Skocz do zawartości
Nerwica.com

relacje z kobietami


Gość Bonus

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli jakaś kobieta będzie miała za duże wymagania wobec facetów, a według niej większość facetów nie spełni jej oczekiwań, to o jakim my zwiazku mówimy i z kim?

 

Facet musi być facetem i każde wymagania naszych kobiet są priorytetowe , w przeciwieństwie do Ciebie ;)

 

 

Ja jestem uczuciowym człowiekiem i to wcale nie pomaga mi w tych czasach, wręcz jest przeciwnie. Ja żadnych kobiet do siebie nie przumuszam. Albo coś jest dobrowolne, albo takie nie jest.

 

Bardzo dobrze ,że jesteś uczuciowy w pewnym sensie masz łatwiej , ale to nie oznacza ,że kobieta sama do Ciebie przyjdzie dobrowolnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jakaś kobieta będzie miała za duże wymagania wobec facetów, a według niej większość facetów nie spełni jej oczekiwań, to o jakim my zwiazku mówimy i z kim? Wtedy ona będzie całe życie "wolna", bo przez swoją wybredność byle jakimi facetami się nie zainteresuje. A taka kobieta ma "wybujałą fantazję", bo zamiast patrzeć trzeźwo na życie i brać je takim, jakie ono jest, to ona żyje w świecie iluzji, co nie przekłada się do życia realnego.

no ale to nie Twój problem tylko tej kobiety? Myślałam (tak zrozumiałam) że chciałbyś znaleźć kobietę swojego zycia, wybrankę na dobre i na złe to po co szukasz wśród takich kobiet które Ci nie odpowiadają? Jak mi facet nie odpowiadał to zwyczajnie przestałam się nim interesować, zajmować i nie obwiniałam go za to że jest taki czy inny - on znalazł szczęście z inną - ja z innym, który różnił się od poprzedników. Ludzie sa różni i mają różne gusta :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ja, gdybym był w zwiazku, to dla mnie związek musiałby być oparty na pewnych wartościach, jakich teraz jest juz mało w związkach. Przede wszystkim chciałbym mieć w związku trochę wolnośći, własnej przestrzeni, to samo dotyczy kobiety, z którą bym był. Ograniczenia w związkach nie prowadzą do niczego dobrego, z tego powodu dochodzi do rozpadu zwiazków. Ja bym kobiety nie zmuszał do niczego, bo to, że byłbym z nią w związku, nie znaczyłoby, że jest moją własnością. Ona jest wolna, ma prawo do swoich zajęć, jak każdy. Oczywiśćie, muszą być zachowane zasady, takie jak: wierność, zaufanie, szacunek do siebie, poszanowanie. Bez tych wartośći nie ma żadnego związku.

 

 

I bardzo dobrze ,że masz do siebie wielki szacunek , to samo jest w drugą stronę kobiety bardziej oczekują tego od facetów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam pewne oczekiwania co do kobiet, czegoś też tam wymagam od kobiety i facetem też jestem. Ale dla mnie bardziej liczy się u kobiety jej charakter, inteligencja, poważne podejscie do życia. Mi się podobają takie kobiety, które wiedzą, czego od życia chcą, mają jasno określony cel. Tylko ja do takich kobiet nigdy nie miałem szczęścia, przeważnie trafiałem na takie "niepoważne", głupiutkie kobiety, które nie wiedziały czego chcą.

 

-- 21 lis 2012, 22:58 --

 

Wygląd kobiety też jest istostny dla mnie, ale ja nie przesadzam z jej "ładnym wyglądem".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam pewne oczekiwania co do kobiet, czegoś też tam wymagam od kobiety i facetem też jestem. Ale dla mnie bardziej liczy się u kobiety jej charakter, inteligencja, poważne podejscie do życia. Mi się podobają takie kobiety, które wiedzą, czego od życia chcą, mają jasno określony cel. Tylko ja do takich kobiet nigdy nie miałem szczęścia, przeważnie trafiałem na takie "niepoważne", głupiutkie kobiety, które nie wiedziały czego chcą.

szukaj a nie licz na szczęście - one same nie przyjdą nie zapukają do drzwi - no trochę się trzeba wysilić :D W jakim towarzystwie się obracasz takie masz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jakaś kobieta będzie miała za duże wymagania wobec facetów, a według niej większość facetów nie spełni jej oczekiwań, to o jakim my zwiazku mówimy i z kim?

