Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy ktoś taki jak ja, powinien się porywać na takie coś?


Inzaghi96

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jestem od niedawna szesnastoletnim chłopakiem. Ogólnie nie sprawiam rodzicom problemów, pomagam im itd. Chociaż czasami mam z nimi problemy, bo czasami są naprawdę różni, ale nieważne. Zresztą jestem jedynakiem, od zawsze mieszkam tutaj gdzie mieszkam. Jestem przyzwyczajony bardzo do tego domu, do rodziców, którzy darzą mnie uczuciem, chociaz nie zawsze potrafia mi pomoc, porozmawiac, ale wiem ze mnie kochaja, mam tylko ich.. Zawsze gdy miałem wyjechać na tydzien, dwa tygodnie czasu bardzo się przejmowałem, po prostu byłem przygnębiony. Ogólnie, to obecnie gdy jadę do mojego klubu 30 km, i ludzie tam są naprawdę różni, większość niestety zła, wyśmiewają się często ze mnie itd. Ale kocham piłkę, więc jeżdżę tam, bo tam można normalnie trenować, niestety w mojej wiosce nie : ( I właśnie, do tego futbol to moja największa miłość, od zawsze w to grałem, naprawdę codziennie praktycznie gram... I jeśli się dostanę do pewnego klubu, będę musiał mieszkać w internacie... I tutaj pojawia się problem. Rozumiem, ktoś zahartowany, mocny psychicznie, który miał rodzeństwo, wie co to walka i takie tam, pewnie wytrzyma, natomiast ja, taki mięczak? Który jest również w pewnym sensie ,,lewy" bo wielu rzeczy nie potrafi. A do tego mam objawy fobii społecznej, jednak z rodzicami na ten temat nie ma co gadać, oni swoje powiedzą, że sobie ubzudarłem, znam ich... Otóż, wstydzę się ogromnie załatwiać różne sprawy, czy rozmowy przez telefon, albo patrzeć ludziom w oczy, szczególnie dziewczynom, bo od razu sobie roję że sobie pomysla, ze mi sie podobaja i takie tam... Ogolnie to mam taki metlik w głowie... Często zastanawiam się po 50 razy, czy dobrze odpowiedziałem nauczycielowi i takie tam. Po prostu mam problemy z psychiką, szczegolnie ta fobia społeczna, i do tego to jak jestem przywiązany do domu i tego wszystkiego... Jednak sam sie na to porywam, i tak z jednej strony nie wiem czy dobrze robie, czy zle... Nie jestem w 100 % przekonany, z jednej strony kocham piłkę i zrobie wszystko żeby wysoko zajsc, a ten internat i ten klub to kiedys jakbym sie przebił do seniorow było by super, a z drugiej, skoro jestem inny, tyle mam problemow itd. to czy jest sens probowac? Prosze Was o pomoc, bo sam nie wiem co robic : ( Z jednej strony sie boje, z drugiej kocham pilke!!! Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inzaghi96, Zdecydowanie próbować. Wiadomo ,że nie zostaniesz z rodzicami na zawsze. Kiedyś musisz się usamodzielnić, a moim zdaniem im wcześniej tym lepiej. Ponadto powinieneś konfrontować się ze swoimi problemami(kontakty z ludźmi) ,a nie uciekać od nich, Jeśli tego nie zrobisz za lat kilkanaście obudzisz się jako frustrat , który zaprzepaścił życiową szansę i nie odnalazł się w życiu. Powodzenia:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż, wstydzę się ogromnie załatwiać różne sprawy, czy rozmowy przez telefon, albo patrzeć ludziom w oczy, szczególnie dziewczynom

to nie fobia :) Pewnie jako jedynak niewiele okazji miales do samodzielnosci i samemu zalatwiania swoich spraw.. a patrzenie na dziewczyny to wiadomo ..oniesmiela :D

 

Rob to co kochasz..nawet dobrze ze wylecisz spod skrzydel rodzicow i troche sie otrzaskasz w samodzielnym zyciu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale fajnie to brzmi jestem od niedawna szesnastoletnim chłopakiem a wczesniej byłeś 15-letnia dziewczyna albo krasnoludkiem hihi.

