Skocz do zawartości
Nerwica.com

nieukojony żal


Gość kafka

Rekomendowane odpowiedzi

gosia83, no to tak jak ja mam z matką... mówię jej coś a ona do mnie "zamknij dupę, mnie to nie obchodzi" lub "mam to w dupie" ;)

 

-- 10 sie 2012, 19:38 --

 

albo własnie "zamknij się, nie chcę Cię słuchać"

ma stopery do uszu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam żal też do siebie, że byłam taka ,,grzeczniutka i posłuszna,, Że nie walczyłam o swoje, o zainteresowanie. Że większość dzieciństwa spędziłam sama, w pokoju, sama się bawiłam,

No do rodziców też mam o to żal, bo nic nie robili . Ja siedziałam w pokoju, a oni mięli ,,święty spokój,,

Nie pokazali mi, że można bawić się z dzieckiem i teraz ja jako dorosła tego nie potrafię...

Co z tego, że chodziliśmy na spacery jak ,,przykładna rodzinka,, ale dopóki nie poszłam do szkoły, potem byłam ,,za duża,, żeby się mną interesowali... Teraz nie potrafię się zainteresować swoim synem...A on jak ja kiedyś zamyka się w swoim świecie,w swoim pokoju, a ja mam ,,święty spokój,, i wyrzuty sumienia....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JTeraz nie potrafię się zainteresować swoim synem...A on jak ja kiedyś zamyka się w swoim świecie,w swoim pokoju, a ja mam ,,święty spokój,, i wyrzuty sumienia....

 

Ja też byłem takim dzieckiem - brakowało mi zwyczajnej rozmowy z matką czy z kimkolwiek innym, pytań o to co robiłem, co robię jak, mi idzie w szkole... Byłem oporny, nie chciałem nic mówić więc rodzice odpuścili, a ja tylko chciałem się upewnić czy im zależy na mnie czy tylko udają miłych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JTeraz nie potrafię się zainteresować swoim synem...A on jak ja kiedyś zamyka się w swoim świecie,w swoim pokoju, a ja mam ,,święty spokój,, i wyrzuty sumienia....

 

Ja też byłem takim dzieckiem - brakowało mi zwyczajnej rozmowy z matką czy z kimkolwiek innym, pytań o to co robiłem, co robię jak, mi idzie w szkole... Byłem oporny, nie chciałem nic mówić więc rodzice odpuścili, a ja tylko chciałem się upewnić czy im zależy na mnie czy tylko udają miłych.

Mój syn też jest oporny, a ja odpuszczam.... Pytam, ale on tylko odpowiada, że nic, że dobrze,a ja nie wiem o co pytać, czuję się jakbym mu butami w życie się pchała, bo może nie chce mówić i trzeba to docenić... po prostu nie wiem co robić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, a dotyk jak z tym u was jest? wg mnie bardzo jest ważny, oczywiście go też mi brakowało a nawet o tym nie wiedziałem, takie wiesz przyjazne poklepanie po ramieniu, tylko jak nie chce mówić to i wątpię aby chciało byc dotykane... z dotykiem trzeba uważać, nie od razu na hura ale powoli w odpowiednich momentach, przyzwyczajać...

 

a rozmowa próbuj cały czas, twoje dziecko napewno chce tylko pewnie jeszcze boi się ci zaufać, może chce abyś nikomu nie mówiła o tym co ono ci mówi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wstydzi się, ale np jak miał jechać na obóz, tośmy się przytulali w domu przed wyjściem, sama mu tak zaproponowałam, żeby mu siary przed kolegami nie robić. Ucieszył się z pomysłu.

Ja nie potrafię z nim rozmawiać, jak sam nie zacznie, bo nie bardzo wiem o co pytać. Czuję się niezręcznie. Nikt mi tego w dzieciństwie nie pokazał...Jak sam zacznie to łatwiej mi kontynuować rozmowę, ale wtedy zazwyczaj są to luźne pogaduchy o grach czy filmach w telewizji. Jak się pytam o szkołę: to ,,jest dobrze, jak dzwonię teraz (bo jest u wujka) i pytam co robi to: ,,nic,, ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.... ale wtedy zazwyczaj są to luźne pogaduchy o grach czy filmach w telewizji. Jak się pytam o szkołę: to ,,jest dobrze, jak dzwonię teraz (bo jest u wujka) i pytam co robi to: ,,nic,, ...

 

W tym rzecz że nie chce ci nic mówić o sobie. Wydaje mi się że takie duperele nie zwiazane z nim jak media nie zbliżą was do siebie a tylko oddalą jeszcze dalej.

Ja próbowałem jeszcze jak byłem w starszym wieku nawiązać jakiś kontakt z matką ale nie chciałem aby komukolwiek paplała o tym co jej mówię. A ona przy najbliższej okazji o tym gadała komu popadnie. Miałem żal do niej o to i przestałem cokolwiek jej mówić o sobie. Jak ją widziałem w kuchni a była cisza to o jakiś nowinkach technicznych, filmach ..itd

Jak na mnie nie mówi ci nic bo z jakiegoś powodu ci nie ufa.