 

Masz racje.. ide sie umowic z bezdomnym :D I zapamietajmy kobiety! Nie wolno miec wymagan...bierzmy jak leci

 

Mi się podobają takie kobiety, które wiedzą, czego od życia chcą, mają jasno określony cel.
No ale takie kobiety maja przeciez wymagania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem porządnym człowiekiem i nigdy nie przebywałem w jakimś "złym" towarzystwie. Nie liczę też na to, że kobiety same do mnie przyjdą, ale też szukanie ich gdzieś tam...jest trudne i trzeba mieć do takich kobiet szczęscie. A łatwo jest powiedzieć komuś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem porządnym człowiekiem i nigdy nie przebywałem w jakimś "złym" towarzystwie. Nie liczę też na to, że kobiety same do mnie przyjdą, ale też szukanie ich gdzieś tam...jest trudne i trzeba mieć do takich kobiet szczęscie. A łatwo jest powiedzieć komuś.

 

Jeśli będziesz tylko wymagał od siebie to Twój związek nie przetrwa dużo czasu , musisz się przełamać wewnętrznie , tzn myśleć bardziej o kobiecie niż o własnych potrzebach zachowując przy tym męski instynkt samozachowawczy. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ta bajeczka, ze to z troski jest smieszna i nie wiem kto ja kupi, zwlaszcza po tym jak juz Vian napisala, ze to ani brat ani stryjek i ma go gdzies.

Luzuj szele, nie napisałam, że mam go gdzieś, a jedynie zdziwiłam się, dlaczego miałabym z wielką dyskrecją i na pw dawać mu cichutko rady i porady odnośnie netykiety i współżycia z ludźmi, kiedy on z siebie idiotę robi publicznie bez żenady.

 

Gdzieś to go miałam do wczoraj - on z siebie robił barana w każdym poście, reszta się śmiała i było wesoło. Jak już podjęłam wysiłek wyklarowania sytuacji, to znaczy, że już minimalnie gdzieś go nie mam. Minimalnie, bo nie znam go i poznawać nie bardzo mam ochotę. Dlatego nie napisałam PW. Proste? Proste.

 

Skoro już mam dostać ostrzeżenie to warto na nie zapracować.

A więc - po pierwsze hipokryzją ciągnie od Was na kilometr, bo napisać co i jak wprost, to źle, niedelikatnie i w ogóle podle, ale milczeć, trzymać się z boku i udawać, że się nic nie widzi i nie ma żadnego zdania to już fajnie. Jak to było - jak coś się nie podoba to się nie komentuje, tak Monar? No nie u mnie.

Po drugie wzruszające, że "błazen" Bonusa tak Was oburzył, ale jak on nazwał Candy dziwadłem a potem w dość nieprzyjemny sposób ("Czego się czepiasz, kobieto! Weź ze mnie zejdź, kobieto!" jakby ta kobieta nicka nie miała) jej odpowiadał, to cisza jak makiem zasiał. Na niego nie wsiadacie, jemu ostrzeżeń nie chcecie dawać? :roll:

 

Jeśli ktoś wchodzi na forum i zaczyna rżnąć eksperta pełnego mądrości wszelakiej, a najbardziej w tematach, w których ma nikłe albo żadne doświadczenie, a do tego wykazuje zerowe poczucie humoru, na każdą krytykę burzy się i ciska jak zakonnica, którą ktoś za tyłek złapał i kompletnie nie przyjmuje do siebie żadnych próśb o zmianę podejścia, to zachowuje się jak idiota i robi z siebie błazna. Każdy normalny człowiek to powie, większość nienormalnych jak widzicie też.

 

Fajnie, że dałaś przykład z wyśmiewaniem w szkole. Mnie w szkole na początku też mało kto lubił, a wiesz, czemu? Bo byłam arogancka, nadęta, przemądrzała i nic do mnie nie docierało. Zupełnie jak do Bonusa. Tylko ja jak ogarnęłam, że nikt się ze mną nie chce bawić, to sobie pomyślałam - ej, czemu, może coś ze mną nie tak i stopniowo się zmieniłam, więc i koleżanki się znalazły. Ja wtedy miałam z 9 lat góra, Bonus ma 29 i jeszcze to do niego dotarło! No to ktoś mu to powinien powiedzieć.

