Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

ot


elo

Rekomendowane odpowiedzi

Bulwersuje mnie testowanie na zwierzętach kosmetyków i leków, a zabijanie dla mięsa nie. Bulwersuje mnie również zabijanie zwierząt wyłącznie dla pozyskania skór lub zębów. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Cytat
Coz, chcialbym miec tak wybiorcze sumienie, jak Ty (chociaz chcialbym miec w ogole sumienie, ale to ze wzgledu na moja chorobe psychiczna.. jednak jestem w stanie ocenic cos na podstawie korzysci i strat). Skupiasz sie na cierpieniu zwierzat, a olewasz cierpienie ludzi, czy roslin o ktorych juz wspominalem
.

 

Z pewnoscią chorobe i brak sumienia.

Skad wiesz , że oelwam cierpienie ludzi? Podasz mi jakis przykład, że olewam cierpienie ludzi? ;) Roslin nie poruszam z prostego wzgledu, one nie maja emocji układu nerwowego oczów, płuc itp.

 

Podam ci linki pewnie, że tak, po to załozylam ten temat aby ludzie poznali i wybrali weganizm. Pozwolisz, że podlinkuje jutro, bo zaraz jade nad jezioro ?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  ladywind napisał(a):
  Druid napisał(a):
Bulwersuje mnie testowanie na zwierzętach kosmetyków i leków, a zabijanie dla mięsa nie. Bulwersuje mnie również zabijanie zwierząt wyłącznie dla pozyskania skór lub zębów. :bezradny:

 

Dlaczego dla miesa nie? Wygrywa smak miesa tak?

zabić żeby przetrwać, zjadając "upolowane"

w przeciwieństwie do znęcania się nad żywym

 

edycja: dzielę się swoimi aktualnymi poglądami, żeby przedstawić punkt wyjścia, "gdzie jestem"

Nie wykluczam, że moje nastawienie ewoluuje. Nie wiem, na ile jest słuszne, a na ile to racjonalizowanie, żeby nie doświadczać poczucia winy itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Cytat
Druid
rozumiem co masz na mysli. Tez uwazam jak Ty, że z dwojga złego lepiej upolowac niz specjalnie hodowac i meczyc zwierzeta w nienaturalnych warunkach, gdzie nie moga sie nawet obrocic majac małe boksy.

 

Mysle ze idziesz dobra scieżką. Mam nadzieje, że byc moze udac Ci sie wrocic na wegetarianizm a byc moze wegaznim. Zas wege feministkami sie nie zrazaj wszak wszedzie zdarzaja sie tacy ludzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wow. Argumentum ad Hitlerum już w drugim poście wątku!

 

ladywind, myślę, że zachęciłabyś więcej osób do weganizmu, gdybyś zaprezentowała jego zalety, a nie wymieniała wady bycia mięsożercą. W dodatku w taki sposób (oskarżając mięsożerców o bycie quasi-nazistami).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Michellea napisał(a):
Wow. Argumentum ad Hitlerum już w drugim poście wątku!

 

ladywind, myślę, że zachęciłabyś więcej osób do weganizmu, gdybyś zaprezentowała jego zalety, a nie wymieniała wady bycia mięsożercą. W dodatku w taki sposób (oskarżając mięsożerców o bycie quasi-nazistami).

 

Takie mam zamierzenie, ale ledwo zaczełam temat i juz zostałam zaatakowana przez Ricaha, który zaczał ze mna "walke" i przestawił wszystkie wady bycia wege, wiec byłam zmuszona bronic swoich wyborów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinnaś to zrobić już w pierwszym poście. Zamiast tego wstawiłaś kilka cytatów o tym, że rosół jest jak mocz, a zabijanie zwierząt to wstęp do mordowania ludzi. Niedziwne, że spotkałaś się z takim odzewem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, obiektywizując: inny jest los kurki z wiejskiego kurnika, inny tej z fermy drobiu. Inny los świnki w wiejskiej zagrodzie, inny tej z fermy swin. Inny krowy pasacej się na łące, od tej z przemyslowej mleczarni itd.

