Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witajcie i pomóżcie


sadcrimsonking

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Moja historia jest długa. Mam 42 lata, miąłem dobrą pracę i rodzinę zanim zachorowałem na przewlekłą chorobę, która powoli mnie osłabia.

 

Pół roku temu dostałem zawrotów głowy. Leczyłem się neurologicznie ponieważ pojawiały się one regularnie po kilku godzinach od wstania i zostały skojarzone z uciskiem szyjnym. Pojawiały się także napady, których podstawowymi elementami są : niespodziewaność (brak bezpośredniej przyczyny), silny lęk, oblanie się zimnym potem, osłabienie. Z opisów zdiagnozowałem u siebie nerwicę lękową i agorafobię. Tę ostatnią miałem już od dawna, ale sytuacje występowały tak rzadko, że nie stanowiły problemu. W tej chwili upewniłem się, że to nerwica ponieważ ataki pojawiają się w tej samej sytuacji: dłuższe zakupy z partnerką, która, wiadomo, że chce pochodzić po sklepie, a ja słabnę, chce usiąść, wyjść, nie ma gdzie i się zaczyna jazda.

 

Mój ostatni atak miał taki przebieg, że pokłóciłem się z moją partnerką w sklepie. Ustaliliśmy o której wychodzimy i każdy chodzi swoimi ścieżkami. Ciężko mi było wytrzymać nawet tyle ile się umówiliśmy. Finał był przy kasie gdy się okazało, że kolejka jest dłuższa niż myślałem. Zacżeło mnie oblewać zimnym potem i wydawało mi się że zaraz upadnę. Z trudem zapłaciłem, "doczołgałem" się do ławki za kasami. Tam jeszcze raz mnie oblał pot. Wczesniej przed wejsciem do sklepu wziąłem Xanax, który dostałem kiedyś na pogotowiu po ataku w pracy, po którym zabrała mnie karetka. Na ławkach druga porcja Xanaxu, ale chyba sam się uspokoiłem, doniosłem ciężką torbę do windy, zjechałem do parkingu i pojechałem do domu samochodem.

 

Moja partnerka nie jest w stanie mi pomóc ponieważ sama ma problemy i nie układa nam się.

 

Szukam tu życzliwych ludzi, którzy sobie z tym poradzili i także, którzy z tym walczą.

 

Mieszkam w Poznaniu, znam się na nowych technologiach, jestem ateistą, mam syna w wieku 16 lat.

 

W tej chwili boję się podejmować jakieś wyjazdy. Czy mam zaprosić psychiatrę do domu, żeby na początek dostać jakiś dobry lek na same ataki?

 

Na koniec dodam, ze jestem źle nastawiony do religii, wróżb, medycyny niekowencjonalnej i wszystkich tego pochodnych więc posty zmierzające w tym kierunku pozwolę sobie ignorować.

 

pozdrawiam SadKing

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie... Rozumiem co się z Panem dzieje . . .Wszystko się zmieni , spokojnie . Założę gg. i porozmawiamy.Partnerka powinna zrozumieć Pana stan i wybierać się tylko na małe zakupy... proszę sobie samemu tez wyznaczyć małe cele ,zadania ...i cieszyć się z małymi sukcesami ...Radość przywróci SIŁE....Życzę zeby się w życiu wszystko poukładało , i tak się stanie jesli porozmawiacie z Partnerką o problemach , oboje zastanowicie się jak je rozwiązać ..Kiedyś przecież było dobrze skoro jesteście razem ....Pozdrawiam .... ......................................... Dedykuję małą sentencję....Smutek zabija radość ....Radość potęguje siłę.....O.N .........................................................................Wszystkiego dobrego ...Alicja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadcrimsonking, polecam wizytę u psychiatry,wygląda na nerwicę,z którą ja też się męczę.dzięki lekom żyję normalnie.poza tym musisz mieć wsparcie,to ułatwia leczenie.no i wytrwałość.nie czekaj,bo szkoda życia.a leki naprawdę pomagają.pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×