Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nowe odkrycia w leczeniu depresji, przelom?


klaryssa

Rekomendowane odpowiedzi

tz.w jakim kierunku? leczenia psychodelikami?

 

-- 07 maja 2013, 22:26 --

 

nie moge juz edytowac posta wiec napisze w nowym

 

Tu ciekawy filmik o eksperymentach z DMT,gość który je prowadził-Strassman napisał nawet książke,warto ogarnąć

 

[videoyoutube=vcXj_bDlOgs][/videoyoutube]

 

Ja też swego czasu myslałem że psychodele mi dadzą cudowne uzdrowienie,ale niestety tak nie jest. Takie myślenie to zwyczajnie pójście na łatwizne-po co mam pracowac nad sobą,jak moge wziąść pigułke.

Mnie różne stafy,poczynając od DXM podkręciły nerwice i lęki oraz sprawiły że nie postrzegam tego swiata zbyt realnie,ale mam nadzieje że kiedyś jeszcze spróbuje,jednak tylko w przypadku kiedy będe na takie doświadczenie mentalnie gotowy.

 

W przypadku samodzielnych eksperymentów bardziej prawdopodobn takich specyficznych jakimi jesteśmy jest jeszcze większy rozpizdziel emocjonalno-umysłowy.

Jak tam mówi jeden koleś set&settings jest wszystkim,no i mi się wydaje że trzeba by zacząć od grzybków czy tryptamin a nie zaraz DMT które podobno stoi klase wyżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kto myśli ,że sam środek DMT,LSD czy inny psychodelik pomoże? Przeczytaj cały wątek. Przecież to jest oczywista oczywistość ,że trip sam w sobie nic nie zmieni jeśli odpowiednio nim nie pokierujemy.Psychodeliki są dobrym katalizatorem który umożliwia przyspieszenie terapi.Możemy zrobić w 5 tygodni postępy takie same jak na trzezwo przez 5 lat męczyć się chodząc 3 razy w tygodniu na spotkania z psychoterapeutą.

Polecam wszystkie książki Grofa najlepiej zacznij od pierwszej.Jeśli interesuje Cie temat terapi na psychodelikach."Obszary Nieświadomości" Raport z badań nad LSD pierwsza pozycja.

 

"W przypadku samodzielnych eksperymentów bardziej prawdopodobn takich specyficznych jakimi jesteśmy jest jeszcze większy rozpizdziel emocjonalno-umysłowy."

Masz rację dlatego terapia na psychodelikach powinna dalej trwać do pełnego wylecznia.Sam Grof piszę ,że jedna terapia to za mało, najczęsciej przez pierwsze 5 pacjęt jest w o wiele gorszym stanie niż był ,jednak dalej trzeba kontynuować ,aby wyjaśnić wszystkie złe rzeczy które zostały nam zakorzenione w głowie.

Tak samo jest z terapią na trzezwo ,przecież ona nie przynosi ulgi na początku wręcz przeciwnie ,człowiek czuje się zle ,bo musi wszystko sobie przypominać ,wracać do przeszłości.

Potrzebna jest cała seria terapi na psychodelikach.Z tego co zaobserwowano prędzej czy pozniej przychodzi trip w którym jesteśmy zrelaksowani ,spokojni ,to znak ,że można zaprzestać z terapia ,ale przed tą sielanką musimy przejść piekło.

 

 

Jednorazowa zabawa z psychodelikami zrobi więcej szkód niż pożytku,dlatego szukam osoby (studenta) dla którego psychologia to pasja,zna się na tym i pisałby się na coś takiego,inaczej to nie ma sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm, przechodziłam wielokrotnie regresje niehipnotyczną i sama ją przeprowadzałam. To nic innego ja wyciąganie brudów z podświadomości i czyszczenie ich. Pisałam o tym zresztą wielokrotnie na forum. Teoretycznie mogłabym być pomocna .

JużTuByłem, jeśli masz ochotę, to możemy pogadać w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychodeliki są dobrym katalizatorem który umożliwia przyspieszenie terapi.Możemy zrobić w 5 tygodni postępy takie same jak na trzezwo przez 5 lat męczyć się chodząc 3 razy w tygodniu na spotkania z psychoterapeutą.

 

takim katalizatorem podobno może być też hipnoza, jak myślicie?

a autohipnoza?

 

obejrzalem sobie video-relacje ludzi po terapii psychodelikami, i nie wiem czy coś z nimi nie tak, bo tacy szczęśliwi i spokojni, jakby otumanieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, a znasz jakieś fajne autohipnozy? ja sobie zaraz zrobie trening autogenny, ale to się nie odkrywa żadnych przyczyn tylko taka relaksacja raczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, no już kilka zrobiłem. dzisiaj z treningiem autogenny zmieszam, to będzie prawdziwy power mix. :smile:

 

zastanawiam się jakie jest połączenie autohipnozy z psychodelikami? ktoś próbował?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja poznałem w tym roku we Francji Pewnego kolesia( nazwijmy go tu "X"), Polaka. Wszystko z nim na pierwszy idrugi rzut oka było w porządku , całkiem sympatyczny , jednak nadużywający alkoholu czasem ( ten z tych co zawsze próbuja niby rzucić ten " napój").

