Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samobójstwo - prawo wolności człowieka


Gość blah!

Rekomendowane odpowiedzi

.....ludzie się nie zabijają z tchórzostwa, tylko olbrzymiej desperacji, bo ich psychika nie umie już znieść bólu ani chwili dłużej. to chyba logiczne, że skoro się w człowieku zatraca naturalnie występujący instynkt przetrwania, to musi być już naprawdę grubo..............samobójstwo w kategoriach tchórzostwa można podpiąć jedynie pod przypadki chęci uniknięcia np. kary więziennej albo publicznego linczu, bo wychodzą jakieś krępujące fakty machloje zbrodnie i wygodniej się zabić....

 

i nie umiem też za cholere zrozumieć takiej krytyki instytucji samobójstwa i potępiania tego przez społeczeństwo, co komu do tego, co człowiek chce zrobić ze SWOIM życiem. póki nie kończy go pod wiaduktem albo na torach czy skacząc komuś na głowę, to nikt nie powinien go potępiać......

 

vive le samobójstwo

 

W pełni zgadzam się z Twoim tokiem myślenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!blah!, http://myślę, że taki dogorywający na nowotwór w szpitalu pacjent wolałby mieć depresję z całą jej somatyczną postacią (która jest uleczalna) i żyć, niż zwijać się w męczarniach w oczekiwaniu na śmierć.

 

Możesz tak myśleć, ale tego nie wiesz. A zapewne gdyby ten z rakiem wiedział co to jest ból związany z (ogólnie określając)chorobą psychiczną, to tak chętnie by się nie zamianiał.

Oba przypadki są beznadziejne i w obu samobójstwo (eutanazja) powinny być dopuszczalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja gdybym był wyposażony w wyłącznik jednorazowego użytku, to już dawno bym z niego skorzystał. Ale tak dobrze nie ma i póki co zostają jakieś drastyczne metody.........

 

Jak bardzo chciałabym mieć tak "guzik" i taki wolny i prosty wybór. I nikt by nie był odpowiedzialny ani zaangażowany w moją decyzję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wciąż uważam, że to jednak forma wielkiej odwagi, bo żeby porwać się na coś tak potwornego i zaprzeczającego ludzkiej naturze, trzeba musieć naprawdę zdeptać swoje człowieczeństwo. i nie, to nie żadne 'najprostsze rozwiązanie', często to jedyne rozwiązanie po prostu. nie umiecie najwidoczniej zrozumieć, że mózg człowieka decydującego się na samobójstwo nie odbiera rzeczywistości jak mózg innego zdrowego człowieka, to wyraz choroby i wielkiego cierpienia. nie myśli perspektywicznie ani racjonalnie. ......... nie powinno się ich nazywać tchórzami, tylko ich żałować, że mieli mniej szczęścia

 

Naprawdę uważacie, że to ma takie znaczenie tchórz czy odważny? Przecież osobie zdecydowanej na ten krok jest to kompletnie obojętne! Sądzicie, że ona może to robić po to, by być ewentualnie podziwianą za swój krok?! :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... Kiedyś w jakimś programie wysłuchałam, że niedoszły samobójca w ramach zemsty za uratowanie sobie życia dręczył swojego "bohatera". Inny przypadek, to gdy niedoszły samobójca nachodził swojego "bohatera" bo uznał, że skoro ta osoba uratowała wbrew jego woli mu życie to teraz powinna w dalszym ciągu mu pomagać - bo uznał, że ta osoba wzięła odpowiedzialność za jego życie - i w pewnym sensie zgadzam się z tym...

 

A to dobre jest, muszę o tym pomyśleć w razie czego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.

 

Na serio ludzie, nie dla wszystkich życie jest wartością samą w sobie, może to burzyć wasz światopogląd, no cóż, ale niektórzy wartość życia oceniają przez pryzmat tego jak ono konkretnie wygląda, stąd może być ono dla nich cudem, czymś cennym jak również karą, udręką, balastem. czy pozbywanie się balastu, świadczy o chorobie psychicznej?

 

Zgadzam się, że tacy ludzie są wśród nas. Jednak są to jednostki pozbawione instynktu samozachowawczego, a to jednak rodzaj upośledzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda z ze nie ma info, jakie powody były podawane do procedury eutanazji.

 

Jak bardzo chciałabym mieć tak "guzik" i taki wolny i prosty wybór. I nikt by nie był odpowiedzialny ani zaangażowany w moją decyzję

W "Kociej Kołysce" Vonneguta takim guzikiem był Lód nr 9.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda z ze nie ma info, jakie powody były podawane do procedury eutanazji.

 

Jak bardzo chciałabym mieć tak "guzik" i taki wolny i prosty wybór. I nikt by nie był odpowiedzialny ani zaangażowany w moją decyzję

 

W "Kociej Kołysce" Vonneguta takim guzikiem był Lód nr 9.

 

Też chętnie poznałabym powody tych ludzi, to dałoby pewien obraz i zapewne dało do myślenia.

 

Książki nie znam, ale już wpisałam na listę "do zdobycia" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym dziale w wielu tematach często przewija się temat wolności[/i] wyborów człowieka - czy to w sprawie edukacji, in vitro, obrony siebie i swojego mienia itd. itd.

Więc, zastanawia mnie jaki inni mają stosunek do odebrania sobie życia.

 

Kiedyś rozmawiałam ze "znajomym", który w pewnym momencie usiadł i zrobił sobie podsumowanie życia - stwierdził, że po prostu nie podoba mu sie życie, nie ma żadnych planów na przyszłość ani też chęci, żeby coś konstruktywnego w życiu robić. Zaplanował, że popełni samobójstwo (nie będę się zagłebiać w szczegóły) ale udaremniono jego próbę, zamknięto w zakładzie a po wyjściu i tak finalnie chłopak targnął się na swoje życie z pozytywnym skutkiem.

 

Zastanawia mnie taka rzecz, czy skoro człowiek teoretycznie ma prawo decydować o własnym losie to dlaczego zabrania mu się podejmować akurat tej decyzji. Jescze jedną ciekawostką jest taki pewien kruczek prawny, że skoro od morderstwa istnieje pewne odstępstwo pod postacią "Zabójstwa z litości", gdzie "ofiara" jest pozbawiana życia na własną prośbę, to dlaczego zabronione jest dokonywanie auto-eutanazji. Oraz dlaczego taka osoba od razu przymusowo zamykana jest w zakładzie..

 

. Ktoś dostatecznie ''zmotywowany'' do popełnienia samobójstwa to zrobi, w samotności i dyskretnie, nikt nie będzie w stanie mu przeszkodzić. W czym tkwi problem? Jeśli ktoś próbuje wieszać się w parku czy na moście przy drodze szybkiego ruchu, to siłą rzeczy trochę dezorganizuje życie społeczne, przeszkadzanie mu jest naturalne.

 

Nawet zabić się nie jest tak łatwo i trzeba po prostu liczyć się z ryzykiem, że ktoś może człowieka odratować. Służby porządkowe i medyczne mają obowiązek interweniować, taka ich służba.

 

Tego się nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×