Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

acherontia-styx, Nie za bardzo rozumiem idei braku praktyki, bo ludzie się źle czuli. To oczywiste, że większośc się źle czuje, ale bez praktyki jak można to przeskoczyc? :shock: No a co w sytuacji prawdziwej, jeśli nie było nawet treningu? Dziwne. A co ty myślisz na ten temat, czujesz ulgę, że nie będziesz miała tych rozmów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Infinity, bardzo mnie rozbawił, a wiem, że uwielbiasz pieski, to ci go zadedykowałam :smile:

 

Korzystam z energii jaką jeszcze dzisiaj mam, więc piję kawę z fusami (jedno z moich tajnych lekarstw na brzuszek), ogarniam maile, słucham radia internetowego i udaję, że się uczę :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, wiesz, ze śmiercią i umieraniem ma się do czynienia wszędzie i na każdym oddziale (no może poza zwykłym oddziałem dziecięcym, bo tam to się jednak zdarza bardzo rzadko). Zresztą myślę, że nie tylko zawodowo każdy ma w tym temacie jakieś doświadczenia. Ten przedmiot głównie skupia się na komunikacji z takim pacjentem i na relacji pacjent - zespół który się tym pacjentem zajmuje. Te rozmowy same z siebie są ciężkie, kierują się określonymi zasadami w stylu: nie pocieszać, nie składać obietnic bez pokrycia i jeszcze wiele innych. No a najgorsze w tym jest to, że pacjent jednego dnia jest, rozmawiasz z nim, poznajesz jego historię, a przychodzisz kilka dni później i już go nie ma i nikt raczej nie pyta co się z nim stało, bo to jest raczej oczywiste. Zwłaszcza, ze tacy pacjenci są różni i jest to zależne od psychologicznej fazy adaptacji do śmierci w której się znajdują...zaprzeczają chorobie, snują plany na przyszłość, obwiniają los, Boga o to co ich spotkało i cała masa innych zachowań, na które dość przykro patrzeć mając świadomość, że pacjent wolniej lub szybciej, ale umiera i zaprzestano leczenia przedłużającego życie.

Na samej onkologii zajęcia będą, jakiegoś pacjenta też dostaniemy do porozmawiania o ile któryś się na to zgodzi, ale będzie to raczej jednorazowa rozmowa, żeby się nie przywiązać zbytnio do danego pacjenta.

Zresztą na ten temat powstało kilka całkiem niezłych książek jak ,Rozmowy o śmierci i umieraniu.' czy 'Szału nie ma, jest rak.' - nie czytałam żadnej co prawda, ale planuję za tą pierwszą się zabrać po weekendzie, bo już kilka osób je polecało jeśli chodzi o tą tematykę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, kawa z fusami to faktycznie bardzo tajne lekarstwo na brzuch. :D Chociaż spotkałam się z opiniami, że jedyna kawa na brzuch to właśnie nie neska, czy z ekspresu tylko z fusami ale parzona na sposób arabski, czyli gotowana w tygielku.

 

-- 29 lis 2014, 20:14 --

 

acherontia-styx, Prawda taka, że w dzisiejszym świecie nie mamy umiejętności rozmowy o śmierci i jej akceptacji. Zawody medyczne oczywiście temat mają bardziej przepracowany. Moja koleżanka pracująca w hospicjum dziecięcym chciała zrobic pogadanki dla dzieci oswajające z tematem śmierci ( widziała jakie, dzięki jej pracy, mają jej własne dzieci zdrowe podejście) i była bardzo zdziwiona brakiem zainteresowania, a czasami nawet niechęcią do tematu.

 

Zalatana23, dlatego będę piekła pierniczki w ostatnim możliwym terminie i to i tak w hurtowych ilościach, bo u mnie by się nie ostały. :D Upiekę jeszcze różnych ciasteczek, bo zawsze robię takie ciasteczkowe paczuszki prezentowe dla znajomych i rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ja umiem tylko po PRLowsku, zalać w szklance :yeah:

 

acherontia-styx, kosmostrada, bo ludzie udają, że są nieśmiertelni, dopiero choroba typu rak w bliskim otoczeniu przypomina im, że jednak nie są, dlatego nie chcą gadać.

 

Zalatana23, kosmostrada, robicie mi smaka na pierniczki, ja chyba w tym roku nie będę, ale może chociaż zbiorę się żeby napisać do takiej jednej Mamy Muminka ze Szwecji o jej przepis, bo deklasuje konkurencję. I o sos estragonowy do wieprzowinki. I o anyżowe łapy. I o kurczaka z bananami. :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, anyżowe łapy to ciastka? Jakbyś miała przepis na wyjątkowe ciasteczka to przekazuj dalej, bo może zrobiłabym jakieś inne niż zwykle.

 

Zalatana23, Powiem ci, że tylu kształtów foremek nie mam... Ale w tym roku kupiłam foremkę do piernikowego ludka i będziemy mieli całą bandę Ciastków. :D

 

-- 29 lis 2014, 20:40 --

 

Doberman, Cześc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, anyżowe łapy to ciastka? Jakbyś miała przepis na wyjątkowe ciasteczka to przekazuj dalej, bo może zrobiłabym jakieś inne niż zwykle.

Tak na nie mówię, bo są podłużne, ponacinane, tak że tworzą się paluchy. Świetnie znoszą mrożenie i odgrzewanie w mikrofali, więc są w sam raz na ciepłe śniadanie jako drożdżówka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada wigilia raczej w domu ;) Ja lubię robić pierniki, ubierać choinkę i dekorować dom :105:

cyklopka te Twoje przepisy brzmią smakowicie :105: Ja często robię pieczoną szynkę wg przepisu Nigelli.

 

-- 29 lis 2014, 20:44 --

 

Makabra prześlę Ci polukrowane :-***

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię dekorować choinki.

Ja też nie lubię ubierać choinki jak dla mnie teraz to choinka może nie istnieć. Może w dzieciństwie mnie cieszyła. Choć lubię choinkę kiedy świecą się światełka ale żeby się zmusić przez to do ubierania choinki to nie ma mowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalatana23, jeszcze nie moje, ale może kiedyś je wyprzoszę :angel:

 

-- 29 lis 2014, 19:52 --

 

kosmostrada, nie pamiętam czy drożdżowe czy nie. Czasem mam takie sentymenty, że chcę przepis od żywego człowieka, a nie z internetu.

 

O, przypomniałam sobie, że chyba mam w lodówce mascarpone. Można zrobić tiramisu, ale można też obrócić cały z łyżki, jeszcze zanim zacznie się adwent :shock: (Co ta kwetiapina...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×