Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Aurelitka ja czerniaka tez przerabiałam. miałam postrzępiony i kilka kolorów. okazał się znamieniem wielobarwnikowym:)

powiem Ci ,że na pierwszej wizycie u psychologa to mówiłam o sobie, potem zrobił mi test i dopiero na 3 spotakniu usłyszalam diagnoze. do lekarza mnie nie wysylal, starał się najpierw uspokoić i znaleźć uzasadnienie takiego stanu, np bolała mnie głowa, to tłumaczył skąd to się bierze. pomimo to tak poleciałam do neurologa i zrobił mi TK głowy:)

naprawdę wpierw trzeba poszukać przyczyny a później leczyć. my nerwicowcy jesteśmy narażeni na obniżony próg ból jak i niska odpornośc.

ja tez od tygodnia mam cięzki okres dzis wzielam 0.5 tab afobamu bo myślałam ,że się przewróce i już oczyma wyobraźni widziałam się w karetce jak wioza mnie do szpitala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malenstwo31 bardzo dziękuje, mój to pewnie nic groźnego, tyle czasu z nimi chodzę i nic się nie działo, ale wiadomo nam wystarczy jedno słowo i gotowa choroba. Muszę jakoś przetrwać do tych wizyt, uspokoiłaś mnie z tym pieprzykiem :), do wakacji przebadam się chyba na wszystko i mam nadzieję, że odżyję, problem jest w tym, że u mnie zawsze są to choroby śmiertelne i nowotwory, a nie wiecie jak z tym zapaleniem tarczycy, a węzłami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Ho :)

 

Czy któraś z Was miała tutaj problemy hormonalne ? Od kilku dni zastanawiam się nad sobą i swoim zachowaniem, wybuchami złości, wahaniami nastroju że to nie tylko mój "paskudny charakter" a może mam problemy hormonalne ;/ Miał ktoś tak ?? Nie bardzo wiem nawet jak się za te badania zabrać, to gin kieruje czy kto ?

 

Aurelitka, byłam jeden jedyny raz u psychologa ( nie z hipochondrią ) i w życiu się tak nie uśmiałam, to była jedna wielka żenada, albo trafiłam na takiego słabego lekarza albo to ja jestem trudnym pacjentem :D

Wyluzuj z pieprzykiem, ja też mam "czerniaka" na brzuchu, dalej z nim nie byłam i jeszcze dycham. :)

 

Jutro czeka mnie onkologia i już mi słabo ehhhhh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

olga, na brzuchu też mam wielkiego ;P, ja to z moimi żyje pewnie bardzo długo, ale jakos cięzko mi to wbić do mojej głowy

u mnie ta wizyta była dziwna, nie wiem może czegoś innego się spodziewałam, powinnam chyba iść do babki, a nie do faceta, myślałam, że jakoś mi to wytłumaczy, skąd mi się to bierze, a on tylko o lęku gadał....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurelitka.... a Ty myślisz ,że ja grype sobie wmawiam:) też jak przywalę to z grubej rury:) w zeszłym tygodniu wmówiłam sobie borelioze tak z inmuty na minute potem temat podciągnęłam pod SM i wczoraj już leżalam i prawie umierałam. Tacy jesteśmy wystarczy słowo, a my przypomnimy sobie o nim po tygodniu i bedziemy sobie wkręcać, wystarczy migawak w TV albo na necie i już gotowe.

Pieprz na bank nic groźnego. sama wiem jaką siała panikę a pieprza mialam od urodzenia i rósł ze mna.

P.S. jakoś nie umiem przyzyczaić sie do nowej szaty forum...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie dawno mnie nie było u niego, zdążył zatęsknić haha W zeszłe lato jak miałam fazę na choroby i byłam częstym gościem w ośrodku to już załamywał ręce :D

 

Ja mam miliard paskudnych pieprzyków, czarne, czarno-brązowe, kolorowe, z kropkami, jajka sadzone i wszystko co podchodzi pod czerniaki. Widział to nie jeden derm i o dziwo nikt się nie czepiał, a mam na ręce pieprzyk który wygląda jak najzwyklejszy pieg i derm kazała mi go obserwowac o.O więc ja nie wiem już co jest groźne a co nie...

