Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sens życia


Alex2222

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Potrzebuje pomocy w skrócie mówiąc. Kilka miesięcy teamu byłem szczęśliwym nastolatkiem (20lat). Zawsze podobała mi się pewna dziewczyna lecz miała chłopaka jako że miałem zasady to nigdy do niej nawet nie próbowałem zagadać byliśmy w relacji kolega, koleżanka. Pewnego dnia po 5 latach umówiliśmy się gdy już z nim nie była. Wszystko poszło łatwo myślałem że to ta z którą chcę być do końca życia. Układało nam się w momencie mojego wyjazdu nad nasze Polskie morze do rodziny i powrocie coś się odmieniło. Nagle zmieniła nastawienie do mnie. W końcu się wkurzyłem i zapytałem o co jej chodzi, wtedy odpowiedziała że nie umie mnie inaczej potraktować niż kolege/przyjaciela (dziwne że jeszcze niedawno umiała). Wspomniała że też potrzebuje chłopaka który kopnie ją w dupę jeśli coś będzie nie tak. Tu może trochę zawaliłem bo nic mi w jej zachowaniu nie przeszkadzało, myślę jednak że to było zauroczenie przez które każdy z nas przechodził i poprostu miałem na to wywalone pewnie bym nie miał po dłuższym okresie. Chciała żebyśmy zostali przyjaciółmi na co się zgodziłem chodź żałuję. Mimo to że nie jesteśmy razem już kilka miesięcy (3 miesiące) to dalej czuje jej brak. nie było dnia żebym o niej nie myślał. Tym bardziej że boli mnie gdy widziałem ją z innym może to był znajomu może ktoś więcej , lecz sam widok mnie bolał. Mało tego zmarła mi niedawno bliska mi osoba moja Babcia z którą byłem bliżej niż z kim kolwiek z mojej rodziny. Mama, Tata, Ciocia czy Wujek z nikim nie byłem tak blisko i na nikim mi tak nie zależało jak na tej osobie, mojej Babci. Dziewczyna w której się zakochałem pomogła mi na chwilę zapomniec o tym bo myślałem tylko o niej w tedy byłem szczęśliwy co prawda krotko ale byłem. W momencie gdy i to straciłem to straciłem sens życia. Mimo to że w kręgu znajomych jestem uważany za osobę gdzie logiczne myślenie nie żadne miłości czy serce stawiam na pierwszym miejscu to w tym przypadku nie umiem po prostu... nawet gdy staram się o niej zapomnieć po prostu nie umiem. wyjścia z znajomymi, zwolnienie się z pracy, alkohol nic nie pomaga a gdy się za malo upije tylko wracają myśli samobójcze. Jedyną rzeczą która mnie trzyma przy życiu jest BÓG i wiara w niego. Mimo to że w moim środowisku nikt po mnie nic nie widzi bo dobrze udaje to naprawdę sam stwierdzam że mam depresje, a jeśli ja się już do czegoś przyznaję to coś musi być na rzeczy. Całe życie sobie wmawiałem najważniejszą są Pieniądze, sukces, ustatkowanie później rodzina itp itd. Jednak to myślenie mnie zawodzi. Tak jak zawsze byłem pewny swego i że to pieniądze mi dadzą szczęście to teraz nie umiem zapomnieć o wyżej wspomnianej osobie. Nie dość że czekałem na nią około 5 lat to straciłem to po tygodniu na rzecz innej osoby. Jest to po prostu moja życiowa porażka..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×