Skocz do zawartości
Nerwica.com

kłótnie a nerwica?


Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam taki problem że w sytuacji kiedy jestem z kimś w bardzo silnej relacji to może być osoba z rodziny gdy dochodzi do do kłótni, przechodzi to we mnie w taki stan nerwicowy nie wiem jak to nazwać..nie umiem do momentu wyjaśnienia oczyszczanie sytuacji wejść w taką równowagę funkcjonowania ..telepie mnie to od środka chodzę jak tykająca bomba ..Bardzo mnie to męczy...dopóki nie poczuję że sytuacja jest oczyszczona wtedy jestem jak bomba..:(Ni e wiem czy ktoś jeszcze tak ma..?

Może to tez dlatego że w realnym życiu raczej dostosowuję się czy w pracy itd do tego co inni mówią..jestem bierna z racji fobi społecznej..i może z racji tego wycofania w relacjach społecznych kiedy coś zostaje zachwiane w relacjach prawdziwszych mój umysł zupełnie siada..nie wiem..

 

-- 01 maja 2013, 15:09 --

 

Jak nie uzależniać tak mocno/przesadnie swojego samopoczucia swojej równowagi od relacji z najbliższymi i nie przechodzić tym samym w taką agresję, chodzącą bobmę zegarową..bo to tak ciśnie od środka to poczucie zachwiania że aż boli..

 

-- 01 maja 2013, 15:14 --

 

Jak nauczyć się traktować takie sytuacje normalnie..bez aż takich emocji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alka123, stan nerwicowy po kłótni? Znam. Ja po kłótni na przykład z rodzicami jestem tak wkurzony że nie potrafię racjonalnie myśleć. Na przykład po ostatniej kłótni wsiadłem do samochodu i całą drogę się darłem, a do tego w terenie zabudowanym wycisnąłem z samochodu maksymalną prędkość, bo byłem taki zdenerwowany że nie myślałem co robię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym gazem do dechy bym uważała..bo nerwy na prawdę sprawiają że łatwo możemy stracić kontrolę..choć rozumiem że tobie akurat to obniża napięcie

No właśnie mi to bardziej idzie w nerwy jestem podminowana, dopóki sytuacja się nie poprawia nie jestem w stanie funkcjonować, jestem jak bomba niemal dla osób z którymi jestem w tej reakcji ..Strasznie mnie to męczy ..jak traktować takie sytuacje normalnie nie jak koniec świata, tylko coś normalnego, owszem negatywnego ale naturalnego..jak przechodzić takimi sytuacjami do porządku dziennego..Myślę że zrobiłam duży krok na przód w ostatnich miesiącach w pracy nad sobą, nad lękiem itd ..jednak ostatnie kłótnie z najbliższymi pokazały mi że ja świat odbieram czarno - biało jak tej perfekcyjności w relacjach nie widzę mi najbliższych tracę grunt pod nogami..Próbuje metodę dialogu wewnętrznego ..tłumaczyć sobie, racjonalizować .. że wchodząc w tak silne emocje i napięcie staję się zależna od innych..swoją równowagę uzależniam od jednej czy drugiej głupiej wymiany zdań..że mogę po niej pójść dalej po prostu pójść dalej..ale póki co szukam jeszcze czegoś..może ktoś ma podobnie..może jakoś sobie z tym radzi..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym gazem do dechy bym uważała..bo nerwy na prawdę sprawiają że łatwo możemy stracić kontrolę..choć rozumiem że tobie akurat to obniża napięcie

Właśnie nie obniża napięcia, tylko jak się z kimś pokłócę, to jestem wtedy taki znerwicowany że nie potrafię rozsądnie myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×