Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry!

 

Właśnie wróciłam z Cepeliady, na którą śmignęłam w ramach zaliczania atrakcji. Ale licha w tym roku, jedyne co mnie zainteresowało to bransolki z naturalnych kamieni, mogłabym wykupić pół stoiska, ale się powstrzymałam. :smile:

Teraz z kawką odsapnę, bo zrobiło się ciepło około 11tej i szybciej się zmęczyłam. Dziś w planie posprzątanie sypialni, pichcenie i babski wypad na ciuchy. I tak kolejny dzień minie.

 

Pożarłam rano jagodziankę i oczywiście ciapnęłam sobie zawartością na spodnie. Refleksja - jakoś tak mam od zawsze, że jak można się czymś usmarować, to ja to zrobię... ;)

 

Miłego czwartku!

 

mirunia, Kochana mam nadzieję, że dziś w miarę sprawnie dzionek Ci mija. Sama myśl, że za rogiem urlop jest budująca. Odpoczniesz, podziałasz w rytmie wakacyjnym, zadbasz o kostki. To już tylko jutro! Uściski przesyłam!

 

misty-eyed, Też udało mi się na zakończenie sezonu pyszne truskawki kupić. Teraz już czas się przerzucić na maliny i borówkę amerykańską do podjadania. :smile:

 

sailorka, A co, dopadł Cię ten efekt?

 

JERZY62, Dziś bez mapki? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam sklep internetowy z meblami biurowymi. Jest problem lękowy który zawsze sie powtarza.

Otórz współpracuje z pewna Fabryka A. W zasadzie mam tylko jej produkty na stronie.

Kiedy chciałem wprowadzić produkty innej firmy od razu czułem lęk więc wycofywałem, żeby nie czuć lęku.

 

Dzisiaj jest taka sytuacja, że Fabryka A nie była w stanie w konkretnym czasie zrealizować zamówienia więc wysłałem

zapytanie to fabryki B. Od razu od tamtej pory czuje dość silny lęk. Czuje się jakbym był nielojalny. A z drugiej strony

nie muszę być lojalny mogę współpracować z kim chcę. Dlaczego taki lęk? Co byście czuli na moim miejscu? A lęk jest silny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

kosmostrada, ja lubię wszystkie owoce, ale niestety muszę ograniczać ;) Najbardziej jednak brzoskwinie, nie polskie, ale te dostępne w sklepach. Mają one cudowne właściwości, głównie dobrze działają na układ pokarmowy. Morele zresztą też. Malinki i borówki jak najbardziej pyszne :D

 

mirunia, urlop spędzasz w domu, czy gdzieś poza?

Ja niedługo chyba wyjadę, choć może to się zmienić, z przyczyn ode mnie niezależnych. A chciałabym...

 

Lubię bransoletki bardzo, przede wszystkim z bursztynu, ale ta tosiu_j, jest fajna, zaszalej może?

Nie noszę biżuterii bo nie lubię podkreślać swoich mankamentów ;)

 

Psychika szaleje, spadek formy wyraźny, smutek, beznadzieja, niemoc, lęki...smutna powtórka z rozrywki :why::hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, mam tego typu bransolkę, kiedyś sobie zrobiłam ( mam chyba każdy typ, który się pojawił ;) ) i powiem Ci, że właśnie pasuje do do prostej stylówki, jako jeden ubarwiający element, więc jak najbardziej. :great: Tylko weź z dobrego źródła, bo te koraliki muszą być dobrej jakości. Następna rzecz, powinny być na tym rzemyku stopery ( ja mam część koralików w formie stoperów), bo inaczej podczas noszenia będą się zbierać w jednym miejscu, pod ręką i nie ma takiego efektu.

Moja droga błyskotki pasują każdej babeczce, dopóki się nie obwiesi, jak bożonarodzeniowa choinka. :D

 

mirunia, To właśnie taki plus różnych dolegliwości kręgosłupowych, że trzeba sobie czas uprzyjemniać, bo nie da rady szaleć ze szmatą. :smile:

Porady odplamiające świetne! :mrgreen: . No niestety odplamiacz z drogerii nie chwyta takich paskud jak jagody, wiśnie itp.

Ale miałaś atrakcje, u mnie na jutro burze zapowiadają, zobaczymy, czy będzie spektakl. :smile:

Już czekam na relacje z Twojego urlopowego Dolce far niente, przeplatanego różnymi atrakcjami. :D

 

wieslawpas, A nie próbowałeś tego traktować, nie jako lęk, tylko jako niepokój. Takie coś, co wielu odczuwa, gdy wychodzi z rutynowego działania. Biorąc pod uwagę, że to odczucie bardzo wiele osób z kolei kręci, można złapać do tego dystans. Po prostu nie skupiać się neurotycznie na tym.

