Skocz do zawartości
Nerwica.com

Za nerwice natęctw odpowiada wadliwy układ odpornościowy ?


Lutek

Rekomendowane odpowiedzi

Sensacyjne odkrycie naukowców. Za nerwicę natręctw może odpowiadać wadliwie działający układ odpornościowy, a nie mózg, jak do tej pory sądziliśmy.

 

Nie potrafisz wyjść z domu bez kilkukrotnego wracania się i sprawdzania, czy zamknęłaś drzwi? Myjesz ręce kilkadziesiąt razy dziennie? Jeśli tak, to najprawdopodobniej masz nerwicę natręctw. Ta choroba polega na przymusie wykonywania pewnych czynności. Najczęściej chory robi je wbrew sobie, jednak nie potrafi przestać.

 

 

Do tej pory za tę dolegliwość obwiniano mózg, a najskuteczniejszą formą leczenia była psychoterapia. Najnowsze badania sugerują, że za nerwicę natręctw odpowiada wadliwie działający układ odpornościowy.

Badacze przeprowadzali doświadczenia na myszach dotkniętych podobną przypadłością. Gryzonie ciągle czyściły swoją sierść, aż na ciele tworzyły się rany.

Naukowcy odkryli, że za tym zachowaniem stoi gen kodujący pewne białko. Za wytwarzanie tego białka odpowiadają komórki układu odpornościowego. Produkuje je szpik kostny. Okazało się, że przeszczep szpiku od zdrowych myszy sprawił, że natręctwa u chorych gryzoni ustąpiły. Oczywiście u ludzi przeszczep szpiku nie wchodzi w grę jako terapia, bo to operacja zbyt poważna. Ale być może dzięki odkryciu przyczyn choroby, uda się stworzyć skuteczne leki przeciwko nerwicy natręctw.

Wiele wskazuje na to, że zaburzenia obsesyjno-kompulsywne są raczej wynikiem defektu układu odpornościowego niż mózgu. Sugeruje to, że pacjentom walczącym z chorobą upośledzającą ich życie pomogłaby zupełnie inna metoda terapii niż dotąd stosowane.

 

Myszy regularnie pieczołowicie czyszczą swoją sierść. Naukowcy ustalili, że gryzonie z wadliwą wersją genu Hoxb8 robią to tak intensywnie, że na ciele tworzą się łyse plamy, a niekiedy i rany. Zachowanie zwierząt przypomina działania ludzi z trichotillomanią, którzy odczuwają przymus wyrywania włosów.

 

Białko kodowane przez Hoxb8 bierze udział w rozwoju układu nerwowego, dlatego u myszy, które go nie mają, pojawiają się nieprawidłowości w obrębie rdzenia kręgowego czy w zdolnościach czuciowych, z wrażliwością na ból włącznie. Teoretycznie może to prowadzić do nadmiernego czyszczenia, choć genetyk molekularny Mario Capecchi ze Szkoły Medycznej University of Utah i zespół wykazali, że myszy z defektem obsesyjnie myją także swoich pobratymców. Sugerowałoby to, że problemem nie jest zaburzenie czuciowe, lecz coś o pochodzeniu mózgowym.

 

Gdy Capecchi i zespół zaczęli w mózgu szukać komórek wytwarzających Hoxb8, sądzili, że będą to neurony kontrolujące zabiegi higieniczne. Okazało się jednak, że za produkcję odpowiadał mikroglej, czyli tkankowo specyficzne rezydentne makrofagi, które m.in. biorą udział w odpowiedzi immunologicznej. O ile część z nich powstaje w mózgu, o tyle reszta wywodzi się ze szpiku kostnego. Amerykanie ustalili, że w mózgach myszy z wadliwym genem Hoxb8 występuje o 15% mniej mikrogleju niż zwykle.

 

Akademicy postanowili sprawdzić, czy nieprawidłowy mikroglej skłania gryzonie do nadmiernej dbałości o czystość, przeprowadzili więc przeszczep szpiku. Przenosząc szpik od myszy pozbawionych białka do organizmów zdrowych zwierząt, wyzwolili u nich przymus czyszczenia. Jeśli transplantacja miała odwrotny kierunek, tzn. 10 myszy z wadliwym genem otrzymało szpik od zdrowych gryzoni, intensywność oraz częstotliwość iskania i lizania się zmniejszała. W ciągu kilku miesięcy u 4 zwierząt nastąpiło pełne wyzdrowienie, a u pozostałych 6 wyrastały włosy i zabliźniały się rany.

 

Badacze z Utah sądzą, że wynikające z braku genu Hoxb8 zakłócenia czuciowe nie wyzwalają nadmiernego czyszczenia. Kiedy usunięto go bowiem wyłącznie z komórek rdzenia, zwierzęta wykazywały co prawda zmniejszoną wrażliwość na ból, ale nie myły się zbyt intensywnie. Zupełnie inaczej działo się po wyeliminowaniu genu tylko ze stanowiących źródło mikrogleju komórek krwi. Wtedy nadmierne mycie się już pojawiało. Obecnie zespół sprawdza, czy u ludzi z trichotillomanią występują mutacje Hoxb8.

 

Capecchi podkreśla, że nie zaleca przeszczepiania szpiku u ludzi z zaburzeniami psychicznymi. Wg niego, jest to niosący ze sobą ryzyko komplikacji, drogi zabieg, wykonywany wyłącznie przy zagrażających życiu chorobach, np. białaczce. Przynajmniej na razie lepiej pozostać przy tradycyjnej terapii behawioralnej i Prozacu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×