Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Mili, ja juz sama nie wiem. Miałam badanie kilka mcy temu (też miewałam pieczenie w ustach) i wyszło OK, 450 (przy normach bodajże 200 do 660). Pamiętam, że bardzo nakręcałam się na niedobór b12, który ponoć ma wystepowac przy hashimoto...a;e lekarz to zobaczył i powiedział , poziom b12 jest dobry...

 

przez kilka dni brałam sobie bcomplex gdzie jest b12, ile trzeba czekać żeby zrobic wiarygodne badanie, wiesz może? od wczoraj nie biorę

 

Ile Ci wyszło b12? podaj wynik z normami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, mam to samo - i na ruchomych schodach tez :))) Po prostu kreci mi sie w glowie i nie lubie. Kiedys nawet mialam problem (a wtedy czulam sie jeszcze w miare dobrze), zeby zjechac na desce z gory w zimie :) bo tak bylo "pod kątem", ze mnie to przerazalo i krecilo mi się w glowie.

 

nefretis, bardzo dobrze Cie rozumiem :( Chociaz ja, przez te lata mialam jednak glownie silne lęki i agorafobie, a z somatycznych to raczej takie - a to zawroty, a to otumanienie, a to kolatanie serca - i jakos az tak bardzo mnie nie przerazaly akurat takie objawy. Jakos z nimi probowalam funkcjonowac i przechodzilo (nawet nie chodzilam po lekarzach)

A to co mam teraz, to jakas masakra - niby "tylko" zmeczenie i dusznosci. Ale ja przez to nie jestem w stanie nic robic, bo sie czuje naprawde oslabiona i dodatkowo boje się :( Tez juz nie raz mialam wizje, jak to w nocy jade do szpitala (raz nawet sobie wieczorem przygotowalam torbe z piżamą, zeby tylko wziac i jechac). Tyle, ze tez mam siwadomosc, ze w takim oslabieniu to ja nie dam rady jechac o wlasnych silach.

 

Wszedzie mowią, zeby o tym nie myslec - to jedyna opcja. Ale ja nie moge, bo jak cos zaczynam robic, a czuje sie taka słaba, no to jak nie mylec?

Poza tym, nadal nie mam 100% pewnosci, ze to nie od jakiejs choroby - i się boje. Moglabym porobic kolejne badania - ale raz, że wydam sporo kasy, a dwa - że nie mam siły też na te nerwy z badaniami.

 

Dodatkowo, tez mam juz zrypany cały nastroj, bo to co sie dzieje, juz tak mnie dobija, ze po prostu zaczynam czasem plakac. No i praktycznie objawy zajmuja mi 100% czasu i uwagi.

 

Dzisiaj z kolei podjechalam do pobliskiego szpitala, bo chcialam się rozeznać jak to tam wyglada (a w tym akurat nigdy nie byłam). Chcialam zobaczyc, gdzie ostry dyzur itd., zeby w razie czego, jak bede jechac na szybko, to wiedziec w którą strone się kierowac... no i tak to wyglada :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa to widzę, że u Ciebie też nieciekawie to wygląda. Kurcze, ze masz odwagę tam jechać...ja jak jade koło szpitala to mam coś w rodzaju motyli w brzuchu, kręci mnie na srake :smile: I to zawsze gdy jestem w okolicy. jakas parodia.

 

Słuchaj a czy Twoje objawy nie pogorszyły sie po tym jak dowiedziałas sie, ze masz anemie? Pytam bo u mnie było tak, że miałam sobie ta nerwicę ale 2 lata temu wyszło Hashimoto i się zaczęło! Nowe objawy, jakies bóle tarczycy (to hashimoto mogłam mieć kilka lat wstecz i nie miałam bóli tarczycy)...w ogole, poczułam się bardziej chora. A jeszcze przeczytałam, ze w Hashimoto są niedobory więc masakra. Własnie tak było z B12...piekło mnie w jamie ustnej, zrobiłam b12, wyszła ok więc po jakiś 2 tyg przestało. Potem anemia, kurde, myslę, że mam ją nadal bo mimo nakazu lekarza nie brałam żelaza (nie toleruje żadnej postaci syntetycznej).

Miałam też duszności, jakoś w kwietniu. Bolało mnie w okolicy serca, nie mogłam wziąc pełnego wdechu.

A jak wygląda u Ciebie zmęczenie bo mnie bierze tak koło 16 i muszę się połozyć. Tak codziennie ostatnio. brak energii, senność, mogę iśc spać o 21...ale noc zrypana, 10 pobudek...i wczesnie nad ranem, tak 4.00-5.00 juz koniec...czarne mysli, półsen, napiecie.

