Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

misty-eyed, ja też mam dwa pokoje i tez wczoraj posprzątalam chociaż tak mi ciężko :/ w ciąży mogłam góry przenosić. .. codziennie mylam podłogi a teraz sprzątam raz w tygodniu... prasowanie czeka i czeka już z 10 pralek na kupie... raczej to nie tylko kwestia wieku ale i kondycji organizmu... mój jest przemeczony. Cały rok stresów, orod, niedosypianie, przedzwiganie i nerwy na codzień dają właśnie taki efekt ze nic mi się juz nie chce...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, u mnie też ostatnio fatalnie... mam nadzieję że to pogoda i będzie lepiej... nie chce wracać do leków bo wcale mi nie pomagały. ..

Jeśli chodzi o ciuszki to super :) ja nie potrafię dla siebie nic znaleźć :/ zresztą teraz po ciąży nawet nie mam ochoty nic kupować bo jeszcze nie schudłam ile bym chciała :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Właśnie dziabnęłam dobrą kawkę na ogródku. Pogoda u mnie super, słoneczko, ale wieje zimny wiatr od morza.

Plan dziś zdecydowanie chillowy. Około 13tej jedziemy do młodego do klubu zawieźć mu rzeczy i popatrzymy na morze, pogrillujemy na obiadek i tradycyjna już kawka pod lasem w ramach niedzielnego spaceru z futrzakiem.

Mam nadzieję wszystko zrealizować, bo najchętniej bym spała. Już naprawdę nie wiem, jak to przegonić. Nie chodzi mi już nawet o śrubkę, tylko żeby zamułu nie mieć i lepiących się oczu. :bezradny: Trudno poddać się temu objawowi, bo przecież nie będę cały dzień spała, wstaję po drzemkach rozbita i z lękami.

Wezmę jutro rano tabsa, nie ma wyjścia.

 

mirunia, Po wczorajszych "ćwiczeniach" chyba masz prawo być połamana. :bezradny: Miłego odpoczynku Słońce!

Też głowę z rana umyłam, jakieś lekkie przypudrowanie nosa i olejek arabski za ucho i jestem gotowa do wylegnięcia z norki. ;)

 

zaczarowanaaa, tosia_j, Spokojnej niedzieli!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Oj tak mi przykro... Ale nie przejmuj się Kochana, jak Ci się wszystko uspokoi, to i piwkowanie będzie. Ja jak mam fazę lękową to nawet jednej małej kawy nie mogę wrzucić, bo mnie roztelepuje. Pozamykasz stresujące tematy i znów będziesz sobie dogadzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Ciebie umęczyło dziś mycie i układanie włosów, a mnie golenie.

 

kosmostrada, cyklopka, z browarem i kawą w trakcie lęków mam identycznie. Faktycznie jest też tak, że stres nasila te objawy, niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już dziś z kawkowaniem stopuje, bo dostałam herzklekotu po ostatniej. :bezradny: Teraz popijam lurkę do ciasta, które przyniosłam wczoraj z festynu.

Nad samym morzem wypiłam herbatkę - pysznego rooibosa. Tylko na słońcu dało się wyrobić w sukience, bo takie wietrzysko zimne. Zrobiliśmy kółko z psem, to chyba nigdy takiej gęsiej skórki nie miałam.

Uwielbiam moje miejsce zamieszkania, rzut beretem do morza, do lasu, człowiek wyskoczy na chwilę z domu i ma wrażenie, że jest na wakacjach. :105: Ale jak to tak - jutro do pracy? :time:

 

Teraz nie wiem, co robić, żeby mnie śpik nie zmógł. Może się nie udać. :hide:

 

rolosz, Taki piękny ogolony chyba w domku nie będziesz siedział? ;)

 

mirunia, I co tam Kochana, jakiś spacerek w planach jest?

