Skocz do zawartości
Nerwica.com

Święta - czy postępuję egoistycznie i mało dojrzale?


Gość Kokojoko

Rekomendowane odpowiedzi

Jak co roku ten sam dylemat - co robić w święta? Rok w rok, jeździmy jednego dnia do mojej rodziny, drugiego do rodziny męża. Rok temu stwierdziłam że, nie ma co się zmuszać, robić na siłę dobrej miny do złej gry i nie pojechałam do swojej rodziny. Spędziłam miło czas w domu i żadna tragedia z tego powodu się nie wydarzyła...

Męczy mnie ten przymus widzenia się 'bo święta'. Na co dzień jedyną osobą z którą, mam kontakt i która, mnie wspierała w czasie depresji i nerwicy, której nabyłam się już w dzieciństwie był mój tata.

Czemu w święta mamy udawać kochającą się rodzinę? Z matką kontakt zerowy, siostra odzywa się głównie, kiedy ma problemy finansowe. Kiedy nie ma żadnej korzyści z kontaktu ze mną, kontaktu po prostu nie ma. Nie interesuje jej za bardzo moje życie.

Stwierdziłam że, wolę zjeść te Wielkanocne śniadanie z rodziną którą, sama założyłam i iść na spacer, a do rodziców i siostry nie jechać. Nie znoszę przymusu, a te spotkania świąteczne są właśnie takie z przymusu. Siedzimy w drętwej atmosferze kilka godzin, nawet nie mamy o czym rozmawiać (może to i lepiej bo przynajmniej nie ma kłótni...), każdy z twarzą w talerzu albo zapatrzony w tv. Jedna wielka beznadzieja. Zawsze 'przeżywam' te spotkania, stresuję się. A potem dół przez kilka dni.

Mój tata już się pyta kiedy przyjedziemy... Dziś zadzwoniłam i powiedziałam siostrze że, nie przyjadę w święta. Usłyszałam że, myślę tylko o sobie, jestem egoistką i mam spi.... po czym rzuciła słuchawką. Kiedy jeszcze rozmawiałam z moją matką było podobnie. Zawsze byłam tą najgorszą, czarna owca, egoistka, jednym słowem zła i wyrodna córka.

Czy jest sens zmuszać się do tych świątecznych wizyt kilka razy w roku? Macie podobne odczucia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej uważam że powinnaś spędzić Święta tak jak Ty tego chcesz, nie zmuszaj się. Zauważ jaką byś decyzję nie podjęła to i tak nie zmieni niczego, Twoja rodzina i tak będzie postrzegała Ciebie jak dotychczas, ciesz się Świętami na swój własny sposób, a rodzina cóż z czasem przyzwyczają się ze jest tak a nie inaczej . Życzę Ci Wesołych Świąt:))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też ostatnio nie przepadam za spotkaniami rodzinnymi. Święta spędzę pewnie sam w domu. Nie wiem jak wyglądają wasze relację, wydaje mi się, że czasem warto się odciąć, innym razem jednak przemóc i spróbować chociaż nie dawać po sobie poznać że cała atmosfera jest sztuczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie - prawidłowo, spędzaj święta tak, żeby były dla ciebie przyjemnością - po to zakładałaś rodzinę by czuć się potrzebna, by było bezpiecznie i spokojnie. I nie daj się szantażować emocjonalnie, nie ma najmniejszego powodu byś miała wyrzuty sumienia :smile:

 

Moim marzeniem jest wyjechać kiedyś na święta w ciepłe kraje i mieć wszystko w D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój tata już się pyta kiedy przyjedziemy... Dziś zadzwoniłam i powiedziałam siostrze że, nie przyjadę w święta. Usłyszałam że, myślę tylko o sobie, jestem egoistką i mam spi.... po czym rzuciła słuchawką. Kiedy jeszcze rozmawiałam z moją matką było podobnie. Zawsze byłam tą najgorszą, czarna owca, egoistka, jednym słowem zła i wyrodna córka.
Jeśli uwazaja Cie za egoistkę, zła córkę to chyba zachowujesz sie stosownie do ich opinii o Tobie ? Nie daj sie zmanipulowac, wywoływanie poczucia winy i obrażanie się, to typowe zagrywki toksycznych osób. Tate zaproś do siebie, jesli reszta rodziny się obfochała i tyle. Przestań tańczyć tak, jak oni Ci zagrają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram. Jeśli masz wyrzuty sumienia gdy słyszysz, że jesteś egoistyczna to na pewno taka nie jesteś ;) Też się wielokrotnie zmuszałam do kontaktów rodzinnych na które nie miałam ochoty i też wciąż słyszałam jaka to jestem zła. Dopiero niedawno zrozumiałam, że to co JA czuję też się liczy i było to odkrycie na miarę Ameryki :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie rację...

Dziś miałam śmieszną sytuację. Poszliśmy do mojej babci. Byli też, moi rodzice. Byłam tam przez kilka godzin. Ojciec siedział z nami, normalnie przy stole i rozmawiał a matka kilka godzin spędziła w kuchni (taaaka zajęta...). Nie porozmawiała ze mną nawet kilku minut a nie pamiętam kiedy, ostatnio się widziałyśmy. Kiedy już wychodziliśmy mój tata znów zaczął mówić o świętach a ona nic. Zero reakcji, zero rozmowy czy pytań. Tylko na koniec zaczęła do mojego dziecka mówić 'daj buzi babci'. Jakie to było sztuczne... Ona, taka oschła, królowa lodu i buzi... Przez całe dzieciństwo na palcach jednej ręki policzę przytulenie mnie. Słów 'kocham cie' czy choćby pocałowania mnie w policzek nie zaznałam nigdy. Serio. Nawet moja babcia wspominała że, nigdy nie widziała żeby, moja matka wzięła mnie na kolana czy spontanicznie przytuliła, co zawsze ją dziwiło.

Zaraz po powrocie do domu telefon. Oczywiście nie poprosiła mnie do telefonu (bo po co?). Zapytała co robimy w święta, bo oni jeszcze nie wiedzą :shock: . Pewnie tata jej nagadał że, nic nie wspomniała i kazał zadzwonić... Jak pisałam... Wszystko z przymusu, wieczna sztywność w kontaktach i udawanie przed innymi że, wszystko gra :great:

 

Dodam że, teraz wygląda to tak nijako. Wcześniej były stale kłótnie, krytykowanie, pouczanie, obrażanie się miesiącami, wychodzenie z trzaskaniem drzwiami, rzucanie słuchawką, szantaże emocjonalne.

Po powiedzeniu wszystkiego co czuję i czułam całymi latami, kiedy jeszcze byłam dzieckiem, kontakty z wybuchowych, stały się nijakie, wręcz zerowe (od święta do święta). I w sumie to mi obojętne jak to teraz wygląda ale, jak widać po postach nadal mam żal o przeszłość bo tego już nikt nie naprawi a skutki odczuwam do dziś.

Dobrze czasami opisać te uczucia i wyrzucić to z siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×