Skocz do zawartości
Nerwica.com

Facet, który chce a nie może pokochać.


Rekomendowane odpowiedzi

Weronika1910, Wyglada na to,ze się to bycie z nim Cie dowartosciowało?a to nie tak ma być widac facet sobie niezle radzi ...a Ty pomyśl dziewczyno lepiej o sobie,ze jestes cudowna taka jaka jestes a nie dlatego że jestes z nim.Od niego uzalezniasz swoją samoocene...tak nie mozna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weronika1910, Wyglada na to,ze się to bycie z nim Cie dowartosciowało?a to nie tak ma być widac facet sobie niezle radzi ...a Ty pomyśl dziewczyno lepiej o sobie,ze jestes cudowna taka jaka jestes a nie dlatego że jestes z nim.Od niego uzalezniasz swoją samoocene...tak nie mozna

 

 

Masz rację. Bardzo mi na nim zależy że nawet nie patrzę na siebie. Po prostu ujrzałam w nim faceta mojego życia. To nie tak że przy nim się dowartościowuję.. ale to dzięki niemu mam więcej odwagi spojrzeć ludziom w oczy. Dzięki niemu powstałam, a ja nie chcę pozwolić by on znów upadał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weronika1910, Wyglada na to,ze się to bycie z nim Cie dowartosciowało?a to nie tak ma być widac facet sobie niezle radzi ...a Ty pomyśl dziewczyno lepiej o sobie,ze jestes cudowna taka jaka jestes a nie dlatego że jestes z nim.Od niego uzalezniasz swoją samoocene...tak nie mozna

 

 

Masz rację. Bardzo mi na nim zależy że nawet nie patrzę na siebie. Po prostu ujrzałam w nim faceta mojego życia. To nie tak że przy nim się dowartościowuję.. ale to dzięki niemu mam więcej odwagi spojrzeć ludziom w oczy. Dzięki niemu powstałam, a ja nie chcę pozwolić by on znów upadał.

Nie chcesz pozwolić także czuć sie bez niego tak jak przedtem tego się tez obawiasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jest atrakcyjny i czułam się przy nim w pełni szczęśliwa.. chcę jego szczęścia.

Zauważ, że napisałaś w czasie przeszłym: "czułam się szczęśliwa".

 

 

Właśnie nie, patrzę wyłącznie na niego.. widzę że mnie okłamuje w wielu sprawach, ale chcę mu pomóc wstać na równe nogi.

 

Myślisz, że mu to pomaga, kiedy patrzysz przez palce na jego kłamstwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcesz pozwolić także czuć sie bez niego tak jak przedtem tego się tez obawiasz?

 

Właśnie nie, patrzę wyłącznie na niego.. widzę że mnie okłamuje w wielu sprawach, ale chcę mu pomóc wstać na równe nogi.

Przez to szkodzisz samej sobie skoro tak robisz ponieważ zaufanie w zwiazku to podstawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weronika1910, nie chcę ci mieszać w głowie, ale czy pomyślałaś o tym, że on próbuje cię zostawić i nie ma zamiaru się starać o poprawę waszej relacji?

Może próbuje po prostu zerwać z tobą w delikatny sposób, mówiąc że nie potrafi pokochać.

A pójdzie do tego psychologa, albo skłamie, że pójdzie tylko dla uspokojenia cię i liczy na to, że mu potem odpuścisz.

 

Nie bierz do siebie tego co napisałem, możliwe że rzeczywiście ten związek da się uratować i jeżeli ci zależy, to powinnaś o niego walczyć. Tylko czy bierzesz pod uwagę, to że mogłaś się pomylić co do niego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś bardzo zapatrzona w jego osobę i nie dziwie się ponieważ on dal Tobie wiarę w siebie, poczułaś się szczęśliwa, lecz spróbuj poznać jego dalsze plany w stosunku do Twojej osoby , być może on się boi związku?

