Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

cyklopka, :great: A tak z innej beczki, jak wyglądają Twoje sprawy?

Pracę zaczynam w czwartek, pora zacząć przygotowywać stroje business casual. Nie wolno nosić ledżinsów i koszulek z głupimi napisami :(

 

Kurs na prawko trochę gorzej.

 

Ogólnie stresy wychodzą różnymi stronami.

Mam też propozycję współpracy przy jednym fajnym projekcie, na początek dla osobistej satysfakcji, a potem i piniądz wpadnie :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, cyklopka, ja doczytałam o jednym :mhm: Ale czy jest jakaś poprawa?

cyklopka, stroje business casual nie są raczej trudne do skompletowania, jak sądzę. Na pewno poradzisz sobie z tym...

Czy to praca o stałych godzinach?

Jeśli projekt interesujący to chyba warto...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, cyklopka, ja doczytałam o jednym :mhm: Ale czy jest jakaś poprawa?

Chyba jutro idziemy do weta. Może to wirusówka?

 

cyklopka, stroje business casual nie są raczej trudne do skompletowania, jak sądzę. Na pewno poradzisz sobie z tym...

Mam kilka sukienek, spódnice, spodnie nie-dżinsy, przydało by się jeszcze uzupełnić garderobę o zapinane bluzki/sweterki i eleganckie buty na niskim obcasie.

 

Czy to praca o stałych godzinach?

Mam dwie zmiany, zwykłą ranną biurową i wieczorną, ale to ok, bo ja lubię sobie wieczorem popracować, a do dnia będę mieć dużo czasu.

 

Jeśli projekt interesujący to chyba warto...?

Śledzę go od samego początku, więc fajnie byłoby być częścią tego :105: Skoro chciałam, to już się nie wycofam, nawet jeśli są jakieś drobne nieporozumienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Poranny raport pogodowy: Pochmurno, czasami błyśnie słoneczko. Dzisiaj do pracy sweterek na ramiona, chłodniej.

I raport zdrowotny: Wstałam ponownie z bólem głowy, czuję taki napięciowy ból i pomroczność w oczach, zamulenie. Nie jest to przyjemne, nawet ibuprom nie pomógł. Może później wezmę pyralginę - po 4-5 godz. jak nie minie.

Też czuję napięcie w głowie, ramionach i karku... do doopy samopoczucie. :bezradny:

Wstałam połamana w okolicach ramion i karku, więc to chyba szyjny mi daje tak popalić. :why:

Nie będzie to dobry dzień, jak widzę. :time: Trzeba go jakoś przetrwać cierpliwie. :zonk:

 

Wczoraj oczywiście padłam po obiedzie, drzemka była konieczna, bo nie funkcjonowałam. :?

 

cyklopka, powodzenia życzę na nowym gruncie zawodowym - obyś była zadowolona z pracy i jej owoców!

Służbowe gajerki można sobie różnie komponować i być zawsze elegancką i świeżą. :D

 

misty-eyed, jak tam dzisiaj Twoje samopoczucie i to połowiczne napięcie - pomogły smarowania?

 

kosmostrada, a co u Ciebie Kochana? Dobrze, że pomaga Ci ibuprofen na zamulenie. Wraca chociaż trochę energia?

 

tosia_j, cześć! :papa:

 

Ściskam Was mocno! Miłego!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Wszystkim!

 

Ale wietrzysko dzisiaj, głowę urywa... :roll: Przegania chmurzyska po niebie, więc raz jest słońce, raz pochmurno. A łeb boooli....

Okazało się, że jutro wywiadówka, a nie dziś, więc dobrze, bo może będę w lepszej kondycji. A przecież przy okazji zawsze umawiam się na kawkowanie z koleżanką, trzeba móc się wysłowić, bo dziś to nawet szczękościsk mam. :bezradny:

Po pracy zajrzę sobie do lumpka w ramach atrakcji, wyjdę z piesełem, ugotuję zupę ze szparagów, a potem zostanie mi pochłanianie książek ( wczoraj nowa porcję z biblioteki przytargałam). No i jakoś przeczekam.

