Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pochwica(niudany powrót do współżycia po traumie gwałtu)


Rekomendowane odpowiedzi

biegałam latami do ginekologa z tym, stwierdzono prawidłową budowę narządów rodnych i podłoże psychologiczne tego...

podjęłam terapię, jestem po 1 wizycie u psycholog-seksuolog...

 

pozycja klasyczna - u mnie mega ból, praktycznie niemożliwe... jest nieco mniejszy gdy ja jestem na górze i mogę powoli...

 

boli nawet gdy wprowadzam tampon, nie mówiąc już o kubeczku menstruacyjnym...

 

tak, u mnie jest to na podłożu przeżyc traumatycznych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi,

Opacznie zrozumiałaś moją wypowiedź. Nie pisałem, że jest bezsensowny ze względu na tematykę tylko :"W poście jest tylko definicja i nic więcej. Brak pytań, opinii czy doświadczeń nie zachęca do dyskusji."

A Powietrzny Kowal pisał wyżej co go rozśmieszyło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veganka,
kutasica, chujowica

Hę? :shock:

Nazwali od medycznej nazwy narządu. To co wymieniłaś to wulgarne nazwy potoczne. Tylko penisica mogłaby mieć miejsce jeśli już.

 

A tak w ogóle nie bardzo wiem po co powstał ten wątek. W poście jest tylko definicja i nic więcej. Brak pytań, opinii czy doświadczeń nie zachęca do dyskusji.

 

wyraziłam swoje zdanie, a chodziło mi o to, że ludzie chorzy mają i tak wystarczająco dużo wstydu i przykrości, a czasem jednak rozmawiają o swoich chorobach czy to z lekarzem czy przyjacielem, taka grzybica też nieciekawe brzmi, nazwy powinny być bardziej neutralne na tej samej zasadzie co sprzątaczka może być konserwatorem powierzchni płaskich a kanalarz inżynierem instalacji podziemnych, myślę że brzmienie nazwy choroby ma wpływ na samopoczucie pacjenta, tak samo jak kolor ścian w szpitalu itp detale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie byłam co prawda zgwałcona, tylko molestowana, ale niestety to miałam. Udało mi się z tego wyleczyć, ale łatwo nie było.

 

Pierwsza reakcja, to był szok, miały być fajerwerki, a był tylko ból. Do mojego partnera miałam ogromne zaufanie, pociągał mnie fizycznie, a tu taka niespodzianka :( Lekarz stwierdził podłoże psychiczne i praktycznie rozłożył ręce. Przez jakieś półtora roku wszelkie próby były nieudane, a we mnie narastała frustracja, na szczęście mój mąż był wyrozumiały i cierpliwy. Któregoś razu przeczytałam, że po traumatycznych doświadczeniach to bywa normalne. W momencie, jak się z tym pogodziłam wreszcie się udało i na dodatek okazało się, że ból występuje tylko na początku, potem jest lepiej.

Przez kilka lat ćwiczyłam rozluźnianie się mimo bólu i stopniowo ten ból zanikał, aż zniknął w 99%. To jest uleczalne. Może przy pomocy specjalisty to trwa krócej. Myślę jednak, że najważniejsze w takich sytuacjach jest wsparcie i wyrozumiałość partnera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

problem zniknął nieoczekiwanie - po zmianie metody antykoncepcji... obecnie stosuję plastry hormonalne; pierwsze dni były koszmarne z nastrojem; ale ten problem zniknął, cieszę się bliskością ukochanego... może więc problem oprócz głowy leżał w uczuleniu na lateks? :yeah::yeah::yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy - pierwsze dni z nimi były koszmarne, nie wiedziałam co z sobą zrobic, wszystko mnie wkoorwiało; to trwało z 5 dni... plaster się nie odkleja, co najwyżej brzegi... teraz mam 7 dniową przerwę... stosuję je od miesiąca i nie miałam większych skutków ubocznych, poza tym że strasznie chciało mi się pic na początku... z plastrami mam większą ochotę na seks, częściej zaczęłam myślec o dziecku (choc pewnie to wpływ tego że przygotowuję się do ślubu, i tego że jestem niedaleko przed trzydziestką, zegar tyka...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ze pozwalas na przemoc seksualna moze miec jakies zrodlo

