Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co się ze mną dzieje?!


carmellove

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem tu nowa i mam ogromny problem.

Zdiagnozowano u mnie nerwicę lękową, chodzę na terapię indywidualną do tej pory byłam przeciwniczką brania leków (nie umiem sama wyjść z domu ale z kimś już tak, ataki miałam kilka razy dziennie jednak nie miałam "dziwnych" myśli, bardziej takie jak opanować zawroty głowy itp.) Czytałam wielokrotnie wasze forum dlatego postanowiłam napisać, może wy mi pomożenie. W czwartek byłam u lekarza , powiedziałam mu że leki źle na mnie działają ale sama terapia przynosi efekty gdyż mogę już sama zostać w domu, wyjść z psem itp. On nie był zdowolony i dał mi skierowanie na dzienny odział leczenia nerwic, nic nie wyjaśnił na czym to polega, co się tam robi tylko podał i stwierdził że terapia indywidualna to za mało(mówiłam mu że jeszcze nie jestem gotowa) ale on powiedział że jestem :-)

Byłam zła i w domu zaczełam czytać o szpitalach psychiatrycznych i tym podobnych i popadłam w panikę, nie umiałam się uspokoić, powiedziałam sobie że wolę brać leki w domu i wkońcu poszłam spać. Rano w piątek wziełam 1/2 tabletki (elicea 10mg), czułam się nawet dobrze poza ciągłym odruchem wymiotnym tu zaczął się mój "koszmar"! W nocy nie mogłam spać, okropne koszmary, obudziłam się o 6 i czułam ogromny lęk do samej siebie, wszystko mi się kręciło(jakbym była ostro naćpana), nie umiejąc zapamować nad tym zjadłam 1/2 tabletki i odrazu zasnęłam. Obudziłąm się o 10 i było lepiej poza poczuciem lęku i ogromnymi oczmi, nawet mój mąż to zauważył. Wyszłam nawet na dwór ale co chwilę kręciło mi się w głowie i zbierało na wymioty, nachodziły dziwne myśli(dlaczego boję się tam iść, co ze mną jest nie tak), co chwilę miałam albo dreszcze albo uczucie gorąca, niby chciało mi się coś robić ale jak zaczynałam to znowu zawroty głowy, nie mogłam zasnąc(ciągle myślałam czy nie zwariowałam, dlaczego tak się dzieje, doszukiwałam się naprawde dziwnych rzeczy...) usnęłam o 1 wstałam o 6 i nie czułam niczego poza lękiem. Następnego dnia znowu to samo po 1/2 tabletki, zaczełam szukać w internecie co mi jest i naczytałam się wielu rzeczy o psychozach, schizofremi, obłedzie i wkońcu skutkach ubocznych leków SSRI. W poniedziałek zredukowałam dawkę do 1/4 tabletki i odleciałam totalnie tzn znowu zawroty, szumy, piski w uszach, każdy hałas mnie drażnił,natretne myśli, płacz, histeria czy już zwariowałam czy to jeszcze ja ... myślałam że zwariuję, zastanawiałam się nawet czy samemu nie zgłosić się do psychiatryka. Po 6 godzinach leżenia w łóżku przeszło. Przestałam myśleć, wstałam, ogarnełam trochę w domu, noc przespałam dobrze byłam tak zmęczona "tym czymś" że usnęłam o 22 i spałam do 8 rano. Dzisiaj znów zjadłam i było lepiej poza myśleniem, znów to samo, zastanawiałam się czy nie wariuję, czy jak wyjdę to ktoś będzie widział że coś jest ze mną nie tak, lęk przed samą sobą i innym, roztrzęsienie itp. po prostu wszystko to co wypisane w ulotce tabletek.