 

I serio nie widzę powodu, dla którego mam chwalić jak ktoś napisze coś mądrego, pocieszać jak mu źle, głaskać po główce jak ma doła, doradzać jak nie wie co zrobic, a skrytykować nie mogę. I tak, to jest KRYTYKA. Gdybym w temacie o związkach napisała, że mój facet nie pozwala się skrytykować, na wszystko się oburza i krzyczy, nie dociera do niego nic poza własnym głosem, to by się zaraz posypały głosy jaki to dupek, buc i idiota. Ale powiedzieć to wprost - łoooo, co to to nie.

 

Dulszczyzna, państwo szlachta.

 

Nie ma sprawy, ja nie mam nic przeciwko ostrzeżeniu, nie mam 3 latka, nie posmarkam się.

Ale w takim razie proszę też o ostrzeżenie dla Bonusa za Candy (a pewnie inne kwiatki też by się znalazły jakby dobrze pogrzebać).

 

 

Nie ma to jak się rozjęczeć i zrobić z siebie ofiarę, żeby się zaraz obrońcy znaleźli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I serio nie widzę powodu, dla którego mam chwalić jak ktoś napisze coś mądrego, pocieszać jak mu źle, głaskać po główce jak ma doła, doradzać jak nie wie co zrobic, a skrytykować nie mogę. I tak, to jest KRYTYKA. Gdybym w temacie o związkach napisała, że mój facet nie pozwala się skrytykować, na wszystko się oburza i krzyczy, nie dociera do niego nic poza własnym głosem, to by się zaraz posypały głosy jaki to dupek, buc i idiota. Ale powiedzieć to wprost - łoooo, co to to nie.

 

też nie widzę powodu... pisałam gdzieś wcześniej, że nie o to chodzi, by chwalic za cos dobrego, a "karac" złym słowem za cos "złego". nie jesteśmy dziećmi. ;)

dobra jesteś szczera, do bólu. OK. ale jeśli piszesz, że Bonus mógłby się zmienic, to Ty również mogłabys chociaż tą szczerosc jakos "zmniejszyc", w sensie napisac mniej dosadnie. bo krytyka: "jesteś głupi" a "masz dziwne podejście do spraw" różni się, co nie? słowa "jesteś głupi" czy "forumowy błazen" niewiele tłumaczy. wystarczyłoby napisac: "jesteś strasznie niedojrzały, jak na swój wiek i bawisz mnie" (jeśli tak uważasz)

a nie od razu jakiejś wyzwiska, jesteśmy na forum, gdzie jakaś wyrozumiałość powinna mieć miejsce...

gdzie szacunek do drugiej osoby Vian.

ja potrafię byc też wredna, szczera do bolu, ale staram sie ugryźć w jezyk czasem, bo nie chce innych ranic. zdaję sobie sprawę, że mozna to samo przekazac w łagodniejszy sposób! a teraz wracam do nauki, bo już późno, a ja wstac o 6.00 muszę. :lol:

+ nie odbierajcie tego jako wojnę, atak czy coś. bo ja Vian, nadal pamiętam rozmowę z Tb i lubię Cię, ale tu się akurat z Tb nie mogę zgodzić... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, nie? Jesteś pewna, że nie jesteście dziećmi, przynajmniej niektórzy z Was? A to co robi Bonus to według Ciebie dojrzałe i męskie..?

 

ale jeśli piszesz, że Bonus mógłby się zmienic, to Ty również mogłabys chociaż tą szczerosc jakos "zmniejszyc", w sensie napisac mniej dosadnie.

Ja ją napisałam już mniej dosadnie... :mrgreen:

I specjalnie czekałam, bo myślałam, że może do Bonusa dotrą łagodne tłumaczenia Candy, Wioli i innych. Bo one mu serio chciały wyjaśnić, co robi źle. Gdzie tam! Kto się z nim nie zgadza to wróg i on se nie pozwoli! Ciska się, grozi... No to widać za łagodnie i delikatnie nie działa!