Wybacz Candy, ale jak czytam takie zdanie, aż mnie krew zalewa :evil: Czy dziecko albo 17letnia dziewczyna czy nawet 30telnia babka może NIE POZWOLIĆ na przemoc seksualną? Przemyślałaś może to zdanie czy jako wielbicielka leku na całe zło czyli psychoterapii z góry zakładasz, że to musi mieć jakieś źródło? To ja ci powiem jakie jest źródło - STRACH. Strach przed dostaniem w łeb od "ukochanego", strach przed targaniem za włosy i bezdusznym rżnięciem do nieprzytomności aż w końcu strach przed bólem. A wiesz gdzie ten owy strach ma źródło? Jeszcze w czasach prehistorycznych! To jest naturalny instynkt, który dała nam natura. Poza tym wszystkie te wasze rady terapii, jako cudownego leku, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przegania wszystkie złe wspomnienia i naprawia psychikę jak mechanik samochód możecie sobie między bajki wsadzić. Gówno za przeproszeniem dało mi poznanie źródła mojego zaburzenia, bo niczego to w moim życiu nie zmieniło. Czasu cofnąć się NIE DA, a wybaczenie oprawcy, wybaczenie sobie i wszystkiemu dookoła i pogodzenie się z tym co było to tylko 1/100 sukcesu, bo pozostają jeszcze mechanizmy utrwalane przez lata, których wielu zmienić się nie da mimo najszczerszych chęci, a próba "pracowania" nad tym sprawia tylko ból i nic więcej. To, że tobie pomogło wygadanie się przed terapeutą nie oznacza, że każdemu pomoże. I nie ma tu nic do rzeczy fakt, że ktoś jest gotowy na terapię czy nie. Nie każdemu wyduszenie z siebie wszystkiego przynosi ulgę, dla wielu niczego to nie zmienia. Ja byłam gotowa na terapię, poszłam tam po raz kolejny z wielką nadzieją, a gadać sobie mogę nawet przez lata, jeśli słuchającemu się to nie znudzi, a dla mnie niczego to nowego nie wnosi. I takich ludzi jest chyba znacznie więcej niż tych, którym terapia pomogła, patrząc na liczbę osób, które raz na zawsze wychodzą z zaburzeń i chorób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorotk@, na szczęście też nigdy nie spotkała mnie ta tragedia gwałtu, ale odczucie molestowania niestety przeżyłam i podpisuję się pod tym co napisałaś. Szalenie ważne jest wsparcie, zrozumienie i cierpliwość partnera. Inaczej człowiek jeszcze bardziej się blokuje. Moja ciocia miała podobny problem i zwalczyła go tylko dzięki miłości i wyrozumiałości partnera.

 

małpka bubu, być może tabletki powodowały u Ciebie duże napięcie i potęgowały problem. Cieszę się, że już lepiej się czujesz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym wszystkie te wasze rady terapii, jako cudownego leku, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przegania wszystkie złe wspomnienia i naprawia psychikę jak mechanik samochód możecie sobie między bajki wsadzić.

 

Terapia nie jest cudownym lekiem na wszystko, ale jak dotąd nikt nic lepszego nie wymyślił. To jak z chemioterapią/radioterapią - wyniszcza organizm, nie zawsze przynosi skutek, ale na chwilę obecną to najlepszy sposób pokonania raka. Rzeczywiście, czasu cofnąć się nie da, ale nawet 1/100 sukcesu to jeden krok naprzód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia nie jest cudownym lekiem na wszystko, ale jak dotąd nikt nic lepszego nie wymyślił. To jak z chemioterapią/radioterapią - wyniszcza organizm, nie zawsze przynosi skutek, ale na chwilę obecną to najlepszy sposób pokonania raka. Rzeczywiście, czasu cofnąć się nie da, ale nawet 1/100 sukcesu to jeden krok naprzód.

Ja nie zrobiłam ani jednego kroku naprzód. Jak na razie robię milowe kroki do tyłu. Wiem z czym mam problemy i mam tą cudowną świadomość, że osobowości zmienić się nie da. Grzebanie w przeszłości, wywlekanie najgorszych wspomnień nic nie daje, bo człowiek zaburzony potrzebuje sposobów jak radzić sobie z samym sobą TERAZ, a nie cofać się 10 lat wstecz i przeżywać syf od nowa. Co zmieni fakt, że poryczę się u terapeuty, bo jest mi źle i on mi powie dlaczego jest mi źle, skoro nie zacznę się czuć lepiej? No nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×