Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry!

 

A u mnie pogoda wiosenna, troszkę chmurek, troszkę słońca, wiatr, temperatura na sweterek . Ale sandałki i tak założyłam, już się w buciorach nalatałam.

Dziś musiałam się skupić, bo miałam ważne dokumenty do obrobienia, ale dopiero około 12tej przestałam za zombiaka robić... zajmuje mi to coraz więcej czasu. Niedługo jak się otrząsnę, to czas będzie do spania. :roll:

A do spania to wcale mnie nie goni, bo ciągle mam jakieś koszmary. Dziś obudziłam się w nocy, tak przerażona, że myślałam, że zawału dostanę. Horrory to mi się rzadko śniły, a tu masz... :evil:

No nic, jest jak jest.

 

Miłego dnia!

 

 

mirunia, ja już zaliczyłam kleszcza w tym roku. :( Muszę sobie zrobić badanie na boreliozę, bo u nas cholery pozarażane.

Do lasu możesz śmignąć, tylko musisz pamiętać o popsikaniu się repelentem. Ja zapewne przywlokłam z parku, bo przecież nie psikam się przy każdym wyjściu w okolice drzew... :bezradny:

Ale dziś masz chyba więcej energii?

 

cyklopka, Czystka w szafie daje przede wszystkim miejsce na nowe nabytki. :smile: Mnie czeka wiosenne kopanie w szafie, bo mega wywalanie zrobiłam w zimie ( i już kurde żałuję, że wywaliłam np. jedna marynarkę, a jest teraz na topie. :pirate: )

Ja robiłam swój porządek wg zasad Marie Kondo. Bardzo ułatwia.

 

Carica Milica, No ale chyba się nie przejmujesz? No można żyć i to całkiem zgrabnie, mimo różnych jazd. Tylko się cieszyć. :smile:

To trzymam kciuki, żeby Ci się choróbsko nie rozwinęło!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, jednak 8 worków robi różnicę, jeśli chcę docelowo mieć szafę ubraniową w sypialni. Jeszcze została mi szafka ze swetrami i spodniami, więc otwieram kolejny worek.

 

kosmostrada, ja robiłam tak, mierzyłam czy ciuch zmniejszył lub zwiększył swój rozmiar :shock: Potem konfrontacja z odbiciem w lustrze: pójdę tak do pracy? pójdę tak na spotkanie z kolegą/koleżanką? pójdę tak na koncert? Nie? To sru.

 

A, na wernisaż się wybieram w spranej bluzie z Carefoura z kilku bardzo przemyślanych powodów. A) malarka bardzo nie lubi strojów wieczorowych; B) nadruk na bluzie nawiązuje to tematu wystawy; C) rok temu też byłam w białej bluzie, tylko innej, więc pociągnę stylówę 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Dziewczynki :papa:

 

cyklopka, dobrą metodę stosujesz przy segregacji ciuchów, a najlepsza jest właśnie ta sru! :lol: I spokój.

No pewnie, że nie możesz nowej szafy w sypialni zapełnić czymś, w czym nie będziesz chodziła, a potrzebujący się ucieszą. :D

Na wernisaż malarki - też artystyczny łaszek... w klimacie autorki powiadasz? :105:

 

kosmostrada, może te koszmary masz od jakiejś lektury przed spaniem? Jeżeli tak, to coś lekkiego przed snem.

Fajna dzisiaj pogoda, majowa, nie za gorąco, ale ciężkie jakieś powietrze... oczy mnie pieką, powieki ciężkie. Takie półzombie. :bezradny:

Na energię nie narzekam, nawet kwiaty w pracy przesadziłam w ramach dnia wolniejszego. Wyskoczyłam po woreczek ziemi i nowe doniczki (bliziutko) i mam już sprawę załatwioną - niech rosną.

Zaraz zamykam swój "teatrzyk" i lecem do domku.

Kosmo, bardziej uważaj na chodzenie po trawach, bo tam lubią być kleszcze. Z drzew to one raczej nie wchodzą na ludzia. :D

Muszę właśnie kupić sobie jakiegoś repelenta, bo las kusi, parki też.

 

Carica Milica, zdrowiej, kuruj się. Pewnie jakieś wirusisko złapałaś. Dziwne, że na wątku chadowym takie teksty latają.