A ty jak spisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, a wiesz co - chyba faktycznie jest gorzej odkąd wiem, że mam tą anemie... W ogole ja to oslabienei i zmeczenie to miewlaam w ciągu ostatenigo poł roku - ale to było tak, że zaczynalo się, trwalo ze 2 dni (taka niemoc, brak sił, w rekach, nogach), ale zawsze myslalam - nerwica!!! - i po prostu np. jechalam na siłe do pracy. I zawsze bylo tak, ze w koncu to mijalo, i np. przez 2 tyg mailam energie, sile i motywacje. A potem znowu to samo.

No a potem jak zaczely sie wakacje i mialam troche wolnego, to nagle posypalo się wszystko - tzn dopadlo mnei zmeczenie, i zaczelam siedziec w domu, myslec o tym itd. No a potem po diagnozie anemii, jeszcze gorzej, bo naczytalam się, ze krew nie jest dotleniona i że oslabienie, duszności i tym podobne sprawy. I teraz cięzko mi to zwalić na nerwice. Z drugiej strony wątpie, żeby ta anemia (ktorej nie mam az tak silnej) dawala az takie objawy... Ogolnie mowiac - jak sie dowiedzialam, ze moge sie czuc zmeczona z powodu anemii to tym bardziej tak sie wlasnie czuje.

 

A zmecenie wyglada u mnie tak - ze czuje taką ogolną niemoc (w rekach, nogach i w ogole), troche jakbym byla po jakims wysilku wiekszym, ale z drugiej storny jak leże i nic nie robie - to tak samo czuje zmeczenie i oslabienie. Wiesz co... ja bym to okreslila tak : bierzesz zmęczenie + oslabienie + lęk = mieszasz wszystko razem i to jest wlasnie to co czuje :)

W dodatku jak czuje lęk i się boje, to to zmęczenie jest jeszcze gorsze - takie przerazajace aż.

 

A ze spaniem mam różnie. Albo kompletnie nie moge spac. Klade się, i nie moge wylaczyc myslenia, potem wstaje a to do lazienki, a to cos zjesc, i tak lecą godziny, az robi się np. 4 rano. Biore wtedy zazwyczaj jakies benzo i nad ranem zasypiam na pare godzin. A czasem (przewaznie po tych nieprzespanych nocach) mam tak, ze się klade, zasypiam i spie dobrze do rana.

Zazwyczaj jak mam umowione badanie albo lekarza to nie moge spac. Dlatego wszedzie staram sie chodzic bez umawiania, tylko ide i licze ze mnie przyjmą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże z badaniami to ja podobnie. Ogólnie to mówię sobie, ze nie idę. I nagle rano się budzę, baczność i idę. bez planu. Z kolei do lekarza to jakis cyrk...oczywiście mówię sobie, że nie idę i nagle jest jakiś napad, dzwonię i domagam się natychmiastowej wizyty koniecznie tego samego dnia (nie mieć zawalonej nocy), ostatnio sie udawało. A najśmieszniejsze jest to, że idąc w czerwcu do ginekologa poszłam z mamą (jak dziecko) ją namówiłam na wizytę i zarejestrowałam. Było mi duzo lżej. Smieszne to jest, dziecinada. normalny cżłowiek ma wizyty na za kilka miesięcy i nawet o tym nie myśli... Ja chyba bym schudła 10kg przez sraczki i byłabym nieśpiącym wrakiem.

 

a tak w ogole to cały czas teraz (już od 20) siedzę na googlach i wertuję. Czytam własnie od niedokrwistosci Adisona gdzie jest niedobór b12, ze to choroba autoimm. z zanikiem błony żołądka. Ja zwariuję :( Zamiast iśc na spacer lub siedzieć z mężem. Nie umiem przerwać, jak teraz odejdę to będę niespokoja, nieobecna, to jest jakieś cholerne natręctwo!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogole z tymi szpitalami to jest tez podobno niezly cyrk :)

Ostatnio brat mi opowiadal, jak zawoził kumpla na ostry duzur, a tam - tragikomedia! Krzycza na tych ledwozywych pacjentów, albo odsylają ich do domu, w ogole bez badania, tylko z tekstem "a co my panu tu pomozemy, niech pan idzie do przychodni jutro" (nawet jak ktos ledwo stoi na nogach).