 

.....tośmy się przytulali w domu przed wyjściem, sama mu tak zaproponowałam, żeby mu siary przed kolegami nie robić. Ucieszył się z pomysłu.

Pytanie tylko czy się ucieszył bo go przytuliłaś czy dlatego że go przytuliaś w domu a nie na dworzu.

To może go za dużo przytulasz?

Ja cierpiałem na niedobór zainteresowania. Nie wiem jak jest u ciebie. Może jesteś nadopiekuńcza? To raczej też szkodliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że takie duperele nie zwiazane z nim jak media nie zbliżą was do siebie a tylko oddalą jeszcze dalej.

jak to? Może to właśnie z nim związane, jeśli mówi np o fajnej grze itp

A temat szkoły to wiadomo, ze dzieci tak odpowiadają.

Często jak się dorosłego człowieka zapytasz o pracę, to też tak odpowie.

Gunia76, samo to że tak sie przejmujesz swoim zachowaniem w stosunku do dzieci, świadczy o tym, że jestes dobrą matką.

 

-- 13 sie 2012, 09:59 --

 

Może spróbuj o coś konkretnego w tej szkole zapytać, np co dziś robiliscie na w-fie?

Albo: o czym było przedstawienie itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic z tych rzeczy.Nie uważam się za nadopiekuńczą. Często go nie przytulam, wysyłam na obozy i kolonie, chodził na wspinaczkę skałkową, nie trzęsę się nad nim że spadnie , lata po drzewach, murach jak normalny chłopak. Ale: nie ma kolegów na podwórku ( bo nikt w jego wieku nie mieszka koło nas) w szkole ma ale to tacy co ich wychowuje ulica więc nie pozwalam, żeby się z nimi szwendał( ma 9 lat) mogą do niego przychodzić ale nie chcą( bo muszą się zachowywać przyzwoicie) Siedzi więc w domu, ogląda telewizję,gra na kompie ( rzadko, bo pozwalam w weekendy) i generalnie się nudzi w swoim pokoju

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale: nie ma kolegów na podwórku ( bo nikt w jego wieku nie mieszka koło nas) w szkole ma ale to tacy co ich wychowuje ulica więc nie pozwalam, żeby się z nimi szwendał( ma 9 lat) mogą do niego przychodzić ale nie chcą( bo muszą się zachowywać przyzwoicie) Siedzi więc w domu, ogląda telewizję,gra na kompie ( rzadko, bo pozwalam w weekendy) i generalnie się nudzi w swoim pokoju

 

Ze mną było podobnie z tym siedzeniem i nudzeniem się samemu w swoim pokoju. Ja tak robiłem ze wstydu. Nie akceptowałem czegoś w swoim życiu=miałem o coś żal. No i nie miałem nikomu o tym powiedzieć.Bo nie miałem nikogo bliskiego komu mógłbym zaufać więc nie gadałem o sobie.

Może warto by było abyście gdzieś razem poszli, pojechali na jakąś wycieczkę gdzieś gdzie nie będzie musiał się krępować przed znajomymi a dzięki temu to was do siebie zbliży. Tylko nie mam za bardzo pomysłu gdzie mógłby pojechać 9 latek z matką aby się głupio nie czuł...

 

-- 13 sie 2012, 10:25 --

 

każdemu potrzebna jest wieź emocjonalna a już na pewno dziecku, to daje swobodę działania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AA byliśmy :D razem w górach z noclegiem w schronisku.Trochę się otworzył, wyszło że ma żal do dziadka że teraz lubi bardziej jego młodszą siostrę, a jego musztruje . Że ma żal że nie ma swojego pokoju, bo kiedyś miał ale mu dokwaterowaliśmy siostrę, i jeszcze nie lubi swojej siostry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, mój brat zaczął odpowiadać, że "nic" nie robił na pytania o szkole, a na czym się skończyło? że żyje we własnym świecie, w brudnym pokoju, a jak się ktoś spyta o cokolwiek to albo odpowie głośne "nic" albo kręci głową i milczy. więc tu uważaj. tak jak diatas radzi gadaj z nim, używaj 'mądrze' dotyku... żeby się od Ciebie za bardzo nie oddalił. skoro ma takich kolegów w szkole. od nich się niestety zaczyna, mój brat właśnie przez takie towarzystwo "zbłądził" :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, ja mam mlodsze dzieci ( 3 lata i 5 m-cy), ale też obawiam się,że jak podrosną to będzie między nami ta nieznośna pustka jaka jest pomiędzy mną a mamą... jak to zmienić ?

moja mama potrafiła pytać tylko "jak tam w szkole?" a potem zabierala się za sprzątanie.. zero uczuć, więzi,relacji.... boję się,że będę taka sama wobec wlasnych dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gosia83, też się tego boję. Ostatnio powiedziałam nawet mojemu facetowi, że co będzie jak nie bedę umiała kochac własnych dzieci?

No i na pewno jak zajdę w ciąże będę sie mocno edukować, bo o dzieciach nic nie wiem. Nie wiem kiedy co dziecko może i powinno robić, bo ja np w podstawówce już gotowałam obiady dla calej rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×