Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Korek, dzięki za odpowiedź. Jeszcze jedno pytanie. Właśnie zaczęłam brać pierwszy mój psychotrop - Effectin. Równolegle sama chcę rozpocząć psychoterapię, sama - bo psychiatra mówi, że niekoniecznie mi to potrzebne, psycholog - że w trakcie przyjmowania leków jeśli bede na psychoterapii to nie będę wiedzieć czy to lek czy moja praca działa. WYdaje mi się to logiczne, aczkolwiek to pod waszym wpływem - ludzi na forum z doświadczeniem, swterzdziłam, iż konieczne jest równoległe - farmakoterapia i psychoterapia. A co Ty o tym myślisz? Bo piszesz, że błędem było obejście się bez psychologa na początku. A jak odróżnić - czy to lek obniża lęk, czy moje zmienione dzięki terapii myślenie? Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korek, dzięki za odpowiedź. Jeszcze jedno pytanie. Właśnie zaczęłam brać pierwszy mój psychotrop - Effectin. Równolegle sama chcę rozpocząć psychoterapię, sama - bo psychiatra mówi, że niekoniecznie mi to potrzebne, psycholog - że w trakcie przyjmowania leków jeśli bede na psychoterapii to nie będę wiedzieć czy to lek czy moja praca działa. WYdaje mi się to logiczne, aczkolwiek to pod waszym wpływem - ludzi na forum z doświadczeniem, swterzdziłam, iż konieczne jest równoległe - farmakoterapia i psychoterapia. A co Ty o tym myślisz? Bo piszesz, że błędem było obejście się bez psychologa na początku. A jak odróżnić - czy to lek obniża lęk, czy moje zmienione dzięki terapii myślenie? Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm ja myślę, że myśli ( tak mnie uczono:)) mają postać słowną, ale przecież widzimy też obrazy - wyobrażenia. Gonitwa myśli - jakby w głowie rozmawiało wiele osób naraz. Pustka - brak jaki4egokolwiek głosu, czego nie doświadczam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm ja myślę, że myśli ( tak mnie uczono:)) mają postać słowną, ale przecież widzimy też obrazy - wyobrażenia. Gonitwa myśli - jakby w głowie rozmawiało wiele osób naraz. Pustka - brak jaki4egokolwiek głosu, czego nie doświadczam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dana,nie ogladaj sie na nic tylko idz na terapie.Im prędzej tym lepiej.To jest naprawde nie zła sprawa.Im szybciej zaczniesz terapie,tym szybciej rzucisz leki i nie bedziesz sie truła chemią. Bo wiesz mi -lepiej robic co w naszej mocy,niż czekac.Działanie jest wrogiem myslenia.Buziaki :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dana,nie ogladaj sie na nic tylko idz na terapie.Im prędzej tym lepiej.To jest naprawde nie zła sprawa.Im szybciej zaczniesz terapie,tym szybciej rzucisz leki i nie bedziesz sie truła chemią. Bo wiesz mi -lepiej robic co w naszej mocy,niż czekac.Działanie jest wrogiem myslenia.Buziaki :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku było to błędem.Nie wiem jak to wyglada u Ciebie.Mozliwe jest,ze same leki "załatwia sprawe"chociaz ja osobiscie w to watpię.Pogadaj o tym z psychiatrą.Jak odróżnic czy to lek obniża lęk czy zmienia sie myslenie?Nie wiem jak.Wiesz w pewnym momecie przestajesz odczuwac lęk,zaczynasz inaczej postrzegac pewne kwestie i zaczynasz mniej myslec a wiecej"życ"Miałem szczescie w nieszczesciu,ze trafiłem na bardzo dobra psychiatre.Czasami taka zwykła rozmowa w trakcie wizyty nastawiała mnie tak pozytywnie i dawała mi tyle energi ze -szok.Według mnie psychoterapia i farmakologia musza isc w parze.Chyba,ze chce sie do konca zycia "jechac na lekach"Ps.Idealnie jest jak psycholog wie co robi psychiatra i na odwrót.Taka uzupełniajaca sie nawzajem terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku było to błędem.Nie wiem jak to wyglada u Ciebie.Mozliwe jest,ze same leki "załatwia sprawe"chociaz ja osobiscie w to watpię.Pogadaj o tym z psychiatrą.Jak odróżnic czy to lek obniża lęk czy zmienia sie myslenie?Nie wiem jak.Wiesz w pewnym momecie przestajesz odczuwac lęk,zaczynasz inaczej postrzegac pewne kwestie i zaczynasz mniej myslec a wiecej"życ"Miałem szczescie w nieszczesciu,ze trafiłem na bardzo dobra psychiatre.Czasami taka zwykła rozmowa w trakcie wizyty nastawiała mnie tak pozytywnie i dawała mi tyle energi ze -szok.Według mnie psychoterapia i farmakologia musza isc w parze.Chyba,ze chce sie do konca zycia "jechac na lekach"Ps.Idealnie jest jak psycholog wie co robi psychiatra i na odwrót.Taka uzupełniajaca sie nawzajem terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marzenko!

będzie dobrze!

przestań się obwiniać.

,miałaś prawo zmienić decyzję

fakt że nie miałaś komu zostawić dziecka jest bardzo ważnym argumentem....zreszta (może ) twoja mama wychowałaby dziecko na kogoś tak zakompleksionego jak ty--chciałabyś tego?

Marzenko. to była dobra decyzja. Rozumiem, że masz wyrzuty sumienia, ale siła wyższa.