Mam ochotę na coś słodkiego, ale jakiś przysmak, nie tam zaraz cukierek, czy takie tam... :105:

 

 

Miłego dnia!

 

cyklopka, Jak kociki dzisiaj?

Pewnie, że sobie dokupisz, wyjdzie w praniu, co jest Ci jeszcze potrzebne.

Jak się czujesz w związku z jutrzejszym restartem życia pracowego? Bo ja mam zwykle w takich sytuacjach połączenie :yeah: z :zonk: ... :smile:

 

mirunia, Kochana odżyję tak bliżej jesieni... Teraz byle się nie zdołować i zapłakać z powodu niemocy.

Ściskam Cię mocno, bo czytam że Ty tez dziś bez formy... :bezradny: Niedługo do domku i zadbasz o siebie. Trzymaj się!

 

HoyaBella, Tak jak Tosia po kawce strzelam Ibuprofen, jak migrena idzie i nic mi się w związku z tym nie dzieje.

 

misty-eyed, jak dziś Twoja spięta połówka? :bezradny:

Jak przeczytałam, że nacierasz się wszystkim, co masz w domu, to przed oczami stanął mi słoik z dżemem truskawkowym. tudzież musztarda... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

 

mirunia, czuję się trochę lepiej, jakby spięcie lekko odpuściło, ma to związek przede wszystkim z mniejszym napięciem szyi i barku. Z pewnością pomogła aspiryna, bo każde spięcie, to jakby stan zapalny... Smaruję żelem, poleconym przez Ciebie, maścią z wyciągiem z korzenia diabelskiego pazura i zwykłą kamforową. Dzisiaj jestem w dziwnym stanie, ale mniej boli...

 

 

cyklopka, jutro będziemy Cię mocno wspierać, możesz być pewna :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, kosmostrada, pisałam na raty i zapomniałam wesprzeć Was choćby słowem dobrym, w tych dniach niemocy i słabszego samopoczucia w ogóle. Bardzo Wam współczuje, bo wszystkie znamy te stany, które nie tylko męczą, ale denerwują też, powodując lęki i są mocno frustrujące. Nie należy jednak tracić nadziei i brnąć przez gąszcz problemów, trudności, do przodu, dalej, mimo wszystko, z optymizmem :D

 

kosmostrada, dlaczego dopiero jesienią spodziewasz się poprawy, toż to strasznie długo....?

 

Ja, dla odmiany, wczoraj miałam okropne myśli, że już chodzić nie będę mogła, że zawroty nie miną, zapewne jakaś operacja, itd... Lęki przeokropne.

Dzisiaj lepsza pogoda dla mnie, samopoczucie też wzniosło się wyżej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Bo tak jest co roku od czasu moich dolegliwości. Na wiosnę przychodzi pogorszenie, w wakacje zaczynam odbijać. Myślałam, że może się uda w tym roku, no ale jak widać powtórka z rozrywki. Jak kiedyś pisałam, psych powiedziała, że też tak bywa, sezonowość bywa różna, niekoniecznie trzeba zaliczać zejście na zimę.

Wiesz, też miewam teraz takie czarne myśli, że może kurde umieram... :hide:

Mogę tylko Ci życzyć, żeby ta fala szybko Cię opuściła i żebyś znów lepiej się poczuła. Patrząc na nas, na Mirunię, Platka, te wahania są jakby już wpisane w nasze życie, tylko każda z nas ma indywidualny rytm. Oczywiście, że dolegliwości fizyczne są jednym z elementów, ale przyznajmy, że są chwile, kiedy je lepiej znosimy, a i są one czasami z kolei jednym z uboków naszych dolinek. Bo wszak samo spięcie nerwowe powoduje natychmiast fale dolegliwości bólowych. I taki zamknięty krąg się robi... :bezradny:

 

tosia_j, Jakaś plaga na Spamowej. :( A co się dzieje - zła kupa, czy rzygańsko?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A no marny dzisiaj dzień pod względem formy fizycznej i psychicznej. :bezradny:

 

misty-eyed, dzięki za wsparcie, wiem, że rozumiesz takie stany gorszego samopoczucia. Człowiek ma wówczas w głowie wszelkie wizje typu: operacja, badania, "pewnie tak już zostanie", itp. itd. - no, czarny scenariusz głowa pisze podczas takich obaw i lęków.

