Skocz do zawartości
Nerwica.com
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki które...
Znajdź wyniki...
renee.madison

Psychologiczny bełkot i pseudo-specjaliści

Rekomendowane odpowiedzi

Do założenia tematu zainspirowała mnie lektura jakże "pożytecznej" strony (bloga?), w założeniu chyba pretendującej do bycia profesjonalną, a szczególnie jednego z ostatnich wpisów: http://psychopedagog.eu/blog/mam-depresje-co-teraz/#comment-583.

Cytat z "artykułu" domorosłej pani psycholog:

Bardzo dobrze, jeśli sami nauczymy się radzić z tym co nas spotkało. Bo… i tu chciałabym to podkreślić: jeśli zaczniemy brać leki, które oczywiście mogą nam pomóc to niestety jest bardzo prawdopodobne, że bez nich nie będziemy już w stanie normalnie funkcjonować, tym bardziej, gdy chodzi o leki psychoaktywne. Leczenie farmakologiczne w takich problemach to OSTATECZNOŚĆ.

 

Na pewno najlepiej znaleźć coś co się lubi, wyjść do ludzi, nie zamykać się na siebie i swoją chorobę, to tylko ją pogłębi i wpadniemy w baaaardzo nieprzyjazne błędne koło, z którego niestety trudno wyjść. A wystarczy chcieć i nie siedzieć na czterech literach i użalać się tylko nad swoim życiem! To nic dobrego nie przyniesie a tylko zaszkodzi…

 

O właścicielu strony panu Kołodzieju, który tańczy, śpiewa, recytuje (jest psychoterapeutą, psychologiem, coachem, a wszystko to po licencjacie z pedagogiki!) była już dyskusja na forum.

 

Wielu z nas trafiło na swojej drodze ku uzdrowieniu na lepszych, gorszych specjalistów i widać to chociażby w temacie psychoterapii. Dość regularnie czytam http://psycho-kit.pl/ i http://neurobigos.pl/ i zauważam, że problem z pseudoterapeutami, cołczingami przybiera na sile, a coraz więcej ludzi daje się nabierać na sztuczki w stylu NLP.

 

Was też to tak wkurza? Ktoś stara się wchodzić w polemikę z takimi ludźmi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

essprit, ja pierdole :hide:

Pani syn odczuwa silną łączność z osobami, których nie ma już wśród nas. Próby samobójcze świadczą o pragnieniu zbliżenia się do nich, o swoistej tęsknocie, którą odczuwa pani syn

 

Swoją przygodę psychobiznesem zaczynałam właśnie w tej dziwnej szkole i ośrodku terapii Pocieszka... :great: aż wstyd się przyznać, ale to było lata temu-nie miałam żadnego pojęcia co i jak no i w depresji takiej, że można mi było wmówić wszystko.

Moja bardzo słaba terapeutka była też psychiatrą więc aż takich bredni nie wygadywała, ale zanim leki zaczęły działać i opamiętałam się przerywając tę terapię to wywaliłam trochę kasy (boli do dziś!).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy ktoś z was miał doświadczenia z terapią systemową? to są dopiero czary-mary ale tylko dla bogatych :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Terapia systemowa to tyle co interdyscyplinarna ,jesli ktos powaznie traktuje swoją pracę psychoterapeuty powinien to mieć w swoim standardzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbychu1977, tak sądzisz? jak dla mnie "wchodzenie w energię zmarłego przodka" jest co najmniej dziwaczną metodą leczenia nerwic..

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Co jest nie tak z terapią Hellingera? Pytam, bo znajoma się kształci w tym nurcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w tej chwili mam okres zwątpienia w terapię psychodynamiczną jak i ogółem nurty wyrosłe z psychoanalizy, freudyzmu, o nurtach humanistycznych nawet nie wspominając. Jedyną szansę daje nurtowi behawioralnemu. Same fundamenty, podstawy, aksjomaty wydają mi się mylne. Nie chce rzucać pochopnych sądów, oskarżeń. Obecnie tak sądzę, być może pod wpływem, rozmowy, argumentów, lektury, doświadczenia zmienię zdanie, tym bardziej, że od pół roku jestem na terapii psychodynamicznej. Wątpliwości traktuję po części jako coś naturalnego, normalnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

W leczeniu ZOK najlepsze efekty daje terapia poznawczo-behawioralna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
sailorka, dla mnie to sekta. Poza tym jeśli ktoś NA takiej terapii popełnia samobójstwo to chyba coś jest nie tak.. No, ale każdy niech sobie swoją opinię wyrobi:

http://www.hellingerpolska.pl/

http://www.psychoterapiaptp.pl/uploads/PT_4_2010/Talarczyk15_PT4_2010.pdf

 

wielu uczestników trafia po "ustawieniach" na oddział psychiatryczny z ostrą psychozą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Istnieje coś takiego jak terapia systemowa - ale ona nie jest tym samym co bredzą Ci od Helingera. To jest akurat szamaństwo ;)

 

Rene, współczuję i Tobie i sobie ... co prawda nie w takim miejscu, ale równie idiotycznym byłam ja.

