Skocz do zawartości
Nerwica.com

TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)


Krzysztof

Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

101 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      62
    • Nie
      42
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

Czy stosował ktoś z Was mix escitalopram + tianeptynę.

Brałem wcześniej ponad rok samą Tialere, Tianesal, Aneptinex (w zależności co było korzystne cenowo) . Czułem się całkiem nieźle ale pod wpływem stresu pomimo tego wpadłem w ostrą deprechę. Potem bezskuteczne branie ponad pół roku citalopramu. Potem przejście na escitalopram 20 mg. Jakby lepiej trochę, lęki mniejsze ale brak motywacji i senność . Po ponad mięsiącu brania esci obniżyłem dawkę do 10 mg i dołączyłem Tialerę . Najpierw 2x potem 3x 12,5mg. Znaczna po tylko już sam nie wiem dzięki czemu ta poprawa?

Bo jeżeli dzięki Tialerze to żałuje , że zmarnowałem tyle czasu na experymenty z citalem.

Lepiej było dalej brać ją i przeczekać silną depreche.

Niestety nie znalazłem dzięki tym experymentom leku który pomógł by mi bardziej niż tianeptyna i uchronił przed wpadaniem w poważną deprechę pod wpływem stresu. A straciłem cenny czas i pieniądze, bo do pracy się nie nadawałem.

Pisałem o mixie escitalopram-tianeptyna, który brałem jakiś czas temu. Z tego mixu została mi tylko na dzisiaj tianeptyna. Niestety esci strasznie zamulał, usypiał więc poszedł w odstawkę po 3 miesiącach brania (wcześniej był sam citalopram przez 9 miesięcy bez wiekszych efektów).

Miałem też krótki 2-3 tygodniowy epizod mixu tianeptyny z 75 mg wenlafaksyny. Też poszła w odstawkę z powodu nadmiernej senności.

Jak na razie dla mnie najskuteczniejszym lekiem jest tianeptyna. Nie zawsze daje rade ale przez większość czasu spisuje się bardzo dobrze.

Widocznie moje stany lękowo-depresyjne mają podłoże w dysfunkcji układu dopaminergicznego.

Dobrze byłoby znaleźć całkowicie skuteczny dla mnie lek lub mix leków. Szkoda, że bupropion jest taki drogi.

Mam w planie jeszcze spróbować podwojenie dawki tianeptyny ale muszę znależć lekarza co nie bierze za przepisanie recepty tyle co za godzinę wizyty. Może ktoś zna takiego w Warszawie i okolicach? Bo jak dotychczas moje leczenie ogranicza się tylko do przepisywania leków

Ja na razie jestem zdecydowanie na wozie. Czego życzę i Wam wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

Czy stosował ktoś z Was mix escitalopram + tianeptynę.

Brałem wcześniej ponad rok samą Tialere, Tianesal, Aneptinex (w zależności co było korzystne cenowo) . Czułem się całkiem nieźle ale pod wpływem stresu pomimo tego wpadłem w ostrą deprechę. Potem bezskuteczne branie ponad pół roku citalopramu. Potem przejście na escitalopram 20 mg. Jakby lepiej trochę, lęki mniejsze ale brak motywacji i senność . Po ponad mięsiącu brania esci obniżyłem dawkę do 10 mg i dołączyłem Tialerę . Najpierw 2x potem 3x 12,5mg. Znaczna po tylko już sam nie wiem dzięki czemu ta poprawa?

Bo jeżeli dzięki Tialerze to żałuje , że zmarnowałem tyle czasu na experymenty z citalem.

Lepiej było dalej brać ją i przeczekać silną depreche.

Niestety nie znalazłem dzięki tym experymentom leku który pomógł by mi bardziej niż tianeptyna i uchronił przed wpadaniem w poważną deprechę pod wpływem stresu. A straciłem cenny czas i pieniądze, bo do pracy się nie nadawałem.

Pisałem o mixie escitalopram-tianeptyna, który brałem jakiś czas temu. Z tego mixu została mi tylko na dzisiaj tianeptyna. Niestety esci strasznie zamulał, usypiał więc poszedł w odstawkę po 3 miesiącach brania (wcześniej był sam citalopram przez 9 miesięcy bez wiekszych efektów).

Miałem też krótki 2-3 tygodniowy epizod mixu tianeptyny z 75 mg wenlafaksyny. Też poszła w odstawkę z powodu nadmiernej senności.