 

Był z byłą 2 lata, nawet przez chwilę ze sobą zamieszkali. Nie boi się. Po prostu dostaje blokadę. Wiem że nie grał fair wobec byłej. Bo jak się zacznie to ciężko przestać. I wiem że nie gra w 100% fair wobec mnie. Ma problemy. Chce mu dać szansę. Dzisiaj z nim porozmawiam. Albo wstaje na równe nogi i chce iść do przodu, a ja mu w Tym pomogę. Ale dalej będzie stał i krzywdził sam siebie i wszystkich dookoła. Albo chce być szczęśliwy, albo się poddaje.

 

Był uzależniony od marihuany .. znów zaczął popalać. Ale to nie Tylko to..

Pisząc że nie grał fair wobec swojej byłej i mnie mam na myśli coś podobnego do zdrady czy niewierności.. z Tym że przez internet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weronika1910, zastanawia mnie jak mozesz ufać komus takiemu?albo chcesz ufać raczej bi wlasciwie dobrze Ci z nim bo Twoje samopoczucie przy nim wzrasta ,tutaj wyszedl problem z Twoja samoocena jestes w stanie znosić klamstwa ,roznosci pomagać mu tak naprawde w imie czego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weronika1910, dam Ci jedną radę- uciekaj dziewczyno jak najszybciej i jak najdalej!

 

zobacz, chłopak nie jest z Tobą szczery, manipuluje Tobą.. nie wydaje Ci się, że jakby trochę za bardzo Ci na nim zależy? nieproporcjonalnie do jego zaangażowania? słyszałaś może coś o uzależnieniu o miłości? o kobietach kochających ZA BARDZO?

 

piszesz, że miałaś bardzo niskie poczucie własnej wartości dopóki go nie poznałaś. a potem poczułaś się księżniczką. brzydkie kaczątko, które po spotkaniu tego jedynego staje się pięknym łabędziem. dał Ci to, czego nie miałaś wcześniej, odrobinę zainteresowania, odrobinę szczęścia, może nawet odrobinę miłości. pokochałaś go bez opamiętania za to, jak się przy nim czułaś, za to, że dał Ci coś, czego wcześniej nie miałaś, dlatego tak Ci zależy, dlatego chcesz go mieć tylko dla siebie. z tego co napisałaś widzę również, że traktowałaś go trochę jak swoją własność- postawiłaś mu ultimatum (teraz też chcesz), coś tam usunęłaś z komputera, wydaje mi się też, że jesteś trochę zazdrosna o byłą i o to, co Twój chłopak robi w wolnym czasie (o kolegów też?).

 

Weronika1910, zastanów się, czy jest sens walczyć o ten związek. zastanów się, czy to facet, z którym chcesz być. piszesz, że oszukuje, że nie liczy się z Tobą. chcesz z takim kimś cały czas utrzymywać relację?

 

nasuwa mi się tu kolejna myśl- możesz wesprzeć go w walczeniu o lepsze życie, ale weź byka za rogi i zawalcz PRZEDE WSZYSTKIM o siebie. Weronika, masz problem z samooakceptacją, nie czujesz się ze sobą dobrze- te braki (pewnie wyniesione z dzieciństwa) będą się odzywały cały czas. myślę, że warto nad nimi popracować- poczytaj, udaj się może sama do specjalisty. na pewno pomoże Ci złapać równowagę, odkryć jakieś pułapki Twojego myślenia i postępowania, poznać i z czasem polubić siebie za to jaka jesteś. jesteś młoda, masz dużo możliwości, możesz zrobić bardzo wiele- ale musisz zacząć od zawalczenia o siebie.

 

nie zrozum mnie źle, piszę to wszystko, żeby Ci podpowiedzieć co można zrobić, patrzę na Twoją sytuację obiektywnie i wydaje mi się, że jak sama miałam problemy takie ,,trzeźwe,, spojrzenie kogoś z zewnątrz mogłoby mi bardzo pomóc. z Twoich postów widać, że jesteś mądrą, wartościową i uczuciową dziewczyną, dlatego warto wziąć się z życiem za bary.

