Skocz do zawartości
Nerwica.com

wspólne kąpiele córki z ojcem


zagubionaaa0

Rekomendowane odpowiedzi

Monar, autorka poruszyła też kwestię następującą - cytuję:
w chwili obecnej mam problem z mezczyznami(sfera intymna) nie odczuwam zadnej przyjemnosci podczas seksu czasami sprawia mi to bol. mam rowniez dziwne preferencje odnosnie filmow erotycznych. lubie filmy w ktorych wystepuje ojciec i corka lub tez duzo starszy mezczyzna i nastolatka.

Moja była lubi oglądać gejowskie porno, do tego im brutalniejsze tym dla niej fajniej. Nie mam najmniejszego pojęcia, czemu akurat gejowskie, ona też nie, no ale taka jej uroda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w chwili obecnej mam problem z mezczyznami(sfera intymna) nie odczuwam zadnej przyjemnosci podczas seksu czasami sprawia mi to bol. mam rowniez dziwne preferencje odnosnie filmow erotycznych. lubie filmy w ktorych wystepuje ojciec i corka lub tez duzo starszy mezczyzna i nastolatka.
Wgl sa filmy erotyczne gdzie występują ojciec z córką :shock: ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lilith, no ale skoro tak to po pierwsze - nie chodzi TYLKO o kąpiele, a w ogóle o nagość, mnie też by to dotyczyło, tak?

 

Po drugie mam w takim razie pytanie - co z tymi wszystkimi kulturami, gdzie nie robi się generalnie z nagości problemu? Dlaczego tam ludzie rozwijają sie normalnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, no własnie nie jest tak, że to rodzice sami uczą dzieciaki, że nagość jest czymś złym, dlatego trzeba jej unikać, chować, zakrywać się ? bez tego nagość byłaby całkowicie neutralna, po prostu naturalna. Jako dziecko spałam często nago. Pamiętam jak w podstawówce o tym wspomniałam przypadkowo i wzbudziło to jakieś niesamowite poruszenie w klasie, które przyjęłam z niesmakiem. Ot, nie widziała d.upa słońca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, W pewnym sensie się z Tobą zgadzam, ale czy nasze wszystkie problemy nie są takimi "stworzonymi"? Lęk też sobie w jakiś sposób sami tworzymy :?

No nie.

Bicie jest złe nie dlatego, że ktoś tak sobie stwierdził, tylko dlatego, że robi krzywdę, powoduje ból. Seks z dzieckiem nie jest zły bo tak, tylko dlatego, że dziecko nie myśli o seksie tak samo jak my, łatwo je zmanipulować etc etc.

A nagość jest zła BO TAK. Nie ma żadnego innego powodu, żeby się jej wstydzić poza tym, że tak.

To głupie.

Myślę też,że skoro coś stało się problemem(czy jak to określiłaś Vian-stworzyliśmy sobie problem),to potocznie mówiąc nie można już tego"odproblemować".

Ale dla dzieci problemem jest to, z czego w domu się robi problem. U mnie ta nagość była konsekwentna - nie było problemu z nią na plaży, w łazience, podczas ubierania się, a więc nie było problemu. Potem okazało się, że inni mówią inaczej, a ja się do nich dopasowałam, żeby nie było konfliktu, ale dla mnie w głowie nagość ciągle nie jest problemem.

 

-- 28 gru 2012, 18:41 --

 

O, to jest fantastyczne zdanie:

 

Chyba wszystko zalezy od tego jak w rodzinie podchodzi sie do nagosci... jezeli dla autorki bylo to naturalne to nie powinno spowodowac jakichs wiekszych szkod... co innego gdyby czula wstyd albo dyskomfort z tego powodu a ojciec nadal by sie z nia kapal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, bittersweet, Wszytko się zgadza, nagość jest uznawana za złą w naszej kulturze ot tak bo ktoś tak sobie kiedyś wymyślił i tak się przyjęło. Jednak tak jest i niewiele na to możemy poradzić. Nie da się tego zmienić jednym pstryknięciem. Trzeba by kilku pokoleń inaczej wychowanych ,żeby to wykorzenić. To że w jakiejś rodzinie jest traktowana inaczej , bez wstydu i pruderii nie znaczy to ,że dzieci tam wychowane w pełni ją zaakceptują i nie odciśnie to na nich piętna, bo dookoła ludzie uważają ją za złą i to będzie miało też wpływ na te dzieciaki. To ,że Ty Vian sobie z tym tak dobrze poradziłaś i potrafiłaś się d każdej sytuacji dostosować nie znaczy ,że inni też sobie z tym tak dobrze poradzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale dla dzieci problemem jest to, z czego w domu się robi problem. U mnie ta nagość była konsekwentna - nie było problemu z nią na plaży, w łazience, podczas ubierania się, a więc nie było problemu. Potem okazało się, że inni mówią inaczej, a ja się do nich dopasowałam, żeby nie było konfliktu, ale dla mnie w głowie nagość ciągle nie jest problemem.
Zgadzam się 100 pro.

U mnie w domu nagość i cielesność zawsze traktowano bez napinek, neutralnie. Ja np. czuję sie swobodnie we własnym ciele, niezależnie od kontekstu. Nawet nie chce wspominać, jakie to ważne w kontaktach z płcią przeciwną. Ten luz to jedna z niewielu rzeczy, które wyszły w wychowaniu moim staruszkom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ma problemu dopóki się problemu nie stworzy.

otóż to, więc po co go stwarzac

No nie.