 

Btw. A jak zapatrujesz się na hodowlę rogacizny uskuteczniana przez amerykańskich rancherow ? Na pastwiskach wielkości polskiego powiatu latami swobodnie biega sobie bydło i pasie się niczym na tych polach elizejskich ;) W pierwszych miesiącach życia łapie się takiego cielaka, wypala mu się na skórze (moment) "12", "13", "14" (rok przyjścia na świat), po czym puszcza wolno i później juz tylko wypatuje się przez lornetke ;) Uboj przeprowadza się humanitarne, przez profesjonalistów, specjalnymi do tego pistoletami - zwierzę nie zdąży poczuc jakiegokolwiek bólu. He ? IMO jeszcze bardziej "Eko" niż łowienie ryb ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Druid napisał(a):
Bulwersuje mnie testowanie na zwierzętach kosmetyków i leków, a zabijanie dla mięsa nie. Bulwersuje mnie również zabijanie zwierząt wyłącznie dla pozyskania skór lub zębów. :bezradny:

Przytaczajac Twoj nastepny argument, testowanie lekow na zwierzetach pozwala ratowac miliony osob. Nie jest to przewaga korzysci nad stratami?

 

 

  ladywind napisał(a):

Skad wiesz , że oelwam cierpienie ludzi? Podasz mi jakis przykład, że olewam cierpienie ludzi? ;) Roslin nie poruszam z prostego wzgledu, one nie maja emocji układu nerwowego oczów, płuc itp.

 

Podam ci linki pewnie, że tak, po to załozylam ten temat aby ludzie poznali i wybrali weganizm. Pozwolisz, że podlinkuje jutro, bo zaraz jade nad jezioro ?

To temat o weganizmie, a nie problemach biednego czarnego wychudzonego czlowieczka imieniem Abdullah z Afryki. Takiego czlowieczka masz w dupie. Wolisz by glodowal i jadl trawe, ktora tam nie rosnie, bo jego cierpienie wg Ciebie jest mniej wazne anizeli cierpienie zwierzat.

Podaj mi dowod, ze nie maja ukladu nerwowego i nie odczuwaja emocji (i zacznij od badan naukowych, ktore twierdza, ze zwierzeta posiadaja ), bo ja dalem Ci kilka, dla ktorych mozna sadzic, ze jednak maja. I co ma uklad nerwowy do cierpienia? Rownie dobrze moga wystarczyc same nocyceptory do odczuwania bolu, o czym juz wspominalem.

[wybaczcie za obrazki, ale musze!]

Niektore zwierzeta tez nie maja oczow:

Gwiazdonos amerykanski:

Gwiazdonos_6.jpg

 

Niektore zwierzeta nie maja pluc (np. owady czy pajeczaki). Co to za argumenty w ogole? Gdzie w koncu znajdzie sie granica?

 

Pewnie, ze pozwole. Daj mi tylko znac, ze to zrobilas (najlepiej pw, bo moge nie zauwazyc).

 

  ladywind napisał(a):
Artukuł dedukuje zwłaszcza Ricahowi typowemu szowniscie gaunkowemu ;) :

http://www.empatia.pl/magazyn/Dlaczego_Weganizm_Katarzyna.pdf

Peter Singer, o ktorym mowa, jest rowniez niezlym hipokryta oraz idiota. Juz tlumacze dlaczego tak uwazam. Hipokryta oraz idiota, bo wyznaje wegetarianizm. Wegetarianie to taka grupa ludzi, ktorzy chca udawac ludzi majacych czyste sumienie, ale wciaz przyzwalajacych na cierpienia zwierzat.

 

Dalej, wedlug niego, cytujac (wybaczcie za wikipedie, ale nie chce mi sie szukac lepiej, jezeli to nieprawda, poprawcie mnie):

  Cytat
Singer jest zwolennikiem legalizacji aborcji, także w zaawansowanej ciąży. Jako utylitarysta nie znajduje w przerwaniu ciąży krzywdy, która miałaby zostać wyrządzona płodowi, z uwagi na niski poziom samoświadomości płodu oraz innych cech etycznie istotnych.

Zwierzeta rowniez nie maja swiadomosci, a mimo to broni ich praw. Troche brak konsekwencji w jego postepowaniu.