Jak na razie dla mnie najskuteczniejszym lekiem jest tianeptyna. Nie zawsze daje rade ale przez większość czasu spisuje się bardzo dobrze.

Widocznie moje stany lękowo-depresyjne mają podłoże w dysfunkcji układu dopaminergicznego.

Dobrze byłoby znaleźć całkowicie skuteczny dla mnie lek lub mix leków. Szkoda, że bupropion jest taki drogi.

Mam w planie jeszcze spróbować podwojenie dawki tianeptyny ale muszę znależć lekarza co nie bierze za przepisanie recepty tyle co za godzinę wizyty. Może ktoś zna takiego w Warszawie i okolicach? Bo jak dotychczas moje leczenie ogranicza się tylko do przepisywania leków

Ja na razie jestem zdecydowanie na wozie. Czego życzę i Wam wszystkim.

 

Kserujesz papiery idziesz do rodzinnego i tez Ci przepisze ze znizka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ja mam dokładnie przeciwieństwo tego o czym piszecie. Duży napęd, i w głębi duszy czający się lęk.

 

Pytanko: dlaczego na ulotce od tany jest napisane aby nie spożywać alko? Na wenlie/sercie nie było wzmianki o alko.

 

Znaczy, sie mozna walic. :mrgreen:

 

Co walić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ja mam dokładnie przeciwieństwo tego o czym piszecie. Duży napęd, i w głębi duszy czający się lęk.

 

Pytanko: dlaczego na ulotce od tany jest napisane aby nie spożywać alko? Na wenlie/sercie nie było wzmianki o alko.

 

Znaczy, sie mozna walic. :mrgreen:

 

Co walić?

Ostrzezenie o alkoholu jest chyba standardowo na kazdym leku psychoaktywnym.

W badaniach and tianeptyna podkreslano bezpieczenstwo stosowania u alkoholikow , bo nie wchodzi w niekorzystne interakcje z alkoholem (najwyzej trzezwiejszy bedziesz) i nie ma wplywu na watrobe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Update. Minęły już chyba 2 miechy jak jestem na tiane. Coś co rzuca mi się w oczy to zanim zacząłem brać ten lek, miałem trzeźwość 100%. Ostatnimi czasy kilka razy się napiłem. Niby niegroźnie i nic się stało. Tylko strasznie odchorowywałem te pare piw na drugi dzień. Jakbym anticol brał, albo wszywkę miał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Update. Minęły już chyba 2 miechy jak jestem na tiane. Coś co rzuca mi się w oczy to zanim zacząłem brać ten lek, miałem trzeźwość 100%. Ostatnimi czasy kilka razy się napiłem. Niby niegroźnie i nic się stało. Tylko strasznie odchorowywałem te pare piw na drugi dzień. Jakbym anticol brał, albo wszywkę miał.

Nie pamietam czy tez jestes alkusem, ale jesli tak to sam dobzre wiesz ze podazasz mroczna sciezka i bedzie duzo gorzej jesli nie zawrocisz,tianeptyna nie ma tu nic do rzeczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ja mam dokładnie przeciwieństwo tego o czym piszecie. Duży napęd, i w głębi duszy czający się lęk.

 

Pytanko: dlaczego na ulotce od tany jest napisane aby nie spożywać alko? Na wenlie/sercie nie było wzmianki o alko.

 

Znaczy, sie mozna walic. :mrgreen:

 

Co walić?

 

No o picie mi chodzilo. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Update. Minęły już chyba 2 miechy jak jestem na tiane. Coś co rzuca mi się w oczy to zanim zacząłem brać ten lek, miałem trzeźwość 100%. Ostatnimi czasy kilka razy się napiłem. Niby niegroźnie i nic się stało. Tylko strasznie odchorowywałem te pare piw na drugi dzień. Jakbym anticol brał, albo wszywkę miał.

Nie pamietam czy tez jestes alkusem, ale jesli tak to sam dobzre wiesz ze podazasz mroczna sciezka i bedzie duzo gorzej jesli nie zawrocisz,tianeptyna nie ma tu nic do rzeczy

 

Jestem.

