Skocz do zawartości
Nerwica.com

Książka o depresji Beaty Pawlikowskiej


bedzielepiej

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie to Pani Pawlikowska jest troche nieodgadniona. Jezeli faktycznie miała depresje to jakąś odmianę, która nie kłóci się z aktywnością, bo w swojej biografii ma wiele osiągnięć wymagających na pewno wielkiego zaangażowania. Wyraz twarzy ma troche dziwny jakby smutny, a jednocześnie żyje pełną piersią i świetnie sobie radzi.

 

Tak sobie myślę, że może ona podpatrzyła np. że wśród dzikich plemion gdzieś tam nie ma depresji i stara się zaszczepić ludziom ich wzorce zachowania, ale czy to tak się da i wogóle.

 

Kody podświadomości to może być metafora na sposoby funkcjonowania mózgu i ciała, które warunkują nasze samopoczucie, postrzeganie itd.

Tylko czy te kody podświadomości tak prosto idzie wymienić jak ona sugeruje? czy nie jest to szalenie złożona materia łącząca wychowanie, genetykę, otoczenie?

 

czy ktoś może spróbował ale tak sumiennie wykonać jej porady dotyczące programowania podświadomości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Ja tak jak patrzę na naszą kochaną Beatkę, to się nie dziwię, czemu Cejrowski już z nią od dawna nie jest. :lol:

 

Opuszczając całą "wartość merytoryczną" tegóż dzieła, jestem pod wrażeniem pomysłowości - interes się kręci, książki się sprzedają, a jednocześnie ma darmową kampanię reklamową za wypisywanie głupot. :lol:

 

sadze ze to dzieki niemu sie nabawila depresji ;) kto wytrzyma z facetem co lazi bosymi stopami po podłodze? :shock::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

offtopic on

Cejrowski to cham i prostak, widać to po tym, jak odnosi się do napotkanych ludzi, ich odmiennych kultur i religii. Najbardziej utkwił mi odcinek o buddyzmie i pogarda z jaką się wypowiadał, aż przykro było na to patrzeć.

Jak przenosił takie zachowania do związku, to się nie dziwię, że Pawlikowska tego nie wytrzymała, ona wydaje się być bardziej wrażliwą osobą, zupełnie inny typ zachowania, ten związek nie miał szans.

- Beata opowiada chyba troszkę o swoim małżeństwie :mrgreen: tak nieoficjalnie.

A odpowiednią partią dla Cejrowskiego, byłaby słynna Polska restauratorka, której imienia lepiej nie wymieniać, na pewno w kasze dmuchać by se nie dała. Zamiast nagrywać filmy o swojej wrażliwości, poszłyby w ruch talerze :D

offtopic off

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, nie będę się spierał, Cejrowski ma miliony fanów, jego programy są lubiane, sam widziałem wiele odcinków, jednak podtrzymuję i pozostanę przy tym co napisałem.

Na yt jest ten odcinek, o, proszę https://www.youtube.com/watch?v=8NzQlieuTDI od 23:25 - do końca, są to dla mnie jawne kpiny.

Wolę przereklamowane discovery czy national geographic :D Chociaż może przesadziłem trochę z tym chamem i prostakiem, ale Pan Wojtek się nie obrazi, bo tego nie przeczyta, poza tym jest osobą odporną na hejt :lol:

rolosz, zgadza się :great:

off się zrobił :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liber8, Cejrowski sam kiedyś się tłumaczył, że jego programy są autorskie, więc niech przedstawia w nich swój punkt widzenia. Dla mnie sposób w jaki się wypowiada o innych religiach jest jednak co najmniej niegrzeczny.

 

off się zrobił :pirate:

Narozrabiałeś ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem tą książkę ostatnio w EMPIKU. Po tym, co napisaliście, to nawet nie zajrzałem do środka. Widziałem tylko okładkę i rozradowaną panią Beatę. Jakby wystarczyło pstryknąć palcem i już się jest zdrowym...

 

Wiesz, okładka generalnie ma zachęcić do zakupu. :) Lepiej to wygląda, jak przy tytule "Pokonałam depresję!" jest radosne zdjęcie osoby, która to mówi - a nie odwrotnie. :lol: W dodatku sam projekt grafiki już zwraca na siebie uwagę, ze względu na silny kontrast pomiędzy odcieniami szarości a mocnym różem tytułu. Ktoś, kto to projektował, zrobił kawał dobrej roboty. Dostajesz mimowolnie informację "Kup to, a pozbędziesz się depresji! Zobacz, jaka ona jest szczęśliwa! Ty też możesz!" i może nuż się dać złapać.... i kupić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może źle się wyraziłam, więc sprostuję: większość ,,ekspertów" stąd i innych for o podobnej tematyce na siłę doszukuje się w sobie zaburzeń i chorób. Kiedy uda jej się dopasować do wzorca postępowania w danym zaburzeniu, zaczyna się nim upajać i pogrążać w nim jeszcze mocniej (,,w końcu mam depresję, jestem usprawiedliwiony").

