Skocz do zawartości
Nerwica.com

Związek uczennica+nauczyciel


arminn

Rekomendowane odpowiedzi

arminn, zgadzam się z tym co piszesz, dziewczyna będzie miała wspaniałe przeżycia, wspomnienia, zrealizuje swoje fantazje z facetem którego kocha, a facet też będzie miał przyjemnie...a żona? przecież o niczym się nie dowie więc jak to by mogło ją zranić? :bezradny:
Zgodziłbym się z tym tylko że jego żona może się wkurzyć, choć może przechodzą kryzys i skok w bok nie zaszkodzi. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ostatnia rada , tak na pożegnanie , moje z tym wątkiem.... pomyślcie - nastolatki- czasem o innych , bo świat nie kręci się tylko wokół Was ( i tego co macie , w środku ( gdziekolwiek on jest ) czy tam na zewnątrz.

 

 

Też już nie chcę z Tobą wchodzić w dyskusje, bo to nie ma najmniejszego sensu,ale ostatnia rzecz. Nie jestem już nastolatką. Umiem myśleć. Wiem, jakie wynikały by konsekwencje z takiej sytuacji. I świat nie kręci się tylko wokół Was/mnie ( bo sądze, że pisałaś to z myślą o mnie). Ja nie potrzebuję takich rad. I nie dam sobie wbić do głowy, że mam puste myślenie, nie wiem, co to miłość itd. Nie wiesz, co w życiu przeżyłam. Więc proszę -nie oceniaj tak łatwo.

I ja powodzenia nie potrzebuję. Bynajmniej nie z Twojej strony.

Pozdrawiam i życzę więcej pokory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na Twoim miejscu działał, jak byłem w podstawówce i liceum to mi się bardzo niektóre nauczycielki podobały, zresztą do dzisiaj niektóre wyglądają całkiem nieźle. Jakby któraś z nich np. w liceum chciała coś ze mną podziałać w sferze seksu bądź uczuć, to bym oszalał z radości. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też zaczynam podejrzewać jak srebrna sowa, że to o ciebie chodzi, a nie o koleżankę.
tez tak myślę, sądząc po emocjonalności koleżanki, zupełnie jak Bronisław Pawlik w filmie co mi zrobisz jak mnie złapiesz. Ja jak najbardziej kibicuje temu związkowi czy tylko przygodnemu seksowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem już nastolatką. Umiem myśleć.

Masz 18 lat i uważasz, że nie jesteś już nastolatką. Słodko. Nic więcej nie napisze.

Też zaczynam podejrzewać jak srebrna sowa, że to o ciebie chodzi, a nie o koleżankę.

 

Myślałam, że już uciekłaś :roll: No ale dobrze skoro tak się mną interesujesz. Słowo "nastolatka" raczej mnie nie określa i nie pasuje do mnie. Dwa lata temu musiałam "dorosnąć". Nie będę Ci się z tego spowiadać. Tak, czy inaczej nie jestem, jak inne dziewczyny w moim wieku. To też dlatego tu jestem.

Skąd się dowiedziałaś, że mam 18? :) Cieszy mnie, że interesuję Cię moja osoba. I nie piszę tu złośliwie.

A co do tego, że niby chodzi o mnie, ehh :? Ile razy mam jeszcze powtarzać, że chodzi o moją KOLEŻANKĘ? Ale jak już napisałam. Jak nie wierzysz to trudno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arminn, po prostu zbyt emocjonalnie do tego podchodzisz i stąd te podejrzenia.

 

Jak ktoś piszę nieprawdę to mogę czasem zbyt emocjonalnie podchodzić.

W końcu to Ciebie rozbroiło moje zdanie. Tak to bym się raczej tak nie "rozemocjonowała" :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, to prawda. To facet jest dorosły i powinien myślec co robi, ale to nie znaczy, że ona nie pozostaje bez winy.

Bierzcie się dzieciaki za naukę lepiej, a nie rozwalajcie ludziom rodziny.

Niedawno mi jedna kobieta z pracy opowiadała o swoje kuzynce chyba że dowiedziała się przez fb że jej mąż ostro flirtuje z kobietą- też jej jakąś znajomą i co zrobiła wielką aferę tej kobiecie nie mężowi, chciała ją pobić bo jak ona mogła jej to zrobić o mężu złego słowa nie usłyszałem. Od taka mentalność wielu kobiet nie pierwszy raz coś takiego słyszałem.

Tu też widzę że kobiety są wyraźnie przeciwko tym relacjom a faceci nie koniecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arminn, no Twoje całe podejście takie jest.

 

Nie jestem już nastolatką. Umiem myśleć.

 

Ja umiałam zajebiście myśleć w tym wieku. Na tym się kończy. Ale ja to ja.

Jednak widziałam podejście wielu innych znajomych do życia. Nikt nie myśli na poważnie o niczym, na długi dystans, na to jakie to może mieć konsekwencje.

 

Walczysz o tą koleżankę. Ok. Niech ona sama sobie powalczy. Co zrobi to zrobi.

 

Największa wina byłaby faceta.

 

To wszystko brzmi mi płytko i seksualnie. Tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlosbueno tez zauwazylem takie podejscie u wielu kobiet, ale u facetow tez, ze do swoich parnterow nie maja pretensji tylko do tych osob trzecich :) w nich widzą winę, na nich wyladowuja swoja zazdrosc, jakby ich partnerzy nie byli racjonalni.

ale faceci tez tak robią, np. widziałem na dyskotece jak jakaś laska kleiła się do gościa, nagle z tłumu wyskoczył kark i go uderzył, a do niej nic :]

 

odnosnie tematu jeszcze, to niektorzy chyba wyobrażają tu sobie szczęśliwą rodzinę jak w reklamie delmy, jednak jeśli to prawda, facet nie zdradzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja bym była out już na maksa! No, k...rwa. Coś nie tak jest z tym nauczycielem. Już widzę takiego wuefistę jak zwykle w szkole. Ble. Raz tylko mieliśmy fajnego. Bo był stary.

Ja zmieniała szkoły kilka razy. Wuefistki i wuefiści to coś mi nie pasują zawsze. Oni myślą inaczej.

Mam nadzieję, że to tylko miły mądry atleta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×