 

Wydaje mi się jednak coś tam ma. Na sertcie byłem spokojniejszy, nie targało tak mną, nie robiłem ludziom docinków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Update. Minęły już chyba 2 miechy jak jestem na tiane. Coś co rzuca mi się w oczy to zanim zacząłem brać ten lek, miałem trzeźwość 100%. Ostatnimi czasy kilka razy się napiłem. Niby niegroźnie i nic się stało. Tylko strasznie odchorowywałem te pare piw na drugi dzień. Jakbym anticol brał, albo wszywkę miał.

Nie pamietam czy tez jestes alkusem, ale jesli tak to sam dobzre wiesz ze podazasz mroczna sciezka i bedzie duzo gorzej jesli nie zawrocisz,tianeptyna nie ma tu nic do rzeczy

 

Jestem.

 

Wydaje mi się jednak coś tam ma. Na sertcie byłem spokojniejszy, nie targało tak mną, nie robiłem ludziom docinków.

Coz nie jest moja rola Cie pouczac ale ja wyszedlem z picia dzieki psychoterapii i silnej motywacji.

Zadnych lekow przez pierwsze kilka lat nie bralem, bo jak sie pije to i tak glowa rozjebana a wiekszosc depresj i lekow jest od gorzaly.

Ja zaczalem pic jak mialem 17 lat w 95 roku przestalem na ostatnim roku studiow w 2002, niby krotko ale mialem wiele ciagow do 10 dni i troche mi to glowe rozjebalo, kilka lat dochodzilem do siebie (szczegolnie lęku mialem sporo).-5

Wielu ludzi ktorych znalem z roznych terapii juz gryzie piach albo zal na nich patrzec, ale udaje sie wedlug realnych statystyk okolo 3 do 5%.

 

Alkoholik moze przestac pic a niektorym to sie udaje nawet za zycia;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coz nie jest moja rola Cie pouczac ale ja wyszedlem z picia dzieki psychoterapii i silnej motywacji.

Zadnych lekow przez pierwsze kilka lat nie bralem, bo jak sie pije to i tak glowa rozjebana a wiekszosc depresj i lekow jest od gorzaly.

Ja zaczalem pic jak mialem 17 lat w 95 roku przestalem na ostatnim roku studiow w 2002, niby krotko ale mialem wiele ciagow do 10 dni i troche mi to glowe rozjebalo, kilka lat dochodzilem do siebie (szczegolnie lęku mialem sporo).-5

Wielu ludzi ktorych znalem z roznych terapii juz gryzie piach albo zal na nich patrzec, ale udaje sie wedlug realnych statystyk okolo 3 do 5%.

 

Alkoholik moze przestac pic a niektorym to sie udaje nawet za zycia;)

 

Tak tak. Tylko Kolego drogi ja nie mam 6 miesięcy czy 1 roku abstynencji za sobą, tylko trochę więcej. Pisałem że piję czasem alkohol. Piję kontrolowanie. A chodziło mi o to, że będąc na innym leku, w ogóle nie miało to miejsca, i czy to "rozluźnienie" nie ma czegoś wspólnego z konkretnym lekiem. Czyli chodzi mi m.innymi o zwiększoną drażliwość.

 

Co do samych leków, to nie brałem i nie biorę niczego na alkoholizm. Na terapię też chodzę już kilka lat. W sumie same leki to jakiś 5% tego co robię i na co liczę, że pomoże.

 

W sumie to mógłbym napisać też tak: że jak człowiek 6 miesięcy z kija nie spuszczał, to też każdy będzie rozdrażniony, :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coz nie jest moja rola Cie pouczac ale ja wyszedlem z picia dzieki psychoterapii i silnej motywacji.

Zadnych lekow przez pierwsze kilka lat nie bralem, bo jak sie pije to i tak glowa rozjebana a wiekszosc depresj i lekow jest od gorzaly.

Ja zaczalem pic jak mialem 17 lat w 95 roku przestalem na ostatnim roku studiow w 2002, niby krotko ale mialem wiele ciagow do 10 dni i troche mi to glowe rozjebalo, kilka lat dochodzilem do siebie (szczegolnie lęku mialem sporo).-5

Wielu ludzi ktorych znalem z roznych terapii juz gryzie piach albo zal na nich patrzec, ale udaje sie wedlug realnych statystyk okolo 3 do 5%.