Zgadza się, idziemy wciąż do przodu mimo niedomagań i upierdliwości. ;)

 

kosmostrada, dobrze prawisz Kochana! Też tak mam, że podczas spięcia psychicznego, stresu, kłopotów - od razu narastają dolegliwości bólowe i machina się nakręca. Najgorsze podczas takich jazd są zawroty głowy i zamulenie, bo wtedy moje myślenie zjeżdża na zupełnie wariackie tory i zanim się wyciszę, to już mam połowę filmu nagranego w głowie - w wersji tragikomicznej. ;)

 

W pracy wyskoczyłam do apteki po Dexak i dopiero po nim puściły mi te bóle mięśniowe i napięciowe głowy. A po pracy zamiast do domu, zrobiłam sobie spacer do Rosska po drobiazgi kosmetyczne - dobrze mi to zrobiło... spacer, wiaterek, zwiedzanie półek z buteleczkami i słoiczkami. :P

Szparagowa mówisz...mmmm dobra, i fakt, ostatnie podrygi sezonowych potraw.

 

A teraz znowu oklapłam i nawrót bólu głowy.

 

tosia_j, nawet bardzo się zasłodziłaś... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie truskawki po 10 zł, kupiłam, jadłam, właściwie zrobiłam koktajl, bo nie były za bardzo smaczne ;)

 

Byłam na spacerze, chciałam przełamać ból i lęk. Udało się.

Jutro wybieram się do biblioteki, zamówiłam 6 książek. Jestem bardzo ciekawa, czy zrealizuję ten plan ;):?:

 

Spokojnej nocki Kochani :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Jak kociki dzisiaj?

Dostały w mordę... znaczy się dopyszczkowo i chyba wracają do normy.

 

Jak się czujesz w związku z jutrzejszym restartem życia pracowego? Bo ja mam zwykle w takich sytuacjach połączenie :yeah: z :zonk: ... :smile:

Z jednej strony fajnie, bo piniądz i doświadczenie zagwarantowane. Z drugiej jednak trzeba widzieć się z ludźmi i robić rzeczy.

 

ludzie, moja kotka sie pochorowala na brzuch

Zarazki się przenoszą przez spamową, to już udowodnione :zonk:

 

Truskawki kupujcie :time::time::time:

Kupuję :great:

 

Dzięki, ekipo za wsparcie. Czuję się zmęczona, może do rana wypocznę :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Oj nie pospałam dzisiaj, bo mnie obudziły trzaskające od przeciągu drzwi.

Byłam rano u dentysty i na panoramie zębowej. Małe wyzwanie, bo nowy dentysta (polecony), ale facet jest ok, dojrzały pan, sympatyczny i diabelnie szybki, więc zakotwiczę u niego. Ceny rozsądne, gabinet normalny, nie żadne marmury i wodotryski, jak tam gdzie ostatnio byłam i miałam myśl w głowie - no i ja za to płacę... :smile: Dziś pierwsza plombka zrobiona!

 

Wrócę to się doprowadzę do ładu i na 18-tą śmigam do szkoły na zebranie, potem na ploteczki i kawkowanie.

Czwarteczek dziś, to miłe... :smile:

 

Miłego dnia!

 

wiejskifilozof, Lobby farmerów? ;)

 

tosia_j, Ale chyba nie pożarłaś kilograma daktyli? :smile:

 

Ḍryāgan, Pozdrowienia! Napisz co u Ciebie, jeśli zaglądasz.

 

Carica Milica, :great: Razem z Tobą cieszę się z tego lepszego czasu.

