Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natrętne myśli na temat...braku kobiety


hamster91

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 23 lata, nigdy nie miałem dziewczyny. Spowodowane było to moją naturalną nieśmiałością do płci przeciwnej. Od jakiegoś czasu non stop atakują mnie myśli, że nigdy nie znajdę partnerki. Że będę sam. Najgorszym wrogiem jestem sam dla siebie, bo sam nie wiem czego chcę. Wpadam w ciągłe zauroczenia. Wystarczy, że pogadam z jakąś dziewczyna a ja już ją traktuję jako potencjalną partnerkę- dlatego mam mało koleżanek :/. Zaczynam się starać, podoba mi się i chuj. Nagle niepewność co do danej osoby i olewka. I tak non stop. Postanowiłem olać to skupić się na robocie, studiach- nie ma co szukać na siłę, ale to momentami mnie przewyższa. Szczególnie idąc ulicą i widząc pary trzymające się za ręce. Sam jestem szczupły, podobają mi się nieco puszyste kobitki, więc mam nieco ułatwione...

 

Nie chodzi mi o seks. Bardziej o kontakt z płcią przeciwną. Mam emocjonalny głód z tego powodu. Chce się do kogoś przytulić, zrobić śniadanie, pomruczeć sobie. Ktoś miał podobny problem? Jak z tym walczyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

mam podobny problem, no dobra, nie zupełnie bo przyczyna mojego problemu jest nieco inna no i poza tym jestem dziewczyną. A więc (wiem, wiem nie zaczyna się zdania od a więc ale na szczęście to nie jest forum pasjonatów polonistyki): mam 19 lat i nigdy powtarzam nigdy nie rozmawiałam dłużej z żadnym chłopakiem (w podobnym wieku co ja i spoza mojej rodziny no i nie liczę rozmów na czatach internetowych,) dłużej niż godzinę dziennie. Dlaczego? Dwie przyczyny: jestem nieśmiała ale tylko w stosunku do chłopaków (na przykład wystąpienia publiczne nie są dla mnie problemem), no i ta druga przyczyna...eeh póki co nie czuje się jeszcze na siłach by o tym rozmawiać (to dopiero mój drugi post na tym forum).... Wracając do tematu: nie mam praktycznie żadnych kolegów, wyłącznie same koleżanki.. Nie jestem specjalnie otwarta na poznawanie nowych osób i na pierwszy rzut oka wydaję się osobą... trochę ekscentryczną, zadufaną w sobie i za dużo gadam, więc faceci nie specjalnie do mnie legną (no i nie jestem zbyt ładna- nie oszukujmy się faceci to głównie wzrokowcy).

Zastanawiam się co jest ze mną nie tak. Dlaczego nie potrafię zawiązać praktycznie żadnej więzi z facetami, przeraża mnie fakt że nie umiem się z nimi zaprzyjaźnić... Często faceci powtarzają że nie mają żadnych wspólnych tematów do rozmów z dziewczynami, ale to nie jest problem w moim przypadku! Mam mnóstwo zainteresowań które wydają się nie którym typowo męskie.

Najbardziej przeraża mnie jednak fakt że zostanę sama do końca życia, że nigdy nie będę nikogo kochała, ani nikt nie będzie kochał mnie. Brakuje mi kogoś z kim mogłabym dzielić mój mały świat. Myślę o tym dzień w dzień i jestem z tego powodu naprawdę smutna, albo mówiąc bardziej brutalnie pogrążam się w depresji. Zdarza mi się płakać długie godziny wieczorami. Bo trudno jest zachować dobry nastrój i optymizm gdy otaczają cie same pary, gdy w radiu lecą piosenki o miłości i gdy wszyscy w okół powtarzają wciąż to samo pytanie: "a ty? masz chłopaka?" i gdy wszyscy patrzą się na ciebie jak na kosmitkę gdy odpowiadasz że nie, że nigdy go nie miałaś.

 

ps. sorry że się tak rozpisałam... w sumie nie wiem czy mój post jakoś ci pomoże

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hamster91, mam bardzo podobnie tylko przyczyny samotności są inne. Kilka rzeczy to jakbym czytał siebie nawet :)

 

Od jakiegoś czasu non stop atakują mnie myśli, że nigdy nie znajdę partnerki. Że będę sam

 

Postanowiłem olać to skupić się na robocie, studiach- nie ma co szukać na siłę, ale to momentami mnie przewyższa. Szczególnie idąc ulicą i widząc pary trzymające się za ręce. Sam jestem szczupły, podobają mi się nieco puszyste kobitki

 

Powiem Ci, że masz ułatwione zadanie bo nieśmiałość można pokonać. Ja mam odwrotnie niż Ty, nie jestem nieśmiały i nawiązywanie kontaktów idzie mi bardzo łatwo ale w tej masie dziewczyn nie ma odpowiedniej dla mnie więc każdą z góry traktuje jak koleżankę i przez to mam kilka przyjaciółek i dobrych koleżanek.

 

Zadanie dla Ciebie to pokonanie nieśmiałości. Jeśli to zrobisz to znajdziesz dziewczynę. Jakie to proste co nie? Tu sytuacja zależy od Ciebie. A jak pokonać nieśmiałość jeśli chcesz wiedzieć to napisz PW do mnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×