 

W dodatku ten Pan uwaza, ze:

  Cytat
Zoofilia

 

Singer twierdzi, że kontakty seksualne ludzi ze zwierzętami nie muszą być dla nich krzywdzące, a czasami mogą być wręcz obustronnie satysfakcjonujące.

Mam na powaznie brac takiego czlowieka?

No ale cytujac perelki artykulu:

 

  Cytat
Trzeba podkreślić z całą stanowczością, że tzw. „zwierzęta gospodarskie” nie są zabijane tylko dlatego, że hodowca chce zarobić na ich ciałach przerobionych na kotlety czy sznycle. Giną również zwierzęta eksploatowane wcześniej na mleko czy jaja: krowa, która przestała „dawać” wystarczającą ilość mleka i kura, która nie znosi już tyle jaj, by hodowcy opłacało się ją utrzymywać przy życiu.

Oh, niech w takim razie autor zasponsoruje ze swojej kieszeni zycie kazdej kury i krowy, ktora juz nie wydala. Nie widze w tym zadnej przeszkody.

 

  Cytat
W 1997 roku, a więc ponad 20 lat po opublikowaniu „Wyzwolenia zwierząt” dwie największe organizacje dietetyków American Dietetic Association i Dieticians of Canada opublikowały wspólne stanowisko na temat diet wegetariańskich, stwierdzając, na podstawie analizy wielu badań, że „Dobrze zaplanowana dieta wegańska oraz inne rodzaje diet wegetariańskich są odpowiednie dla wszystkich etapów życia, włącznie z okresem ciąży i laktacji, niemowlęctwa, dzieciństwa oraz dorastania”10.

Ah no tak, musze serwowac sobie specjalne diety. Tylko nie kazdy ma czas, ochote i pieniadze na serwowanie sobie takich diet. Wybalansowanie diety tego wszystkiego, czego dostarczaja nam zwierzeta zabiera mase czasu i jest bardzo ciezkie. A dodaj do tego, gdy ktos chce nabrac troche masy miesniowej, to jest to praktycznie niemozliwe, bo wymagane jest dostarczanie wszystkich aminokwasow (gdzie bialko zwierzece dostarcza ich wszystkich, roslinne nie wszystkich). Prosze bardzo, niech szanowni Panowie z ADA i DoC funduja 7 miliardom ludzi taka diete, skoro nie potrafia nawet rozwiazac problemu glodu na swiecie.

 

 

  Cytat
Choć ludzie potrafią całkowicie wymazać ze swojej świadomości powiązanie między przyczyną, a skutkiem, to skojarzenie zabicia zwierzęcia z kotletem na naszym talerzu jest jednak proste i bezpośrednie. Mięso przed poddaniem go obróbce na patelni, czy w piekarniku, jest często czerwone, podbiegnięte krwią, której w rzeźni nie udało się całkowicie usunąć. Widok mięśni, ścięgien, kości i organów wewnętrznych takich jak serce, czy wątroba przywodzi na myśl życie zwierząt, istot do nas podobnych, i ich śmierć.

I mamy plakac przez to, ze cywilizacja pozwala nam na jedzenie smazonego i obrobionego miesa zamiast polowac na kury w lesie niczym lis? Nie rozumiem tego argumentu.

 

  Cytat

Krew oznacza życie, ale niepulsująca już w żyłach, rozlana świadczy o śmierci.

Tak, a niebieski kolor kojarzy sie z niebiem i morzem. Ale co to ma do cholery do czegokolwiek?

 

  Cytat
Natomiast mało komu z cierpieniem, czy śmiercią zwierząt kojarzy się nabiał czy jaja.

Malo komu? Przepraszam, ale jest pan idiota? Z jaj przeciez wykluwaja sie male kurczaki, ktore tak swietnie smakuja w KFC. A smierc zwierzat jaki ma zwiazek z nabialem?

 

  Cytat
Śmierć w rzeźni nie przypomina eutanazji w gabinecie weterynaryjnym i nie sądzę, by komukolwiek przyszło do głowy dobrowolnie oddać w takie miejsce nawet śmiertelnie chorego psa czy kota.