 

bo krytyka: "jesteś głupi" a "masz dziwne podejście do spraw" różni się, co nie?

No pewnie.

Tylko ja mu nie chcę powiedzieć, że ma dziwne podejście, nie chcę mu nawet powiedzieć, że jest głupi, bo może jest bardzo inteligentny. Ja chcę powiedzieć, że z siebie robi błazna. Buraka. Buca. Nadmuchany świński pęcherz. Któreś z tych określeń jest bardziej adekwatne?

 

wystarczyłoby napisac: "jesteś strasznie niedojrzały, jak na swój wiek i bawisz mnie" (jeśli tak uważasz)

No nie, nie wystarczyłoby, bo kilkanaście czy kilkadziesiąt osób tak napisało Bonusowi i grochem o ścianę! :D

 

a nie od razu jakiejś wyzwiska, jesteśmy na forum, gdzie jakaś wyrozumiałość powinna mieć miejsce...

Ja potrafię być bardzo wyrozumiała, ale w pewnym miejscu wyrozumiałość i tolerancja powinna się kończyć, inaczej ktoś Ci będzie stepować po głowie, a Ty będziesz wyrozumiale udawać, że wszystko gra.

 

gdzie szacunek do drugiej osoby Vian.

Zarówno na szacunek jak i jego utratę ludzie sobie pracują, Monar.

Bonus zapracował.

Teraz, jak chce innego traktowania, musi znowu zapracować.

 

bo ja Vian, nadal pamiętam rozmowę z Tb i lubię Cię, ale tu się akurat z Tb nie mogę zgodzić... :(

I vice versa. :)

Nic osobistego, ale zgodzić się z Tobą nie mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Buraka. Buca. Nadmuchany świński pęcherz. Któreś z tych określeń jest bardziej adekwatne?

Nie wiem, bo nie uważam go za "buraka" czy też "buca". Zresztą nie znam go, więc co ja będę go oceniać? To nie moja sprawa.

 

 

I vice versa. :)

Nic osobistego, ale zgodzić się z Tobą nie mogę.

To się nie zgadzamy. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież ja nie myślę tylko o sobie. Ja myślę też o innych. Nie jestem egoistą.

Oczywiscie tylko samo myslenie nic nie wnosi moze konstruktywnie wez sie za zmiane siebie skoro wciaz masz problemy z kobietami uwierz problem tkwi gleboko w Tobie i tylko od Ciebie zalezy jakosc twojego zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyny,nie słowa,decydują o człowieku,sadzić pięknych frazesów jaki to bym był albo nie -chuja z tego trzeba więcej robić,mniej gadać i myśleć.

Co do relacji z kobietami,wymagań - reprezentuj sobą to czego oczekujesz,potem wymagaj ewentualnie od partnerki,może dlatego nie szukam,nie reprezenttuje sobą tego czego bym oczekiwał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem porządnym człowiekiem i nigdy nie przebywałem w jakimś "złym" towarzystwie. Nie liczę też na to, że kobiety same do mnie przyjdą, ale też szukanie ich gdzieś tam...jest trudne i trzeba mieć do takich kobiet szczęscie. A łatwo jest powiedzieć komuś.

Chodzisz na terapię? Przyznam że bardzo by Ci się przydała, masz solidne problemy. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem porządnym człowiekiem i nigdy nie przebywałem w jakimś "złym" towarzystwie. Nie liczę też na to, że kobiety same do mnie przyjdą, ale też szukanie ich gdzieś tam...jest trudne i trzeba mieć do takich kobiet szczęscie. A łatwo jest powiedzieć komuś.

Chodzisz na terapię? Przyznam że bardzo by Ci się przydała, masz solidne problemy. Pozdrawiam.

Z ust mi to wyjełaś :P z resztą sama pisałam o tym wielokrotnie Bonusowi.Terapia Bonus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Buraka. Buca. Nadmuchany świński pęcherz. Któreś z tych określeń jest bardziej adekwatne?

Nie wiem, bo nie uważam go za "buraka" czy też "buca". Zresztą nie znam go, więc co ja będę go oceniać? To nie moja sprawa.

