Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

U nas chłodno, ale słonecznie. Byłam z drugą kotką u weta, bo kaszle jak głupia. Ponoć koty mają skłonności do astmatycznych reakcji na alergeny. Dostała steryd i ma dbać o linię póki serduszko zdrowe.

 

A ja lubię jesień tak czy inaczej. Kojarzy mi się z czymś nowym, a jednak znajomym. No i zakochuję się tylko jesienią :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dowiedziałam się niedawno, że istnieje ktoś taki jak psycholog dla zwierząt <3 I że zwierzęta moga mieć depresję np.
moja kotka ma depresje od poltorej roku,

od smierci swojego pana a mojego tescia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry... :(

 

My szukamy pomocy gdzie się da, jeśli tylko chcemy, a co mają zrobić te biedne, śliczne kocięta, które znalazł Purpurowy ?,

Ta ludzka twarz nie jest ładna... ;)

 

Carica Milica, jakie to ważne i miłe, że Twoja praca została tak dobrze oceniona. Masz satysfakcję niewątpliwie. Ja Ci bardzo serdecznie gratuluję :brawo: i mam nadzieję, że ten optymistyczny nastrój, spokojnie i szczęśliwie doprowadzi Cię do kliniki...

 

Ja niestety dzisiaj słabiej. Spodziewałam się poprawy, ale niestety rano wstałam z gorączką i osłabieniem strasznym. musiałam odwołać wizytę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, przygarnij niecnoty :uklon::uklon::uklon::uklon::uklon:

 

 

mirunia, Kochana nie bylam , teraz sie wypogodziloto sie wybieram wlasnie na troszku.

Rozmawialamz osteopatka i stwierdzila ze jak mnie tyle trzyma ten stan to mam straszny rozjad tych kregow .. ech no nie wrozy to dobrze.

Poki co poruszam sie bez kolnierza. Jeszcze we wtorek nie dalabym rady .

 

cyklopka, moja byla tesciowa tez tak koty przekarmia :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

okropnie się czuję. ciągle mnie prześladuje myśl, że jakby mnie nie było to przynajmniej rodzice nie musieli by się wstydzić za takie dziecko

nic nie umiem, naprawdę nic, mam dwie lewe ręce, nikt mnie nie lubi, boję się łykać tabletek, do niczego się nie nadaję i krzyczą na mnie w domu że nie umiem z domu wyjść

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, przygarnij niecnoty :uklon::uklon::uklon::uklon::uklon:

Chętnie bym przygarną, ale kiedyś brat przyniósł dwa z zamiarem poszukania im nowego domu to jeszcze tego samego dnia rodzice zawieźli je do uspania, bo stwierdzili że i tak nikt ich nie będzie chciał, a tutaj zostać nie mogą.

Tak więc przyniesienie ich do mnie, to pewna egzekucja. :bezradny:

A tak jak tam zostaną, to albo sobie poradzą, albo nie poradzą.

Mam nadzieję że to drugie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dowiedziałam się niedawno, że istnieje ktoś taki jak psycholog dla zwierząt <3 I że zwierzęta moga mieć depresję np.
moja kotka ma depresje od poltorej roku,

od smierci swojego pana a mojego tescia

 

I leczycie ją jakoś? :(

nie. tylko objawowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HoyaBella, też miałam takie myśli, ale koniec końców da się z tego wyjść.

 

a jak powiedzieć rodzicom, że nie ogarnęłam magisterki i w sumie to 113 stron jest chyba o niczym, a i tak wychodzi, że to nie jest całość musiałabym jeszcze dopisywać [a ja już nie mam siły] i nie pozwolą mi tego bronić ( nie, nie panikuję, naprawdę sytuacja jest beznadziejna i chodzi o koniec absolutorium)? żeby było jeszcze piękniej

-to ja na te studia się uparłam w czasach kiedy było "dobrze" i teraz będzie TOPOCOTAMSZŁAŚ, rodzice byli sceptyczni

- byłam na jednych jeszcze studiach i mnie wywalili - jeden raz bo nie podeszłam do sesji, drugi raz je sobie reaktywowałam i po połowie roku nie dałam już rady

- rodzice nie mają pojęcia że ja się "leczę" i że chodzę do psychiatry i nie mogę powiedzieć, bo będzie jeszcze gorzej ( nie, nie koloryzuję, naprawdę tak jest lepiej jak jest)

 

 

po prostu jestem w tak beznadziejnej sytuacji, że ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×