Dlatego mnie to tak rozwala.

Boże jak mnie to wqrwia !

 

I najgorsze jest to, że człowiek nie ma odpowiedniej wiedzy żeby ocenić czy dana osoba/miejsce jest dobre/profesjonalne.

Trzeba właśnie jak ktoś napisał - przeżyć psychozę, zniszczyć sobie życie, zaliczyć depresję czy cokolwiek ... żeby być może trafić na profesjonalistów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rene, współczuję i Tobie i sobie ... co prawda nie w takim miejscu, ale równie idiotycznym byłam ja.

Dlatego mnie to tak rozwala.

Boże jak mnie to wqrwia !

 

To możemy sobie przybić piątkę...

 

I najgorsze jest to, że człowiek nie ma odpowiedniej wiedzy żeby ocenić czy dana osoba/miejsce jest dobre/profesjonalne.

Trzeba właśnie jak ktoś napisał - przeżyć psychozę, zniszczyć sobie życie, zaliczyć depresję czy cokolwiek ... żeby być może trafić na profesjonalistów.

 

Dokładnie! Ciekawa jestem ilu z nas trafiło na prawdziwego specjalistę za pierwszym razem. kilka lat temu nic się nie mówiło o profesjonalizmie, teraz ciut więcej, ale wciąż według mnie niewystarczająco.

Ja po latach to już prawie specjalizację mogę robić z psychoterapii i psychiatrii :twisted: ale sama widzę, że nawet wykształcony człowiek nie ma pojęcia i nie rozróżnia nie tylko nurtów, ale i psychologa od psychiatry (że o psychoterapeucie nie wspomnę).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa jestem ilu z nas trafiło na prawdziwego specjalistę za pierwszym razem

Ja akuat mialam to szczescie

 

Czy tych panow poleca nasz portal? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Do założenia tematu zainspirowała mnie lektura jakże "pożytecznej" strony (bloga?), w założeniu chyba pretendującej do bycia profesjonalną, a szczególnie jednego z ostatnich wpisów: http://psychopedagog.eu/blog/mam-depresje-co-teraz/#comment-583.

Cytat z "artykułu" domorosłej pani psycholog:

Bardzo dobrze, jeśli sami nauczymy się radzić z tym co nas spotkało. Bo… i tu chciałabym to podkreślić: jeśli zaczniemy brać leki, które oczywiście mogą nam pomóc to niestety jest bardzo prawdopodobne, że bez nich nie będziemy już w stanie normalnie funkcjonować, tym bardziej, gdy chodzi o leki psychoaktywne. Leczenie farmakologiczne w takich problemach to OSTATECZNOŚĆ.

 

Na pewno najlepiej znaleźć coś co się lubi, wyjść do ludzi, nie zamykać się na siebie i swoją chorobę, to tylko ją pogłębi i wpadniemy w baaaardzo nieprzyjazne błędne koło, z którego niestety trudno wyjść. A wystarczy chcieć i nie siedzieć na czterech literach i użalać się tylko nad swoim życiem! To nic dobrego nie przyniesie a tylko zaszkodzi…

 

O właścicielu strony panu Kołodzieju, który tańczy, śpiewa, recytuje (jest psychoterapeutą, psychologiem, coachem, a wszystko to po licencjacie z pedagogiki!) była już dyskusja na forum.

 

Wielu z nas trafiło na swojej drodze ku uzdrowieniu na lepszych, gorszych specjalistów i widać to chociażby w temacie psychoterapii. Dość regularnie czytam http://psycho-kit.pl/ i http://neurobigos.pl/ i zauważam, że problem z pseudoterapeutami, cołczingami przybiera na sile, a coraz więcej ludzi daje się nabierać na sztuczki w stylu NLP.

 

Was też to tak wkurza? Ktoś stara się wchodzić w polemikę z takimi ludźmi?

 

Wchodziłam w polemikę z tym wykwitem inteligencji ludzkiej, ale strasznie mnie znielubił i wszędzie zbanował, więc nawet mu nie mogę napisać, żeby mnie w rzyć cmoknął.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a fakt ... przypomniałaś mi go.

 

Jezu, jezu, jezu ... widzisz a nie grzmisz.

 

Wqrwia mnie to niemiłosiernie !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie w dalszym ciągu najbardziej wq Kołodziej :roll: Hobbystycznie zbieram komentarze spod jego tekstów, które facet potem skrzętnie usuwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×