 

Wszystkich z domu wyganiam... :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, trochę wysiłku, cierpienia i jesteśmy teraz piękni :mrgreen:

 

mirunia, rozpuszczalna, to jest małe miki, nie zaś kawa. Mój jedyny nałóg.

zawsze to powtarzam, że kawa rozpuszczalna to nie kawa :P

 

kosmostrada, pięknie, równo ogolony, bez zacięcia. A jednak siedzę w domu :bezradny: Co najwyżej na balkon wyjdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polazłam do rosska, żeby nie zasnąć na stojąco, i tak musiałabym jutro iść, bo kapsułki do prania mi się skończyły. Coś tam psiknęłam, ale tak na odczepnego, bo już wywąchałam wszystkie porządniejsze testery w moim rossku. :roll:

Spotkałam spacerującą moją przyjaciółkę z narzeczonym, odprowadzili mnie, to chwilę pogadałyśmy.

Potem poszłam z psem.

Słaniam się.... :zzz::zzz::zzz:

 

rolosz, Ładny masz widok z balkonu?

 

cyklopka, fajna atrakcja pracowa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór...

 

Spotkanie rodzinne udane. Wszyscy zadowoleni /na pierwszy rzut oka :D /.

Ale samopoczucie...koszmar!!! Wszystko boli, w głowie mętlik.

Chyba przejdzie niebawem? Nadzieja jest, a to dużo.

Nie wierzę, że to pogoda, raczej słaba ogólna kondycja.

 

Miłego wieczoru życzę... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Co się stało Kochana? Jakieś somatyki Cię złapały? :( Jak się teraz czujesz?

 

misty-eyed, Myślę, że lepiej się poczujesz pod koniec czerwca, jak już będziesz miała "urlop". Wypoczniesz, pożyjesz swoim rytmem. To już niedługo! Gratuluję udanej imprezy i bycia świetną gospodynią!

 

mirunia, A Ty w niedzielę sobie dłubiesz pracowicie w kompie? Ale chyba masz z tego frajdę. :smile:

No włączył mi się szwendacz, taki mam dzisiaj dzień, że nie służy mi siedzenie w chałupie. Wyciągnęłam jeszcze zapracowanego mensza pod las. ( po małej drzemce, bo nie udało się utrzymać otwartych oczu :hide: ) Nie mogę malować, czy dłubać, muszę obrazki w głowie zmieniać. :bezradny:

 

Zjadłam skrzydełka z grilla. Nadal mnie nosi. Takie rozpraszanie się. No żesz...

 

Wiecie, że już na grzyby można iść? Dziś widziałam pieczarki pod lasem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, dziękuję Kochana :D Ty potrafisz podbudować człowieka!!!

A tak zmieniając temat :roll: , czy nasza droga kosmostrada, załatwiła już cokolwiek w kwestii wiadomej? Jakiś doktor, wizyta, itd?

 

Ja od kilku dni muszę łykać spore dawki ziołówek, bo mam turbo przyspieszenie w głowie...a moje stałe dolegliwości nie odpuszczają w ogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Kochana dziękuję za troskę. :uklon: Postanowiłam załatwić wszystkich lekarzy podczas urlopu ( już w lipcu). Teraz ciągle mam coś i sryliard pretekstów, żeby nie iść. Oprócz listy ciekawych wyzwań na urlop, mam również i mniej miłe zadania właśnie.

Nie służy Ci też ta pogoda, co? Nie było w sumie przyjemnej wiosny, od razu bach w lato. A wiem, jak w Warszawie potrafi być strasznie, jak jest ciepło, rok mieszkałam. Młoda, zdrowa, a myślałam, że zejdę latem, nie miałam czym oddychać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Gratuluję Pani Grafik i ciesżę się z Pani zadowolenia!!! :D Że spytam niedyskretnie - sama sympatyczna satysfakcja, czy również jakiś piniondz na rozpieszczanie z tego będzie? ;)

Poszłabym gdzieś, ale już nie mam gdzie, wszystkie miejscówki dziś zaliczyłam... ;) Nastawiłam pralkę i leżę i grzebię w necie. Ale mam zamiar porobić przed snem ćwiczenia na kręgosłup. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×