Czyli nie znasz jego postów? To skąd wiesz, czy mam, czy nie mam racji? Może poczytaj, o, na przykład tę dyskusję z ladywind. Ja na nią trafiłam zanim napisałam, że robi z siebie idiotę.

 

ycie-w-stanach-zjednoczonych-t39096-126.html#p1036641

 

I kolejna strona czy dwie.

W skrócie dla leniwych - Bonus sam wsiadł na nią chociaż nic strasznego nie napisała, zarzucił fałsz, kłamstwo, nielojalność, zaczął wyciągać, kto pierwszy i co pisał w pw, a kiedy się z nim nie zgodziła zrobił z siebie ofiarę, zaczął wyć jak można publicznie pisać o pw (już zapomniał, że post wcześniej on to pisał) i tylko bardziej na dziewczynę wsiadł.

 

Jak to normalne zachowanie na które mozna przymknąć oko, to ja nie mam nic więcej do powiedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o tą koleżankę, to ona wobec mnie naprawdę okazała się nie w porządku i była fałszywa. Ja bzdur o kimś nie piszę, ale to akurat jest prawdą. Byłem z nią długo w kontakcie telefonicznym, ona mnie przekonywała do bliskiej znajomości, ale relacje z nią miałem trudne. Ona ma cięzką psychikę, depresję, więc nic dziwnego, że mnie nie zawsze dobrze traktowała. Ja też mam swoje granice, zasady i pewnych rzeczy nie mogę tolerować. To z tą koleżanką są jakieś problemy, bo ja do rozmowy z nią podchodziłem ugodowo, chciałem normalnej rozmowy. Pisanie tu, że ja: "niesłusznie oskarżyłem ją o to, że jest fałszywa, nie w porządku" jest głupie. Bo moje pretensje co do niej były słuszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A napisałem publicznie do tej koleżanki na forum, ponieważ to ona pierwsza napisała na forum o mnie coś niemiłego, więc ja odwdzięczyłem się tym samym. Skoro ona może o mnie pisać takie rzeczy na forum i to niełusznie, żeby wszyscy tu to widzieli, to dlaczego ja nie mogłem o niej też napisać? Nikt tutaj nie wie, jakie ja miałem z nią relacje, jak one przebiegały, więc udzielanie się na forum w tym temacie nie jest w porządku. Ja jej nigdy źle nie traktowałem, kontaktując się z nią, zawsze byłem dla niej w porządku, ale to ona się mnie czepiała, prowokowała mnie i to nie była moja wina. Niech ktoś tutaj trochę pomyśli, zanim coś napisze w tej sprawie...Kto w ogóle jest winny temu, że na tym forum nastąpiła taka "chora" sytuacja, i że mnie się tu taka atakuje? Bo ja na pewno sam nie stworzyłem takiej sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona nie napisała nic niemiłego. Może ja przypomnę.

 

Nasze wpisy tylko przeszkadzają Bonusowi, nie piszcie więc, niech nawija do siebie i tak obchodzi go tylko t co sam mówi :lol:

 

Słuszna uwaga Wiola

 

"Słuszna uwaga, Wiola."

To niby tak strasznie niemiłe?

 

Przypomnę też jak Ty na to zareagowałeś prowokując (tak, Ty sprowokowałeś ją) koleżankę do pyskówy:

 

Odezwała się fałszywa dziewczyna! Która najpierw się przymilała do mnie, miło mówiła, a teraz stoi po innej stronie. Teraz to juz nie miałbym chęci jej poznać, bo po co mi z nią problemy.

 

-- 06 lis 2012, 15:10 --

 

Wcześniej mi mówiła, że to wy na forum się tak czepiacie, stała po mojej stronie i sama stwierdziła, że nie jesteście normalni na forum, bo nie macie zrozumienia dla człowieka, a teraz już twierdzi co innego i was chwali, a na mnie piszę bzdury. Uwierzcie mi, że tak mi mówiła telefonicznie. Tak mówią tylko fałszywi ludzie i ja tak to w niej widzę.

 

-- 06 lis 2012, 15:12 --

 

Ta dziewczyna z Zagłębia ma różne humory, spowodowane złym stanem psychicznym, dlatego nie można mieć z nią dobrych relacji i nie jest to wina moja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×