Następnie ludzie ci na własną rękę szukają remedium na wszelkie ichnie bolączki, jednocześnie będąc święcie przekonanym, że posiadają wiedzę na ten temat co najmniej na poziomie akademickim. Próba uświadomienia im, że prawdopodobnie popadli w hipochondrię, kończy się konfliktem i elaboratami o wielkim niezrozumieniu przez ,,głupie" .

 

Swieta racja.

 

Zauwazcie, ze Wojciech Cejrowski tez twierdzi, ze depresja jako jednostka chorobowa w zasadzie nie istnieje. Wypowiadal sie na temat swoich wieloletnich doswiadczen z Indianami i mowil, ze u nich nie ma chorob psychicznych. Nie ma z wielu powodow. Przede wszystkim oni zyja inaczej, maja inna kulture, zyja w zgodzie z przyroda. Poza tym zwykle maja co robic = nie maja czasu by sobie cos wymyslac. A w koncu, jesli ktos jednak sie rozchoruje, to przychodzi szaman i po prostu kaze mu zaprzestac :uklon: podobno chorym na schizofrenie szaman mowi, co jest prawda a co wytworem wyobrazni, np tlumaczy, ktory glos jest realny, a ktory tylko w ich glowie. Po jakims czasie chory uczy sie ignorowac ten glos, o ktorym wie, ze jest nieprawdziwy, a tym samym przestaje go slyszec.

Hmmm nigdy nie badalam Indian, wiec musze wierzyc na slowo ;) ale z punktu widzenia naukowego nie jest to niemozliwe. W ten sposob leczy sie ludzi cierpiacych na uszkodzenia w uchu i slyszacych przez to ciagle szumy i dzwonienie. Uczy sie ich ignorowac ten dzwiek, az przestana go slyszec.

hmmm taka ciekawostka ;)

A moze ktos z Was czytal, co w pamietnikach Adriana Mole bylo na temat depresji? Jak glowny bohater zaczal odczuwac bol egzystencjalny i nie radzil sobie z ciezarem istnienia? Jak chodzil przygnebiony i smutny az poszedl zwierzyc sie dziadkowi? W kazdym razie dziadek zapytal o powod depresji, wiec Adrian wytlumaczyl, ze po prostu przygniata go bol istnienia. Dziadek bardzo sie zdziwil. Powiedzial cos w stylu, ze on przezyl wojne, zabito mu rodzine, zbombardowano dom, widzial smierc setek ludzi a jakos depresji nie ma. Na koniec dodal "Tobie gowniarzu brakuje po prostu ciezkiej pracy". Przepraszam za wielka niedokladnosc cytatu, czytalam to kilkanascie lat temu.

 

Takie teorie chyba sa dosc popularne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minou,

no popatrz a ja z opisów chitstorycznych pełno znam przypadków depresji tylko ze nie widziano ze to choroba a za schizofrenie czy dwóbiegónówke to mogli cie kiedys na stosie spalic albo ukamieniowac bo demon w ciebie wstapił a depresje nazywano melancholia kieedys, ciesz sie ze zyjesz dzisiaj gdzie swiat ma wiedze juz odpowiednia by zrozumiec a nie tylko potepiac albo palic na stosie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minou,

no popatrz a ja z opisów chitstorycznych pełno znam przypadków depresji tylko ze nie widziano ze to choroba a za schizofrenie czy dwóbiegónówke to mogli cie kiedys na stosie spalic albo ukamieniowac bo demon w ciebie wstapił a depresje nazywano melancholia kieedys, ciesz sie ze zyjesz dzisiaj gdzie swiat ma wiedze juz odpowiednia by zrozumiec a nie tylko potepiac albo palic na stosie

 

 

Chyba ciezko to porownywac. Wiele postaci historycznych mialo ewidentne zaburzenia psychiczne.

Ale patrzac obiektywnie, egzorcyzmy rowniez pomagaly, wiec sugestia jako leczenie depresji wcale nie jest taka nieskuteczna. Zreszta, patrzac na swietne wyniki placebo w testach lekow, lub efektow "oszukanej operacji" w dlawicy piersiowej, ciezko nie dojsc do wniosku, ze u wielu pacjentow wystarczy by uwierzyli, ze cos/ktos ich uleczylo i faktycznie staja sie zdrowi. A skoro u jednak dosc znaczacej grupy pacjentow sugestia z zewnatrz usuwa objawy, to prawdopodobnie rownie dobrze mogliby sami sie uzdrowic, gdyby wiedzieli jak. Problem w tym, ze jak czlowiek zle sie zabierze do tego, to moze juz nie byc co zbierac :P

Oczywiscie nadal pozostaje grupa pacjentow, ktorym to na pewno nie pomoze, bo wymagaja intensywnego, wieloletniego profesjonalnego leczenia.

