Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

a ja słucham starych polskich hiphopowych kawałków xD. I tak mi przykro "ze gimby nie znajo" i nie chce umierac :D głowa przestała boleć, skupialm sie na moim brzuchu, ale nawpierprzalam sie 2 jogurtów naturalnych..... to moze cos mu sie nie podoba, ale zawsze ten sam bok :D

 

Po jogurtach w moim brzuchu zaczyna się dyskoteka z domieszką dubstepu i techniawki :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej dziewczyny :)

nie wiem, czy ktokolwiek jeszcze tu dziś zajrzy, ale będzie mi lepiej, jak się wygadam.

Mam jakiś kiepski dzień. Cały czas myślę o śmierci. Na każdym kroku. Tu ból głowy- już myśl, że zaraz mi pęknie jakiś tętniak, sztywność karku, oblewanie zimnym potem.. nie wiem, cały czas myślę, że lada moment mogę umrzeć, że po prostu stanie mi serce, że przestanę oddychać. Jak pozbyć się tych okropnych myśli? Paraliżuje mnie to, boję się ruszyć z łóżka. boję się zasnąć z myślą, że jutro się nie obudzę i że po prostu mnie nie będzie.. nie mogę przez te myśli normalnie żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

92znerwicowana, ehhh, tez nie wiem jak to zatrzymac.

Bo takie zwyczajne racjonalizowanie chyba na niewiele sie tu zdaje :-/

Mi kolega pare dni temu powiedzial, ze on ma takie podejscie... ze po prostu co ma byc to bedzie, ze na pewne rzeczy nie mamy wplywu (jak jakies wypadki czy nagle rzeczy), wiec po prostu nie ma co o tym myslec i sie zamartwiac bo to myslenie nic nie zmieni.

No wlasnie, tylko to wszystko nie zmienia faktu, ze sie boimy tak czy siak :-/

 

No jedno jest pewne- wszystkie te reakcje ktore masz, pasują jak ulał do reakcji na stres. Dodatkowo masz ciagle takie myslenie, wiec to jest dość jasne, ze to tylko psychika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do zdrowego odżywiania to mogę wam z czystym sumieniem polecić codziennie 2łyżki oleju lnianego ( działa cudownie na jelita), łyżeczka ostropesu zmielonego - popijając wodą, ja rano zawsze piję zielona herbate, a kawe zamieniłam na zbożową + kozie mleko + łyżeczka ksylitolu. Naprawde polecam, poczytajcie sobie o tym. Tez kiedyś miałam problem z jelitami - dokładnie taki jak wy opisujecie plus luźne stolce z rana...

 

A i zrezygnujcie z kurczaków - chyba że swoje!! a jeżeli ze sklepu to Już lepiej indyka - kurczaki są faszerowane najwięcej chemią, antybiotykami i hormonami a to podobno najgorsze... pozdrawiam :)

 

Jeżeli macie jakies zdrowe nawyki to piszcie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurczaki??? a wszedzie odradzają czrewone męso.... zostaja rybki :D

 

Ja na AXN ogladalam ostatnio o zdrowym jedzeniu :) I Pan robił takie danie :

RYŻ ugotować i wyjac zgrnk i przyprawić kurkumą.

A co do mieśa własna marynata : Tymianek i Rozmaryn olej , pieprz sól i troche papryki w proszku

zalac tym czymś^miąsko ( kurczaka) i na 30 min odstawic

Potem podsmazyc na patelni i jak zostanie ta "marynata" to na niej papryke surowa obsmazyc :D pycha było i w brzuchu nie bylo rewolucji :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie

 

myszka ostropest zajdam...dodaje sobie go do obiadu jest bardzo zdrowy i swietnie regeneruje watrobe....a co to jest ten ksylitol??

ja pilam dlugo siemie lniane i byly efekty....nie jets moze dobre ale trzeba sie przyzwyczaic.....

 

 

jak dzis u was??mnie swedzi cialo...wykoncze sie....((((:a powiedzcie czy drapiecie sie po glowie twarzy tak odruchowo??siedze i nagle sie lapie na tym ze sie drpie jak psychol....hahah....albo szczekoscisk..zaciskam szczeke...odruchowo...niby tez to objaw nerwicy..gdzies czytalam...Boszee tyle tego jzu nie mam sillllllllllllllllllll(((:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po glowie i twarzy nie, ale po nogach to drapalam sie bez opamiętania.

A z tą szczęką to tez coś mam - co prawda w dzien chyba nie, ale wiem, ze w nocy na bank zaciskam zęby bezwiednie. A raz obudzilam sie rano z zacisnietmi piesciami! :)))))

 

-- 17 lut 2014, 11:40 --

 

Kurde no! obiecalam sobie juz dzisiaj jak najmniej myslec o chorobach i tych bólach.

A tu czytam sobie pudelka i tam tekst, ze jakas dziewczyne zaczal brzuch mocno bolec i zaraz zemdlala. Karetka ją zabrala i okazalo sie, że pękła jej torbiel :( I zagrozenie zycia od razu i operacja oczywiscie.

