Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

madeline1111, Zalatana23, A ja po pracy i rozgrzewam się psem :D Poleżałabym z tym futrzakiem pod kocem, ale niedługo muszę z nim wyjśc.

 

Kolejny bury dzień, jeszcze zimno jak cholera. Dzisiaj ranek niestety nieciekawy, dzięki Bogu musiałam iśc do biura, bo spędziłabym dzień w szlafroku pod kocem. Absolutny brak jakichkolwiek chęci. Trochę słońca, please... No dobra, czas iśc z psem, a potem coś w domu zrobic.

 

Miłego popołudnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, tez chcialabym mieć kota.

kosmostrada, ja wlasnie siedzę w szlafroku pod mieciutkim kocem, ale zaraz trzeba się pouczyc...milego dnia Ci życzę:)

Cognac, co 2 tygodnie jezdze do psychodietetyczki. Poza tym, spaceruje w blasku wieczornych lamp, uwielbiam to miasto:)

Spie u brata i oczywiście sprzatam jego studencka kuchnie, na która nie mogę się patrzeć:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

madeline1111, co będziesz robić w Kraku?:)

Miałam o to samo pytać, ale już się dowiedziałam :P Ja za centrum nie przepadam, chociaż o zmroku planty są piękne, zwł. zimą. Osobiście preferuję obrzeża :mrgreen:

 

-- 18 lis 2014, 14:10 --

 

madeline1111, toż to jawne wykorzystywanie ! Brat sobie nie może sam kuchni ogarnąć ? Chyba, że to jest transakcja wiązana - on Tobie udostępnia miejsce do spania, a Ty chcesz mu się w ten sposób odwdzięczyć. Faceci :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha :papa:

Ja można by rzec "służbowo", z synem na turniej :mrgreen: Ekipę rodziców mamy fajną więc zapowiada się miły wieczór :D Jestem skazana na hotel, nie mam nikogo w Kraku :bezradny:

A w domu to mam kompletny bajzel... rozgrzebaną sypialnię, salon i aktualnie Pan Spec bierze się za przedpokój...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, to taki deal, tak jak mówisz,udostepnia mi swoje loże,przenosząc się na materac, także oplaca się sprzątac, nie wspomne o tym ze robi pyszna kawę:)

Jeśli tylko przez chwile jesteście w Krakowie i macie troszkę czasu wieczorem, polecam spacer po klade ojca Bernatka, laczy ona Kazimierz z Podgórzem, ladnie oświetlona:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalatana23, a co syn trenuje ? Tenis może ? Z tego, co widzę, to masz rozwalone pół mieszkania naraz :roll:

 

madeline1111, rozumiem. Skoro odstępuje łóżko, to w porządku :P A daleko masz do Krakowa od siebie ? Pewnie planujesz tu studiować, skoro tak Ci się miasto podoba ... Powiedz mi, gdzie przyjmuje ta psychodietetyczka ( jaka ulica ), bo ja też mam problem z jedzeniem, a dokładniej kompulsywnym objadaniem się już od dawna :( Na czym polega Twoja terapia ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalatana23, a może pilkarz? Kiedyś treniwalam siatkowe, szkoda ze rodzice tak tego nie tolerowali. Fajna z Ciebie mama!

Arasha, studiować owszem, nawet w ramach zachęty w soboty gdy jestem będę chodzic na wyklady dla licealistów, byla dopiero raz,ale świetne doświadczenie.

Babeczka przyjmuje na Siedleckiego 11, zaraz niedaleko galerii Kazimierz.To jest gabinet w bloku,ku memu zdziwieniu jest calkiem przytulnie. Widuje się z nią co 2 tygodnie,na pierwszej wizycie opowiadalam o swoim problemie, zadawala sporo pytan,wypelnialam ankietę i Dostalam zalecenia co do diety,nie caly jadlospis. Z każda kolejna wizyta opowiadam o postępach i porażkach, a ona wszystko to analizuje, tlumaczy sporo mechanizmów, stara się znaleźć przyczynę. Jestem zadowolona jak na razie, ale to dopiero moje pierwsze kroki. Mam duży problm z jedzeniem, ale warto patrzeć na male kroczki na drodze do celu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płatku cześć Kochana :papa:

Arasha, madeline1111 małego piłkarza mam :mrgreen:

madeline1111 chcę, żeby mój syn robił to co sprawia mu przyjemność ;) Sama byłam dzieckiem, które musiało spełniać oczekiwania rodziców i to co mnie interesowało zawsze było dla nich niepoważne albo bez perspektyw i potrafili mnie skutecznie zniechęcić :bezradny: Dzisiaj żałuję, że nie postawiłam na swoim, a skutek jest taki, że nadal nie mam na siebie pomysłu... Staram się nie zrobić tego samego swojemu dziecku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, można by jakieś kółko założyć albo coś, ale zawsze ze zlotami w Krakowie było słabo, na każdym forum, nie tylko psychologicznym, muzycznych też.