 

-- 08 maja 2012, 22:04 --

 

Inzaghi96,

jak sobie przypomne siebie jak miałm 16 lat , kazdy wyjazd z domu to było marzenie czym dłuzej tym lepiej a tez nie mam rodzeństwa, oprócz tego ,ze moi rodzice nigdy nie byli przewrazliwieni. Włąściwie to miałam inny problem czułam sie zawsze jak ktos na dodatek do ich zycia, oni zawsze pierwsi , ich potrzeby pierwsze ja funkcjonowalam na zasadzie zróbmy sobie dziecko bo kazda rodzina musi miec dziecko i tez mi to na dobre nie wyszło za bardzo skonczyło sie problemami oprócz tego, ze miałam jeszcze jeden problem z ojcem.Pójdziesz do internatu zaczna sie pewnie imprezy, znajomi i zobaczysz ,ze nie jest tak źle jak ci sie wydaje.

 

-- 08 maja 2012, 22:14 --

 

Co do patrzenia ludziom w oczy tez to miałm pomimo wielu znajomych bałam se patrzeć w oczy , tak bardzo ze ludize sie pytali czemu chodze ze spuszczona głową z tym że raz to miałam silniej , raz mniej. Bardzo duzo pracy mnie kosztowało i wysilku by wyćwiczyć patrzenie w oczy a i ta sie czuje dziwnie do tej pory czasami z tym. Co do telefonow jest tu wątek fobia telefoniczna i jest to silny elemento fobii spolecznej ,poszukaj tego wągku a przekonasz sie ,ze nie jesteś z tym sam.Pewni włacza ci sie duzy lek jak masz chodzic z podniesiona glową mozna z tym walczyc chociaz jest cięzko ,ale cwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia rób to i tyle.Ja mialam na tyle dobrych znajomych ,ze wrzeszczeli na mnie patrz sie na mnie do k,,,wy jak ze nmna rozmawiasz pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inzaghi96,

Nie sadze ,ze kazdy sadze ,ze większosć, ale zawsze jest grpa ludzi, która źle sie czuje z dala od domu i rodziców, widocznie należysz do tej mniejszej grupy i tyle. Myślę,ze powinieneś sprobowac jeśli granie w piłkę to twoje ogromne pragnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inzaghi96, nie rezygnuj , ja zrezygnowałem a sam kiedyś grałem w piłkę i chciałem zostać zawodowym piłkarzem . Dziś to niemożliwe jestem za stary , do tego papierosy i kondycja jak u 70-letniego rencisty. A w domu sam lubię przebywać , nie ma w tym nic dziwnego , niektórzy są domatorami i lubią spędzać czas z rodzinną :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym wieku już (nie takie) dzieci przygotowują się do wylotu spod skrzydeł rodziców, ale trudno wychodzić na świat z takimi przekonaniami ("mięczak", "lewy"). Być może kiedy pójdziesz do tego internatu to coś ruszy i koledzy Cię jakoś wyciągną do ludzi, ale może być wręcz przeciwnie. Ciężko powiedzieć. Musisz zdecydować co chcesz robić, jakie są szanse i jakiej decyzji nie będziesz żałował.

Piszesz że masz tylko rodziców. To znaczy że nie masz przyjaciół, jakieś swojej grupy?

Wydaje się że rzeczywiście masz objawy fobii społecznej (lęk przed oceną, niskie poczucie wartości). To bardzo utrudnia zawieranie znajomości czy realizowanie marzeń. Może jakoś byś się skonsultował z psychologiem, jeśli masz taką możliwość, bo prędzej czy później będzie trzeba coś z tym zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×