Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Purpurowy, współczuję Ci mocno; może jednak powinieneś przed wyjazdem spotkać się z lekarzem? Jak pojedziesz w złym stanie, to możesz mieć zmarnowany wyjazd...

 

kosmostrada, platek rozy, chciałbym coś więcej napisać, niż "trzymajcie się, dziewczyny", ale świadom jestem, że to marne wsparcie...

 

Carica Milica, to następnym razem wsiadaj w pociąg lub autobus i pojedź już-wiesz-dokąd ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Ale "latający" dzionek... Ale zazdroszczę tego że się przeszłaś, nawet zakupki zrobiłaś. :smile: Ja dziś wyszłam tylko do śmietnika. :roll:

Kochana morfologię miałam miesiąc temu, co by tą moją lichość sprawdzić i wszystko jest si, nawet żelaza za dużo.

Z wahaniem, ale zaraz idę do dentysty, mam bliziutko, spróbuję chociaż ten ubytek zrobić, może się uda.

Ciekawam, co Ci doktor powie.

No to jutro z górki, masz jak mówisz lżejszy dzień, a weekendzik za pasem. :smile:

 

takie tam, Dziękuję, każde dobre słowo się liczy. :smile:

 

Boszsz, ale się boję... Ale idę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, współczuję Ci mocno; może jednak powinieneś przed wyjazdem spotkać się z lekarzem? Jak pojedziesz w złym stanie, to możesz mieć zmarnowany wyjazd...

Wolę się jednak na razie wstrzymać, bo mimo wszystko jest stabilnie, a przekonałem się że lekarze są różni, więc po wizycie może być zarówno bardzo dobrze, jak i tragicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lusesita Dolores, Zaburzenia hormonalne... :roll:

 

Carica Milica, No nic, trza doktora słuchać, może będzie lepiej... :bezradny: Główki szkoda, zostaw ją jeszcze na trochę, potrzebna Ci na wyjazd. ;)

 

Purpurowy, Ja bym zrobiła tak samo, wzięła leki po powrocie.

 

Żyję! Nie fiknęłam, choć dentystka się przeraziła, jak skończyła, bo byłam tak blada. Zrobiła mi coś innego, bo powiedziała że do trzonowca to mega igła i hard znieczulenie, jak jestem w takim stanie to niekoniecznie.

Ale kolejny medal do kolekcji! Urlop póki co mam do doopy, ale chociaż realizuję plan zdrowotny. :great: Rozpędem adrenaliny wyszłam też z psem, żeby chociaż się przejść.

Piję kawę ( całkiem duże wyzwanie ze znieczuleniem :shock: ), zrobię jedzonko i ciąg dalszy zalegania. No ale trudno, dzień nie całkiem zmarnowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Na pewno o stanie zdrowia nie. Chodzi Ci o to czy ktoś jest w szpitalu? Co się stało? :(

Tak, chodzi mi tylko o sprawdzenie czy przyjęli daną osobę do szpitala.

Mój Pan dzisiaj jeździł sprawdzać miejsca na kolejne imprezy, a po powrocie do miejsca w którym pracuje miał dać znać że mogę przyjechać.

Tylko że 200 metrów od tego miejsca, mniej więcej o tej porze kiedy miał wrócić był wypadek z udziałem czterech samochodów, a on nic do mnie nie napisał, co więcej nie odpisuje ani na FB, ani nie odbiera telefonu.

No i jeden z samochodów na zdjęciach wydaje mi się dziwnie znajomy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Nie martw się na zapas, może się gdzieś zasiedział, jest po prostu zajęty.

Jak nie daje Ci to spokoju możesz zadzwonić do szpitala, nie wiem czy wszystkie, ale szpital może mieć taką klauzulę:

"W przypadku nagłego przyjęcia pacjenta do szpitala personel medyczny może udzielić informacji o samym fakcie jego hospitalizacji i dostępnych możliwościach kontaktu."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, małe bunty to piękna rzecz ;)

 

kosmostrada, cieszę się i mam nadzieję, że już lepiej się czujesz :smile:

 

Carica Milica, kosmostrada dobrze radzi, zostaw sobie głowę w spokoju. I uzmysłowiłaś mi właśnie, że nie jestem normalny.

 

Purpurowy, to faktycznie Twoje rozwiązanie jest lepsze. A nad tymi "zakupami" faktycznie można pomyśleć.

Teraz dotarłem do postu o wypadku - mam nadzieję, że Twój Pan miał wypadku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, zadzwonił.

Miał wypadek (nie z jego winy) ale akurat jemu oprócz kilku otarć i siniaków nic się nie stało.

A odebrać nie mógł, bo wiadomo, przyjechała policja i trzeba było ustalić co i jak.

Coś tak właśnie kojarzyłem że ten samochód na zdjęciu to jego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wraz ze śmiercią Diany skończyły się trochę lata 90te. Trochę pamiętam tamtą niedzielę, ten wrzesień jakiś ciepły był i jasny taki, to pamiętam. Na drugi dzień zostałam pierwszakiem i tylko to z "tamtego poniedziałku" pamiętam------ jakoś nie pamiętam, żeby ludzie o tym masowo mówili, że Diana nie żyje-------ale ten wieczór niedzielny pamiętam, włączyliśmy telewizor i leciała akurat Panorama, pokazali ten tunel i ten samochód. Chyba Dorota Warakomska wtedy prowadziła(?) Potem pamiętam, jak pokazywali we wiadomościach to morze kwiatów i w Teleexpresie skrót z pogrzebu (ten moment jak Elton John śpiewał, to pamiętam dokładnie). Potem pamiętam jak poszło w obieg info, że Diana w momencie wypadku była w ciąży i miała urodzić dziewczynkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaklinalam dzis depresje na chokoladzie ze znajomymi. Calkem niespodzianie mi ta choko wyjszla ale pomyslalam a najwyzej wroce do domu jak bdzie kijowo . Ale czuje sie lepiej po tym wyjsciu.

 

 

 

Tulam kosmostrada, Carica Milica, :********* dzielnosci!

Mam nadzieje ze wieczorek lepszy dla Was?

 

mirunia, ja dopiero teraz jadlam obiadek.

Bola mnie biodra jak spie. Chyba mam materac do kitu :why: na nowy mnie nie stac.

 

A i w drodze z chokolady popsul mi sie samochod i musialam go na miescie zostawic i wracac autobusem . Mechanik ma mi go scholowac.Ciekawe jaki koszt naprawy bedzie :silence::silence::silence::silence::hide::hide::hide: Znajac moje szczescie ze 300 zl :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×