Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

high, piękne prawdziwki, cudne... już czuję ich zapach! Żeby w tym roku takie były, lato wilgotne jest...

A wielkość widać b. dobrze, jest cukierniczka i pudełko, chlebak, można porównać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie tam, No czerwoność arbuzowa prawie już pożarta. Właśnie zmieniłam wodę w półprodukcie... ;)

 

high, :105: A ja zbierać uwielbiam i jeść również. :D

 

mirunia, Koniecznie też muszę w tym roku na grzyby ruszyć, bo cały zapas suszonych zużyłam do uszek na święta.

 

acherontia-styx, czekam też na fotę kiecki... też się przymierzałam do długaśnej, ale nie znalazłam nic fajnego i w przyzwoitej cenie...

 

JERZY1962, ja robię dobrą grzybową... ;)

 

Ale się najadłam... Teraz herbatka i niech się układa.

Okrutnie u mnie wieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, chyba też po arbuz pójdę, przyda się na upał. Po głowie mi chodzą też torty, musiałbym się chyba na jakiś zdecydować. No i owoce na przetwory trzeba kupić. Heh, że jeszcze w totka nie wygrałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

high, jakie grzyby :mrgreen::mrgreen::yeah::yeah::yeah::yeah: o mniami. Grzyby jesc lubie! Mimo dwoch lewych rak do zbierania ;)

 

acherontia-styx, to czekamy na focie :105::yeah::yeah: a wjakim sklepie kupowalas? w jakims sieciowym?

Ja na kupnie sukienek jestem tylko ze nie wiem czy zdaze na te wakacje :D

 

a ja z maska na twarzy wygladam jak kosmitka a na jutro pieke kuraka w piekarniku o!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie tam, jakie chcesz przetwory zrobić? Bo ja w tym roku to chyba tylko zrobię maliny w syropie ( na zimowe choróbska) i powidła ( żeby mieć min. do piernika na święta). Od kiedy mam wielką zamrażarę to mrożę owoce na zimę.

Jak zrobisz torta to musisz imprezkę urządzić, bo przecie sam całego nie zjesz... ;)

 

JERZY1962, To czekamy na prawdziwki! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ugh, jabłka są i w zimie więc nie mrożę, więc nie wiem jak się zachowują po zamrożeniu. Mrożę truskawy, maliny, jagody,borówkę amerykańską, wiśnie (wydrylowane) w całości, umyte, wysuszone. Robię z nich koktaile lub sosy. Mrożę też koperek i pietruszkę zieloną pokrojone, mam w pudełeczku, dodaję wg. potrzeb. Czasami różne warzywa, jak mi zostaną, potem są do zupy. No i mam zamrożone szparagi ( w specjalny sposób).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale takie owoce potem nadaja sie normalnie do jedzenia czy raczej tylko do koktaili? Ja bym tak sobie nektarynek, czeresni, wlasnie jerzyn itp. chciala zamrozic troche ale wlasnie, zeby je zima normalnie zjesc w calosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, głównie z wiśni i śliwek; dzęmy, marmolady i likiery. Ostatnio kupiłem 3 kg zielonych orzechów włoskich i będe likierować właśnie ;) Może się uda i morwę nazbierać w przyszły weekend? Ostatnio troszkę nazrywałem, ale zjadłem zanim coś z niej zrobiłem.

 

Tort mógłbym sam zjeś, łasuch ze mnie wielkie jest. Niemniej, wszystko w towarzystwie lepiej smakuje. Będziesz chciała/będziecie chcieli odwiedzić mnie w moim mieście? Trochę daleko od Ciebie jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Heloł Kochana!!!

 

ugh, Tosia genialnie to podsumowała. Witaminki są, ale owoce są "ciapowate". Więc robisz koktaile, dodajesz do jogurtu, do owsianki, do twarożku, do mufinek, do kremu do ciast, do kaszy jaglanej itp.

 

takie tam, morwę próbowałam w dzieciństwie, kojarzy mi się z ciężko spierającym się sokiem... Ale smak niezwykły.

Ja to kiedyś odwiedzę wszystkich, ale na razie mam problem, żeby dojechać do koleżanki do jej wiejskiej "posiadłości". Ale w końcu nie mam zamiaru żyć w lękach do końca życia. Jest tyle miejsc na Ziemi które na mnie czekają, np. Bieszczady... ;) A tort bym pożarła...

Nigdy nie zrobiłam likieru, hmm, może spróbować, mam gdzieś książkę - domowy wyrób alkoholi, czy jakoś tak.

Powinnam zrobić też konfiturę z wiśni, nic tak zimą nie smakuje po spacerze jak dobra herbata z miseczką konfitury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mi do głowy przyszło, że są wiśnowe konftury w rodzaju tych arbuzowych, czyli jedna łyżeczka i człowiek się zasłodził ;) W kwestii Bieszczad umówieni jesteśmy, tylko ten totek niech się postara. Boże, jak chętnie wszystko to czym się obecnie zajmuję rzucę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×