Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, Miałam plana na wystawę pójść, ale jutro śmignę, bo dziś jak mówisz wychodzę, tyle co muszę ( z psem, zakupki), co chwilę pada. Nie nacieszyłabym się wystawą w tej nietomności, a nie chodzi o skasowanie biletu, nie? ;)

Ja dziś kończę obrabianie indyczki, tego czego nie zamroziłam. Mam pyszną zupę gotową, dwa pasztety się właśnie pieką, po nich wstawię część piersi zamarynowaną, zostawioną do upieczenia ( będzie na chlebek i jutro na obiad do odgrzania), a na obiad bitki. Więc dziś Królowa Kuchni. :smile:

Kartoflanka...mniam!

Już niedługo lecisz do domku! :great:

 

Reghum, Jak Monster mówi terapia by się przydała, żeby troszkę popracować nad otwarciem się na ludzi, a i z domu trzeba wyleźć, bo w tym temacie to trening czyni miszcza. ;)

 

Monster6, Gratuluję więc zdolności akrobatycznych. ;)

Zgadzam się, że trzeba w innych dostrzec dobre strony i założyć dobrą wolę, nie tyle w celu bycia Matką Teresą, ile naprawdę łatwiej się żyje i to wraca. Dodałabym jeszcze nie stawiać się w stosunku do innych ludzi, ani wyżej, ani niżej. Też jaka ulga...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiejskifilozof, nie obrazisz się jak się spytam?

 

Ty mieszkasz z rodzicami, i przebywasz w ośrodku na terapiach/zajęciach, tak? Sam jestem ciekawy, bo szukam sobie czegoś, ale jak już to oddział dzienny, żeby poznać osoby takie jak ja.

Jaki to jest ośrodek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, zastanawia mnie czy już 5000 lat temu znali ludzie koło. A jak robili takie małe zabawki to na czymś musieli się wzorować, na większych samochodzikach czy jakimś tam pojazdach?

Wynalezione w połowie IV tysiąclecia p.n.e. w Mezopotamii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Ale zimnica... Pogoda bez zmian - czarno, pada... Miałam problem, żeby wyleźć spod kołderki. Zaliczyliśmy z psem spacer, no bo mus, ale nogi nie chce się wystawiać.

Ogarnę łazienkę i zastanowię się co dalej, ale nie będę ściemniać, że energia mnie roznosi. ;)

 

Miłego weekendu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

wiejskifilozof, ja też zmokłam na spacerze, ale powietrza łyknęłam i ruchu zażyłam :D

 

Za chwilę podam obiad, dzisiaj trochę późniejszy, bo pospaliśmy dłużej niż zwykle :roll:

Popołudnie i wieczór zapowiada się przy książce i tv. Mam 2 programy do obejrzenia, ale to wieczorem. Póki widno, poczytam :D

Mam kilka interesujących nowych czytadeł z biblioteki.

 

kosmostrada, ja też nie jestem w formie. Taka niechęć mnie ogarnia do działania, że muszę poświęcić trochę czasu na rozkręcenie się ;) Podobno depresji nie mam, ale efekt Hashimoto daje znać o sobie. Jednak rysy twarzy nie zmieniły mi się, jak to u niektórych artystek/celebrytek się zdarza :lol:

Najważniejsze, że udaje mi się, mimo wszystko, co nieco podziałać w domu :D

Muszę dodać, że prawdopodobnie zażywaniu od roku D3, infekcje , jak dotąd, omijają mnie /Męża też :D /. Jak donoszą różne źródła, to jedyny suplement, którego działanie i przyswajalność jest potwierdzona badaniami... Zresztą zalecił mi tę witaminkę endokrynolog.

 

Miłego popołudnia i wieczoru życzę :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ruszyłam w kurs, ale na wystawę nie dotarłam, bo tak lało, że woda mi się do kaloszy wlewała. :roll:

Ale jedzenie dla kotów kupione. :smile: Maluch już biegnie, jak mnie widzi.

