Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uzależnienie od internetu.


hfyga7

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nie rzucam, bo w mojej krwi już od dawna krążą bity i bajty. Żyjemy w czasach cyfrowych, XIX był m.in. wiekiem pary. Wtedy mogłeś podróżować koleją, dzisiaj można przez internet. Tam wdychałeś opary od węgla, a przy komputerze słuchasz szumu układu chłodzenia, krzywisz kręgosłup, nadwyrężasz oczy. Głównie od stałej odległości od ekranu, wtedy oczy nie wykonują odpowiedniej pracy. Przekleństwem czasów były ekrany CRT, to migotanie potrafiło przenieść w inny stan świadomości.

 

Gdybym miał jakąś alternatywę chwyciłbym ją. Jakiś kwantowy komputer, nie operujący na bitach? Maszyna posiadająca więcej ludzkich cech, która oprócz operacji logicznych potrafi coś więcej, kupiłbym to. Ale technika jaka jest taka jest i dlatego choruję na cyfrowy ból, który pokrótce opisałem w dziale twórczość.

 

Dodam, że uczę się w studium informatycznym i zdarza mi się wkuwać teorię informatyczną, dlatego nie jestem typowym profanem, mogę coś z siebie dać, ale na razie tego nie robię, bo ukrywam się za objawami choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×