 

Alkoholik moze przestac pic a niektorym to sie udaje nawet za zycia;)

 

Tak tak. Tylko Kolego drogi ja nie mam 6 miesięcy czy 1 roku abstynencji za sobą, tylko trochę więcej. Pisałem że piję czasem alkohol. Piję kontrolowanie. A chodziło mi o to, że będąc na innym leku, w ogóle nie miało to miejsca, i czy to "rozluźnienie" nie ma czegoś wspólnego z konkretnym lekiem. Czyli chodzi mi m.innymi o zwiększoną drażliwość.

 

Co do samych leków, to nie brałem i nie biorę niczego na alkoholizm. Na terapię też chodzę już kilka lat. W sumie same leki to jakiś 5% tego co robię i na co liczę, że pomoże.

 

W sumie to mógłbym napisać też tak: że jak człowiek 6 miesięcy z kija nie spuszczał, to też każdy będzie rozdrażniony, :mrgreen:

 

A o jakiej abstynencji mowa jak pijesz?Abstynencje to masz od ostatniego uzycia alkoholu i tyle a nie liczyc ze jak wyjebiesz pol litra to nie jest zachowana abstynencja a jak 5 piw to jest.

 

Ja tez mialem lekko zwiekszona drazliwosc po tianeptynie ale mi to przeszlo pozniej i generalnie jakos nad tym panowalem.Zawsze mozesz odstawic jak nei da sie tego zniesc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coz nie jest moja rola Cie pouczac ale ja wyszedlem z picia dzieki psychoterapii i silnej motywacji.

Zadnych lekow przez pierwsze kilka lat nie bralem, bo jak sie pije to i tak glowa rozjebana a wiekszosc depresj i lekow jest od gorzaly.

Ja zaczalem pic jak mialem 17 lat w 95 roku przestalem na ostatnim roku studiow w 2002, niby krotko ale mialem wiele ciagow do 10 dni i troche mi to glowe rozjebalo, kilka lat dochodzilem do siebie (szczegolnie lęku mialem sporo).-5

Wielu ludzi ktorych znalem z roznych terapii juz gryzie piach albo zal na nich patrzec, ale udaje sie wedlug realnych statystyk okolo 3 do 5%.

 

Alkoholik moze przestac pic a niektorym to sie udaje nawet za zycia;)

 

Tak tak. Tylko Kolego drogi ja nie mam 6 miesięcy czy 1 roku abstynencji za sobą, tylko trochę więcej. Pisałem że piję czasem alkohol. Piję kontrolowanie. A chodziło mi o to, że będąc na innym leku, w ogóle nie miało to miejsca, i czy to "rozluźnienie" nie ma czegoś wspólnego z konkretnym lekiem. Czyli chodzi mi m.innymi o zwiększoną drażliwość.

 

Co do samych leków, to nie brałem i nie biorę niczego na alkoholizm. Na terapię też chodzę już kilka lat. W sumie same leki to jakiś 5% tego co robię i na co liczę, że pomoże.

 

W sumie to mógłbym napisać też tak: że jak człowiek 6 miesięcy z kija nie spuszczał, to też każdy będzie rozdrażniony, :mrgreen:

 

A o jakiej abstynencji mowa jak pijesz?Abstynencje to masz od ostatniego uzycia alkoholu i tyle a nie liczyc ze jak wyjebiesz pol litra to nie jest zachowana abstynencja a jak 5 piw to jest.

 

Ja tez mialem lekko zwiekszona drazliwosc po tianeptynie ale mi to przeszlo pozniej i generalnie jakos nad tym panowalem.Zawsze mozesz odstawic jak nei da sie tego zniesc.

 

-- 01 lip 2015, 18:24 --

 

Coz nie jest moja rola Cie pouczac ale ja wyszedlem z picia dzieki psychoterapii i silnej motywacji.

Zadnych lekow przez pierwsze kilka lat nie bralem, bo jak sie pije to i tak glowa rozjebana a wiekszosc depresj i lekow jest od gorzaly.

Ja zaczalem pic jak mialem 17 lat w 95 roku przestalem na ostatnim roku studiow w 2002, niby krotko ale mialem wiele ciagow do 10 dni i troche mi to glowe rozjebalo, kilka lat dochodzilem do siebie (szczegolnie lęku mialem sporo).-5

Wielu ludzi ktorych znalem z roznych terapii juz gryzie piach albo zal na nich patrzec, ale udaje sie wedlug realnych statystyk okolo 3 do 5%.

