Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mam nikogo..


Rekomendowane odpowiedzi

nieboszczyk,

Jeśli jeden amerykański film to dla Ciebie dowód potwierdzający trafność Twojej teorii, to nie mam nic więcej do powodzenia Tobie w tym temacie. :silence:

tu nie chodzi o tylko jeden film.tak jest ze wszystkim.jak myślisz dlaczego ci którzy mieszkają na ulicy,bezdomni są w 90% narkomanami?czy ktoś kto żyje normalnie wybrał by nagle narkotyki?nie!narkotyki wybierają właśnie samotni,"wychowani" przez ulicę których nikt nie pokierował i nie dał mądrych i bezpiecznych wskazówek za namową innych w nadziei że zostaną zaakceptowani a potem następuje uzależnienie i ćpają czy są na dyskotece czy w domu czy w miejskim szalecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, ale czemu dajesz, aż takie bulwersujące przypadki. Człowiek roślina nie ma potrzeb bliskośc chyba bo nie ma tej świadomości :roll:

każdy jeden człowiek potrzebuje bliskości upośledzony też.ale niema sposobu kiedy rodzinka nie chce dziecka a lekarze i pielęgniarki dla"obiektywnego" spokoju i wygody faszerują zastrzykami,pampersują,wiążą bo poco próbować zrozumieć takich dlaczego tak często chorują.gdyby było tak jak mówisz że człowiek-roślina nie potrzebuje bliskości i niczego nie jest świadom to musiałby być od urodzenia nieprzytomny/w śpiączce.wtedy by wystarczyło w zupełności to co personel dla nich (nie)robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, przestaniesz w każdym wątku spamować o bezdusznym personelu , faszerowaniu tabletkami i poszkodowanych chorych ? są na to przeznaczone watki i przestań to podpinać pod każdy temat , bo o ile na początku to mogło wzbudzać współczucie , to napisane 1000 raz w wątku do tego nie przeznaczonym , zaczyna wkur*iać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bezpieczniej pielęgnować samotność i lęk przed ludzmi siedząc bezpiecznie w domu.

To jest jedna z najgłupszych rzeczy jaką można napisać na forum gdzie sporo ludzi walczy z problemem z wychodzeniem z domu. "Kto nie ryzykuje ten nie żyje"!!!

owszem sporo ludzi na tym forum walczy ze swoją samotnością bo są umiarkowanie chorzy i większość była w związkach,małżeństwach,miała kolegów,przyjaciół i wiedzą już jak zjednać sobie przyjaciół w taki czy inny sposób.cos mają zapisane w pamięci i tym się kierują.co tu się dziwić?ktos kto coś robił czy gdzieś był wie jak trafić z powrotem.większość ludzi na forum nie spędziła większości lub całego życia w szpitalu na operacjach a żeby nawiązać rozmowę trzeba jeszcze mieć o czym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buka, od wyjścia z domu. Na początek na jakies zajecia np językowe, plastyczne. Spotyka się tam ludzi...

zajęcia językowe nie są najlepszym pomysłem bo przecież odbywają sie w szkole a w szkole będą gnoić kiedy zauważą jakieś uchybienie u ciebie(wystarczy niski wzrost) czyli do szkoły będziesz chodzić tylko poto żeby się uczyć.jedyna satysfakcja będzie to że częściowo nauczysz się języka.jeśli ktoś kocha sztukę i umie malować to już prędzej.zależy od tego czy ludzie w tym kręgu mają podobne zainteresowania i wiedzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, to zbić trumne i czekać na śmierć

zależy...w miarę możliwości zapisać się do klubu ludzi z podobnymi pasjami.i nie mówie tu bynajmniej o nightclubach.nawet jeśli nikogo tam sie nie pozna to przynajmniej się zrobi lub zwiedzi coś co pasjonuje i sprawia dużo przyjemności bo wtedy będąc samotnych po tachich przeżyciach pasjonujących można komuś opowiedzieć czy pokazać zdj jak sie uda i posłuchają lub obejrzą z podziwem.chociaż to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filmy science-fiction nie są życiowe i nie należy ich traktować poważnie tylko raczej jako bajki dla grzecznych dzieci.