Dobrze, ze owy autor nie oglada Discovery. Przerazilby sie tymi wszystkimi chorymi zwierzetami, ktorzy codziennie poluja na inne zwierzeta. Biedne zwierzeta musza zyc w strachu, walczyc codziennie pozywienie i uciekac przed drapieznikami.

 

 

  Cytat
W rzeźni kończą życie również wyeksploatowane „krowy mleczne” i „kury nioski” traktowane jak zużyty telewizor, czy lodówka, która przestała chodzić. Kiedy zastanawiałam się nad sensownością weganizmu, postanowiłam jeszcze raz skonfrontować się ze scenami z rzeźni.Zobaczyłam ponownie zwierzęta prowadzone na śmierć, zaciągane,gdy stawiały opór, brutalnie pchane, podwieszane na łańcuchach, niejednokrotnie wciąż przytomne, szarpiące się w skazanej na niepowodzenie próbie oswobodzenia się i ucieczki. Przed moimi oczami pojawiły się odrzynane gardła świń, kur i krów, które znalazły się tam nie tylko dlatego, że były hodowane na mięso, alerównież z tego powodu, że ich wyeksploatowane ciała nie były już dalej w stanie przynosić zysku hodowcom. Zobaczyłam cierpienie, krew i śmierć, mięso, mleko i jaja – wszystko jako elementy jednej układanki, gdzie człowiek jest wszechmocnym i bezlitosnym Panem, a zwierzę rzeczą.

"Gdy zastanawialem sie nad idea nie-bycia-weganem postanowielm raz jeszcze skonfrontowac sie ze scenami z ogrodka. Zobaczylem ponownie warzywa i owoce brutalnie wyrywane z ziemi/drzew, ciagniete za ich zielona glowke, wycinane toporem galezie gdy nie chcialy sie poddac temu procesowi, brutalnych panow w kombinezonach wspinajacych sie po tych biednych drzewach by zerwac ich najcenniejszy dar, po drzewach, ktore wciaz byly przytomne, ktore chcialy sie rozmnazac dalej. Na moich oczach ci panowie wrzucali kolejne marchewki jakby byly jakimis narzedziami do koszy, zrywaly truskawki i rzucaly jedne na drugie, obijajac sie o siebie i gniotac. Co gorsze, te, ktore juz byly zgnite, przedojrzaly byly wyrzucane do kosza! Zobaczylem cierpienie, zywice i smierc, soki tryskajace z owocow oraz te zielone gowniane czesci z roslin - jako elementy jednej ukladanki, w ktorej czlowiek zneca sie nad biednymi bezbronnymi roslinami nie majacymi glosu."

Wyszlo mi podobnie? Dostatecznie paranoicznie?

 

  Cytat
), a człowiek radzi sobie dobrze bez mięsa, jaj i nabiału, doszłam do wniosku, że weganizm jak najbardziej ma sens!

Nie, nie radzi sobie dobrze. Musi stosowac specjalne diety i uzupelniac niedobory jakie powoduje brak miesa w diecie. I znowu wspominam o osobach probujacych budowac mase miesniowa.

Bycie idiota ma jak najbardziej sens!

 

  Cytat
Nie można na jednej szali położyć cierpienia i śmierci, a na drugiej własnej wygody, zachcianek i przyzwyczajeń i udawać, że szale się zrównoważyły.

A kto tu mowi o rownowazeniu sie szal? Mam to w dupie po prostu. Jestem czlowiekiem i jako zwierze miesozerne bede je jadl. Lew nie zastanawia sie, ze gazela bedzie cierpiec, tylko biegnie by zabic.

 

  Cytat
Nie można wiedząc, że zwierzę jest indywidualną, czującą i pragnącą żyć istotą, traktować je jak odnawialny surowiec.

No, a rosliny to mozna.

 

  Cytat
Nie można być człowiekiem, istotą zdolną do racjonalnego myślenia, empatii i etycznych wyborów i nagle udawać, że się tego wszystkiego nie potrafi, kiedy przychodzi ochota na kotleta, ser pleśniowy, loda czy jajo na twardo. Bycie silniejszym nie zwalnia. Raczej zobowiązuje.

Alez potrafi. Ale szala korzysci jest wieksza anizeli strat, ot co. Bycie silniejszym zobowiazuje, ale do tego, ze ma sie prawo. A moim prawem jest jedzenie slabszych.