Wiec ja mysle, ze tymi naszymi dolegliwosciami to w ogle nie ma szans, ze jakis lekarz na nas spojrzy. Musialaby się krew lać strumieniami :) no albo czasem atak paniki daje taki obraz, ze z czlowiekiem jest naprawde zle, wtedy chyba badają (chociaz EKG zrobią). Ja jak poszlam raz na izbe przyjęć, ze mam dusznosci, i ze mam skierowanie na EKG ale nie mialam jeszcze gdzie zrobic, to mi powiedzieli ze mam sobie zrobić w przychodni i tyle.

 

Ja w sumie nie lubie badan, wynikow, spotkan z lekarzem bo strasznie się tego boje i zawsze mam mega stresa (dlatego 7 lat nie chodzilam).

Ale... jakos pojechanie do szpitala (tak bez celu) jest ok :) Tzn. bedac tam czuje sie jakos bezpieczenie.. bo wiem, ze jest duzo lekarzy, jest sprzet itd. I w razie czego to sie zaopiekują :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, hahahha no dokladnie!!!!! :))))

Ja teraz jak mialam zlecone RTG i EKG, to zrobili mi od ręki (Bez zapisu), krew no to tez od reki (ale robilam 5 podejsc, bo 4 razy jak planowalam iść, to nie spalam całą noc!)

Z USG bylo wszedzie na zapisy, ale jakos udalo mi sie, ze zadzownilam jednego dnia, i powiedzieli, ze moge przyjsc po poludniu, wiec tez obylo sie bez planowania.

 

Do psychiatry, odwolywalam wizyte 2 razy, bo zawsze przed - nie spalam tez całą noc i nie bylam w stanie iść. Za 3 razem udalo się wyspac.

 

Tak samo NIGDY nie umawiam się na ranne godziny. Bo jak mam na rano i nie moge zasnac, to juz mam noc z glowy bo mam stresa, że rano pobudka. A jak mam np. na 15, to jeszcze licze na to, ze rano odespie jakos.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hah, no ładnie, ciekawe czy ktos jeszcze tak kombinuje...

Jak rok temu sżłam na USG to umówiłam się na 19:00, przyjęła mnie jako ostatnią a baba w rejestracji zapisała mnie sądząc po moim głosie, ze to pilne.

 

Kolonoskopie odwoływałam 4 razy, gastroskopię 2. Ale na gastro w koncu poszłam...

Nerwa przynajmniej nie masz wyrzutów sumienia, ze kogoś zaniedbujesz...ja męża, który ogląda TV i córki:(

Tak, ja swoje wyniki też znam, nawet z normami. To szukanie tak kusi... a najgorsze są fora tematyczne. To porównywanie czy aby nie mam tak samo. Wiesz, tego jest tyle, że jakbym sżła do lab. to musiałabym, oznaczyć chyba z 30 róznych parametrów. Boże świety ludzie się nie badają latami i zyją w zdrowiu i szczęsciu (mój mąż, mama, siostra, brat) a ja?? Morfologie robiłam prawie rok temu. Jakies ferrytyny i d3 też. Ja nie chcę się badać:(( Ale jak nie idę to jest panika. Błedne koło.

 

zadaję sobie jeszcze pytanie dlaczego wyszukuję/-my tak poważne rzeczy. Tak rzadkie choróbska. Tak skomplikowane parametry...mi dało w kość forum Hashimoto na którym byłam. Tam zalecali mi mnóstwo badań, plus masa suplementów, trzeba się ciągle kontrolować. Wmawianie niedoborów. Tam nie było pojęcia "nerwica" - wszystko było niedoborem albo nową chorobą autoimm. Nie zaglądałam tam dawno ale dziś weszłam i mam za swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, to już ewidentne natręctwo. Po prostu myslimy tylko o tym, i jak jakis objaw pasuje do jakiejs powaznej choroby, to nam to juz wchodzi do glowy i jest koniec. Caly czas myslenie. Potem chcemy sie upewnic, czy to moze byc to, czy moze nie - wiec szukanie i sprawdzanie dokladnie wszystkich objawow. Czytanie na forach, jakie ludzie mieli wyniki badan z tymi chorobami itd. Nawet jak się na chwile uspokoimy, ze chyba jednak nerwica ( - bo juz kiedys bylo to samo i minelo itd.) to i tak zaraz powracaja mysli, ze CZUJEMY sie zle, wiec COS musi byc na rzeczy. I znowu szukanie... ehhhh

 

Podobno może się to brac z tego, ze boimy się czegos innego (np. w naszym zyciu) ale jest to gdzies zepchniete do nieświadomosci, wiec ten lęk ktory jest szuka sobie czegos innego, czego moze sie bać (tak na siłe), i stad szukanie chorob i wtedy strach o zdrowie.