Nie bierz sobie tego do serca, szkoda zdrowia.

 

Fajnego popołudnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem średniego wzrostu, noszę średni rozmiar ubrań i w ryj dać mogę dać :evil:

Alem się uśmiała :mrgreen:

Ino nas nie lej Cyklopko :lol:

 

A posturę każdy ma, fakt. Mniejszą lub większą, ale ma. Inaczej aparycję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, A to witaj w klubie. Ja tak się czuję codziennie. :P Minie, jak się wykurujesz, cierpliwości.

 

cyklopka, :D

 

mirunia, No ja mam wizję kleszcza skaczącego na mnie z drzewa z okrzykiem, jak jakiś ninja. :D

W sumie to powinnam nawieźć mojego pracowego pupila... Jakie masz kwiatki w pracy?

No chyba takie małe wariowanie ciśnieniowe jest, masz prawo się tak czuć. Szkoda, że takie na to jesteśmy podatne, ale chyba z tego nie da się wyleczyć. :bezradny:

Nie, to nie lektura, nawet kryminaliszcza nie czytałam. (Przeczytałam "Sekretne życie pszczół", no już tak lightowa lektura, że szok. Polecam Ci, jak nie czytałaś, powinno Ci się spodobać. O dobroci, przyjaźni między kobietami, sile wiary.)

Nie wiem, czego objawem są senne wizje czyhających potworów z lejami zamiast ust... :why:

 

tosia_j, A propos co u Purpurowego?

 

JERZY62, A co żeś po nocy robił? ;)

 

W drodze do biblioteki ( boszsz czytam jak szalona, forma ucieczki, wiem, ale nie mam na nic innego siły) byłam znów w tej nowej lodziarence. Pani ukręciła nowy smak eksperymentalnie - shake truskawkowy. Pyszności!!! :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby mnie ktoś kopnął w doope, to bym tak leciała i leciała... tak się czuję pod wieczór. Zmęczenie? czym? :shock:

To już SKS!

 

kosmostrada, w pracy mam dwie paprocie (dzisiaj przesadzałam), dracenę i yukę. Teraz będą mi chorowały te paprocie po przesadzeniu, zmarnieją. :(

 

Kosmuniu, nie czytałam tej książki, ale skoro polecasz, że dla mnie, to postaram się o nią. Lubię takie.

Masz okropne sny :shock: ło matko, też bym siadała na łóżku z przerażenia. Może się wreszcie skończą i nie będą Cię dręczyć.

Życzę Ci pięknych, pachnących łąk w snach i biegania z latawcami. :D:angel:

Ja z kolei, ciągle się pakuję w jakieś torby podróżne, walizki, gdzieś jestem na wyjazdach wśród ludzi, szukam swoich rzeczy, połowy nie zabieram i dalej gdzieś jedziemy. Ciągły pośpiech. :hide: Bardzo realistyczne.

Skoro czytanie Ci pomaga, wyciszasz się - czytaj! A shake truskawkowy- mmmniam! Łasuchu... ;)

 

tosia_j, też byłam ciekawa co u Purpurowego... dlaczego chce zniknąć? Źle się czuje? :(

 

JERZY62, dzisiaj powinieneś się wyspać po takiej nocy bezsennej. Łoj dobry piernik Ci wyszedł! :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Jest takie powiedzenie we francuskim - mieć zielone ręce, tzn. umieć się zajmować roślinami, pewnie takowe masz i paprotki szybko dojdą do siebie. :smile:

Oj te sny o niepokoju i zamieszaniu w podróży też miewam, a że się nie spakowałam jak trzeba, a że czegoś nie mam itp. To chyba klasyk dla takich osób, jak my. :bezradny:

Nie mam ostatnio fajnych snów... :( Dziękuję za przesył dobrej energii sennej, bardzo się przyda.

Tak jestem łasuch :smile: , nie tyle na same lody ( takich ze sklepu nie jadam), ile na nowe i ciekawe ich smaki.