 

To właśnie należałoby napisać o tym Twoim filmie.To oczywiste że najgorszą głupota jest pielęgnować w sobie ten stan i udawać przed samym soba że tak jest ok.

no niestety często jest to jedyne wyjście.chyba że się chce nowych "wrażeń" doświadczyć jak to jest być wystawionym do wiatru,uzależnionym,mieć za sobą HIV,zapalenie wątroby,pierwszego dzieciaka z którym niewiadomo co zrobić i wtedy niewiadomo czy do końca pluc sobie w brodę czy udawać że jest ok i mruczeć jak kot rozjechany na ulicy na łożu śmierci.

 

-- 30 cze 2013, 20:55 --

 

nieboszczyk, to według Ciebie ja mieszkam w mieście rozpusty. W centrum burdel na burdelu, knajpki, narkotyki ale widzisz ja nigdy nie paliłam papierosa mimo, że okazji nie brakowało.

może dlatego że masz w miarę normalną rodzinę która rozmawiała z tobą,interesowała się tym co się z tobą dzieje i twoim stanem zdrowia i pewnie miałaś normalnych znajomych z wyższej półki.

 

-- 30 cze 2013, 21:11 --

 

http://www.ekino.cba.pl/index.php?newsid=5187

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rotten soul

 

Mam takie same plany dotyczące zmiany miejsca zamieszkania. Na jesieni mam zamiar się przeprowadzić, więc wiąże z tym podobne nadzieje co Ty.

 

No to również życzę powodzenia :)) Zazwyczaj jest tak,że w dużym mieście jak brakuje towarzystwa to są właśnie jeszcze inne rozrywki. Na to też liczę. Poza tym duże miasta bardziej pasują do mojego charakteru.

 

psyche.

 

Wszędzie można znależć ćpunów, zboków, alkoholików itd ale chyba od tego mamy swój rozum i zawsze można odmówić i być asertywnym.

 

Z asertywnością nie mam najmniejszych problemów :) Nigdy nie robię tego czego nie chcę.

 

deader

 

Uwierz mi,wiele rzeczy o.o

 

Tomcio Nerwica

 

Mogłabym powiedzieć,że się z Tobą zgodzę jednak prawda jest taka,że praktycznie całe swoje życie spędziłam w domu,w wąskim gronie czytając książki lub siedząc przed kompem. Takie rozrywki są wartościowe,nie powiem,że nie ale na dłuższą mete mogą zbrzydnąć i człowiek pragnie jakiegoś mocniejszego "kopa",bardziej podniecających rozrywek.

 

nieboszczyk

 

właśnie rozpaczliwie samotni nie mają rozumu i kierują się wyłącznie emocjami,mają tendencje do naśladowania.

 

To chyba nie ja na szczęście :) Nie kieruję się emocjami i nie staram się nikogo naśladować,wręcz przeciwnie. Mam charakter outsidera,nonkonformisty.

 

carlosbueno

 

Ogólnie z tego co słyszałam to chyba większość osób pije na imprezach bo bez alkoholu nie umieją się dobrze bawić.To trochę przykre i dziwne jak dla mnie bo okazuje się,że większość nastolatków albo ludzi z mojego rocznika upija się na każdej imprezie. Znam nawet osoby,młodsze ode mnie,które można już spokojnie nazwać uzależnionymi,a najgorsze jest nie to,że piją tylko to,że te osoby nie umieją dosłownie o niczym innym gadać jak o alkoholu i papierosach. Jeden mój znajomy,taki największy "alkoholik" to nawet zdjęcia zakupionych piw i innych alkoholi wrzuca na fejsa,a duża część jego znajomych się tym jara. Używki to dość nudny temat jak dla mnie. Ile można jarać się wódką i o niczym innym nie mówić ? Straszne ...

