Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to może być nerwica?


v29

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam na imię Piotrek, mam 21 lat, studiuję ekonomię i germanistykę na UMCS-ie w Lublinie. Mój problem dotyczy mojej ogromne wrażliwości, tak emocjonalnej, jak i estetycznej (kocham poezję). W praktyce chodzi o to, że bardoz przejmuję się drobnostkami, które po niektórych spływają (wiem o tym, bo rozmawiam z innymi studentami, których również dotyczą niektóre z tych problemów). Jestem bardzo ambitny, stawiam sobie jasne cele, potrafię niekiedy powiedzieć "dość" i się wyluzowac, ale najczęściej tego własnie mi brakuje.

Ma to swoje konsekwencje, podaję objawy, jakie u siebie zauważam: pocenie się rąk w różnych sytuacjach (również pozornie nie związanych ze stresem, tak jakbym martwił się na zapas), ewidentnie nerwowe i niekontrolowanie ruchy żuchwą (w efekcie czuję straszne i co gorsza nie ustępujące, ewentualnie od czasu do czasu się osłabiające, napięcie mięśni twarzy), przygryzanie warg (może nie do krwi, ale przy tym non stop poruszam szczęką), gładzenie się po brzuchu (chyba sprawdzam czy nie przytyłem, choć mam normalną wagę, nie ejstem ani zbyt szczupły, ani zbyt grby - przy 179 cm wazę jakieś 79 kg). Ponadto często miewam natręcta myślowe związane z niepowodzeniami (najczęściej nie życiowymi, ale, tak jakby powiedział ktoś inny, lekkimi), bliznami (np. dwiema n aręce, zresztą słabo widocznymi). Ponadto od dzicinstwa mam nadpobudliwosc ruchową, często na wykładach mam tak, że siedzę i gładzę się po ręce, żeby sie odstresować (psycholog mówił mi, zę to odruch obronny, w dziecinstwie z tego samego powodu drapałem się za uchem). Bardzo dużo chodzę, zwłaszcza przed snem, ale śpię na ogół dobrze. Bardzo dużo myślę i analizuję na co dzień, wracam do przeszłości, zmagam się z nią , walczę, załuję, często obwiniam siebie.

 

Jestem osobą zamkniętą w sobie tak generalnie, ale w porównaniu z okresem sprzed paru lat jestem zdecydowanie bardziej gotowy do rozmowy z drugim człowiekiem, lubię zartowac, nie bywam wprawdzie w dużych grupach (wolę kilku sprawdzonych kolegó wlub kilka koleż. Na imprezy nie chodzę, preferuję ciszę, ale nie zamykam się totlanie na nowych ludzi, po prostu bywam cześto w humorze, który każe mi raczej spędzać czas samemu, przy dobrje muzyce lub książce.

 

MOja pobudliwość ruchowa czasem objawia się w tym, ż ełapię się za głowę, przytulam się do lodówki, żeby odreagowac stres, często wydaję z siebie piski, jakby uwalniał złą energię. Nie mam nagłych napadów, często potrafię utrzymać to pod kontrolą.

 

MAm wrażenie, że lekarze są zbyt ostrożni. Byłem wprwadzie narazie tylko u 3 psychiatrów, ale z żadnego nie udało mi się wyciągną cinformacji, czy to mogłanerwica. Nie wiem więc, czy stosuje się tu jakieś specjalne leczenie, U psychiatry dostałem kilka leków, które pomogły mi na natręctwa, ale nie na napięcie, które wzrasta, kiedy sam się nakręcam w myślach, powstaje takie błędne koło.

 

Ostatnio stres na uczelni wzrósł, mam straszne napięcie twarzy, przygryzam wargi i czuję na codzien, ze te mięsnie są zmęczone. Chyba najwyższy czas na kolejne wołanie o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :)

Wydaje mi się że to jeszcze nie nerwica po prostu duży stres.

To bardzo dobrze, że jesteś ambitny i dążysz pracą do osiągnięcia celu. Jesteś pracowity, ale wiesz że trzeba też odpocząć, zrelaksować się zająć się hobby :)

 

1)Wydaje mi się, że te czynności jak gładzenie się po brzuchu, ruch żuchwą, czy natręctwa o niepowodzeniu są wynikiem stresu. To normalne każdy jak się uczy bardzo się stresuje co czasem prowadzi do natrętnych czynności (wiele osób tak ma niektórzy to ignorują dobre rozwiązanie :) ). Sam czasem tupię nogą jak się ucze :) Grunt to wszystko ignorować, wyluzuj, olej to wszystko. Jeśli intuicyjnie ruszsz żuchwą, czy robisz inne czynności ignoruj to, z czasem się odzwyczaisz.

 

Twój umysł po prostu się przyzwyczaił do pewnych czynności odstresowująych i je wykonuje intuicyjnie jeśli będziesz to ignorował to z czasem się odzwyczai. Nawet jak ruszaż żuchwą po prostu to ignoruj.

 

2)Myśli o niepowodzeniu męczą każdego co jest przykre :( Im bardziej zestresowani jesteśmy tym bardziej męczą. Zawsze jak do czegoś dążymy nachodzą nas gdzieś wątpliwości, które bardzo przeszkadzają. Trzeba je ignorować i wierzyć zamiast tego że nam się uda :D. Sam wiesz, żeby coś osiągnąć nie należy tylko ciężko pracować ale mocno wierzyć że nam się uda :D Kiedy przychodzą natrętne myśłi "nie uda się" "to nie ma sensu" trzeba je ignorować, dać im przejść jak zwykłym myślom. Kiedy umysł zaś jest wolny i czysty (nie koniecznie musi to być po natrętnych myślach jakie przeszły) trzeba wtedy mocno wierzyć, że nam się uda :D możemy wszystko.

 

Warto od czasu do czasu powiedzieć sobie w myślach uda mi się to :D wiem to że mi się uda :D to dodaje siły do pracy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie ma większego znaczenia, czy te przeszkadzające Ci sprawy nazwie się "nerwicą", "stresem" czy jeszcze inaczej. Myślę, że ludzie z nerwicą czy zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi (piszę m.in o sobie :>), zbyt dużą wagę przywiązują do semantyki, a zbyt małą do rzeczywistości i do realizacji swoich celów (którym najczęściej jest "wyleczenie").

 

Moja rada? Jeśli bardzo Ci zależy na tym, aby wiedzieć czy należy Ci się etykietka "człowiek z nerwicą", to idź jeszcze raz do psychiatry i naciskaj na konkretną odpowiedź tak/nie. Bardziej jednak skup się na tym jak chcesz poprawić swoje życie, bo to tak naprawdę jest istotne.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×