 

Tak prawde mowiac, myslac racjonalnie, osoby ktore maja te ciezkie choroby - jakos tam funkcjonują, watpie zeby ciagle szukaly, czytaly, myslalay o swojej dolegliwosci.

A my robimy to non stop, w dodatku czasem zmieniają się choroby. Wiec ewidentnie nerwicowe natręctwa... Ale tlumaczenie sobie teog, kompletnie nie pomaga :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, tak, chodzilam kiedys na terapie (ze 2 lata) i bardzo mi pomogla. Tylko ze wtedy, moim glownym problemem byla agorafobia. Jesli chodzi o psychosomatyke, to dokuczala mi tachykardia. I wtedy mi wszystko przeszlo, nei balam się chorób, nie mialam lękow i w ogole czulam sie przez wiele lat super.

 

W sumie nie wiem co bylo taka glowną przyczyną - na pewno nie myslalam o swoich emocjach. Tzn jak byly trudne sytuacje, to nie mialam wglądu w to co czuje (spychalam jakby wszystko na bok), w trakcie terapii zaczelam sie uczyc, jak odczuwac wlasnie emocje i zwracac na nie uwagę. Tak samo - zwracac uwage na swoje potrzeby itp. I tez wlasnie wtedy omawialam rozne sytuacje z przeszlosci, kiedy to cos przezywalam, ale tak nieświadomie.

I jak tak rozmawialam o tych rzeczach i zaczynalam zwracac uwage, czego chce, co czuje itd. To mi nagle zaczelo wszystko przechodzic.

 

I myslalam, ze już mam to ogarniete, ze juz sie nauczylam jak życ :) i ze lęki mi nie straszne. A tu dupa... Wydaje mi sie, ze to dlatego, ze teraz doszly u mnie inne sytuacje rozne, tez pewnie trudne, z ktorymi tez sobie nie radze i zamiast przezywac cos to znowu od tego uciekam i utworzyly się te lęki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zalezna, to nie zawsze dziala. Moja Ciocia miala hipochondrie gdy jeszcze nie bylo komputerow. Encyklopedia zdrowia za to istniala:D

My zawsze cos wynajdziemy. Jak noe w necie to w swojej glowie.

 

Nefretis kochana ja mam b12 120 przy normach od 148 do 720 czy jakos tak... I nie wiem bo lekarz mowi zeby powtorzyc za 3 miesiace.a przeciez to moze siep ogorszyc. Jeszcze czytalam ze trzeba 6 tyg przed badaniami noe przyjmowac b12 a ja 4 i 3 dnia przed badaniem pilam napoje izotoniczne z wit b12 i to litr dziennie:// nie wiem czy to nie mialo wplywu ale moze man wiekszy niedobor

 

Nerwa serio tak masz z tymi nierownosciami jak ja:D az w szoku jestem. Zawsze mnie to przerazalo, bo kiedys bez problemu moglam wszystko a teraz te nierownosci jakos poteguja uczucie niestabilnosci mysle ze sie wywroce spadne albo mam wizje ze leze na ziemi i nie mam nad soba kontroli masakra:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja sluchajcie mam jakies dziwne coś. Bo biore od prawie 2 tyg Spamilan, ale biore po 1/2 tabletki (rano i wieczorem), a lekarka kazala po 1 tabletce.

Wiec wczoraj postanowilam zwiekszyc. I wieczorem jak wzielam cala tabletke, to jakis czas po wzieciu zaczelam miec takie dziwne uczucie.

Troche jak brain zappy, ale chyba nie do konca. Tez takie sekundowe, przeszywające silne uczucie w glowie i calym ciele - ale bardziej jak taki silny niepokoj a nie prąd.

 

Nie wiem, trudne do wytlumaczenia. W kazdym razie potem przeszlo, poszlam spac. A teraz rano znow wzielam tabletke i znow to mam! I to sie pojawia tak losowo, albo co chwile, albo z przerwami.

Dziwne... mam nadzieje, ze szybko minie, bo takie srednio przyjemne :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zalezna, to nie zawsze dziala. Moja Ciocia miala hipochondrie gdy jeszcze nie bylo komputerow. Encyklopedia zdrowia za to istniala:D

My zawsze cos wynajdziemy. Jak noe w necie to w swojej glowie.