 

Dalej juz mi sie nie chce tego czytac, bo to stek bzdur napisany przez weganina. Nie potrafi spojrzec na sprawe obiektywnie, zarzucic czegokolwiek sobie, tylko wytyka innym i probuje szerzyc panike, powoluje sie na cos o czym bladego pojecia nie ma i nie daje dowodow na to. Nawet chyba zaden ze zrodlowych linkow nie dziala, co autor nieudolnie probowal zamaskowac brakiem hiperlinkow. DO TEGO JAKO ZRODLO PODAJE WIKIPEDIE (przypominam, ze to ma byc niby naukowy artykul).

 

 

Przeczytaj najpierw to, co chcesz mi podeslac, bo nie znalazlem w tym artykule niczego, co by mnie przekonalo nad korzysciami weganizmu od normalnego zywienia. Wciaz widze, ze weganizm to trudne do utrzymania diety, ktore nie dostarczaja wszystkich skladnikow zywieniowych. Weganie placza bo zwierzeta cierpia ale maja w dupie rosliny. Do liczb, ktore pokazuja ile zwierzat zginelo mozna by przedstawic ile ludzi dzieki temu zyje, ale oczywiscie autor ma klapki na oczach, nie pokazal tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Ricah napisał(a):
  Druid napisał(a):
Bulwersuje mnie testowanie na zwierzętach kosmetyków i leków, a zabijanie dla mięsa nie. Bulwersuje mnie również zabijanie zwierząt wyłącznie dla pozyskania skór lub zębów. :bezradny:

Przytaczajac Twoj nastepny argument, testowanie lekow na zwierzetach pozwala ratowac miliony osob. Nie jest to przewaga korzysci nad stratami?

Można testować na ludziach ochotnikach. I po co przyspieszać moment przeludnienia Ziemi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Druid, pomijajac fakt, ze takich osob byloby malo, a my medycznie wciaz zylibysmy w sredniowieczu, to dlaczego uwazasz to za etyczne? Niektorzy ludzie rowniez chca wziac eutanazje, ktora jest przynajmniej spokojna smiercia, tutaj eksperymenty moga prowadzic do gorszych rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Cytat
To temat o weganizmie, a nie problemach biednego czarnego wychudzonego czlowieczka imieniem Abdullah z Afryki. Takiego czlowieczka masz w dupie. Wolisz by glodowal i jadl trawe, ktora tam nie rosnie, bo jego cierpienie wg Ciebie jest mniej wazne anizeli cierpienie zwierzat.

widzisz jaki jestes bezszczelny piszac ze mam w dupie takiego człowieka. Jakbys wiedział, to im wiecej ludzi przeszło by na weganizm, tym znikł by głod w krajach trzeciego swiata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Michellea napisał(a):
  ladywind napisał(a):
Jakbys wiedział, to im wiecej ludzi przeszło by na weganizm, tym znikł by głod w krajach trzeciego swiata.

W jaki sposób? :shock:

Lajkami na fejsbuniu. Jeden lajk, jedno tofu z latte ze Starbunia dla niebiałonormatywnych. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Reynevan napisał(a):
Lajkami na fejsbuniu. Jeden lajk, jedno tofu z latte ze Starbunia dla niebiałonormatywnych. :lol:

No tak. Teraz to ma sens :lol:

 

Ale nadal chciałabym się dowiedzieć, o co chodziło ladywind.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Michellea napisał(a):
  Reynevan napisał(a):
Lajkami na fejsbuniu. Jeden lajk, jedno tofu z latte ze Starbunia dla niebiałonormatywnych. :lol:

No tak. Teraz to ma sens :lol:

 

Ale nadal chciałabym się dowiedzieć, o co chodziło ladywind.