 

Nie bój się, będziemy zdrowe :)

 

Maleństwo nie tylko Ty, jakoś mi dziwnie teraz na tym forum :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też jakoś odnaleźć się nie mogę :P

własnie i tym się pocieszam, że póki nie zwracałam uwagi to nic nie było, wiec nagle pod wpływem słów lekarki raczej też pieprzyk nie przeszedł transformacji tylko ja sobie tak to odebrałam

na razie w sumie jeszcze całkiem funkcjonuje, bo wyniki i ob i reszta oprócz tej tarczycy wyszło ok, ale póki co na tapecie jest pieprzyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze nie wiem czy wczesniej wyslala sie wiadomosc, strasznie dziwnie mi dziala forum w tej szacie graficznej i jakos nie moge przywyknac :(

Aurelitko badania masz ok, z tarczyca bedzie wszystko dobrze... ! wezly mialas powiekszone bo bylas chora a pozniej je namietnie macalas ;)

nie zadreczaj sie na wyrost:*

 

ja sie dzis troche podlamalam... jestem zla na siebie... dzis bylam z Corcia na szczepeniu i wracajac zaszlismy do sklepu i znow atak- nie moglam czekac w kolejce do kasy i musialam wyjsc zostawiajac Meza i Corke w sklepie :( tak sie boje, ze to nie przez nerwice...

 

od 5 dni biore paroksetyne zamiast setaloftu mam nadzieje, ze chociaz troche pomoze bo tak sie boje :(

 

dzis do tego bola mnie chyba nerki :( biegam co chwile do lazienki bola mnie zatoki , kicham co chwile...a wmawiam sobie juz jakies zakazenia masakra ;((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny ja tez mam teraz faze na pieprzyki a szczególnie po historii dziewczyny o nicku bajda84 gdzie umarła w wieku 27 lat a histopatolog jej źle rozpoznał pieprzyk :/ że to ziarniniak a było wiadomo co ...Dziewczyna zadrasnęła pieprzyka przy goleniu i zaczął jej krwawić obficie i rosnąć guzek... Ani dermatolog ani onkolog nie rozpoznali co to , mało tego histopatolog też spieprzył sprawę , dopiero jak usunęła guzek w miejscu po bliźnie zaczęły robić się następne i to wzbudziło jej czujność i usunęła to znowu i wysłała na badania do innego miasta ale było już za późno. Ja w czwartek mam odebrać swój wynik ale jestem wrakiem człowieka. Wegetacja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, jestem nowa i nie wiem od czego zaczać. chyba od tego, ze boje się, że żyje. złębiam wiedze medyczną, fora onkologiczne, interpretuje badania, zespół "podobnych przypadków" do mojego.

chyba od zawsze wmawiam sobie choroby

najpierw były autoimmunologiczne - np. toczeń, rzs - robiłam wszystkie przeciwciała - nic

potem borelioza - wszystkie objawy - robiłam elisa i WB - nic - oczywiście mnie to nie uspokoiło

obecnie w ciągu roku.

plamienia śródcykliczne w lecie 2014 r. Zrobiłam 2 cytologie w ciągu 2 miesięcy, 3 usg, byłam w szpitalu 3 dni - nic

stwierdziłam, że skoro to nie sprawy kobiece a brzuchj boli - zrobiłam we wrześniu kolonoskopie , wynik ok

doszły mii boole nadbrzusza z lewej strony - wiec zrobiłam tomograf jamy brzusznej pażdziernik- wynik ok, morfologie, crp, amylazę krew i mocz, lipaze, wątrobowe (wszystko ok)

w październiku zrobiłam gastroskopie - wyszło ostre nadzerkowe zapalenie zoladka, helicobacter (-), zmiana - wycinek - ektopia żołądka

Dostałam ostatecznie sulpiryd, bo wg gastrologa nadżerki sa na tle nerwowym. Lek musiałam odstawić z uwagi na "mlekotok"

miałam spokoj kilka miesięcy

w marcu się zaczal bol z lewej strony zeber, trochę jakby zoladek w dolku, trochę idący w dol jak jelita, trochę promieniujący do plecow.

zrobiłam usg 3x - nic

morfologie, amylazę - ok

tomograf jamy brzusznej - ok

gastroskopie-brak nadżerek, ale dużo kwasów i żółć się cofa z XII-cy i podobno drażni trzustke, mam tez przepuklinę rozworu przełykowego

doszło jeszcze plamienie (zmieniałam tabletki) zrobiłąm cytologie (czekam na wynik), kolposkopie (czekam)

