relacje damsko-męskie a dda

[noszila]

Całkiem się odsunął, w ogóle się nie odzywa. Kiedy ja się odezwę, odpisuje i tyle. Jesteśmy umówieni na lekcje w czwartek. Nie wiem jak to się stało, jeszcze tydzień temu było w miarę ok, ale i tak od urodzin chyba zaczęło się już psuć (jeśli można o czymś takim pisać w tego typu relacji i tak krótkiej). Przez moich genialnych znajomych :/ Biorę to na klatę

 

Może znowu ma fazę, w której zauważył że się zbliżyliście i załączył mu się "syndrom ucieczki" :)

A co znajomi odstawili?

 

-- 20 sty 2015, 21:05 --

 

Zawsze można udać że komuś słabo, albo że traci przytomność i wtedy wziąć się do działania .

 

Jeśli ktoś umie udawać, ja bym się zaczęła śmiać

[Storożak]

Też nie umiem

Na urodzinach moich ktoś puścił plotę, że to mój facet, moja przyjaciółka (mocno wstawiona) powiedziała mu: "jak ją skrzywdzisz, to znajdę Cię nawet na końcu świata i zabiję" No i pewnie to go nieco odstraszyło.

Z tą fazą może masz rację, ale jak ktoś się ode mnie odsuwa, to ja tym bardziej, więc szans na jakiś ciąg dalszy raczej nie ma....

[Arhol]

Całkiem się odsunął, w ogóle się nie odzywa. Kiedy ja się odezwę, odpisuje i tyle. Jesteśmy umówieni na lekcje w czwartek. Nie wiem jak to się stało, jeszcze tydzień temu było w miarę ok, ale i tak od urodzin chyba zaczęło się już psuć (jeśli można o czymś takim pisać w tego typu relacji i tak krótkiej). Przez moich genialnych znajomych :/ Biorę to na klatę

Gość się wydaje być typem "lołnłulfa",jest ktoś,to jest,to fajnie,nie ma - shit happens i idzie dalej,bez szczególnych rozkmin,może lubi żyć solo,może ma dość związków przez swoje przejścia,może strach D: ?

Innymi słowy,chyba? (nie znam ciebie,jego i szczegółów) jednak po ptokach D:

[Storożak]

Innymi słowy,chyba? (nie znam ciebie,jego i szczegółów) jednak po ptokach D:

tak założyłam, ale ma ze mną lekcje....oj pożałuje Teraz ja zagram pierwsze skrzypce, tak dla własnej satysfakcji

[Arhol]

riwendż,ehjuehuheuh.hf..

[Storożak]

Arhol, Yeah

[noszila]

Innymi słowy,chyba? (nie znam ciebie,jego i szczegółów) jednak po ptokach D:

tak założyłam, ale ma ze mną lekcje....oj pożałuje Teraz ja zagram pierwsze skrzypce, tak dla własnej satysfakcji

 

Taaa, dobrały się dwie przekory i będą się teraz nawzajem próbować przetrzymać

[Storożak]

noszila, myślę, że tak jak napisał Arhol, on ma mnie w du.ie. Nie zaangażowałam się na tyle, żebym nie potrafiłą tego olać

Chyba bardziej mnie boli myśl, że nagle zauważył moje prawdziwe ja. Już nie jestem taką interesującą osobą jak na początku. I moje poczucie własnej wartości znów spada o parę pięter w dół

[warrior11]

Storożak, Ale to normalne,że fascynacja i zainteresowanie z czasem maleje

[Storożak]

warrior11, Ale z jakim czasem? Tak szybko? My się znamy od 8.12

[warrior11]

Storożak, to fakt..spadek fascynacji wydaje się być jednak trochę za szybki

[noszila]

Chyba bardziej mnie boli myśl, że nagle zauważył moje prawdziwe ja.

 

A czymże jest to "prawdziwe ja"? Udawałaś do tej pory kogoś, kim nie jesteś a on Cię nagle przejrzał z pomocą swoich super mocy? Oj kochana, wiesz że tak nie jest. Wiesz, że "moje prawdziwe ja" to błąd myślowy! Wiesz doskonale co mam na myśli, bo jesteś oblatana w temacie i nie zaprzeczysz :)

[Storożak]

noszila, nie zaprzeczę, ale czasem mam wrażenie, że na początku jestem ciekawa, a potem staję się nudna dla ludzi (przynajmniej niektórych). No cóż, na dziś plan już jest

A jak tam w Twoim związku, bo ostatnio nic nie wspominasz? Lepiej juz się z tym czujesz?