Moje pytanie do Was jest następującę:

-czy lęk przed szpitalem mógł wywołać takie coś na tyle dni że ja sama nie umiem poczuć się bezpieczna i pewnie siebie (do czwartku rana czułam się bardzo dobrze)

-cz ja aby napewno nie popadłam w jakąś psychozę, obłęd, nie tracę zmysłów albo coś w tym rodzaju bo ciągle dręczą mnie takie myśli

-jeśli są to skutki uboczne tabletek, kiedy miną lub jaka jest granica, bo odnoszę wrażenie że po miesiącu to na pewno nie będę sobą ani nie będę umieć myśleć

W środę mam psychoterapię a na obecną chwilę nie umiem wyjść z domu, nie mam na nic siły ani ochoty z nikim rozmawiać, boję się że jak opowiem to na terpi to zadzwonią do szpitala i mnie zamkną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy ja mialem najsilniejsza nerwice w swoim zyciu, mialem urojenia ksobne, wiec w silnych lękach wszystko jest mozliwe. To ze lepiej czujesz sie wieczorem to zapewne zasluga spadku kortyzolu, ktory w nerwicach i depresjach jest podwyzszony, a najnizsze ma wlasnie wieczorem. No i jak ja czytalem ulotki to mialem wszystkie objawy uboczne, a jak bralem lek bez zagladania do ulotek to mialem ich malo, albo w ogole. Chociaz mowi sie ze na poczatku dzialania pacjenci moga sie zle czuc. Ale ja tam uwazam ze wiekszosc tych objawow to wlasna glowa. Lęk przed terapia tez mozesz miec, to normalne, ja tez sie denerwowalem. Nowi ludzie, nowa sytuacja, niepewnosc jak to wyglada. Nic ci nie bedzie. Trzymaj sie ciepło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carmellove, bierz tę Eliceę na razie pół tabletki (5mg) przez ok. 2 tyg., a później zwiększ do 10mg. Oprócz objawów nerwicy (lęki, natrętne myślenie itp.) dochodzą jeszcze dodatkowo objawy uboczne leku, który niestety tak działa na niektórych. Zwiększa lęk, osłabia, czuje się zmęczenie, brak motywacji (nic się nie chce). Ale po jakimś czasie ok. 3tyg. to wszystko mija stopniowo i powinnaś poczuć się lepiej.

Trzeba cierpliwości. Terapia na oddziale dziennym jest dobrym pomysłem, przemyśl to... zawsze możesz zrezygnować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety mam lęk przed szpitalami, miejscami daleko od domu, na pierwszej psychoterapii kręciło mi się w głowie całą godzinę ale umiałam nad tym zapanować i nie miałam takich myśli natrętnych dlatego jest to dla mnie dziwne... miałam poczucie że z stamtąd wyjdę i wrócę do domu a nie umiem sobie wyobrazić siebie w "tłumie" od 8.00 do 15.00 i jeszcze podawaniem leków, jak ja tak koszmarnie przeżywam skutki uboczne. Chyba że nie na wszystkich oddziałach podają leki? Nikt mi nic nie wyjaśniał, wiem tylko tyle ile wyczytałam z internetu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem znawcą tematu i jestem tu w zasadzie nowy, ale pierwsze trzy tygodnie brania leku to naprawdę koszmar i horror. Przynajmniej u mnie. Lęki nie tylko nie ustępowały ale jeszcze się potęgowały. Dramatyczne ataki paniki, czarne myśli, wszelkie dolegliwości fizyczne itp. Pierwsze skutki leku odczuwalne po czterech tygodniach, ale przedtem przeszedłem gehennę. Leki SSRI takie mają działanie. O psychoterapiach się nie wypowiadam, bo nie miałem okazji jeszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj już mi trochę lepiej, uspokoiłam się chociaż dalej odczuwam ścisk w żołądku i ból w klatce piersiowej oraz nie mogę nic jeść ale myśli ustąpiły... Postanowiłam nie brać tabletki bo muszę jakoś wyjść z domu a z nimi nie było takiej możliwości, zobaczę jutro to tak jakbym pominęła dawkę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×