Parę dni póżniej rozmawiałem z jego bardzo bliskim kolesiem i opowiedział mi jak to było z X.

Mianowicie Pan X , na pewnej imprezie zobaczył kwasy LSD i po prostu chciał je wziążć. A ,że wszyscy byli zalani i odurzeni narkotykami , to łyknął sobie papierek . Pech chciał ,że w tym papierku było 20 PORCJI KWASA!!! No i facetowi równo odbiło. Po jakimś czasie wrócił na ziemię, ale był już zmnieniony na zawsze , nieodwracalnie. Miał firmę budowlaną( zatrudniał 40 osób ), rodzinę ( gość po wyższych studiach), zostawił wszystko w jeden dzień któregoś razu Polsce i uciekł do Francji., aby żyć tu jako kloszard na zasiłku . Podobnież czasem się chwali jak on dobrze miał w Polsce i czego nie miał, aż trudno ( kto go nie zna uwierzyć w jego ,,,jednak prawdziwe historie ).

Dlatego boje się Psychodelii . Tu trzeba mieć więcej rozumu , niż szczęścia. Dla mnie lepsze proste i nieskomplikowane , rozrywkowe dragi , po którym fajnie , ciepło i luzowato.

Chociaż Ayahuasci bym spróbował . Jednak jestem tak " zepsuty " konsumpcjonizmem ,że zaraz bym oczekiwał dobrego samopoczucia i zabawy . No cóż. Jednak co postanowione , to postanowione , tej jesieni i tak biorę się za Łysiczki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bittrsweet ,

pragnę dzięki nim osiągnąć pewien STAN ( jaki osiągnąłem w 1995 roku , gdy pierwszy raz wziąłem kwasa)ROZJAŚNIENIA>>>

Kurtyna Życia podnosi się . Widzę dokładnie i prawie wszystko co i gdzie stoi , KTO pociąga za sznurki i jak to mniej więcej działa. Jakby światło Ducha Świętego.

Siedziałem po tym kwasie wtedy ,do tego obalałem flaszkę wódki ,,,i zobaczyłem wtedy m.in. całą swoją alkoholową nędzę , poczułem ją jak nigdy dotąd , mały , cieki , wydymany 25 letni pijaczek , było mi bardzo wstyd iżal ,że tak pier *dolę swoje życie. Teraz też chcę osiągnąć taki stan łaski, po to własnie mi łysolce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK.

Wczoraj cały dzień myślałem ,że lęki , którym nie rozumiemy i nie wiadomo skąd one, to efekt silnego przestrachu matki w jej łonie.Jakby ten lęk spadał na dziecko,a że jeszcze nie jest dobrze wykształcony mózg dziecka , to i mechanizmy obronne w maleńkim człowieku niesprawne całkowicie ...

Tam bez psychodelii się nie dogrzebiesz , niestety. Z Psychodelią prędzej , jeżeli w ogóle już...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurtyna Życia podnosi się .

 

 

hmmm w mojej sytuacji skoro tak, nie są wcale potrzebne psychodeliki, ostatnio spojrzałem bardzo odważnie na swoje życie i było to ponure, ale sprowadzające do pionu.

 

więc ja już sobie dobrze zdaję sprawę, co trzeba robić i co zmienić, pora działać a nie się ciągle diagnozować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK.

Wczoraj cały dzień myślałem ,że lęki , którym nie rozumiemy i nie wiadomo skąd one, to efekt silnego przestrachu matki w jej łonie.Jakby ten lęk spadał na dziecko,a że jeszcze nie jest dobrze wykształcony mózg dziecka , to i mechanizmy obronne w maleńkim człowieku niesprawne całkowicie ...

Tam bez psychodelii się nie dogrzebiesz , niestety. Z Psychodelią prędzej , jeżeli w ogóle już...

Ja na seansach regresji cofałam się do okresu płodowego, albo i wczesniej :mrgreen: oczywiscie, można by dywagować, czy jest to "prawdą" ale nie sadzę, żeby doznania po psychodelikach były bardziej "prawdziwe"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, ja nikogo nie wprowadzam, nie jestem regreserem ani hipnotyzerem, jak prowadziłam regresje to pod okiem regresera. Ale tak, jest to jazda do tyłu. Jak daleko do tyłu, zależy od efektu, który chcesz uzyskac i od delikwenta ;) to wszystko nie zawsze sie udaje, ale ja jestem podatną na sugestię ekstrawertyczką i nigdy nie miałam z tym kłopotów. Podejrzewam tez, ze jeśli ktos z góry jest nastawiony na NIE albo sie boi, to tez nic z tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×