Zamiast nacisnąć przyciska "wydaj resztę" napierdzielałam 10 minut w naklejkę obok przycisku... Podobna relacja łączy mnie z parkomatami, ehhh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemanko!

Dziś upewniła się w tym, że jestem upośledzona na maks - ja+kasa samoobsługowa... Zamiast nacisnąć przyciska "wydaj resztę" napierdzielałam 10 minut w naklejkę obok przycisku... Podobna relacja łączy mnie z parkomatami, ehhh.

 

Ja dzisiaj miałam przygodę kiblową :D

Wpadłam do męskiej toalety. Co gorsze - tam gdzie były umywalki nie było nikogo, więc poleciałam dalej. Mina faceta była bezcenna :D

Moja chyba też.

I ten w tył zwrot :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj miałam przygodę kiblową :D

Wpadłam do męskiej toalety. Co gorsze - tam gdzie były umywalki nie było nikogo, więc poleciałam dalej. Mina faceta była bezcenna :D

Moja chyba też.

I ten w tył zwrot :D

 

Dobrze że zauważyłaś pomyłkę w drzwiach, nie przed pisuarem :mrgreen: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wina mojego męża :evil:

Wyjaśniając - ja rano mam w zwyczaju picie pół litra kawy z mlekiem (mam taki wielki kubek). Plus popijam wodą witaminy. Ćwierć litra.

Mąż wymyślił, że pojedziemy na zakupy, byłam umalowana, uczesana, więc ok. Jak mnie przycisnęło w tym aucie, to myślałam, że padnę.

Jak dojechaliśmy, to szybko w centrum handlowym poleciałam w stronę toalet. A tam wprowadzają w błąd - nie dość, że jeden i drugi znaczek jest różowy (!), to jeszcze przy jednym i drugim jest drugi znaczek - osoby z dzieckiem. Zwykle taki znaczek jest tylko na damskich toaletach. Ale nie, ci są "protatusiowi" na moje nieszczęście :D

Resztę znacie :D

 

Naleśnik, no ten facet stał przy pisuarze. Ja stałam w drzwiach. Od razu mnie cofnęło :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze bardziej mnie śmieszą osoby które chcą pokazać co to oni nie mają.Gdzie oni nie byli i czego nie widzieli.Jakby na siłę chcieli pokazać tym że są kimś lepszym.

Nie dawno znajoma chwaliła się wakacjami,pokazywała zdjęcia co ona nie robiła ile kasy nie wydała,ile kosztowały...Jeszcze specjalnie ją nakręcałem by mówiła więcej,co jeszcze robiłaś,ale fajnie, itp itd.Tak jakbym zazdrościł a naprawdę się cieszyłem jej szczęsciem.I na końcu powiedziałem wiesz cieszę się ,że jesteś tak zadowolona i że miałaś fajne wakację,ale jednak nie zazdroszczę.I od razu foch :D

 

Ja nie lubię kiedy ktoś trajkocze o tym ile wydał na to i na to + cały kosztorys wakacji... Ciut to dla mnie mentalną wioską zalatuje.

 

 

Jeśli tak: jak ta osoba której zazdroszczę osiągnęła to, co osiągnęła?

A jeśli osiągnęła to nie swoją pracą ,tylko machlojami? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze bardziej mnie śmieszą osoby które chcą pokazać co to oni nie mają.Gdzie oni nie byli i czego nie widzieli.Jakby na siłę chcieli pokazać tym że są kimś lepszym.

Nie dawno znajoma chwaliła się wakacjami,pokazywała zdjęcia co ona nie robiła ile kasy nie wydała,ile kosztowały...Jeszcze specjalnie ją nakręcałem by mówiła więcej,co jeszcze robiłaś,ale fajnie, itp itd.Tak jakbym zazdrościł a naprawdę się cieszyłem jej szczęsciem.I na końcu powiedziałem wiesz cieszę się ,że jesteś tak zadowolona i że miałaś fajne wakację,ale jednak nie zazdroszczę.I od razu foch :D

 

Ja nie lubię kiedy ktoś trajkocze o tym ile wydał na to i na to + cały kosztorys wakacji... Ciut to dla mnie mentalną wioską zalatuje.

 

 

Jeśli tak: jak ta osoba której zazdroszczę osiągnęła to, co osiągnęła?

A jeśli osiągnęła to nie swoją pracą ,tylko machlojami? :P

 

Ja opowiadam o wakacjach, ale nie o kosztorysie :D

Raczej o tym, co tam było.

O butach i torebkach też peplam, bo je lubię :P A zamówiłam właśnie brązową, bo mi będzie chyba pasować do nowych botków :D

Ale nigdy nie kupuję torebek i butów innych niż skórzane (no, chyba że mają być materiałowe na wieczór, ale tego już nie liczę). Vegans attack :D

 

Anka, Ty nawet nie wiesz, ile się muszą sprawcy narobić, żeby te machloje zrobić :D Czasem to naprawdę skomplikowane :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anka, Ty nawet nie wiesz, ile się muszą sprawcy narobić, żeby te machloje zrobić :D Czasem to naprawdę skomplikowane :D

Tak czy siak ode mnie noł rispekt for machlojanty!

Jak mają energię i spryt aby dorobić się na machlojach, to równie dobrze mogliby spożytkować ów spryt na uczciwe zarabianie pieniążków.

 

Hej, za dużo żeście naskrobali, nie chce mi się czytać. Była jakaś chryja?Ktoś się pobił? albo chociaż opluł?

Elo, elo tu grzecznie jak pod wigilijnym siankiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×