I juz schizuje, ze moze tez mam te bole od torbieli, i co jak pęknie? ja dodatkowo sama mieszkam wiec zemdleje i w ogole nikt mnie nie znajdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ksylitol jest bardzo zdowy, jest to cukier z brzozy. Ja używam go do wszystkiegowyglada jak cukier, no może jest bardziej biały, ale co do słodkości to tez prawie idento, niestety cena 38zł za kg. I tylko z firmy AKA, bo inne sa podrabiane i produkowane z kukurydzy gmo ,,brrr...

 

Uzywajcie tez pasty do zębów bez fluoru - jest on rakotwórczy!!! Z ziaji jest pasta bardzo fajna, właśnie bez fluoru, ja jej używam od pewnego czasu i jestem zadowolona bardzo..

 

marta80, ja się drapie, jest to moja udreka, swędzi mnie czoło, nogi, i brzuch ... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurczaki??? a wszedzie odradzają czrewone męso.... zostaja rybki :D

 

Podobno ryby też niezbyt, mają dużo metali ciężkich, ze względu na zanieczyszczone wody:D

 

Trzeba sie na warzywa przerzucić ;) Chyba, że jakiegoś pstrąga z czystego, górskiego strumienia:D

 

-- 17 lut 2014, 18:32 --

 

http://ksesi.wsiz.rzeszow.pl/calc/indexx1_pol.html dziewczyny, moje szaleństwo osiągnęło apogeum:) znalazłam sobie zabawę :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

scooby, Kochanie, nie denerwuj się to z pewnością nie jest rak. Nie nakręcaj się. Odczekaj, jeżeli po paru dniach nie przejdzie, skonsultuj się z lekarzem. Moim skromnym zdaniem może to być zwykłe zapalenie węzłów chłonnych spowodowane lekkim nadziębieniem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scooby, to od przeziebienia na bank, miałam yak samo w listopadzie. A mnie psychol ppożegnała dzisiaj ' są ludzi e bardziej mnie potrzebujący a ty nie wyglądaszna chora'... Odp tyko ze o tej potrzebie świadczą chyba te puste krzesła w poczekalni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jestem przeziebiona, mam tylko opryszczkę

 

-- 17 lut 2014, 20:14 --

 

a to mnie już kiedyś pobolewało, co jakiś czas miałam tam jakby taki lekki ból, który trwał chwilę i przechodził, ale teraz przejść nie chce i boli przy dotyku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do ludzi z problemami jelitowymi ( kłucia, biegunki zaparcia itp;/) Jak wygląda wasz stolec. Mój jak mam zaparcie jest strasznie postrzępiony i jakby wyżłopione w nim sa jakieś linie ..nie umiem wam tego wyjasnić, jak nie mam zaparcia to jest normalny. Często też zamiast ciągłego stolca mam jakby kulki ...i duzo śluzu oczywiście . Mam już dość zamartiwam się cholernie;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam 24 lata i dosyć tej pranoi. Za tydzień mam wizytę u psychiatry... Moja przygoda z hipochondrią zaczęła się niecały rok temu. Nachodzi mnie to poprzez okresowe ataki, natomiast teraz zacząłem łapać już nerwowe tiki związane z mruganiem oczu i mimowolnym drganiem jednej z powiek. Tak jak większość z nas jestem w stanie zracjonalizować sobie owe zjawisko, lecz to siedzi tak głęboko a zwłaszcza jeśli ktoś ma czas na myślenie to później wkrętki lecą niemalże lawinowo.

W początkowym stadium jeszcze nie aż tak zaawansowanym zacząłem googl'ować sobie różne odczucia, które obserwowałem w swoim organizmie (z troski o siebie) ale to był jeden z większych błędów jaki popełniłem, ponieważ od razu wpadłem w cyberhondrię i w dość krótkim czasie pochłonąłem znaczącą ilość informacji o przeróżnych chorobach. Pozwólcie że pokrótce opiszę ewolucję mojej hipochondrii (heh a raczej degradację):

 

Stadium I czas trwania około 2 miesiące

Przyszedł ból pleców.... Potem ręce , szyja. Generalnie na skutek pracy, ale oczywiście ja nawkręcałem sobie HIV, Boreliozę. Brałem pod uwagę nawet najbardziej dziwne zbiegi okolicznośći jak np zagnieżdżenie się we mnie kleszcza, którego nawet nie miałem, przedziwnych oddziaływań wątroby. Na punkcie obserwacji czyichś zdarzeń i autosugestii mam największy problem właśnie, więc wystarczyło, że ktoś w moim otoczeniu coś złapał to w mojej głowie zapalał się alarm, iż muszę zakodować tę informację w swoim umyśle jako prawdopodobieństwo zajścia tego również u mnie (chory film wiem)

 

