Nigdy nie robię niczego dość dobrze...

[L.E.]

... wszyscy inni robią wszystko lepiej, choćbym nie wiem jak się starała będzie źle i zanim zacznę coś robić już wiem, że to będzie beznadziejne.

 

Też tak macie?

[*Wiola*]

L.E., A w czyjej ocenie? Twojej czy innych?

[L.E.]

*Wiola*, głównie mojej. Ale zdarza się oczywiście też, że ktoś mnie bardzo negatywnie skomentuje i wtedy przeważa to nad wszystkimi możliwymi pozytywnymi komentarzami.

[*Wiola*]

L.E., Tak myslałam, że głownie w Twojej. Zdajesz sobie sprawę z tego , że nie jesteś obiektywna, zbyt dla siebie krytyczna itd?

[Candy14]

Ja nie ..daje sobie prawo nie byc dosknala ale Marcin tak ma

[L.E.]

*Wiola*, czasami... Ale w sumie jeden negatywny komentarz potrafi mi totalnie zburzyć całą zdolność do obiektywizmu...

 

Candy14, a jeśli robisz coś już od dawna i powinnaś być w tym dobra, a stale nie jesteś?

[Candy14]

No to nie jestes :) W czyms innym nadrobisz

[*Wiola*]

*Wiola*, czasami... Ale w sumie jeden negatywny komentarz potrafi mi totalnie zburzyć całą zdolność do obiektywizmu...

 

(

 

 

To chyba nasza cecha, nerwicowców, nadwrazliwców, ja mam podobnie i założę się , że większośc tutaj , chociaż zdaję sobie sprawę z tego , ze powinnam reagować zupełnie inaczej

[Candy14]

Ja chcialabym ladnie spiewac ale moge wyc godzinami a i tak zawsze bede falszowac

[Arasha]

L.E., najważniejsze, że w ogóle cokolwiek robisz, że masz siłę, żeby się starać i ciągle doskonalić

Mnie się już od jakiegoś czasu nic nie chce

 

-- 06 sty 2015, 23:55 --

 

Candy14,

[L.E.]

Arasha, mi by się też nie chciało, ale wisi nade mną bat, miecz i wszystko inne. Gdyby nie motywacja negatywna w życiu bym się za nic nie wzięła... A że motywacja jest negatywna to tym bardziej mi się nie chce...

 

Candy14, śpiewać też bym chciała, ale jak zaczynam to psy zaczynają wyć

 

*Wiola*, no właśnie jak? Jak się powinno reagować, gdy ktoś Cię niesprawiedliwie ocenia?

Ja w sumie albo zaczynam się tłumaczyć albo nie mówię nic. Bo nawet intelektualnie i na zdrowy rozum nie mam pojęcia, co...

[Follow_]

Jestem wobec siebie bardzo krytyczna i nienawidzę siebie za nawet małe potknięcia.

W pracy musiałam się bardzo mocno i długo uczyć, że to co robię nie musi być perfekcyjne tylko na "akceptowalnym poziomie".

Trochę to dziwnie wygląda jak mi się chce płakać, że mam takie słabe wyniki w pracy a moje szefostwo jest zachwycone...

(musiałam się też nauczyć nie okazywać tej rozpaczy)

 

 

Ale swojej artystycznej formie umiem wiele wybaczyć..nie mam żadnych talentów: nie umiem śpiewać, tańczyć, malować... ale i tak to robię

[mark123]

Jeśli coś, co zrobię podlega wyłącznie mojej ocenie, to czasem oceniam, że jest w miarę dobrze. A jeśli ma być ocenione przez kogoś innego, to mam wrażenie, że będzie ocenione negatywnie.

[L.E.]

Przeszła mi faza doła i poczucia beznadziejności. Z drugiej strony mimo tego, że napracowałam się i udało mi się doprowadzić sprawę (prawie) do końca to i tak zero satysfakcji... Ech... mój facet się bardziej cieszył niż ja... Może z tego, że przestanę marudzić

[Candy14]

. Może z tego, że przestanę marudzić