Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

kosmostrada, tak da sie funkcjonowac pomimo lęków to prawda ale lęk wolnopłynący jest nie do zniesienia. :hide: jeszcze jakbym miała napadowy w jakiś sytuacjach to co innego.

 

Dzisiaj sie obudziłam w trochę lepszym stanie. Świat wydaje się bliższy. Wlaśnie jadę do pracy. Zasnęłam jakoś po pół godzinie, jakas godzine po wzieciu trittico wiec chyba działa.

 

Wiatr tak chulał u nas w nocy że masakra. Dzisiaj piękny dzień i w miarę ciepło. A ja 12h w pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

To ja też zdam relację pogodową. :smile: U mnie tak jak wczoraj - wiatr, chłodno, rano słońce, teraz deszczowe chmury. Ale parasol mam, więc luz.

Znów nie pospałam, więc znów poranne długie dotlenienie z futrzakiem.

Ciągnie mi się w ogóle ten dzień, jak mozarella... :bezradny: Już myślałam, że do domu śmigam, a tu jeszcze godzina została.

Dziś zrobię tylko dobry obiadek, a potem planuję leżeć plackiem.

 

Klaudia Kate, Ale jak pracujesz 12 godzin, to potem masz chyba jakieś dni całkiem wolne?

 

mirunia, Też uwielbiam chodzić po lesie za grzybkami. Myślałam wypuścić się w weekend, ale ma podobno lać.

Zazdraszczam takiego wyśmienitego jedzonka. Już pewnie odliczasz czas do wyjścia do domu. :smile:

 

Purpurowy, :papa: Co słychać?

 

Ḍryāgan, Mówisz obsługa ksero? zawsze coś... ;) To życzę rozkręcenia się w pracy. a może dzięki temu powrotowi będzie lepiej?

 

Miłego czwartku ( niedługo weekend!) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Zaraz spadamy! :D U mnie słoneczko wychyliło się, może uda się kolejną porcję fotonów zgarnąć.

Tak, dziś atrakcje kocykowe, bo jutro jestem z koleżanką umówiona. Tak z rozpędu, bo w sumie to podzióbałabym w domu.

 

Klaudia Kate, Ano mam ostatnio liche i krótkie noce. W sumie przyzwyczajam się do tryby zombie. Odeśpię zimą. ;)

Czasami są dni, kiedy nie mając pracy, pewnie nie wstałabym z wyra. A tak trzeba i potem jakoś idzie.

 

Ḍryāgan, nie pierwszy raz wracasz do roboty z zakisielowanym mózgiem, rozkręci się, zobaczysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wykąpana i zapiżamowana pod kołderką. :smile:

Popijam herbatkę pt. Spokojna noc. Nie żebym się kładła spać. Już kiedyś taką porażkę zaliczyłam, obudziłam się o pierwszej w nocy... Tak że do dwunastej trzeba wytrzymać.

 

Paczę jak zwykle przy zmianie sezonu, co tam w modzie piszczy. Jak kiedyś pisałam, nie żebym się stosowała, ale lubię wiedzieć. :smile: Jakoś nic mnie nie powaliło z ciuchów w pewnej znanej sieciówce, ale buty... oj jest parę modeli, co efekt chciejstwa mi uruchamiają... :105:

A tak w ogóle to zachciało mi się spodni cygaretek.

 

Jakoś trzymałam się cały dzień, ale chyba wyczerpałam baterie, bo źle się czuję na wieczór. Aż mam gula w gardle. :roll: Ogłaszam wieczorną lichość. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, A widzisz, to proces aktualizacji garderoby u Ciebie już w toku. :smile: Ja chyba zbyt licha jestem, by do tematu podejść z entuzjazmem, tylko te spodnie za mną chodzą.

A w ogóle to już mam taki nieogar, że jednych botków znaleźć nie mogę... :shock: Paczę w szafę, paczę i jakoś się nie materializują... Żebym chociaż miała sryliard par...

 

nieboszczyk, :shock: Ale chyba nie wiemy, o co chodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×