 

obecnie biore: - debretin (niby na jelito drażliwe, mimo że nie mam zaparć ani biegunek); coś z 40 mg dawką polprazoliu, spazmoline 3x dziennie, kreon 1x dziennie. Leki nie pomagaja

 

Nie wiem co mam teraz robić, bo boli mnie już 2 miesiąc. Bol łazi po lewej stronie od pepka, raz boli w dolku raz z boku, raz pod zebrami. Teraz wymyslilam, ze może powinnam powtórzyć kolonoskopie, ale przecież, jest jeszcze jelito cienkie, którego nie miałam badanego. Na zdrowy rozsadek nie powinno się chyba nic zrobić w ciągu pol roku od kolonoskopii? A może to rak płuc? Palilam 20 lat, nie pale od 2.

 

Niech mnie nie boli...co mam zrobić. Cały czas wmawiam sobie choroby, dzień zaczynam od lektury w internecie na temat swoich dolegliwości, dolegliwości dzieci. U mnie kazda choroba dziecka konczy się wizyta na sorze i zrobieniem przynajmniej morfologii. Może jestem chora psychicznie????

-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani! przepraszam, nie przeczytalam jeszcze Waszych postow i tak tylko o sobie napisze, bo zaczynam naprawde panikowac.

 

Moja Coreczka miala wczoraj podane 2 szczepionki (w obie raczki) i dzisiaj wstala w nocy o 3, po godzinie usnela pozniej wstala o 10 o 11 poszla spac obudzila sie p[rzed 16ta... nie chce jesc i lezy ciagle mowi ze nie ma sily chodzic... nic Jej nie boli oprocz reki w ktora miala jedna ze szczepionek, druga reka Ja nie boli ... i tak lezy i przysypia ciagle :(

goraczki chyba nie ma (mam zepsuty termometr)... wysypki brak, miejsca po szczepionkach nie spuchniete... a ja zaczynam panikowac i bac sie okrutnie...

moze bierze Ja przeziebienie ? bo ja kicham glowa mnie boli...moze ode mnie podlapala, bo organizm oslabiony? mam takie wyrzuty sumienia teraz... ;(( blagam podpowiedzcie cos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurelitka, dziekuje...ale szczepionke miala wczoraj o 10 rano... dzis jest kolejna dobra i juz 18ta godzina w Anglii... Niunia spi, na raczce w miejscu tej jednej szczepionki, ktora Ja boli ma czerwona plamke wielkosci 2 groszowki ... nie ma napuchnietej itp... Jezu przeczytalam tyle o tych objawach i skutkach poszczepiennych, ze najchetniej bym do szpitala pojechala...tak sie teraz obwiniam... Niunia spala od 10 do 16 teraz znow od 18 spi ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iles kochana, witam Cię

osoby z bólami brzucha i akcjami podobnymi do Twoich są mi szczególnie bliskie

rozumiem te lęki

jestem własnie na etapie powrotu dolegliwosci jelitowych:( juz się naczytałam o raku jajnika, że objawia się pod postacią IBS i ogólnie sensacji zoladkowo-jelitowych i bóli kregosłupa lędzwiowego, miednicy. mam to:(

waże się znowu obsesyjnie czy aby nie chudnę, schodłam 1 kg, masakra:(

znowy jeździ po jelitach, obie storny tym razem, wczesniej byla prawa:)

pozdrawiam Ciebie i wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, ja takie bole mam od kiedy biore od 5 dni paroksetyne...biegunki, bol zoladka, jelit...masakra :(

i te nerwy....

 

Aurelitko dziekuje za pocieszenie... znow Niunia sie obudzila, chcialam dac Jej moj telefon, ktory jest bardziej Jej niz moj...to powiedziala : Mamo odloz ten telefon, ja nie gram ja spie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mi jakos w niedzielę, wtedy zauważyłam, wywaliło okropnego siniaka na nodze, jak się cieszyłam ,że zrobiłam morfologię bo bym już sami wiecie co przypuszczała..., a moje węzły są już takie małe ze cięzko mi je teraz wyczuć, moze miałam takie też przed okresem większe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×