[noszila]

noszila, nie zaprzeczę, ale czasem mam wrażenie, że na początku jestem ciekawa, a potem staję się nudna dla ludzi (przynajmniej niektórych). No cóż, na dziś plan już jest

A jak tam w Twoim związku, bo ostatnio nic nie wspominasz? Lepiej juz się z tym czujesz?

 

Słusznie mówisz, masz takie wrażenie, ale to tylko wrażenie, a nie twardy niepodważalny fakt. I nad tym trzeba popracować, że tak to psychologicznie ujmę może po prostu to on się szybko nudzi innymi osobami i szuka ciągle to nowych wrażeń.

W moim związku na razie stabilnie.

[Storożak]

Ja chyba k.rwa faktycznie jestem zje.ana

[noszila]

Ja chyba k.rwa faktycznie jestem zje.ana

 

Jakieś FAKTY na potwierdzenie tej niemądrej hipotezy?

Co się stało?

[Arhol]

Jeden na pewno,który znamy wszyscy,gvwniana samoocena,innych nie trza : D

:<

[Storożak]

No.Wcale nie myśli o mnie źle, wręcz na odwrót, a ja sobie tu jakieś historyjki tworzę Ale jak mu powieje, tak mu dobrze

[noszila]

No.Wcale nie myśli o mnie źle, wręcz na odwrót, a ja sobie tu jakieś historyjki tworzę Ale jak mu powieje, tak mu dobrze

 

To przestań je tworzyć

[SelinaKyle]

Ja mam osobowość zależną bo tak mnie nauczono w domu że tacie się nie pyskuje, ustępuje, siedzi cicho, boi się go. Teraz mam faceta, który stosuje wobec mnie agresję bierną a ja dalej z Nim jestem choć wiem że nie powinnam.

[Agni82]

Ja mam osobowość zależną bo tak mnie nauczono w domu że tacie się nie pyskuje, ustępuje, siedzi cicho, boi się go. Teraz mam faceta, który stosuje wobec mnie agresję bierną a ja dalej z Nim jestem choć wiem że nie powinnam.

Selina, ja przed poznaniem meza bylam w takim zwiazku. Moj byly partner ukradkiem popijal, oklamywal ( to sie nadaje na ksiazke ) I oczywiscie wieczne podejrzenia, pretensje. BYwalo tak, ze w nocy plakalam I prosilam ojca by zabral mnie ze soba ( juz nie zyl). Dwa Lata w tym zwiazku odbily sie na mojej psychice. Odejscie od niego planowalam pol roku. Krok po kroku, zeby sie nie zorientowali I mi nie zaszkodzil po malu wynosilam rzeczy z domu I potem ostatecznie zwialam .teraz mam meza, ktory jest totalnym przeciwienstwem. W domu jest bezpiecznie, pewnie, przewidywalnie, spokojnie, a ja sie nie potrafie w tym odnalezc .

Selina ja w pewnym momencie doszlam do tego, ze z tym facetem Sobie zycia nie uloze I odeszlam.i to byla najmadrzejsza decyzja jaka powzielam. A ty masz mozliwosc odejscia?

[SelinaKyle]

Tak, On mnie na siłę nie trzyma ale ja nie chcę odchodzić bo Go kocham. Nie jest tylko źle. Potrafi być też długo dobrze. Właśnie ja miałam taki miły bezpieczny związek i też właśnie odeszłam bo NIC SIĘ NIE DZIAŁO w domu miałyśmy tak i teraz ciężko się przyzwyczaić do normalności ale wiem że jeśli coś we mnie pęknie i miłość zastąpi gorycz i złość to odejdę. Potrafię odejść od faceta. Ale nie wiem czy od tego oboje jesteśmy bardzo od siebie zależni.

[Agni82]

To moze nie jest az tak zle u ciebie. Moze sie jakos " dotrzecie".?

Niestety ale bycie DDA zbiera teraz zniwo.

Kurcze, czasami to mam tak Wielka chec przylozyc ojcu za to co mi zaserwowal, ale niestety nie zyje.

[SelinaKyle]

No ja swojego nie raz lałam w myślach a Ty może idź na grób ojca i tam mu wykrzycz co byś chciała? Podobno pomaga...

I tak w moim związku jest już lepiej niż było. Ale My oboje jesteśmy jakoś skrzywdzeni. Tak na prawdę jesteśmy do siebie podobni...za bardzo wszystko bierzemy do siebie, jesteśmy uparci, pamiętliwi.

[Agni82]

Selina - mieszkam za daleko, ale juz wyobrazam Sobie miny ludzi na cmentarzu

Ja mu wybaczylam, ale pamietac bede zawsze. Teraz kwestia poukladania tego w sobie.

Dam rade, bo jesli nie ja to kto. Na dzien dobry w tym zyciu dostalam po dupie, ale teraz podciagam portki I wiecej sie nie daje