Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

ot


elo

Rekomendowane odpowiedzi

  Victorius17 napisał(a):
Nie byłem u psychologa. Zaspałem kilka dni pod rząd i nie wyrobiłem się przed pracą. Dowiedziałem się za to ile kosztuje psychoterapia prywatnie.

 

Wróciłem właśnie od znajomych i poczułem się w cholerę źle. Tutaj w domu zawsze dokucza mi samotność i poczucie bezcelowości życia. W moim pokoju, moje życie nie zmienia się. Wszystko jest takie samo od wielu wielu lat. Nikt mnie nie odwiedza. Wieczorem kładę się spać by rano wstać do pracy. Po pracy przychodzę do mojego pokoju, odpalam komputer, wchodzę na fejsa i nerwicę, po to by stwierdzić, że znowu k....a nikt do mnie nie napisał. I siedzę tak samotnie, przełączając się z nerwicy na fejsa, z fejsa na nerwicę, w nadziei że może jednak ktoś się do mnie odezwie. Kiedy widzę nową wiadomość, od razu robi mi się weselej. Kiedy to ja do kogoś piszę, najczęściej taka osoba tłumaczy się brakiem czasu, albo po prostu widać, że nie chce ze mną gadać. Mało kto chce ze mną gadać. Można tych ludzi zliczyć na palcach jednej ręki. W domu można oszaleć. Czy mam jakąś alternatywę? Nie mam zbyt wielu znajomych, z którymi mógłbym gdziekolwiek wyjść, a ci z którymi się spotykam, zwykle nie mają czasu. Czuję się jak pieprzone piąte koło u wozu. Gdzie miałbym wyjść sam? W jakim celu? Siedzę w domu, w poczuciu beznadziei i nic mi się nie chce. Miałem dzisiaj posprzątać i nie zrobiłem tego. Nie miałem chęci. I na dokładkę myśl, że jutro będzie to samo. Nic się nie zmieni.

Piszesz ze jestes samotny itp itd, a tu piszesz ze wrociles od ZNAJOMYCH !. ja nie mam zadnych znajomych a nie stekam jak ty, zycie to nie bajka , przestan stekac i wez sie do roboty . Nikt za Ciebie tego nie zrobi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

novymivo, określenie znajomi ma naprawdę szerokie znaczenie, to że się z kimś spotka raz na ruski rok i to w sytuacji, gdy ta osoba czegoś od nas oczekuje, to jaka to znajomość? Ale też trudno napisać - wróciłem od obcych :bezradny: A kolega, zapewniam Cię, działa na co dzień na miarę swoich możliwości, pracuje, a forum jest miejscem,

gdzie można sobie także ponarzekać i zapewniam Cię, że więksi pesymiści tu siedzą!

Co do posiadania znajomych, to przecież nikt sobie nie wywiesi transparentu na balkonie - Hej, szukam znajomych ( ale takich z prawdziwego zdarzenia, wiecie :lol: ).

 

Btw Fajnie słyszeć, że radzisz sobie sam, na obczyźnie i nie narzekasz :great: Tylko nie każdy jest taki sam, jeden radzi sobie z samotnością lepiej, inny gorzej. W każdym razie idzie przywyknąć... duże znaczenie ma też osobowość człowieka i czy sam się dobrze czuje ze sobą, bo to podstawa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×