MalaMi1001 Opublikowano 15 Maja 2015 Opublikowano 15 Maja 2015 15.05.2015 12:24 Ciri, Pominięty , bo dla mnie to żaden argument , ze nie jesteś gotowa. Można nie być gotowym zostawić dziecko pod opieka babci na cały dzień, to rozumiem, ale dac wziąć na ręce w Twojej obecności? . no chyba ,ze babcia jest niezrownoważoną psychopatką, albo jest chora na jakieś zakaźne świństwo. Inaczej to żadne tłumaczenie , na dodatek z tego co piszesz to ich zachowanie odsuwa ten moment. Wiec ja widzę to tak , oni będą naciskać , bo sytuacji nie da się zrozumieć , a Ty będziesz coraz bardziej niechętna i zrobi się z tego prawdziwe piekło. Dokładnie tak. Ty nie rozumiesz, że to Ty masz problem z tym, że jak mówisz nie jesteś gotowa żeby własna babcia potrzymała swoją wnuczkę, ubrała ją albo popchała wózek Nie rozumiesz, że normalny człowiek nie widzi w tym nic złego i razem z całą rodziną stara się cieszyć z narodzin nowego członka tejże rodziny. Ty tutaj gdzieś widzisz manipulację i nie liczenie się z Twoim zdaniem? To nie ma nic do rzeczy, bo nie jest problemem cały świat ale twoje postrzeganie pewnych spraw. Serce ci się rozpada na kawałki jak babcia weźmie dziecko na ręce, a twój mąż jej na to pozwoli? Brak słów. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 15 Maja 2015 Opublikowano 15 Maja 2015 15.05.2015 15:23 Ciri, ale to co czujesz nie jest do konca zdrowe. Jak chcesz miez zgode w rodzinie to troche wyposrodkuj swoje emocje bo rozwalisz swoje malzenstwo i poklocisz sie z tesciami. To nie znaczy ze im masz przytakiwac, ale troche dystansu nie zaszkodzi. Poza tym nie piszesz nic o tym ze rozmawialas z facetem, a z postu wynika ze przy tesciowej i mezu slowa nie powiesz. Takze jedynie co ci zostaje to tylko popisac na forum i sie wyzalic, bo poki co zmiany nie widac, bo nie było powaznej rozmowy miedzy Wami. Wydaje mi sie ze sama czesciowo byc moze sobie zdajesz sprawe ze przesadzasz i dlatego siedzisz cicho, albo byc moze jestescie uzaleznienie w jakis sposob od tesciowej a o rozmowie z mezem w ogole nie wspominasz...takze w sumie zostaje pytanie czy to tylko Twoje emocje czy sytuacje rzeczywiste. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ciri Opublikowano 15 Maja 2015 Opublikowano 15 Maja 2015 15.05.2015 19:27 agusiaww nie jesteśmy zależni w żaden sposób od teściowej. Już raz z teściową rozmawiałam o zniekształcaniu słów, aby tego nie robiła. I nie przyniosło to żadnych rezultatów. Już pisałam o tym. Ja nie siedzę cicho przy teściowej i mężu, tylko wyrażam swoje zdanie, ale teściowa jakby nie słyszała. Z mężem rozmawiałam, powiedział, że on powie mamie, aby mówiła normalnie. Jeszcze od ostatniego spotkania się z teściową nie widzieliśmy. Jutro będziemy się widzieć i może uda mi się z nią porozmawiać, choć może być ciężko, bo to większa rodzinna impreza. Maladie, wiem, że ciężko wytłumaczyć zachowania nie widząc ich na żywo. Żona szwagra widząc zachowanie teściowej powiedziała, że ona sobie nawet nie wyobraża co będzie się działo jak oni będą mieli dziecko (mieszkają z teściami w jednym domu). Ja zamierzam z nią porozmawiać, jak tylko będzie okazja. Aaaa...i jeszcze jedno. Teściowa któregoś dnia powiedziała "jak Ty wrócisz do pracy po macierzyńskim to wtedy malutka będzie mieszkać u nas, a rodzice (czyli ja i mąż) będą przyjeżdżać na weekendy". Też w porządku? Ale na szczęście mam taką pracę, która nie będzie kolidować z opieką nad dzieckiem o czym jej wtedy przypomniałam. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