 

http://www.newsweek.pl/ludzkosc-musi-zmienic-diete-na-weganska,artykuly,369843,1.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  ladywind napisał(a):

Sam raport ONZ jest na temat środowiska. Tutaj przytoczone w artykule fragmenty:

 

  Cytat
Impacts from agriculture are expected to increase substantially due to population growth, increasing consumption of animal products. Unlike fossil fuels, it is difficult to look for alternatives: people have to eat. A substantial reduction of impacts would only be possible with a substantial worldwide diet change, away from animal products. A further increase in agricultural production is required when energy policies succeed in increasing the share of bioenergy. Even a limited percentage of biofuels runs into land and water constraints quite quickly (UNEP 2009).
  Cytat
Food. Food production is the most significant influence on land use and therefore habitat change, water use, overexploitation of fisheries and pollution with nitrogen and phosphorus. In poorer countries, it is also the most important cause of emissions of greenhouse gases (CH4 and N2O). Both emissions and land

use depend strongly on diets. Animal products, both meat and dairy, in general require more resources and cause higher emissions than plant-based alternatives. In addition, non-seasonal fruits and vegetables cause substantial emissions when grown in greenhouses, preserved in a frozen state, or transported by air. As total food consumption and the share of animal calories increase with wealth, nutrition for rich countries tends to cause higher environmental impacts than for poor countries.

Oczywiście zmiany klimatu wpływają na produkcję żywności i w efekcie na głód. Ale po to się wprowadza ekologiczne rolnictwo, redukuje emisję gazów cieplarnianych, przechodzi na energię odnawialną i robi inne rzeczy zgodnie z pakietami klimatycznymi czy innymi ustaleniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Piotrek1996

Ludzie nawet na forum o chorobach psychicznych, uzależnieniach i innych takich sprawach musicie się kłócić na temat weganizmu? Ja wiem, że to off-topic i można rozmawiać o czym tylko się chce, ale wiem także, że ten temat w internecie był wałkowany milion razy. Zazwyczaj wychodziła z tego kłótnia.

 

Ladywind: Z całym szacunkiem, ale ostro zaczęłaś ten temat to nic dziwnego, iż inni użytkownicy na Ciebie naskoczyli.

Tak, sam jestem od tego roku na diecie właśnie wegańskiej, jak już wspominałem w temacie z 20 faktami o nas, nie chodzę dodatkowo w skórzanych ciuchach od dawna i takie tam, ale nie narzucam nikomu poglądów na siłę. Jeśli ktoś chce się czegoś spytać i widzę, że nie jest agresywnie nastawiony to spoko, nie ma problemu mogę pogadać.

Jasne... zwierzęta cierpią, to jest straszne co się dzieje z nimi w rzeźniach, przemysł mleczny również nie jest lepszy itp, jednak z roku na rok coraz więcej jest zainteresowania weganizmem, wegetarianizmem, ogólnie zdrowym odżywianiem i dbaniem o siebie. No oczywiście nie wszystkich to obchodzi, jasne, jednak odnoszę wrażenie, że mimo wszystko jest coraz lepiej.

 

Poza tym gdy chcemy aby ktoś przeszedł albo nawet ograniczył ilość mięsa, nabiału, jajek to są inne, lepsze sposoby. Zachęcanie smacznymi, różnorodnymi daniami, pokazywaniem, iż nie mamy niedoborów białka, żelaza, witamin(jedyny wyjątek to b12, którą trzeba suplementować, innej opcji nie ma. Co ciekawe osoby na diecie standardowej tak samo mogą mieć jej niedobór, różnie bywa, plus ja osobiście w okresie jesienno-zimowym czasami biorę D. To wszystko), nie brakuje nam energii, pomagamy w ten sposób zwierzakom itp. No ale to tylko moja opinia.

 

Zresztą... nie wszyscy mają empatię do zwierzaków. Trzeba się z tym pogodzić. Tak samo trzeba akceptować fakt, iż są różne sposoby żywienia. Ktoś będzie się czuł świetnie na wegańskiej/wegetariańskiej, ktoś na standardowej, ktoś na tłuszczowej, ktoś na bezglutenowej, można wymieniać, ponieważ tego jest dużo. O to w tym chodzi, aby znaleźć taką dietę na której będziemy się czuć zdrowo, posiłki będą nam smakować.

 

Serio niech każdy się zajmie swoim talerzem, bo żadna skrajność nie jest dobra.

Ja swoje napisałem. Wątpię, abym tutaj jeszcze wchodził. Życzę dyskusji udanej, lecz bez obrażania wzajemnego, akurat taka nie ma sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×