Bicie jest złe nie dlatego, że ktoś tak sobie stwierdził, tylko dlatego, że robi krzywdę, powoduje ból. Seks z dzieckiem nie jest zły bo tak, tylko dlatego, że dziecko nie myśli o seksie tak samo jak my, łatwo je zmanipulować etc etc.

A nagość jest zła BO TAK. Nie ma żadnego innego powodu, żeby się jej wstydzić poza tym, że tak.

To głupie.

no właśnie... to głupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, dlaczego myślisz, że psycholog "poleci schematem" i za przyczynę problemów seksualnych uzna od razu kąpiele z ojcem. To jeden możliwy trop,

Dlatego pisze ze to zalezy od psycho... madry tego nie zrobi a nie sami kompetentni niestety praktykuja.

Teraz z wnuczką było identycznie , jak zaczęła zauważać różnicę między tatusiem i mamusią , tatuś przestał się przy niej rozbierać.

No to u mnie tez tak bylo... my baby nie krepowalysmy sie siebie ale moj eks jednak pilnowal zeby nie naruszac naszej strefy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem juz został stworzony i tego się nie cofnie.

No tak, przyjaciółka zauważyła problem. Ale to, że mi ktoś powie, że mój ojciec znęca się nade mną, to nie oznacza, że to ja uważam za prawdę, a jeśli nie uważam to za prawdę, to nie wiadomo, która strona ma rację... prawda jest jedna. zresztą... ważne jest to, co ja CZUJĘ w związku z daną sytuacją. a nie odczucia innych.

 

gdyby było 50% szans,że będzie to ze szkodą dla córki,to czy byś zaryzykowała?

jeszcze raz napiszę - nie widzę żadnej chorej sytuacji w kąpieli ojca z córką, która ma 6-8 lat.

nie ma czego ryzykować. jeśli ojciec tylko się z nią kąpie, to pozwalałabym na to. będąc matką - mogłabym wejść i sprawdzić, co robią ewentualnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak reagowala mama na te wspolne kapiele? Czy ojciec ukrywal to przed mama? Trzeba bardziej ogolnie spojrzec na sytuacje. Sa domy w ktorych nie ma kompletnie problemow z nagoscia. Sa tez takie w ktorych przytulenie dziecka (ubranego :lol: ) to juz naduzycie. Ja pochodze z bardzo pruderyjnego domu i pamietam jaki szok przezylam kiedys na basenie widzac pierwszy raz naga kobiete z corka. Obie paradowaly bez skrepowania nagusienkie w przebieralni a ja płonelam ze wstydu i wtedy odebralam to wrecz jako atak na swoja osobe.

Vian, napisala o kolezance, ktora lubi ogladac "odchylone" filmy porno. Ja tez tak mam. Interesuja mnie przerozne dewiacje. Lubie tez czasem ogladac filmy bardzo brutalne, perwersyjne. Co nie znaczy, ze chcialabym wcielac to wszytsko w zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, Kasia to dobrze wytłumaczyła, ja dodam tylko ,że wychowanie to nie tylko rodzina, Nie szkodzi ,że rodzice nie widzą w tym nic złego. Co będzie jeśli dziecko zacznie opowiadać o tych kąpielach w szkole? Podejrzewam ,że reakcja nauczycieli może być różna, mogą podejrzewać molestowanie, nasłać policję , po co na to narażać siebie i dziecko? Co z ciekawskimi kolegami i koleżankami. Może będą tylko wypytywać , a może dziecku dokuczać. Nie żyjemy na bezludnej wyspie i trzeba brać to pod uwagę, nawet jeśli wg nas nie ma w takim zachowaniu nic niewłaściwego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie każda osoba, która tu pisze na forum, musi mieć problem do omówienia z terapeutą.

Ja napisałam - ta sytuacja z ojcem NIE MUSI byc źródłem problemów autorki tematu, oczywiście, sama napisałam, że ma isc do tego terapeuty, bo jak ma wątpliwości i problemy (z bliskością), to nawet jest to konieczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prawda jest jedna. zresztą... ważne jest to, co ja CZUJĘ w związku z daną sytuacją. a nie odczucia innych.

Ważne jest, co czujesz. Istnieje jednak wiele mechanizmów obronnych, które stwarzamy w krytycznych sytuacjach. Na tym przecież polega wyparcie. Przykład: kobieta jest bita i poniżana przez swojego męża, ale CZUJE, że mąż bardzo ją kocha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy dopasowujecie fakty do teorii, zamiast teorie do faktów.

 

Równie dobrze mnie moglibyście wpierać, że jestem biseksualistką, bo widziałam mamę nagą. Może o niej fantazjowałam? A może mnie dotykała? A może byłam molestowana tylko nie pamiętam? A skąd mogę wiedzieć, że nie?

 

Ratunku. :roll:

 

 

Autorce doradzam zwyczajnie iść do seksuologa, opowiedzieć o problemie z partnerem i dalej się zobaczy, co jak i dlaczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prawda jest jedna. zresztą... ważne jest to, co ja CZUJĘ w związku z daną sytuacją. a nie odczucia innych.

Ważne jest, co czujesz. Istnieje jednak wiele mechanizmów obronnych, które stwarzamy w krytycznych sytuacjach. Na tym przecież polega wyparcie. Przykład: kobieta jest bita i poniżana przez swojego męża, ale CZUJE, że mąż bardzo ją kocha.

 

halenore, może ją kocha, ale sobie nie radzi z emocjami... To, że mąż bije, nie oznacza, że nie kocha...

 

tak wgl halenore, tym tokiem rozumowania, to jak moja mama pije, to już mnie nie kocha... a gówno wiesz.(bo nie wiesz, czy mnie kocha) a ja wiem, że mnie kocha. na swój sposób...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×