 

misty-eyed, Tez zrobiłam koktajl, bo była kwaśna truskawa. Czekam na kaszubską.

 

cyklopka, I jak i jak, po pierwszym dniu? Czekamy na soczysta relację. :105:

 

mirunia - Jak dzisiaj Kochana? Taczkę pchasz? ;)

Coś w Rossku kupiłaś, czy tylko sobie poszperałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Znowu poranny ból głowy i znowu procha wzięłam, tym razem pyralginę.

Wieje dzisiaj bardzo, chłodniej i na zmianę słońce - chmury.

Ale już czwartek i weekend za pasem. :D

 

kosmostrada, taa, taczkę pcham i goowno z tego mam :D (chyba jak każdy :pirate: ). Ale jakoś leci.

Mam dzisiaj dyżur "na dzieciach" do późna w nocy. Urywam się wcześniej z roboty i lecę do przedszkola odebrać jedno dziecię, drugie będzie przywiezione ze szkoły.

Rodzice dziecków mają dzisiaj wyjazd do stolicy i stąd ta moja warta. Może dam radę. :bezradny: Oby łeb nie bolał.

A w Rossku kupiłam różne mydełka, w kostce i w płynie do rąk, płatki kosmetyczne, lakier i zmywacz do paznokci. Takie duperelki...

 

Fajnie, że zaliczyłaś dziś "sadystę" - jak miły i dobry, to zmiana na innego może być warta świeczki.

Miłego kawkowania po zebraniu!

 

Carica Milica, I ja się cieszę, że jesteś w lepszej formie i dr też zadowolony. Obyś długo się tak utrzymała.

Owocnego pisania mgr-ki! A podróże rozsądnie przemyślałaś. :great: Będzie stabilizacja, będą wyjazdy w ciepłe kraje. Nie uciekną Ci. :D

 

cyklopka, czekamy na raport! :papa:

 

Dryagan, też pozdrawiam... dobrze, że się pokazałeś! :D

 

Miłego popołudnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, :D

Dziękuję, bylebym dotuptała do tej szkoły i głowa mi nie eksplodowała, to już będzie z górki. :smile:

Oj to masz dziś pracowity dzionek, ciociowanie na pełen etat ;) , trzymam kciukasy, aby główka nie dokuczała.

 

Carica Milica, Dobrze słyszeć, że masz ambitnego plana. :smile: Tak, chyba troszkę trzeba na spokojnie o siebie zadbać.

 

Ḍryāgan, Powiem tak - jeśli życie stanęło na głowie, to pierwsze skojarzenie - będziesz miał dziecko! :smile:

Co by to nie było, cieszę się, że masz dobry humor. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, mirunia, ło rety.

 

Na początku obczaiłam dojazd, ale pomyliłam przystanki, tak, te koło domu :hide: , bo mają cztery kierunki :hide: Byłam jakieś 6 minut po czasie, ale sądzę, że nikt z bezpośrednich przełożonych tego nie odnotował.

 

Szkolenie było w za małym pomieszczeniu więc po pewnym czasie czuć było ludźmi. Ja chyba jestem jaszczurem z kosmosu.

 

Przerwa na lunch, zidentyfikowałam z którymi koleżankami będę w dziale, a może i w teamie. Gorąca kawusia na przełamanie lodów. Będą tworzyć całkiem nowy zespół, czyli wszystkie zaczynamy od zera. Przez to, że zaczęłyśmy rozmawiać ominęła mnie derealka ("Gdzie ja jestem?", "Co ja tu robię?").

 

Kolejna prezentacja, pomogłam prowadzącej ustawić ostrość rzutnika przyciskając jeden z przycisków "ostrość" na pilocie :great:

 

Puścili nas wcześniej do domu. Jutro ciąg dalszy, czyli dowiemy się, co w ogóle robimy.

 

Wiecie, jaki ja mam problem ze sobą? Że czasami nie ogarniam, a czasem ogarniam mocniej, niż wszyscy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×