 

Nefretis kochana ja mam b12 120 przy normach od 148 do 720 czy jakos tak... I nie wiem bo lekarz mowi zeby powtorzyc za 3 miesiace.a przeciez to moze siep ogorszyc. Jeszcze czytalam ze trzeba 6 tyg przed badaniami noe przyjmowac b12 a ja 4 i 3 dnia przed badaniem pilam napoje izotoniczne z wit b12 i to litr dziennie:// nie wiem czy to nie mialo wplywu ale moze man wiekszy niedobor

 

Nerwa serio tak masz z tymi nierownosciami jak ja:D az w szoku jestem. Zawsze mnie to przerazalo, bo kiedys bez problemu moglam wszystko a teraz te nierownosci jakos poteguja uczucie niestabilnosci mysle ze sie wywroce spadne albo mam wizje ze leze na ziemi i nie mam nad soba kontroli masakra:/

wlasnie, to takie zaburzenie, zreszta lepiej przynajmniej sie do tego przyznac niz zaslaniac sie swietnym radzeniem a jeczec w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pawelt- dobre, slyszalam juz D jak sie czujesz??

A tak po japońsku - jako-tako akurat dzisiaj niezbyt dobrze, bo nie wyspałem. Kot mnie podgryzał i chyba z 10 razy mnie obudził :/ Było nawet fajnie przez dłuższy czas ale znów mnie coś yebie ;) Dzisiaj niedotlenienie mózgu (bo zawroty głowy) przez niedrożne tętnice szyjne i ogólne niedotlenienie bo się bardzo garbię :) Muszę się umówić do ortopedy i badanie żył szyjnych. Miał ktoś takie badanie? Boli? A do tego synek chce żebym rzucił fajki i mam trochę wkoorwa ale obiecałem mu, że postaram się rzucić :/

moze ten demoxan kup? A badanie to usg nic nie boli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, zastanawiam się nad kupnem glukometru! :)

 

Juz od jakiegos czasu podejrzewam, ze mam czasem niski bardzo cukier (bo wtedy musze cos natychmiast zjesc).

Jak robilam krew, to nie bylam w stanie isc calkowicie na czczo, i lekarka powiedizala, ze nie mozna interpretowac tak wynikow na cukrzyce. Pytalam o glukometr, czy wyniki bylyby wiarygodne - ale podobno może byc 20% blednego odchylenia.

 

Ale i tak chyba kupie, i sobie bede kontrolowac - jak tak bede sie gorzej czula. Nawet jak pokazuje troche blednie, to zawsze orientacyjnie bedzie cos widac. A tkai glukometr chyba okolo 100zl , paski potem ze 40zl za 50szt. wiec nie tak zle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, ja mam dwa glukometry za darmo ni przyszly z zestawem paskow. W necie byla jakas akcja ze rozdawali i ja tam naklamalam troche ze mam cukrzyce:/

W kazdym razie tez mierzylam nalogowo dopoki bateria nie padla a jeszcze nowych nie kupilam:D

Te brain zapy powinny niedlugo przejsc.

 

Ja jutro jade. A dzis bolu glowa nos zatkany :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, miałam w zeszłym.tygodniu angine, w niedziele skończyłam brać antybiotyk, a we wtorek zrobiłam.morfologie i wyszły mi zanizone limfocyty dodam ze morfologia była pobierana w drugim dniu miesiączki czy angina i miesiączka mogla mieć wpływ na.limfocyty? Bo juz sie naczytałam, ze mogę mieć chloniaka, ziarnice bądź białaczkę i juz wariuje :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewela270490, Na pewno antybiotyki, i w ogole infekcje wplywaja na morfologie.

Widzialam gdzies posta, że jednej osobie wyszly niskie limfocyty i pielegniarka pytala - czy nie brala przypadkiem antybiotyku? Wiec wychodzi na to, ze pewnie jest to normlane.

 

Mili89, bedzie dobrze! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam juz 2 razy u onkologa i chyba pójdę 3 raz bo oszaleje :-( rtg klatki nic, usg jamy brzusznej nic... morfologia 2 miesiące temu ok. Teraz sie spierdzieliła z tymi limfocytami :-( lekarz nie wziął tego jako coś złego.. eh zgłupiałam. Boję sie ze mam jakiegoś raka. Rodzina nie chce juz mnie słuchać :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewela270490, musisz się jakos ogarnąć z tego myślenia. Gdybys miala powazna chorobe, to morfologie mialabys fatalna, i to nie limfocyty, ale wiele parametrow by bylo zlych. I na pewno zaniepokoiloby to lekarza. Jak sie nie przjejal to znaczy, ze to normalne (tym badziej, ze bylas chora).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×