Trzeba się naradzić, czy dziś, czy jutro, ale pogoda zmusza do wyjścia do kina. :smile:

 

misty-eyed, Zastanawiam się się, jak określić - bycie w formie... Bo jeśli zdefiniować to jako pakiet tryskania energią i braku dolegliwości fizycznych i psychicznych, to chyba nigdy w formie nie jestem. :D Więc na własne potrzeby definiuję to inaczej. :smile:

Też sporo mi zajmuje poranne rozruszanie się, ale dobrze, że jest na to czas. To miłego wieczornego luzowania!

 

wiejskifilozof, O, nowy plan kariery zawodowej ? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, masz rację, to niezbyt precyzyjne określenie. "Formą" określa się zwykle stan dobry, niezły, umożliwiający jako takie działanie, bez walki "nie chce mi, nie mam siły" z "muszę, powinnam", albo chciałbym...

Dla mnie ważne jest to, że potrafię pokonać tę niesamowitą niechęć i zmobilizować się. Rzadko rezygnuję ze swoich planów, mimo wszystko ;)

 

Czy już wiesz, co chciałabyś obejrzeć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Tak, wybieram się na Blade Runnera. :105:

Wiesz, że ja ostatnio stwierdziłam, że nic nie muszę... :shock: No może czasami muszę np. iść siku. ;)

 

Mirunia - heloł, gdzie jesteś? Czyżbyś z takim zapałem kocykowała, że nawet słowa nie napiszesz? ;) Tfurczość kwiatowa uskuteczniona?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Tak, wybieram się na Blade Runnera. :105:

Wiesz, że ja ostatnio stwierdziłam, że nic nie muszę... :shock: No może czasami muszę np. iść siku. ;)

 

Mirunia - heloł, gdzie jesteś? Czyżbyś z takim zapałem kocykowała, że nawet słowa nie napiszesz? ;) Tfurczość kwiatowa uskuteczniona?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, mirunia, ja jednak muszę kilka rzeczy zrobić, choćby z trudem i niechęcią ;)

Odkładam mało ważne sprawy, to na pewno.

 

kosmostrada, Blade Runner to październikowa nowość, thriller sci -fi.Lubię Goslinga... :D

 

Wybieram się jeszcze na wieczorny spacer w deszczu :D

Pojeździłam na rowerku, poćwiczyłam z piłką, ale mam ochotę jeszcze przewietrzyć się.

Chyba wpadnę po jakieś dobre ciacho :mhm: Mam ochotę na WZ-tkę :lol:

Ach, kupiłam gofrownicę dla dzieci, wczoraj była uroczysta gofrowa premiera. Nie do końca udana, ponieważ miałam przepis ze zbyt dużą ilością mąki, nie wyszły więc chrupiące ;) Wnukowi jednak smakowały :yeah: , a to najważniejsze :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh, czuję się lekko sfrustrowany. Chcę coś robić z życiem, praca, zajęcie, cokolwiek, a jednocześnie mam lęki o to, że byłem schizofrenikiem. W sumie nigdy terminu schizofrenia nie akceptowałem, i potencjalnym osobom mówię, że głosów i halucynacji nie miałem, a bardziej przypomina to zaburzenie derealizacji.

 

Rozmawiałem dzisiaj z kolegą z którym ostatnio utrzymuję najbardziej kontakt, i powiedział mi, że najlepiej, jakby ktoś mnie wkręcił w robotę, bo jak pójdę na rozmowę, to dostanę blokady i się nie odezwę. Głupi nie jestem, umiejętności rozwinięte mam, do pewnych rzeczy mam talent i wychodzą mi łatwiej niż reszcie społeczeństwa. Jak jeszcze byłem w stanach psychotycznych, myślałem w ten sam sposób - jestem bardzo uzdolniony, ale przez cechy aspołeczne, mógłbym nawet zostać bezdomnym. Słyszałem też to od innych osób. Na szczęście mam rodzinę, która raczej mnie z domu nie wyrzuci.

 

Mam rentę, zasiłek, stopień umiarkowany. Wiem że z tego powodu muszę mówić pracodawcy o moich problemach - na tą chwilę nie mogę też zrezygnować ze świadczeń z powodu finansowych. Więc jak najlepiej to rozegrać? Macie jakiś pomysł? Monster, ty pracujesz, więc może masz jakiś pomysł?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×