Skocz do zawartości
Nerwica.com

ADHD nerwica depresja 30lat muszę się wygadać pomocyaaa


rec111

Rekomendowane odpowiedzi

Na początku pragnę wspomnieć, że ADHD czy deficyt uwagi z nadpobudliwością psychoruchową to nienajlepsze określenie. Nie da się kilkoma słowami opisać jak działa mózg. Życie z tą nieprawidłowością jest trochę jak próba ustania na jednej nodze po kilku drinkach. Niby się udaje, ale po trzech sekundach nagle się upada. Najgorsze jest to, że my musimy tak stać zawsze. Właściwie to przez całe życie, bo to nie ustaje, jak podaje większość źródeł. Ludzie uczą się z tym lepiej albo gorzej żyć. A nie jest to łatwe.

 

Opiszę swój przypadek. Siedzę przy stole. Piję herbatę. Wiem, że nie należy się drapać po głowie. Że robię to obsesyjnie. Przez 10 sekund jestem zajęty tą myślą, później następuje trwająca chwilę przerwa w odbiorze rzeczywistości, i nagle, bach! Budzę się z moim palcem drapiącym głowę. Budzę się w przenośni, gdyż jestem cały czas obudzony. No cóż, można powiedzieć, że to zwykłe natręctwo i można to zaklasyfikować jako coś zupełnie innego niż ADHD. Ale w tym jest problem – mózg działa tak, że utraty kontroli nad własnym zachowaniem zdarzają się w losowych, zupełnie nieprzewidywalnych chwilach, tak jak czkawka. Już naprawdę typowym dla ADHD przykładem jest sytuacja w pracy, gdy próbuję się skoncentrować. Wtedy z różnymi częstotliwościami, zależnie od dnia i nastroju, praca wymyka mi się spod kontroli. I tak robię coś i się gubię, potem znów robię, i znów się gubię. I jak się w tym wszystkim odnaleźć? Oczywiste jest, że moja wydajność będzie dużo niższa od „normalnego” pracownika, który robi i koniec.

 

Są zalety takiego funkcjonowania. Muszę być kreatywny. Przy takiej ilości błędów, które popełniam, muszę znajdywać równie liczne sposoby na wychodzenie z problemów. Poza tym, nauczyłem się rozmawiać ze sobą i tłumaczyć swoje zachowanie. To trochę jak wychowywanie trudnego dziecka, tylko, że tym dzieckiem jestem ja sam. Może i kreatywność i dystans do swojej dolegliwości oraz zrozumienie ludzi dookoła mnie pozwoliłyby mi normalnie sobie z tym radzić, ale niestety to wszystko jest przyćmione przez stany depresyjne i niestabilność emocjonalną. A te powstały poprzez lata walki z wiatrakami, niepowodzeń z pracą i z relacjami, źli rodzice, niezrozumienie własnych zachowań, niezrozumienie przez innych. Tu już teraz nie chodzi o niskie poczucie własnej wartości, błędny odbiór świata, czy zaburzenia osobowości. Ludziom z ADHD trzeba pomóc jak najszybciej. Akcja rodzi reakcję. Niepowodzenie jest jak cios, to normalne dla każdego człowieka. Zdrowy człowiek przyjmuje niepowodzenia jako coś naturalnego, wyciągnie konsekwencje lub też nie, będzie się przejmował lub nie, ale szybko wyjdzie na prostą i zapomni. U mnie jest tak samo, ale niepowodzenia występują ciągle, jedno za drugim. Każda utrata kontroli nad sobą jest niepowodzeniem, a te utraty kontroli występują codziennie od wielu lat. Zbieram więc powoli te ciosy i przez to zwykłemu zdrowemu chłopcu z deficytem uwagi, którym nikt się odpowiednio nie zajął rozwija się już przed trzydziestką depresja i ma silnie poszarpane zdrowie psychiczne, jak i fizyczne bo czasami w depresji o siebie nie dba. Poza tym przy takim funkcjonowaniu, w którym wciąż dostaję informacje, że robię wszystko źle lub zbyt wolno, jest oczywiste, że następuje z czasem utrata motywacji, poczucie bezsensu i to pogłębia jeszcze bardziej trudności z koncentracją.

 

Moim celem powinno być skupienie się na tym, co wywołuje depresję, co utrudnia funkcjonowanie, co nie pozwala normalnie żyć. Potrafię jeszcze sam, czy przy pomocą zwykłej psychoterapii sprostać depresji, która ustępuje, gdy tylko zaczynam sobie radzić. Męczę się bardzo, ale jeszcze daję radę. Nie jestem jednak w stanie rozwiązać moich problemów. Udaje mi się dotychczas tylko skutkom deficytu uwagi jakoś sprostać, ale pielęgnuję je poprzez nieleczenie ADHD. Poza tym martwi mnie to, że regularnie rano po przebudzeniu mam spadek nastroju i motywacji tak, że nie jestem w stanie wyjść z łóżka, czasem przez godzinę, a czasem i przez dwie. Alarmująco proszę o pomoc i poradę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×