Stadium II czas trwania 3 miesiące

Z bóli, stawów, pleców i innych z powyższego stadium płynnie przeszedłem w ból okolic mostka i żeber. Oczywiście diagnoza: rak. Najpierw płuc, najprawdopodobniej było to jakieś przedźwignięcie lekkie, a ja mam tendencję że tam gdzie mnie boli to macam się jak opętany szukając czegoś i niczym maniak uciskam te miejsca, zatem później może mnie boleć od samego uciskania. Chodziłem borykałem się z tymi myślami. W końcu dowiedziałem się że płuca nie bolą. Ból minął lecz przyszło stadium III

 

Stadium III czas trwania 2 miesiące

Powrócił ból z okolic mostka. Stwierdziłem, że idę do lekarza. Bez żadnych badań pani doktor stwierdziła, że to refluks i przepisała mi leki, od których zaczął mnie nawalać brzuch. Po 1 dniu odstawiłem to dziadostwo, poszedłem do drugiego, który miał dostęp do mojej karty. Ten chociaż położył mnie na łóżko i uciskał. Gdy natrafił na to miejsce i poczułem ból kiwnąłem, że to tu. Stwierdził, że żołądek. Zaznaczam, iż przyszedłem od razu z myślą o morfologii, rtg płuc i usg jamy brzusznej. Przepisał mi tym razem jakieś inne nie wiem co na refluks + osłonowe. Spróbowałem 2 dni - odstawiłem bo mnie wykręcało.

 

Stadium IV czas trwania 2 miesiące

Cudowne uzdrowienie, rtg bez zarzutów, morfologia -> OB =1 jak u niemowlęcia inne wskaźniki w normie, cukier w normie, usg jamy brzusznej też nic nie wykazało. Ból zniknął z dnia na dzień! Wtedy byłem pewien że to hipochondria.

 

Stadium V czas trwania do teraz

Ktoś z mojej bliskiej rodziny zachorował na raka, co prawda mało inwazyjny, lecz znów wszedłem do google + autosugestia + prawdopodobieństwo. Jakieś pół miesiąca nic się nie działo normalnie funkcjonowałem, aż nei złapałem grypy. Zacząłem szprycować się antybiotykami. Wyszedłem z tego, później ponownie tylko tym razem doszło zapalenie ucha i przez to zawaliłem sobie wszystko co laryngologiczne (gardło, nos, zatoki, węzły) ofc w nie można sobie pozwolić na zwolnienie lekarskie dłuższe niż 3 dni, więc arbeit macht frei nadal, doszedł ból ramienia i tak stopniowo znów zacząłem wkręcać sobie raka, ziarnica, chłoniak, później chwila przerwy od raków przeszedłem na mononukleoze, więcej nazw nie pamiętam (hehehe więcej grzechów nie pamiętam, czuję niczym w konfesjonale). Męczyłem się z tym 2 miesiące luźno, przez ten czas zjadłem stanowczo zbyt wiele antybiotyków wedle mojej subiektywnej opinii i dlatego nie poszedłem do lekarzy bo oni tylko to mają dla mnie do zaoferowania. Węzły mam powiększone, lecz pojedyńcze, a nie rzędowe jak miałem na początku. Dodatkowo od 2 lat wiem, że mam zęba do kanałowego leczenia, ale nie boli sam jedynie gdy ugryzę coś twardego i lekceważyłem go totalnie. Heh właśnie dziś zaczęło mnie w tym miejscu pobolewać, znów jak na mnie przystało macanie, macanie, potem po węzłach, później szczęka, żuchwa i tak właśnie w skrócie wariuję, ślinianka, rak, coś z okostną. Ehhh łeb mi rozsadza choć dziś nawet się śmiałem z tego co ja wyprawiam. Hobbystycznie jestem grafikiem, po pracy lubię odprężyć się przy jakimś projekcie a jako iż kreuję bardziej surrealistycznie to musiałem wszystko pozamykać, bo nawet w tym zacząłem dostrzegać śmiertelne choroby. Im bardziej się skupiam na danej części ciała tym mocniej boli lub ból promieniuje przemieszcza się tak jakbym siłą woli sam sterował tymi somatycznymi odczuciami.... Gdy przychodzi weekend lub inny czas bez stresów dnia codziennego bóle znikają. Jestem w matni i potrzebuję leków od psychiatry. Dzień w dzień jazda bez trzymanki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobliwość, witaj wśród hipochondryków.

Ja również wmawiałam sobie miliony chorób. Obecnie jest to rak ślinianki, która mnie (prawdopodobnie ona) boli.

Na moją hipochondrię impulsem również była choroba (jak u Ciebie w stadium V). Myślę, że dobrze, że idziesz do lekarza specjalisty - psychiatry, jednakze według mnie lepszy byłby psycholog. Ja u psychiatry byłam, nic mi nie pomógł, bo leczył głównie tabletkami, a chyba lepiej byłoby, gdyby leczył rozmową.

 

 

Ja dzisiaj zjadłam:

- ząbek czosnku rozdrobiony na kanapce

- wypiłam kieliszek soku z aronii

- 2x tran (1 rano, 1 wieczorem)

 

Jutro idę kupić herbatę z huby. Na maxa chcę podnieść odporność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×