 

Alkoholik moze przestac pic a niektorym to sie udaje nawet za zycia;)

 

Tak tak. Tylko Kolego drogi ja nie mam 6 miesięcy czy 1 roku abstynencji za sobą, tylko trochę więcej. Pisałem że piję czasem alkohol. Piję kontrolowanie. A chodziło mi o to, że będąc na innym leku, w ogóle nie miało to miejsca, i czy to "rozluźnienie" nie ma czegoś wspólnego z konkretnym lekiem. Czyli chodzi mi m.innymi o zwiększoną drażliwość.

 

Co do samych leków, to nie brałem i nie biorę niczego na alkoholizm. Na terapię też chodzę już kilka lat. W sumie same leki to jakiś 5% tego co robię i na co liczę, że pomoże.

 

W sumie to mógłbym napisać też tak: że jak człowiek 6 miesięcy z kija nie spuszczał, to też każdy będzie rozdrażniony, :mrgreen:

 

A o jakiej abstynencji mowa jak pijesz?Abstynencje to masz od ostatniego uzycia alkoholu i tyle a nie liczyc ze jak wyjebiesz pol litra to nie jest zachowana abstynencja a jak 5 piw to jest.

 

Ja tez mialem lekko zwiekszona drazliwosc po tianeptynie ale mi to przeszlo pozniej i generalnie jakos nad tym panowalem.Zawsze mozesz odstawic jak nei da sie tego zniesc.

 

Ano taka abstynencja że picie piciu nie równe. Bo nie chodzi o alkohol tylko w jakim celu go używasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wtedy kiedy juz przekroczysz granice, jak na razie nie ma sposobu na wyleczenie uzaleznienia. To sa typowe dla picia racjonalizacje, albo nie jestes po prostu jeszcze uzalezniony

 

-- 01 lip 2015, 21:41 --

 

 

 

-- 01 lip 2015, 21:42 --

 

Stahl opisuje tianeptyne jako "glutamatergic modulator"

http://www.cambridge.edu.au/downloads/academic/9781107667969book_sample.pdf

strona 233

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś koleś na hypereal pisze:

 

"Biore tianeptyne w dawce 3x12,5mg od prawie 10 dni.Dokuczają mi takie objawy jak silny lęk,pobudzenie,anhedonia,skłonność do irytacji ,nerwowość.Przypuszczam ze doszło do zablokowania receptorów opioidowych przez lek,domniemam ze tianeptyna ma działanie agonistyczno-antagonistyczne na te receptory w zależności od zastosoweanej dawki podobnie jak ma to miejsce w przypadku buprenorfiny.Licze na to ze szybko nastąpi desensytyzacja tych receptorów skutkująca zwiększoną aktywacją endorfin a co za tym idzie takze wzrostem poziomu dopaminy w układzie nagrody."

 

Ja biorę ponad 60 dni i nadal mam tą irytacje i nerwowość. Chciałem to zrzucić na poczet swojego charakteru, ale jak tyle ludzi opisuje to samo to musi coś w tym być.

 

-- 02 lip 2015, 13:03 --

 

A i wie ktoś dlaczego leku nie należy podawać w połączeniu z inhibitorami MAO? :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zawsze tak pisza dla zasady, niczego chyba razem z IMAO nie mozna brac

 

Pytałem bo mam rhodiolę w tabletkach. Taki suplement diety niby. I to ma właśnie działać jako słaby imao.

te wszystkie rhodiole i kurkumy mozesz smialo brac z tianeptyna, ja selginine bralem i bylo ok wiec roslinne tym bardziej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi sie wydaje ze jak u kogos powoduje nasilenie nerwowosci i pobudzenia to już tak zostanie i nie ma nic do tego regulacja jakichś receptorów, brałem kiedyś kilka miesięcy i to mi się tylko nasilało a nie słabło, potem jeszcze próbowałem kilka razy brać i za każdym razem było to samo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi sie wydaje ze jak u kogos powoduje nasilenie nerwowosci i pobudzenia to już tak zostanie i nie ma nic do tego regulacja jakichś receptorów, brałem kiedyś kilka miesięcy i to mi się tylko nasilało a nie słabło, potem jeszcze próbowałem kilka razy brać i za każdym razem było to samo

 

Odstawiłem kawę, a piłem 4 razy dziennie, zobaczę jeszcze. No i przechodzę na 2 tabsy dziennie. Jak lepiej nie będzie to adios amigos :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×