Pomyśl , że teraz będziesz przy dziecku, bedziesz widziała jak się chowa, i bedziesz miała na to wpływ--będzie miało zdrowe dzieciństwo.

Podnieś głowę do góry. Nigdy nie wątp w swoje decyzje. I tak byłaś dzielna--miesiąc czasu w pracy której się balaś, to jest duża odwaga!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marzenko!

będzie dobrze!

przestań się obwiniać.

,miałaś prawo zmienić decyzję

fakt że nie miałaś komu zostawić dziecka jest bardzo ważnym argumentem....zreszta (może ) twoja mama wychowałaby dziecko na kogoś tak zakompleksionego jak ty--chciałabyś tego?

Marzenko. to była dobra decyzja. Rozumiem, że masz wyrzuty sumienia, ale siła wyższa.

Pomyśl , że teraz będziesz przy dziecku, bedziesz widziała jak się chowa, i bedziesz miała na to wpływ--będzie miało zdrowe dzieciństwo.

Podnieś głowę do góry. Nigdy nie wątp w swoje decyzje. I tak byłaś dzielna--miesiąc czasu w pracy której się balaś, to jest duża odwaga!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dzisiaj w nocy obudził mnie ścisk w głowie i zdrętwiała mi ręka. Czułam tak, jakby mi ktoś wbijał w rękę cieniutkie igiełki. Gdy otworzyłam oczy, obraz miałam zamazany. Po chwili to wszystko minęło. Pierwszy raz coś takiego przezyłam, szczególnie okropny był ten ścisk w głowie i zamazany obraz. Czy ktoś z Was miał coś takiego????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dzisiaj w nocy obudził mnie ścisk w głowie i zdrętwiała mi ręka. Czułam tak, jakby mi ktoś wbijał w rękę cieniutkie igiełki. Gdy otworzyłam oczy, obraz miałam zamazany. Po chwili to wszystko minęło. Pierwszy raz coś takiego przezyłam, szczególnie okropny był ten ścisk w głowie i zamazany obraz. Czy ktoś z Was miał coś takiego????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja córka często budzi się ze zdrętwiałą ręką. może to byc poprostu spanie na niej lub wykręcenie podczas snu tak stawu ręki że naciskał na żyłę , wtedy krew nie dochodzi i ręka jest wręcz bezwładna. ja kiedyś obudziłam się z tak zdrętwiałą noga że jej nie czułam , szłam do łazienki i się przewróciłam, bo nie czułam jak na niej stawałam, była jak z gumy , mozna było ją ciac i bym nic nie czuła, ale potem jak krew zaczeła docierac to miałam piekiełko igiełek :)

a ścisk w głowie to mogło być ciśnienie, rozespanie. wzrok--również zaspany, zamglony, mimo mrugania nie schodzi sen z oczu.

 

ale widze że się bardzo tego przestraszyłaś i to mogło byc też powodem do stanu lęku , stąd taka reakcja na to drętwienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja córka często budzi się ze zdrętwiałą ręką. może to byc poprostu spanie na niej lub wykręcenie podczas snu tak stawu ręki że naciskał na żyłę , wtedy krew nie dochodzi i ręka jest wręcz bezwładna. ja kiedyś obudziłam się z tak zdrętwiałą noga że jej nie czułam , szłam do łazienki i się przewróciłam, bo nie czułam jak na niej stawałam, była jak z gumy , mozna było ją ciac i bym nic nie czuła, ale potem jak krew zaczeła docierac to miałam piekiełko igiełek :)

a ścisk w głowie to mogło być ciśnienie, rozespanie. wzrok--również zaspany, zamglony, mimo mrugania nie schodzi sen z oczu.

 

ale widze że się bardzo tego przestraszyłaś i to mogło byc też powodem do stanu lęku , stąd taka reakcja na to drętwienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za słowa otuchy, staram sie walczyc z tym aby przezwyciezyc te wszystkie spojrzenia i pytaia.Mam cicha nadzieje ze jeszcze kiedys podejmne prace i to własnie bedzie to bo ta praca była dla mnie zbyt odpowiedzialna choc moze z czasem bym sie nauczyła ale jaka cene bym za to zapłaciła?a Tobie bibi z całego serca dziekuje bardzo duzo mi pomoglas :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za słowa otuchy, staram sie walczyc z tym aby przezwyciezyc te wszystkie spojrzenia i pytaia.Mam cicha nadzieje ze jeszcze kiedys podejmne prace i to własnie bedzie to bo ta praca była dla mnie zbyt odpowiedzialna choc moze z czasem bym sie nauczyła ale jaka cene bym za to zapłaciła?a Tobie bibi z całego serca dziekuje bardzo duzo mi pomoglas :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marzenko ja też jestem w podobnej sytuacji. Tylko, że ja nie zrezygnowałam z pracy. Poprostu jej nie szukam. I też wkur....... mnie to, że pierwsze pytanie zadawane przez spotkane osoby jest to czy pracuję i dlaczego jeszcze nie podjęłam żadnej pracy. I co mam powiedzieć?! Że się boję, że nie dam rady?! Obcy ludzie tego nie zrozumieją. Dlatego mówię, że jest cięzko o prace, że wiecie jak to jest teraz na rynku pracy. Wiesz co mnie jeszcze wkurza w tych pytaniach?!! Że przez nie czuję się taka gorsza i nic nie warta. To tak jakby ludzie oceniali moją wartośc przez to czy pracuję czy nie! I też nie umiem sobie z tym poradzić!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×