*Wiola* Opublikowano 15 Maja 2015 Opublikowano 15 Maja 2015 15.05.2015 19:37 Aaaa...i jeszcze jedno. Teściowa któregoś dnia powiedziała "jak Ty wrócisz do pracy po macierzyńskim to wtedy malutka będzie mieszkać u nas, a rodzice (czyli ja i mąż) będą przyjeżdżać na weekendy". Też w porządku? Ale na szczęście mam taką pracę, która nie będzie kolidować z opieką nad dzieckiem o czym jej wtedy przypomniałam. Nie, to nie jest w porządku, chociaż wszystko zależy od kontekstu, tonu itd. Ale pomimo ,ze nie jest to i tak nie tłumaczy i nie usprawiedliwia Twojego podejścia i uczuć. Naprawdę nie rozumiesz o czym mówimy? Bo teraz za wszelką cenę udowadniasz nam jak to oni " spiskują". Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ciri Opublikowano 15 Maja 2015 Opublikowano 15 Maja 2015 15.05.2015 19:57 Wiola - Rozumiem, o czym piszecie. Nie mam zamiaru Wam niczego udowadniać. Tylko ten tekst to również jeden z elementów układanki. Ale...co ja tam wiem i co ja tam czuję. nieważne.Ważne, że teściowa chce, tupnie nóżką, a ja mam jej dać to co chce i siedzieć cicho jak mysz pod miotłą. Śmiech na sali. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Candy14 Opublikowano 15 Maja 2015 Opublikowano 15 Maja 2015 15.05.2015 20:13 Ciri, a moze pozwol dziadkom byc dziadkami? Takimi ktorzy zdrabniaja, rozpieszczaja , szaleja za wnukami? Tez jestem matka i ja bylam od wychowywania, troszczenia sie , zapewniania przyszlosci i tym wszystkim co powinni robic rodzice a dziadkowie od milosci bezwarunkowj i przychylaniu nieba bo taka ich rola. Nie badz zazdrosna o babcie bo ona Ciebie nie zastapi ...ma zupelnie inna role a piszesz o niej jakby Ci chcciala dziecko odebrac Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
*Wiola* Opublikowano 15 Maja 2015 Opublikowano 15 Maja 2015 15.05.2015 20:13 Ehh, ostatni raz piszę, bo to nie ma sensu. Noe masz jej dawać na żądanie czego chce , a tym bardziej wymusza. Masz nie czuć rozpadania się na te 1000 kawałków jak dotknie małą, bo to nie jest normalne , tylko tyle. Nie mam zamiaru określać granic , co komu wolno i na co Ty pozwolisz ,. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 15 Maja 2015 Opublikowano 15 Maja 2015 15.05.2015 20:15 Ciri, a moze pozwol dziadkom byc dziadkami? Takimi ktorzy zdrabniaja, rozpieszczaja , szaleja za wnukami? Tez jestem matka i ja bylam od wychowywania, troszczenia sie , zapewniania przyszlosci i tym wszystkim co powinni robic rodzice a dziadkowie od milosci bezwarunkowj i przychylaniu nieba bo taka ich rola. Sama bym chciała mieć takich dziadków, moi to totalne przeciwieństwo opisywanych. A te rozpadanie się na milion kawałków, to pewnie takie trochę dramatyzowanie dla podkreślenia powagi sytuacji, nie ma o co kopii kruszyć. :) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Candy14 Opublikowano 15 Maja 2015 Opublikowano 15 Maja 2015 15.05.2015 20:20 Moja corka takich miala ..mojego tate i tesciow ...ale ja nie walczylam z nimi ...uwazalam ze moje dziecko ma prawo byc przez nich rozpieszczana. Kazde dziecko tego potrzebuje Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się