Pawlikowska chyba popelnia ten blad, ze zaklada, ze skoro jej sie udalo, to kazdemu moze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minou,

jezeli kogos leczy placebo to nie był chory, pozatym placebo niestety daje czesto skutki krótkotrwałe a później to wraca z wielkim hukiem , trzeba czytac artykuły naukowe a nie bzdury mistrzów energii i wierzyc w egzorcyzmy,ale kazdy wierzy w co chce, nie chce nikogo przekonywac wyrazam swoje zdanie po prostu,

a cud to jest takie cos o czym kazdy słyszał ,ale nikt nie widział na własne oczy i radze kazdemu wziasc to sobie do serca, niech przeanalizuje własne zycie i sam siebie zapyta kiedy widział jakikolwiek cud i cudowne uzdrowienie,czy uzdrowienie jakimis dziwnymi metodami niepotwierdzonymi przez naukę, jesli odpowiedź brzmi nigdy tylko ksiazka albo ktos cos powiedział bo słyszął to odpowiedź sama sie nasuwa o nadprzyrodzonych mocach i innych rzeczach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie masz powodu, by byc taka napastliwa i sugerować mi, ze nie wiem, co to naukowe źrodła ;) zapewniam Cie, ze nigdy nie bawię sie w czytanie jakiś miejskich legend, a jesli juz mam w cos wierzyć, to staram sie chociaż, by zródło podające te rewelacje było odpowiednio punktowane w indeksie filadelfijskim.

Sprostowalabym to, co zle zinterpretowalas w moim poście i chętnie powymienialabym sie sensownymi argumentami, ale mam wrazenie, ze jesteś nastawiona dosc konfliktowo, choc łaskawie dajesz innym prawo do wiary w to, co chcą :) pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minou,

ja wole przedstawiac swoje zdanie ,ale dyskusji unikac bo to prowadzi do kłotni niepotrzebnych uwazam, akceptuje co do mnie ktos mowi, lubie jak ktos akcpetuje moje zdanie i tyle, a ztoba to moge oo jakis fajnych ksiazkach czy filmach porozmawiac albo po prostu o zyciu, ale dyskusja z ludźmi na tematy tego typu jesli maj inne zdanie nie prowadzi do niczego dobrego, konfliktowo nie jestem nastawiona , po prostu mowie jakie mam poglady dosc głosno , nie ukrywam ich i tyle, gorzej bym sie czuła jakbym pod presja czyjas udawała ,ze zdanie mam inne, lubie tez jak ktos mi mowi głosno jakie ma zdanie i mi sie to podoba :mrgreen:;);) , spoko maroko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam jedno P. na pewno cos nie za bardzo ma z głowa, ale to nie jest depresja. Dzis bylam w Empiku, poszłam z ciekawosci obejrzec te ksiazke, patrze jest, ale widze obok inne jej ksiazki Anoreksja, bulimia i inne Narkotyki itd. SZOK. Ile ona przezyła ... :shock::mrgreen: juz nawet nie chciało mi sie otworzyc tej ksiazki na temat depresji. Pomyslec ze kobieta była podobno zgwałcona, miała depresje, bulimie, anoreksje, narkotyki itd...i zyje. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam jedno P. na pewno cos nie za bardzo ma z głowa, ale to nie jest depresja. Dzis bylam w Empiku, poszłam z ciekawosci obejrzec te ksiazke, patrze jest, ale widze obok inne jej ksiazki Anoreksja, bulimia i inne Narkotyki itd. SZOK. Ile ona przezyła ... :shock::mrgreen: juz nawet nie chciało mi sie otworzyc tej ksiazki na temat depresji. Pomyslec ze kobieta była podobno zgwałcona, miała depresje, bulimie, anoreksje, narkotyki itd...i zyje. :great:

Łomatkoicórko! Biedna kobieta (albo cwana kobieta) :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam jedno P. na pewno cos nie za bardzo ma z głowa, ale to nie jest depresja. Dzis bylam w Empiku, poszłam z ciekawosci obejrzec te ksiazke, patrze jest, ale widze obok inne jej ksiazki Anoreksja, bulimia i inne Narkotyki itd. SZOK. Ile ona przezyła ... :shock::mrgreen: juz nawet nie chciało mi sie otworzyc tej ksiazki na temat depresji. Pomyslec ze kobieta była podobno zgwałcona, miała depresje, bulimie, anoreksje, narkotyki itd...i zyje. :great:

 

Szukała również pocieszenia w alkoholu (czekam na książkę) oraz myliła seks z miłością (nie mylić z uzależnieniem od seksu!). Podziwiam że potrafiła się podnieść. No i jeszcze rozwód miała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze cwana, tematy podroznicze sie skonczyły to teraz zaczeła o depresji, anoreksji itd. Tak nie ma to jak sie nie narobic, a zarobic... bedzielepiej, to jeszcze jaki temat zostanie? Bylam facetem? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×