Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

 

Mój fryzjer nie lubi kotów i węży, chyba nie będziemy kolegami.

 

Później postaram się zrobić foto.

 

Akcja charytatywna porażka, bo ciężko opowiadać o 1% w miejscu, gdzie są sami zagraniczni turyści i jeszcze przydzielono mi chorobliwie nieśmiałe koleżanki, więc się wzięłam i poszłam wcześniej do domu. Tak, to było niebywale dojrzałe i profesjonalne :roll: Nie ma jak praca zespołowa i zjednywanie sobie ludzi :blabla:

 

Terapeutka nalega, żeby przed zawieszeniem terapii zrobić sesję podsumowującą, oczywiście zmusić nie zmusi, ale nie będę chamska przecież :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, sprawdziłam w necie, u mnie jest niekorzystny biomet i ciśnienie 1035 hPa - wysokie, a jutro ma być 1039 :hide:

To jak mam się czuć? :roll: Jak rozdygotany i pijany zając w kapuście...

Gdybym była w domu, napiłabym się Melisany Klosterfrau i tak zrobię, jak tylko przyjdę. Jest ciut lepiej.

 

cyklopka, już po "torturach" fryzjerskich? O, to czekamy na foto nowego image.

A jak się sama z tym kolorem czujesz?

Taaa, nasz 1% najbardziej interesuje cudzoziemców... he, he.

 

Purpurowy, nie trać nadziei i bądź cierpliwy, na pewno coś znajdziesz. Życie jest pełne niespodzianek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

A u mnie wiosna... :shock: Ciepło, piękne słońce, aż nie chciało nam się z psem dziś rano wracać.

Po pracy z przyjemnością pójdę na pocztę i na zakupy.

 

 

cyklopka, Jak Ci już pisałam moim zdaniem idź na sesję podsumowująca, to dobrze robi...

I jak się czujesz w nowym kolorku? :105:

 

Purpurowy, Ja tam cały czas wierzę w Ciebie...

 

neon, Przyszło przepowiedziane przez Ciebie ocieplenie, chyba faktycznie ta wolta dała mi wczoraj tak popalić. A u Ciebie jak jest dzisiaj, fotonki łapiesz?

 

mirunia, Ale się rozpieściłaś :great: , już tak wiosennie. :D

Kochana moja, może to ciśnienie Ciebie tym razem rozwala, trzymaj się, ustabilizuje się.

U rodzinnej ciekawostka - podobno jakaś infekcja brzuszna u nas szaleje. :shock: Obmacała mnie, dostałam jakiś lek i mam trzy dni być na ścisłej diecie - gotowane ryz i marchewka, bezcukrowe suchary. Jak nie minie po trzech dniach to przyleźć i będziemy dalej szukać. Przy okazji wizyty wzięłam skierowanie na rehabilitację. :great:

 

Miłego popołudnia i dobrego humorku!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, prawda jest taka, że podatnicy siedzą w pracy, a po mieście bujają się tylko turyści :bezradny: Ja to niestety, żeby robić dobroczynność, muszę czuć się potrzebna, a jak nie, to motywacja spada do zera.

 

kosmostrada, myślę, że kolor jest taki, jaki być powinien.

 

W ogóle się nie czuję na sesję podsumowującą, ale nie mam za bardzo wyboru :bezradny: Bo wielu rzeczy terapia mi nie dała...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, witaj :D , ostatnio coraz częściej słyszę o tych infekcjach brzusznych. Ciekawe dlaczego? Ja, szczerze mówiąc, nie miałam nigdy objawów jelitowo-wymiotnych. Raczej często miewam ból w konkretnym miejscu. Chociaż, jak miałam kamień w nerce, to dowiedziałam się, że to był powód dolegliwości w całej jamie brzusznej. Zaskakujące powiązania objawowe :mhm:

Miejmy nadzieję, że zalecenia rodzinnej będą skuteczne.

 

U mnie nadal mróz, w ogóle pogoda niezgodna z mapkami w różnych telewizjach. Ok. południa było -6, co najmniej :!:

 

mirunia, też reaguję źle na zbyt wysokie ciśnienie ;)

 

Purpurowy, nie poddawaj się pesymistycznym wizjom, nie rezygnuj, poszukuj dalej :!: Czasem trzeba wykazać się ogromną cierpliwością...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze kiedy coś mi nie wyjdzie, mówię że już nigdy nie kiwnę palcem żeby cokolwiek uczciwie osiągnąć, bo to i tak nigdy nic nie daje. A potem znowu próbuję coś uczciwie osiągnąć... i znowu nie wychodzi. I tak w kółko. Ale jak spróbuję zrobić coś nieuczciwie, to od razu wychodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda w ogóle strzępić ryja, już tyle razy nie wyszło, że po prostu szkoda próbować. Ale nie, ja jak debil znowu spróbuję, znowu się nie uda i znowu dramat że nie wyszło. I tak w kółko.

 

może to doskonały sposób żeby osiągnąć mistrzostwo w jakims kierunku? nawet trump kilka razy zostawał bankrutem w życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, :great: Dobrze to ująłeś! Ja nie chciałam dawać rad " starszej pani", by nie zniechęcić Purpurowego, ... ;) Tak naprawdę przez całe życie próbujemy, poszukujemy, i nie zawsze wszystko wychodzi. Podnosimy się, znowu próbujemy - c'est la vie!

 

alone05, czyli przyjemnie dzień spędziłaś, super :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę przez całe życie próbujemy, poszukujemy, i nie zawsze wszystko wychodzi. Podnosimy się, znowu próbujemy - c'est la vie!

I tu się właśnie zaczyna problem. Żeby to było tak że nie zawsze wychodzi, to jakoś bym przebolał. Raz na 10 razy by wyszło to chociaż ten jeden sukces dawałby mi nadzieję że cokolwiek może się udać. Ale tutaj jest nigdy nie wychodzi.

I już nawet nie mówię z tą pracą, walić to. W żadnej sferze życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×