 

misty-eyed, Na pewno wyjazd dobrze by Ci zrobił, trzymam kciuki, żeby się udało. Koniecznie coś wymyśl dla siebie w tych gorszych chwilach, choćby na siłę, może jakieś malutkie wyzwanie, żeby w dołku się nie pogrążać. Trzymaj się!

 

Byłam w ramach spaceru z piesuchem w bibliotece, tym razem zanieść parę książek w podarku. Robię to na raty, no bo żeby się nie nadźwigać i kilka razy sobie zbieram to ucieszenie babek z biblioteki. :D

Włosy naolejowane, zupka z młodych warzyw na kuraczku wiejskim burbuluje na kuchence, wszystko idzie zgodnie z planem. :105:

Jak tak sobie dzień zajmę, to jednak łatwiej go przetrwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Nie szkodzi, będziesz miała po prostu inny efekt. Za te pieniądze to już nie ma co wybrzydzać. Jak będzie Ci to przeszkadzało, to spróbujemy znaleźć stopery w necie, to są grosiki i się je po prostu zaklikuje na rzemyku. Cieszę się, że się rozpieściłaś! :great: A mąż niech się przyzwyczaja, będzie Cię teraz musiał biżu obsypywać... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

No i Miruniowy deszcz dotarł do mnie...

Dziś odsapuję po wczorajszych wrażeniach. Świetna pogoda na spokojne porządki w szafach. Spokojne, bo co coś zrobię to muszę odpocząć, bo mnie boli jednak ten kręgosłup. Chciałam się wybrać na wystawę, ale nie chce mi się łazić w tej ulewie. Zaliczę pewnie tylko bibliotekę.

 

Monsz jedzie w poniedziałek w Polskę, to stwierdziliśmy, że zabiorę się z nim i skoczymy na jeden dzień do polecanej przez Plateczkową Ostrawy. Powrót w czwartek. Nie wiem, co mnie wzięło, że się zgodziłam. Pewnie będę zadowolona, póki co mam takiego nerwa na samą myśl, że aż ciężko ślinę przełykam. :roll:

 

A co u Was? Miłego piąteczku!

 

mirunia, Jak tam ostatni dzień przed urlopem? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Bardzo dużo czasu mi zajęło, żeby przestać żałować na siebie... A i tak zdarza mi się łapać na myśli, a po co mi to, szkoda kasy, można za to coś do domu, czy dziecku kupić itp. Bardzo szkodliwe.

Spróbuj jednak się z bransolki pocieszyć, jak przyjdzie. Kto ma Cię rozpieścić, jak nie Ty sama? Przecież nie mówimy o rozrzutności, czy zakupoholizmie... ;)

 

mirunia, Tak, postaram się coś z tego wyciągnąć dla siebie. Ale wiesz o co chodzi, bojam się, że będzie masakra, bo jednak nie jestem w dobrej formie. To te nasze nerwicowe czarne scenariusze. :blabla:

No już w garach porządek zrobiłam. Teraz powoli ubrania. Oj zejdzie się, będę bezlitosna. ;)

Karteczka na drzwiach najważniejsza :yeah: ( już się cieszę z Tobą), weź też do domu wydrukuj "mam urlop i nie zawaham się go użyć". :D

 

Trochę przestało padać, to wylazłam z psem. Ale zimno! :shock: Ale dobrze mi to zrobiło, czasami dołek trzeba wychodzić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

Deszczowo chyba wszędzie...? Przed południem byliśmy po zakupy, zdążyliśmy nie zmoknąć. Lubię, gdy jestem w domu i słyszę krople deszczu uderzające w parapet. To świetny klimat do czytania :D

 

Jestem po obiedzie, teraz czas dla siebie...

Czytam kolejną książkę.

 

kosmostrada, plan wyjazdowy bardzo interesujący... :great: A ponieważ nerw towarzyszy nam codziennie, wszędzie, więc co za różnica, czy jesteśmy z nim w domu, czy w Polsce, tak szczerze mówiąc :mhm: / :mrgreen: /

 

mirunia, urlop rozpoczęty, więc niech to będzie czas przyjemny, spokojny, bezbólowy :!:

 

tosia_j, we mnie też tkwi to przekonanie, ale większość Pań tak ma, choć znam i takie, które wręcz odwrotnie podchodzą do sprawy...

Jestem zadowolona, że kupiłam sobie kilka letnich ciuszków w maju, chyba, ale myśli miałam najróżniejsze, negatywne, nie poddałam się im :nono:

 

Na jutro mamy plan wyjazdu do lasku w okolicach WAT-u, tam jest bardzo ładnie, teren wysprzątany przez żołnierzy. Wszystko zależy od kondycji naszego pieska...wczoraj przed 22 byliśmy u weta, dostał zastrzyk i tak naprawdę do końca nie wiemy, co mu jest. Syn przywiózł laser i urządzenie do magnetoterapii, będziemy działać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×