 

deader

 

"Kto nie ryzykuje ten nie żyje"!!!

 

Moje motto :))

 

Swoją drogą. Dzięki za wszystkie rady ale te sprzeczki o narkotyki i złe wpływy są niepotrzebne. Ja naprawdę w takie coś nie wpadnę,a już na pewno nie za czyjąś namową. Gdybym miałą popaść w alkoholizm albo narkomanie to chyba zrobiłabym to z samotności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Swoją drogą. Dzięki za wszystkie rady ale te sprzeczki o narkotyki i złe wpływy są niepotrzebne. Ja naprawdę w takie coś nie wpadnę,a już na pewno nie za czyjąś namową. Gdybym miałą popaść w alkoholizm albo narkomanie to chyba zrobiłabym to z samotności.

właśnie nie.nikt rozpaczliwie samotny nie sięgnie po narkotyki bo nikogo nie zna kto ma coś do ćpania i raczej nie łazi po dworcach bo taki syf mało kogo interesuje.na imprezy też nie chodzi bo nitk go nie zaprasza.a jak ktoś uda że zaprasza,wciśnie mu jakiś proszek,wmawia że zaimponujesz wszystkim a w rzeczywistości "zaprosi" żeby mieć z ciebie pośmiewisko a samotni łapią taką pseudookazję jak ryba kroplę wody na sacharze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie nie.nikt rozpaczliwie samotny nie sięgnie po narkotyki bo nikogo nie zna kto ma coś do ćpania i raczej nie łazi po dworcach bo taki syf mało kogo interesuje.na imprezy też nie chodzi bo nitk go nie zaprasza.a jak ktoś uda że zaprasza,wciśnie mu jakiś proszek,wmawia że zaimponujesz wszystkim a w rzeczywistości "zaprosi" żeby mieć z ciebie pośmiewisko a samotni łapią taką pseudookazję jak ryba kroplę wody na sacharze

To właśnie pokazuje jak mało wiesz o temacie. Alkohol masz w co drugim sklepie a narkotyki w każdej aptece, wystarczy kilka kwadransów na poczytanie co z czego zrobić (a czasu osoba samotna ma baaardzo dużo do dyspozycji).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie nie.nikt rozpaczliwie samotny nie sięgnie po narkotyki bo nikogo nie zna kto ma coś do ćpania i raczej nie łazi po dworcach bo taki syf mało kogo interesuje.na imprezy też nie chodzi bo nitk go nie zaprasza.a jak ktoś uda że zaprasza,wciśnie mu jakiś proszek,wmawia że zaimponujesz wszystkim a w rzeczywistości "zaprosi" żeby mieć z ciebie pośmiewisko a samotni łapią taką pseudookazję jak ryba kroplę wody na sacharze

To właśnie pokazuje jak mało wiesz o temacie. Alkohol masz w co drugim sklepie a narkotyki w każdej aptece, wystarczy kilka kwadransów na poczytanie co z czego zrobić (a czasu osoba samotna ma baaardzo dużo do dyspozycji).

po alkohol nigdy osoba samotna sama nie sięgnie chyba że ktoś namówi a jak zrobić narkotyki to nie obchodzi kogoś kto nie miał nigdy styczności z nimi z powodu samotności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie staram się nikogo naśladować,wręcz przeciwnie. Mam charakter outsidera,nonkonformisty.

Ja też nigdy nie starałem się kogoś naśladować.

 

Ogólnie z tego co słyszałam to chyba większość osób pije na imprezach bo bez alkoholu nie umieją się dobrze bawić.

Ja się nie potrafię bawić bez alkoholu, a po alkoholu to nie wiem, nie sprawdzałem. Za stary się czuję na zabawę, chociaż czasami mam ochotę poszaleć.

 

te osoby nie umieją dosłownie o niczym innym gadać jak o alkoholu i papierosach.

Mnie denerwuje, jak ktoś ciągle gada o jakichś używkach, alkoholu czy seksie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×