 

Mam za dużo kredek. Zwykle sprzątanie mnie uspokaja, ale tym razem mi się lęk przerzucił na to co robiłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam z menszem na obiadku na mieście i tak się obżarłam, że nawet nie mam siły zrobic sobie herbaty. A muszę strzelic jakąs ziołówkę, bo nie przetrawię...

 

Zalatana23, o rany, mam dokładnie takie samo podejście do mojego syna, z dokładnie tych samych powodów. I jest jeszcze wiele rzeczy nad którymi pracuję - nie zaszczepic mu moich lęków, dawac wolnośc, możliwośc podejmowania decyzji dostosowaną do aktualnego wieku, nie musi byc idealny i przynosic samych szóstek, ma prawo do złości i wyrażania swojego zdania itp. itd. Na pewno robię masę błędów, jak każdy rodzic, ale może choc trochę uchronię go od lęków i depresji wynikających z wychowania, bo na to jakie geny dostał nie mam wpływu...

 

-- 18 lis 2014, 18:13 --

 

cyklopka, Cześc moja droga! Dawno cię nie było!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, ja na spotkanie jestem chętna, ale tylko tam, gdzie na nóżkach zajdę :mrgreen: Ale faktycznie nikt tu żadnych zlotów nie organizuje, a u mnie w mieście - to już w ogóle :bezradny: Wiem, że na spotkanie w Krakowie są chętni jeszcze dwaj panowie, jakby co :lol:

 

Cognac, cóż za motyl znowu ?

 

platek rozy :****** na rynku to tylko zagraniczni turyści i ceny też z kosmosu. Ja w ogóle omijam rynek szerokim łukiem :mrgreen: A na Kazimierzu rzeczywiście jest bardzo klimatycznie, tak starodawnie ... Co dobrego zjadłaś w tym barku ? Mój tata jak jest w Kraku, to czasem się stołuje w mlecznych - mówi, że smacznie, niedrogo i o każdej porze można zjeść. Ma sentyment jeszcze z czasów studiów :P

 

-- 18 lis 2014, 18:16 --

 

kosmostrada, na geny syna teraz już nie masz wpływu, ale kiedyś miałaś :lol: Pij tą herbatkę, żebyś jak najszybciej strawiła ten kaloryczny i podejrzewam ciężkostrawny posiłek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, kochana herbatkie wypiłam, jeden plus, że kolacji to na pewno jeśc nie będę. :D Nasze poszukiwania hamburgera idealnego znów spaliły na panewce, bo co z tego, że japońska wołowina, jak żle przygotowany i wysmażony. Więc w zasadzie obżarłam się surowym mięchem. (głodna byłam...) Medium niestety nie znaczy surowy i zimny w środku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalatana23, ja tez zaluje ze nie postawilam na swoim,może bylab yetaz w calkiem innym miejscu w moim życiu, może odnlazlabym się w biegu na krótki dystans czy siatkówce, to sprawialo mi przyjemność,przynosilo sukcesy, ale rodzice silą wyższą .

 

Hej! Ja wlasnie wrocilam z deszczowego miasta, az mi buty przemokly... i zabieram się za robienie kolacji;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam z menszem na obiadku na mieście i tak się obżarłam, że nawet nie mam siły zrobic sobie herbaty. A muszę strzelic jakąs ziołówkę, bo nie przetrawię...

 

Zalatana23, o rany, mam dokładnie takie samo podejście do mojego syna, z dokładnie tych samych powodów. I jest jeszcze wiele rzeczy nad którymi pracuję - nie zaszczepic mu moich lęków, dawac wolnośc, możliwośc podejmowania decyzji dostosowaną do aktualnego wieku, nie musi byc idealny i przynosic samych szóstek, ma prawo do złości i wyrażania swojego zdania itp. itd. Na pewno robię masę błędów, jak każdy rodzic, ale może choc trochę uchronię go od lęków i depresji wynikających z wychowania, bo na to jakie geny dostał nie mam wpływu...

 

-- 18 lis 2014, 18:13 --

 

cyklopka, Cześc moja droga! Dawno cię nie było!

 

 

kosmostrada no myślimy podobnie! Zależy mi dokładnie na tym samym :-) Podobnie jak Ty, staram się dać synowi silne poczucie bezpieczeństwa i akceptacji. Myślę, że to podstawa do bycia szczęśliwym człowiekiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×