 

ściskam kciuki, trzymaj się. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za taką odpowiedź.. to nie tak że jestem zazdrosna. Trochę jestem ale nie aż tak żeby trzymać go na uwięzi. Nie chcę by był moją własnością.. po prostu chce mu dać szansę.. jeśli jest świadomy że robi źle to mogę mu pomóc. Jeśli nie i uważa to za normalne i za nic w świecie nie chce z tego wyjść to nie dam rady mu pomóc.

 

Staram mu się ufać.. zadecyduję po dzisiejszej rozmowie z nim która nastąpi wieczorem. Chcę zobaczyć jakie ma nastawienie czy mu choć trochę jeszcze zależy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weronika1910, wg mnie to zauroczenie. Po prostu jest mu dobrze z Toba jak z przyjaciolka, ale to wszystko i te mydlenie sobie oczu ze on ma DDA to po prostu dla Ciebie wymowka. Moze Cie pokocha, ale watpie skoro stwierdzil i powiedzial wszystkim, ze z Toba nie jest itd. Czyli jasno i wprost powiedzial, ze Cie nie chce widziec jako swojej dziewczyny. Ja na Twoim miejscu bym odpuscila, ale sadze, ze bedziesz sie tym mamic DDA, terpia, i rozmowy z nim i kazde jego cieplejsze slowo traktowac jako wstep do milosci. Az w koncu przejrzysz na oczy. Chociaz istnieje oczywiscie mozliwosc ze mu sie odmieni i nagle oznajmi wszystkim ze jestes jego miloscia ( :mrgreen: taki happy end ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, chcę wierzyć że to DDA.. wiem że tak postąpił z moją poprzedniczką.. też był chwilę.. a potem zatęsknił i znów chciał z nią być.. Tylko pojawiłam się ja.. i zerwał z nią kontakt.

 

Poza Tym sam mówił mi że jestem wspaniałą dziewczyną i że czuje się przy mnie szczęśliwy Tylko nie wie dlaczego nie potrafi mnie pokochać.. zauroczenie gdyby przeminęło.. wszystkie te uczucia by upadły.. nawet prawdopodobnie by nie tęsknił, a tęskni. Więc musi być coś na rzeczy.

 

Tak.. jestem kobietą która kocha za bardzo.. staram się wszystko podporządkować jemu.. ale to nie jest takie łatwe przy nim się zmienić.. chcę by mu na mnie zależało.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę boli mnie ten fakt.. bo zaczął oznajmiać tak wszystkim od razu że jednak to nie to, że nie czuje do mnie tego co powinien. Gwałtownie, zamiast to na spokojnie przemyśleć.

A co w tym dziwnego? Znacie sie raptem dwa miesiace. Do tej pory jedynie obwachiwaliscie sie, sprawdzaliscie czy to cos powazniejszego czy tylko zauroczenie. Chlopakowi moglo minac i mogl dojsc do wniosku, ze to nie to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Porozmawiam dzisiaj z nim o kłamstwach. Dam mu wybór. Albo chce się podnieść, być kimś.. i ja mu w Tym pomogę albo przegrać walkę z samym sobą.

Ja mu do tej pory wszystko wybaczyłam i wybaczę. Tylko żeby zaczął się podnosić.

 

Co to znaczy być kimś? A teraz nie jest kimś? Za dużo moim zdaniem w Tobie nakręcania się, że jesteś jego jedynym "ratunkiem". Przed czym?

 

Wtedy go opuszczę.. bo jeśli nie będzie chciał walczyć.. to ja nigdy nie będę szczęśliwa już przy nim. Będzie miał wybór. Ale będę rozmawiała z nim tak żeby podjął właściwą decyzję.

 

Nie możesz mieć pewności jaka jest dla niego właściwa decyzja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×