 

JERZY62, A to gratuluję pierniczenia! :great:

 

tosia_j, A ja miałam nadzieję, że pełnia życia go porwała... :( Uściskaj go, niech się może odezwie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kończyłam sprzątanie ciuchów, przeszkadzali mi niezapowiedziani goście, a bardzo chciałam jeszcze popracować nad rysunkiem i obejrzeć pierwszy odcinek nowego Twin Peaks. Potem już się widno robiło i przypomniałam sobie, że przez tych nieproszonych gości kwety zapomniałam zażyć i że mam dzisiaj kurs na prawko, tak że się zbieram i będę jeździć w odmiennym stanie świadomości (nie jest to senność, to coś jeszcze innego).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Ależ czarno się zrobiło u mnie... chmury burzowe granatowe, grzmi tylko...i typowa cisza przed burzą, nawet małego wiaterku. Może przejdzie jakoś boczkiem i ominie miasto...

Śpiąca atmosfera w pracy. :bezradny:

 

cyklopka, obyś bezpiecznie dzisiaj szusowała po mieście i skorzystała z nauki jazdy. :great:

Nie zawsze nasze plany popołudniowe są po naszej myśli :bezradny: bywają niespodzianki w postaci takich gości. :mhm:

 

To chyba klasyk dla takich osób, jak my. :bezradny:

Chyba tak Kosmuniu, bo mam je dość często. :?

A zielone ręce (fajne określenie) być może i mam, bo koleżanka w pracy też podrzuca mi coś do przesadzenia lub zaszczepienia, bo ponoć mam dobrą rękę do kwiatów. :D Oby nie tylko do kwiatów...

 

Właśnie zaczęło lać solidnie i grzmoci po niebie... :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, rysunki skończyłam, odzież zapakowałam do bagażnika (pełne kombi), tata odwiezie, pojeździłam po placyku manewrowym, instruktor powiedział, że mnie kocha i kupił mi Colę, ale ok, on na pewno kocha wszystkich kursantów :lol:

 

Dalej mi się nie chce spać :bezradny:

 

Kosmostrada, wiesz może gdzie kupić porządny kominek do olejków? Chciałam zrobić mamie niespodziankę, a mój ostatni był paskudny, wylewało się z niego i parzył palce :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, no to dzionek Ci się udał :great: jazda po placyku bezpieczna + cola od miłującego instruktora na rozruch i napęd :lol: i wszystko poszło gładko. :D

Ale chyba nie wszystkim kursantom kupuje colę? :yeah:

 

Popatrz za kominkami w jakiejś galerii ze stoiskiem ze świecami, olejkami. A fason podpowie Ci Kosmo, może też inne namiary... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór!

 

Nagle czarno się zrobiło, jak byłam w robocie, aż mnie przygięło do biurka z ciśnienia, no myślę - ale chluśnie. A tu nic. Znowu słoneczko wylazło.

Obserwowałam dziś z balkonu pracowego, jak tłukły się wróble. O żesz, małe to, ale zacięte. Z potwornym hałasem przetoczyła się kulka pierza. Bójkę miały dwie samiczki, a dwa samce potwornie ćwierkały i tak jakby próbowały je rozdzielić. Ale nie że jakieś dziobanie, normalnie wczepianie się pazurami, podduszanie, przewracanie na plecy... :D

 

Poszłam z psem po żarcie dla niego po obiedzie, wylądowałam na herbatce w ostatnim słoneczku, bo spotkałam przyjaciółkę. :yeah: Ale chłodek jednak jest.

 

Miłego wieczoru!

 

cyklopka, Dla przyjaciółki na prezent kupowałam na stoisku Yankee Candle. Chciałam żeby miała porządny. Do wosków, ale podejrzewam, że do olejków też by się nadał. Ja mam takie z Rosska, bezwypadkowe, ale za zwykłe na prezent.( dla siebie wolałam inwestować w woski, niż w kominek).

Sporo jest w necie (choćby tam gdzie można nabyć olejki eteryczne np. http://www.drbeta.pl/category/kominki-aromaterapeutyczne). Szukałabym w realu, tam gdzie sprzedają olejki.

Napisz potem na jaki się zdecydowałaś, bom ciekawa.

Dzionek udany, mimo odmiennych stanów świadomości. :great:

 

mirunia, Jak Kochana na wieczór, otrząsnęłaś się ze śpika?

Myślę, że do wielu rzeczy masz rękę. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×